Webber: Wzajemna presja kierowców Red Bulla ożywiła zespół

Australijczyk uważa, że jego ostre batalie z Sebastianem Vettelem wyszły im obu na dobre
17.11.1012:59
Grzegorz Filiks
2295wyświetlenia

Mark Webber wierzy, że niekiedy bardzo zacięta tegoroczna rywalizacja ze swoim zespołowym kolegą Sebastianem Vettelem odegrała kluczową rolę w odniesieniu sukcesu przez Red Bulla.

Pierwsze iskry na linii Vettel - Webber wyszły na jaw podczas Grand Prix Turcji, gdy to obaj kierowcy zderzyli się ze sobą walcząc o prowadzenie w zawodach, po całym zdarzeniu na RBR spadła fala krytyki za nieformalne uznanie, że to Australijczyk był winny kolizji.

Kolejne spięcie nadeszło na Silverstone, gdy to Webberowi zabrano nowe przednie skrzydło i zamontowano je w bolidzie Vettela, ponieważ Niemiec na treningu uszkodził swoje, a ekipa miała tylko 2 egzemplarze nowej specyfikacji skrzydła. Ostatnią wojna 'Czerwonych Byków' rozegrała się za pomocą mediów. W Brazylii Webber powiedział dziennikarzom, że czuje, iż zespół 'obstaje emocjonalnie' za swoim 'faworytem' Vettelem.

Teraz, gdy Red Bull zdobył mistrzostwo konstruktorów, a Vettel tytuł w klasyfikacji indywidualnej, Webber ocenił cały sezon 'na chłodno'. Zdaniem Australijczyka intensywna konkurencja wśród kierowców RBR ostatecznie wyszła im dobre. To normalne, gdy stawką jest tak ważna rzecz, wówczas zdarzają się momenty, w których wszystko dzieje się na krawędzi. - powiedział 34-latek na dzisiejszej konferencji prasowej Red Bulla w Austrii. To część podróży - to sport, takie rzeczy się zdarzają. Czasami takie mikro-wojny się przytrafiają. Oczywiście media w poniedziałek czy wtorek mogą wszystko wyolbrzymić i tego nie możemy już kontrolować. Jednak w ostateczności to pcha stajnię naprzód, być może to napędzało całość.

Oczywiście straciliśmy trochę punktów przez zbytnią rywalizację, lecz uważam, iż w ostatecznym rozrachunku pracowaliśmy niewiarygodnie ciężko razem, ja i Sebastian szanowaliśmy się nawzajem i to jest ważne - to, że po wszystkim ciągle możesz podać sobie rękę, po tych wszystkich pojedynkach stoczonych na całym świecie. Nie ma tylko naszej dwójki na torze, ludzie muszą zdać sobie z tego sprawę, są jeszcze inni, którzy tak samą jak my starają się nadać tempa (bolidom), tak więc musimy także pomyśleć o ekipie.

Szef zespołu Christian Horner zgadza się z opinią, że Red Bull zyskał na wewnętrznym napięciu, które pojawiło się w końcówce sezonu. Oni w tym roku ścigali się ze sobą, naciskali się nawzajem bardzo mocno, ale myślę, że ostatecznie to pobudziło każdego z nich i dzięki temu dali z siebie wszystko.

Webber dodał, iż za rok planuje toczyć z Vettelem taki sam bój i nie zamierza zostać numerem 2 w stajni tylko dlatego, że w tym sezonie nie udało mu się pokonać Niemca. Moim zdaniem jeżeli podejdę do następnego sezonu z zamiarem tylko podążania za Sebastianem, to nie obiorę właściwej drogi. - stwierdził Mark. Naturalnie on w tym roku zasłużył na tytuł. Mamy świadomość, że w ostatnim wyścigu wszystko mogło się potoczyć na cztery różne sposoby. Jednak sytuacja rozwinęła się po myśli Sebastiana, bo na to zasłużył. Zaczniemy od nowa wraz z pierwszymi przyszłorocznymi zawodami.

Oczywiście to dla mnie naturalne, że będę nadal starał się pokonać wszystkich konkurentów. Bezwzględnie możność bycia lepszym od faceta, który dysponuje takim samym sprzętem jak ty jest dodatkową nagrodą, to dodatkowa satysfakcja w każdym technologicznym sporcie. Sebastian wraca jako mistrz świata i taka jest rzeczywistość, ale ja czekam z niecierpliwością na następny sezon i ponowne rozpoczęcie walki. Rywalizacja na nowo zacznie się w Bahrajnie, ale wtedy wszystko już będzie zresetowane.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

