Red Bull wypłacił Vettelowi 3 miliony euro premii za zdobycie mistrzostwa

Właściciel Red Bulla zasugerował także, jakim rocznym budżetem dysponuje jego stajnia
22.11.1010:18
Grzegorz Filiks
2703wyświetlenia

Sebastian Vettel za zdobycie tytułu mistrza świata dostał od swojego zespołu premię w wysokości 3 milionów euro - taką informację podał dziennik Bild.

Wcześniej okazało się, że Red Bull za zdobycie tegorocznego mistrzostwa świata w klasyfikacji konstruktorów F1 wypłacił swoim pięciuset pracownikom pokaźne premie finansowe, których wysokość oszacowano łącznie na 5 milionów funtów brytyjskich. Podobno każdy zatrudniony miał otrzymać 10 tysięcy funtów.

Jednakże teraz Bild twierdzi, iż zwykli zatrudnieni dostali tylko po 12 tysięcy euro, podczas gdy lepiej opłacanym inżynierom ofiarowano nawet do 50 tysięcy euro. W niemieckiej gazecie czytamy, że bonusy pieniężne kosztowały Red Bulla miliony, a mistrz Vettel zagarnął trzy z nich.

Według Bilda dodatkowy zarobek stajni z Milton Keynes z tytułu zapisów porozumienia Concorde Agreement wyniósł 73 miliony euro, które zostaną wypłacone w czterech ratach. Właściciel Red Bulla - Dietrich Mateschitz powiedział dziennikowi Die Welt, że roczne budżety zespołów Formuły 1 obecnie wahają się pomiędzy prawdopodobnie 100 a 500 milionami euro.

Nasz budżet jest mniej więcej w dolnej połowie tego zakresu - dodał miliarder.

