Buurman nadal myśli o przyszłości w F1

"Oczywiście to mój pierwszy test (w F1) i muszę poczekać, co zdarzy się później"
18.11.1018:01
Mariusz Karolak
1247wyświetlenia

Yelmer Buurman ma nadzieję, że testy z zespołem Force India spowodują, iż wzrośnie zainteresowanie jego osobą i będzie miał kiedyś okazję startów w Formule 1. W tym roku 23-latek startował w Superleague Formula.

Były kierowca GP2 aktualnie jest jedną z gwiazd Superleague, gdzie startuje już trzy lata i wygrał w tym czasie sześć wyścigów. W latach 2008-2009 łączył starty w Superleague z GP2, ale w tym roku już tak nie było. Udało mu się jednak wystarać o dzień testów w bolidzie F1, podczas którego uzyskał dziesiąty czas.

To był trochę trudny rok dla mnie i miałem problemy ze skompletowaniem budżetu na starty w GP2, zatem ścigałem się w Superleague, co jest całkiem dobrą alternatywą. Oni tam mają dobre samochody z dużą mocą - powiedział Yelmer. Zobaczymy, jak to będzie (odnośnie roku 2011). Jak dotąd skupiałem się na tych testach. Oczywiście to mój pierwszy test (w F1) i muszę poczekać, co zdarzy się później. Sądzę jednak, że okaże się to dla mnie całkiem pozytywne niezależnie od tego, co będę robił w przyszłości.

Buurman czuje, że problemy mechaniczne w samochodzie Force India spowodowały, że nie był w stanie pokazać całego swojego potencjału. Sądzę, że zespół był ze mnie całkiem zadowolony. Pojawiły się problemy i musiałem zatrzymać się na torze, a był to przejazd przed moim ostatnim. Szkoda, bo oczywiście ostatni przejazd robi się wtedy, kiedy tor jest najlepszy do jazdy, zakłada się nowe opony i walczy o dobry czas. Myślę, że mógłbym bez problemu znaleźć się w pierwszej szóstce, nawet jeślibym miał takie okrążenie, jak po południu, kiedy temperatura spadła i znaczenie miało też kilka innych czynników, ale takie są wyścigi.

Holender jest zdania, że jego pierwsze zetknięcie z Formułą 1 wypadło dobrze mimo wszystko. Zawsze wiedziałem, że chcę być kierowcą wyścigowym, a gdy uświadomisz sobie czym jest F1, to zawsze chcesz znaleźć się właśnie w tym sporcie. Zatem ostatecznie udało mi się poprowadzić samochód F1 i było to niesamowite oczywiście. Dla mnie to był niewiarygodny dzień. Nie wszystko poszło zgodnie z planem - szkoda, ale nadal sądzę, że pierwszy dzień był cudowny. Każdy mówi wokoło, że jest lepiej niż w GP2 i gdziekolwiek indziej, ale nie wiesz jak bardzo, aż sam się z tym zetkniesz. To naprawdę jest lepsze, niż cokolwiek innego i niż można się spodziewać.

Źródło: autosport.com