18
NEO86
23.11.2010 12:53
Sgt Pepper Ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Tyle razy pisaliśmy że Webber miał szansę do końca o mistrzostwo bo Vettel miał w tym sezonie dużo awarii. @modlicha Śmiech na sami. Akurat Vettel bardzo dobrze wyprzedza i dobrze się broni. Musi tylko opanować emocje (tak jak Hamilton) bo przez nie popełnia błędy @Jacobss i Arya Popieram w 100%
Arya
17.11.2010 06:57
No tak, najlepiej oskarżyć kierowcę jeszcze o awarie. Ale jak Webberowi wymienili skrzynię przed wyścigiem, to znowu robią tak specjalnie, żeby pogorszyć jego pozycję. Ciekawe, czy jak Kubica odpadł w Chinach 2007 to też go posądzano, że sam zajechał/zespół mu majstrował przy bolidzie, żeby był szybszy (chyba raczej na odwrót się mówiło) :D Kimiego też żałowano, gdy przegrywał przez awarie. Massy na Węgrzech 2008 też. Ale gdy Vettel tak straci kupę punktów, to jego wina,. Sqt Pepper, skąd pewność, że Webber to taki kompletny przeciętniak? Pokonywał swych partnerów zespołowych, nie jest kierowcą wybitnym, ale też nie sądzę, żeby był wyraźnie gorszy od np. Buttona. Swoją drogą, Fernando cały czas prócz roku 2007 ma jeszcze słabszych partnerów z zespołu i jest żelaznym nr 1, a jest uważany (i ja temu nie przeczę tutaj) za świetnego kierowcę. Osobiście uważam, ze jednak te awarie należałoby uwzględnić przy porównywaniu Seba i Marka. Ale jeszcze jedno. Mamy Silverstone i oponę przecięta przez skrzydło McLarena. Choć zapewne to też była wina Vettela. Weźmy jeszcze pod uwagę, że gdy Vettel zrobił błąd, to zwykle za to słono płacił. A taki Webber sobie eliminuje Lewisa i szczęśliwy jedzie dalej. Hmm, w pewnym sensie można to uznać mu na korzyść, w końcu zbiera cenne punkty dla teamu. Mnie jednak szkoda było Hamiltona wtedy. Mam wrażenie, że sporo osób ma stosunek do osiągnięć Vettela jak na końcu tego: http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Sebastian_Vettel :DDla mnie to, że od początku w F1 pokonuje bardziej doświadczonych kolegów z zespołu, wygrywa wyścig w STR, zostaje w wieku 23 lat mistrzem, nie popełniając więcej błędów od starszych rywali, w tym dwukrotnego mistrza, to jednak coś znaczy. Mistrzostwa nikt mu nie już zabierze, a ma przed sobą wiele sezonów i może nawet sceptykom udowodni swoją wartość, jak Hamilton, który miał jeszcze głupsze błędy i większe kontrowersje w swoich początkach w F1, a dziś mało kto nie zaliczy go do najlepszych.
Sgt Pepper
17.11.2010 05:49
@up Jakimi Kubicomaniakami ??? Nie konfabulujesz bynajmniej ??? JA osobiście nie WSPOMNIAŁEM ANI SŁOWA o Kubicy. Wypowiadam się na temat Vettela i Webbera, wskazując że ten pierwszy to taki sobie kierowca w ultraszybkim aucie, a ten drugi to słabo-przeciętny driver. Tyle. Zwróciłem tylko uwagę (co pewnie zabolało fanów nibytalentu Vettela), że średniak jakim jest Webber prowadził z Vettelem do ostatniego momentu pomimo tego że to nie on miał 100% wsparcie teamu. P.S. Odnośnie kombinowania z ciśnieniem spalin na qual i jego wpływu na żywotność silnika było głośno swego czasu. Chyba przespałes część sezonu.
Jacobss
17.11.2010 05:13
archibaldi, modlicha Zieew. Nie chce mi sie po raz kolejny wdawac w dyskusje z kubicomaniakami, ktorzy i tak sa od razu na straconej pozycji. Te same bzdurne argumenty i wymowki. Licza sie fakty, a one sa takie, ze Vettel ma juz tytul, Kubica go nie ma. Vettel juz jest wielkim kierowca, a Kubica na razie wygral tyle samo co Trulli czy Alesi. Wiem, ze tytul Vettela was wkurza i to mnie cieszy. Czekam, az Kubica bedzie mial najlepszy samochod w stawce i zobaczymy czy bedzie taki doskonaly i bedzie wygrywal wszystko. W gorszych samochodach nigdy tak naprawde nie zobaczysz czy kierowca bedzie wszystko wygrywal, bo presja jest zupelnie inna. Trzeba troszeczke znac historie i pamietac o kierowcach, ktorzy mieli wszystko wygrywac po przejsciu do lepszego auta. Najczesciej konczylo sie to rozczarowaniem. Dziekuje i do widzenia :). Sgt Pepper - Taa, a Raikkonen zajezdzal silniki. Slyszalem to juz z 7 lat temu. Przeczytaj jeszcze raz co napisales, bo chyba nie widzisz absurdow - majstrowanie? A masz na jakies dowody? Bo wiesz, pomowienia mozna sobie wsadzic.