Źródło: motorsport.com

KOMENTARZE

13
NEO86
05.12.2010 11:35
@Chilek12 Zdobyłby tytuł w Japonii gdyby nie awarie Newey jest napewno genialnym konstruktorem i ma spory udział w tytule mistrzowskim ale przecież nie on kierował bolidami, nie on zmieniał koła itp.
Arya
22.11.2010 09:26
Jeśli to do mnie o tym trollu, to ja absolutnie nie twierdzę, że Newey nie jest geniuszem. Tylko odpowiadałam na post, w którym stwierdzono, że tylko Neweowi należy się kasa i że cały zespół to sępy, które na nim żerują. A to wydało mi się jednak przesadą.
Adakar
22.11.2010 09:03
Newey ma swietną ręke do dobierania sobie zespołu inżynierów , ludzi z którymi pracuje. A gdy dostaje "wolną" ręke i kartę VISA bez limitu to potrafi robić cuda. Sorry panowie ale dyskusje że Adrian nie jest głównym ojcem sukcesu RBR są ... ehh i tak przeklinanie jest tutaj wyłączone. Kochani, on to zrobił z RBR, zrobił to z Mclarenem a wcześniej z Williamsem. Jedyne co się chce powiedzieć to: NA KOLANA PRZED WIELKIM MISTRZEM ! Ale i tak znajdzie się trolek albo i dwa, którzy będą twierdzić że to przypadek.
Arya
22.11.2010 07:55
Możesz mnie uznać za zaślepioną, choć szczerze nadal jestem bardziej fanką Kimiego niż Seba, mimo iż nie ma już tego pierwszego niestety w F1. Denerwuje mnie jednak deprecjonowanie osiągnięć Vettela, a tak chyba mam, że jak na kogoś jest w mojej opinii zbyteczna nagonka, to staram się go bronić. Dla mnie nie jest tak oczywiste to, ze słabsza forma Webbera jest specjalnie wywołana przez RBR. Niby jak by miało to wyglądać? Sabotowali go? I rzeczywiście miałoby sens sabotowanie Webbera, kiedy Vettel miał punktowo sporo mniejsze szanse na mistrzostwo? Naprawdę woleliby Alonso niż Webbera? Gdyby tak było, to on nie siedziałby w tym zespole. Po licho przedłużali z nim kontrakt. Mogliby wziąć jakiegoś młodzika nie mającego ani umiejętności, ani doświadczenia, ani mistrzowskich aspiracji. Coś w rodzaju Pietrowa, Jaime, albo w drugą stronę, słabego, starszego kierowcę pod koniec kariery, jak Pedro de la Rosa. Albo nawet takiego Heikkiego. Wszyscy wzięliby tek świetny bolid, którym może by nawet kiedyś wygrali po jakimś pechu albo błędzie Vettela, nie byliby w stanie walczyć z Vettelem i nie mieli pretensji o złe traktowanie. A co do Adriana, to ma bardzo duży udział w sukcesie Red Bulla, ale z mówieniem, że należy mu się cała kasa za tytuł, a reszta zespołu to sępy się niestety nie zgodzę. Swoją drogą, McL stracił Neweya i jakoś bez niego żyje, zdobył nawet mistrzostwo. Nie mówię, że tak byłoby w RBR, ale nie róbmy z niego boga. Sama jestem za docenianiem jego zasług, ale swoją drogą dziwne, że o żadnym innym inżynierze nie jest tak głośno. A w sumie nie tylko RBR i McL robiły dobre bolidy w tej dekadzie.
Chilek12
22.11.2010 07:27
Arya O sukcesie w tym sporcie , gdzie rządzą pieniądze , układy ... etc , decyduje i najważniejszy jest człowiek . A RBR ma to szczęście że tam pracuje Newey - genialny konstruktor . I to jego uważam za ojca sukcesów w RBR . Pozostali , to dodatek - oczywiście bez których funkcjonowanie zespołu byłoby niemożliwe . Ale w ich przypadku , można pojedyncze osoby w zespole zamieniać na inne , bez utraty na konkurencyjności bolidu . Ale jeśli odejdzie Adrian , czy Red Bull będzie stać na walkę o tytuły ? Sama odpowiedz sobie na to pytanie , bo dla mnie odpowiedz jest jasna . Nie wnikam w to , czy inni mistrzowie byli faworyzowani w zespołach , bo tak było i nie zamierzam się z tym sprzeczać , ale w przypadkach o których piszesz , zarówno Fisico czy Heiki byli tylko tłem do świetnie jeżdżących kierowców W przeciwieństwie do Marka , który postawił się Vettelowi , a jeszcze bardziej całemu zespołowi ! i naprawdę nie oczekiwałem "podłożenia" Vettela w Brazylii , bo to byłoby nie fair . Ale raczej równego traktowania którego po wyścigu w Turcji nie było .... Pamiętasz minę H. Marko po qualu w Abu Zabi ? Mówiła wszystko ;((( A jeśli uważasz , że ostatnie wyścigi w wykonaniu Webbera były spowodowane słabszą jego formą i nie dostrzegasz w tym działania zespołu , to znaczy że jesteś troszeczkę zaślepiona Vettelem (sorki) . Gołym okiem było widać że zespól poszedł na całość i postawił na Vettela , nawet kosztem utraty tytułu Nigdy nie traktowałem Marka jako lepszego kierowcy od Vettela . A te przykłady służyły temu aby pokazać , że na torach w których odrobinę więcej zależy od kierowcy , Mark okazał się lepszy .
Arya
22.11.2010 06:07