Sgt Pepper
17.11.2010 05:08
@ Jacobss Żadne argumenty. Awarie są wpisane w ten sport i basta. A tak poza tym skąd pewność że awarie Vettela nie były spowodowane żyłowaniem i majdrowaniem przy jego bolidzie w celu wypchnięcia go jak najwyżej w qualu ? Coś za coś. Gdyby nie majdrowali, być może nie byłoby tyle PP/zwycięstw/punktów... ? Więc to ryzyko było wliczone. U Webbera nie majdrowali w bolidzie, bo nie zależało im na wspieraniu/windowaniu akurat jego, olewali go wręcz ostentacyjnie wiec i mniej miał awarii. Mimo tego - przed ostatnim wyścigiem miał więcej punktów od mistrza, któremu team dawał 100% wsparcia. Założę się że zaczną teraz obłaskawiać Webbera i obiecywać mu gruszki na wierzbie w przyszłym sezonie, bo pasuje im taki przeciętniak- mistrz na jego tle wypada jak prawdziwy mistrz. W przyszłym roku jednak Webberowi trochę szybciej wybiją majstra z głowy i będzie siedział jak mysz pod miotłą. W tym roku sytuacja wymknęła się spod kontroli. Następnego takiego błędu nie będzie.
archibaldi
17.11.2010 04:37
@ Jacobss Jak Vettel trafi na bdb teammate'a to spadną klapki z oczu wielu jego miłośnikom. Możemy tego nie doczekać, bo kierownictwo RBR będzie utrzymywać taki układ jak jest (gwiazda i pomagier), wzorując się na dobrej strategii Ferrari za czasów Schumachera co pomogło mu zdobyć wiele tytułów i przejśc do historii. Redbulle też tak chcą, promują GoldenBoya i przy okazji siebie... jak się skończą czasy przewagi 1 sek i PP co GP to przyjdzie się zderzyć z rzeczywitością, czyli jak to wyżej ktoś napisał: VET nie potrafi wyprzedzać, traci główe itp. Zresztą wymieniłeś w podnieceniu wyścigi z 2008 jakby co najmniej tam był na podium po starcie z końca stawki a dojechał prawie na tych samych pozycjach co startował (ok.8)
modlicha
17.11.2010 04:12
@Archibald, @Sgt Pepper - popieram. Ktoś tu przynajmniej logicznie myśli. @Jacobss - Najlepszy kierowca obecnej dekady???? Ty się dobrze czujesz?? No chyba że masz na myśli nadchodzącą dekadę 2011-2020...no ale tu tez nie mam dla Ciebie dobrych wieści: nie zapominaj tylko, że twój ulubieniec Vettel ma poważne problemy z wyprzedzaniem (i pewnie z obroną też) i w sytuacjach gdy dochodzi do bezpośrednich starć i walki kolo w kolo kończy się to fatalnie - dla niego i dla rywali. Jeśli tego nie opanuje to nikt nie przyzna mu statusu geniusza kierownicy. Vettel to kierowca który musi mieć superszybki samochód który da mu PP żeby wygrać i to nie zawsze..narazie tak to wygląda. Piszesz że na Monzy P2 był Kovalainen - hahahaha i jaki to argument? że to był najbardziej zakręcony i fartowny wyścig dla niektórych. Co on pokazał w McLarenie? Przecież to fajtłapa! Co do Kubicy....co ty porównujesz 1 zwycięstwo Kubicy do zwyciestw Hamiltona i Alonso którzy gdy wygrywali jeździli wtedy w najszybszych bolidach. Kubica nigdy nie jeździł nawet bolidzie nr2. Zaledwie przez pół sezonu miał samochód który był trzecią siłą w stawce... naprawdę wystarczy troszkę pomyśleć logicznie zanim napiszesz takie głupoty.
Jacobss
17.11.2010 04:02
Sgt Pepper - Proste. Nie mial zadnej awarii w wyscigu. Nie wspomne o tym, ze porownywac doswiadczonego Webbera, do mlodego Vettela, swiadczy na korzysc tego drugiego. IMHO lepiej sie skupic na tym co sie dzialo, a nie gadac w stylu "jakim cudem to czy to". W F1 nie mozna podchodzic do czegos w stylu "skoro ten mial wiecej punktow, to byl lepszy". Dam przyklad z Kubica: Heidfeld jest znacznie lepszy od Kubicy, bo w 2007 i 09 mial od niego wiecej punktow. Jakim cudem Kubica przegral dwa razy z Heidfeldem, mimo lepszych umiejetnosci? IMHO nie swiadczy to na korzysc Kubicy. Przy okazji, Kubice lepiej wykresl, bo stawianie kierowcy, ktory wygral jeden wyscig obok takich zawodnikow jak Alonso czy Hamilton ich obraza. kubakuba1990 - Link wyslany. Ktos jeszcze chce?
kubakuba1990
17.11.2010 03:47
Jacobss: mnie możesz podesłać linki:) chętnie obejrzę jeszcze raz te wyścigi i uzupełnię bibliotekę:)
Sgt Pepper
17.11.2010 03:32
Należy zacząć od ustalenia jakim i z jakiej półki kierowcą jest Mark Webber. Czy jest to kierowca pokroju Hamiltona, Alonso, czy Kubicy ? Zdecydowanie nie. Co do tego nie ma wątpliwości. Zatem jakim cudem do ostatniego wyścigu i do ostatniego momentu kierowca ten NIE MAJĄC absolutnie wsparcia teamu prowadził w rankingu WDC z super-hiper-arcymistrzem ze 100% wparciem, czyli Vettelem ? IMHO nie świadczy to na korzyść nowego mistrza.
Jacobss
17.11.2010 02:41
Archibaldi - Czyli co, wyscig na Monzy pojechal sie sam? A kto startowal z drugiego miejsca? Kovalainen w McLarenie. I nawet on nie byl wstanie dogonic Vettela. Poza tym, Monza 2008 to nie jedyny przyklad dobrej jazdy. Pamietasz Chiny 2007? Brazylie 2008? Kanade i Niemcy 2008? Vettel w slabym aucie dal wielokrotnie pokaz dobrej jazdy i tyle. Moze sobie sciagnij te wyscigi jezeli ich nie pamietasz (moge ci podeslac linka) i zwroc uwage na jazde Vettela. Oczywiscie jezeli jestes otwarty na swoje bledy, bo jezeli krytykujesz Vettela z zasady to nie mamy o czym rozmawiac. O PP sie nie wypowiadam, bo poza jednym startem z PP, wszystkie wygrane popsuly mu awarie i strategia zespolu, wiec na to mi tez szkoda klawiatury. Na szczescie Vettel ma teraz tytul i zapowiada sie, ze bedzie jednym z najlepszych kierowcow obecnej dekady, a ty jedynie co mozesz, to pisac sobie takie glodne kawalki o szczesciu:). Pozdrawiam.
Karol26
17.11.2010 02:34
Ale mądre słowa Marka ;) Życzę mu dobrych wyników w sezonie 2011 ;)
archibaldi
17.11.2010 01:56
@deeze GP Włoch 2008 ułożyło się szczęsliwie dla Vettela. Kluczowe były kwalifikacje, gdzie główni konkurenci odpadli w Q2. Dość powiedzieć, że Bourdais startował z 2 linii ;) Mokry wyścig ze startem z PP za SC to pokaz głównie bezbłędnej jazdy Vettela, ja tu przebłysku geniuszu nie widzę. Za plecami "średniaki", do tego jadący w sprayu - nic tylko dowieźć wikorię do mety i zostać Baby Schumacherem. To była jaskółka zwiastująca, ze Vettel to człowiek, który musi mieć PP do wygrywania ale i to nie jest już regułą bo nawet PP nie starczy jak było widać parę razy w tym sezonie :P Ogólnie - chłopak to największy farciarz bo wszystko się ułożyło koncertowo dla niego!
Tom_Bombadil
17.11.2010 01:06
Osobiście pozwolę sobie z nim nie zgodzić... (a w domyśle uważam, że gada jak potłuczony) :-/
jpslotus72
17.11.2010 12:54
"niekiedy bardzo zacięta tegoroczna rywalizacja" - Mark chyba nie miał na myśli GP Turcji?...
deeze
17.11.2010 12:53
archibaldi, mam nadzieję, że przypomnisz sobie jak to 'dobry kierowca' w topowym bolidze Toro Rosso był w stanie wygrać Grand Prix Włoch...
archibaldi
17.11.2010 12:46
Przemyślał na chłodno, warto jednak zostać w RBR.. Gadanie, że wzajemna presja im pomogła to dorabianie ideologii. Więcej na niej tracili raczej. W redbullu mamy średniego kierowcę i dobrego kierowcę ale nie jest to najmocniejszy zestaw z możliwych. Tylko w topowym bolidzie mogą wygrywać, w drugim, 3 czy 4 to już by był łabędzi śpiew bliżej środka stawki.
niza
17.11.2010 12:09
Mam nieodparte wrażenie, że Mark spotkał się ze specami od PR.