Ja zgadzam się z SAP. Newey jest świetny, ale wszystkiego sam nie zrobi. Adrian ma tak dobrą opinię, ale kto wie, czy RBR nie jest cały zlepkiem wspaniałych pracowników. Tylko o nich się zapomina. Cóż, i tak jest dobrze, bo zwykle wspomina się tylko o kierowcach i szefie zespołu. I Vettela można uważać za przeciętniaka, jak się chce. Ale na moje to to, że najmłodszym zdobywcą punktu, PP, zwycięzcą, mistrzem, że pokonywał regularnie często bardziej doświadczonych partnerów z zespołu, coś jednak znaczy. Chilek, a taki Alonso jest przez całą karierę prócz 2007 lepiej traktowany. O niebo lepiej niż Vettel, zespołowi partnerzy nic tak naprawdę nie znaczą, Massa nie dość, że jest krytykowany, nie ma za dużego wsparcia w zespole, to ponoć jeszcze o parę procent wolniejszy bolid. I co, Fernando nie jest świetnym kierowcą, nie zasługuje na mistrzostwa? Podobnie Lewis w 2008. Nie miał żadnego rywala w Heikkim. Webberowi nic tak wyraźnego się nie przytrafiło, poza tą historią ze skrzydłem. Może ma mniej wsparcia w zespole, ale taki twardy facet, na jakiego się kreuje, powinien sobie dać z tym radę. A tymczasem, cały czas miał więcej pkt od Vettela tylko przez jego awarie, popełnił więcej błędów. W ostatnich wyścigach był w tragicznej formie, a Vettel w świetnej, więc jak mieli na niego postawić? Gdyby zrobili roszadę w Brazylii, może mistrzostwa by nie było. No tak, oczywiście wszystko to spisek. Przecież RBR było NA RĘKĘ żeby Mark był szybki, bo mógł rozdzielić Vettela i Alonso! I wybacz, ale nie można uznawać Webbera za lepszego, bo był szybszy w Monaco i Spa. Racja, to szczególne wyścigi, ale tak samo mógł być szybszy na reszcie torów. Skoro jest dobry w Monaco, to tym łatwiej powinno mu byś w Abu Zabi. A w większości był jednak wolniejszy i robił więcej błędów. A te kolizje Seba - dlaczego to nie były tylko błędy? A w czym błędy Webbera były niby mniejsze? I jak Sebastian miał zdobyć tytuł w Japonii? Z 3 awariami i przeciętą oponą w Silverstone?
Chilek12
22.11.2010 05:02
IceMan Jestem wyloooozowany . Napisałem tylko swoją opinię . Jeśli się z nią nie zgadzasz to OK , nie zamierzam się sprzeczać . Chociaż nie wiem co Ci w niej nie pasuje ? No chyba że myślisz że mając bolid HRT, Vettel też zdobyłby tytuł ? SAP Złota era RBR zaczęła się zaraz po podpisaniu umowy z Newey'em . Jestem pewien, żeby nie ten genialny konstruktor, RBR było by gdzieś na poziomie z 2008 roku , może trochę wyżej , ale z pewnością nie był by to zespół walczący o tytuły .... Co do wsparcia zespołu , to chyba nie chcesz mi wmówić że kierowcy byli jednakowo traktowani ? Z początku sezonu też myślałem że tak jest , ale Turcja otworzyła mi oczy . Niestety ale dla Vettela , do kierowców z czołówki brakuje sporo , o czym najlepiej niech świadczą takie tory jak Monaco czy SPA na których to od kierowcy zależy nieco więcej niż na innych torach . I tutaj Mark okazał się lepszy . I jak na moje oko , ostatni wyścig sezonu to ustawka ze strony zespołu , bo nikt mi nie wmówi , że Mark raptem nie był w stanie zbliżyć się do Alonso poniżej sekundy , gdy ten jechał za Petrovem ... No i te kolizje z Markiem czy Buttonem - to nie były tylko błędy . marcus Na jakiej podstawie przyszyłeś mi łatkę trolla ? francorchamps Zgadza się że nie ma . Tylko że ja go oceniam jako kierowcę F1 , a nie przeciętnego użytkownika dróg . I tak jak pisałem wyżej , na takich torach jak Monaco czy Spa , gdzie uwidacznia się prawdziwy talent kierowcy , kończył czasówkę za Webberem . Pozdro !!! NEO86 Masz rację,że to nie wina Vettela że prowadził boli Red Bulla . Tylko że mając na uwadze wszystkie okoliczności , ten tytuł powinien już zdobyć w Japonii !
NEO86
22.11.2010 02:11
@Chilek12 Sebastian jest kimś o wiele więcej niż przeciętnym kierowcą. Poza tym bolid nie prowadzi się sam. To nie wina Vettela że miał najszybszy bolid. No to wpadło Sebastianowi trochę kasy ekstra :))
francorchamps
22.11.2010 12:32
Chilek 12 @ W F1 nie ma przeciętnych Kierowców.. A Mistrzem Świata nie zostaje się przez przypadek.. Vettel ma szczęscie bo trafił na taki a nie inny bolid, a MŚ został dlatego że z tego szczęscia poprostu skorzystał.. 10 Pole Position nie zdobywa przeciętniak.. Nawet borąc pod uwagę szybkość jego auta.. Pozdro!
marrcus
22.11.2010 12:32
o kolejny troll sie pojawił
SAP
22.11.2010 12:25
Bo Newey prócz zaprojektowania bolidu zbudował go, transportował po całym świecie, prowadził w wyścigu, przeprowadzał pit-stopy oraz opracowywał taktyki. Newey niewątpliwie jest wielkim człowiekiem tego sportu, ale nie przypisujmy mu wszystkich zasług. Vettel mimo paru wpadek dobrze zaprezentował się w tym roku (zdecydowanie lepiej niż zespołowy partner), mechanicy sumiennie wykonywali swoje zadania, a Horner opracowywał dobre taktyki. Vettel nie jest przeciętnym kierowcą. Obecnie zapewne nie jest najlepszym, ale zdecydowanie wybija się ponad średnią. No i jakie wsparcie kosztem Webbera? Poza Wielką Brytanią (gdzie jeśli motywy były takie jak podano można takie postępowanie zrozumieć) nie można mieć zarzutów. Bo to, że Vettela bardziej się tam lubi nie jest czymś złym. To są dorośli ludzie i oni są tam pracować, a nie miłować się.
IceMan11
22.11.2010 12:23
Wyluzuj chłopie i idź się przewietrzyć. Po to Newey był zatrudniony i po to zarabia kupe kasy żeby teraz Mark wraz z Sebą jeździli takimi bolidami. Już większych farmazonów nie czytałem niż Twoje kolego :/
Chilek12
22.11.2010 11:31
No i mamy nową gwiazdeczkę F1 . Vettel , bo o nim jest mowa nawet w części nie zasługuje na rozgłos jak powstał po zdobyciu tytułu .... Przeciętny kierowca w bolidzie poza konkurencją i wsparciem zespołu kosztem Webbera - i to jest cały sukces Sebastiana . Osobiście uważam że te pieniądze , należą się w całości dla Newey'a . A reszta , z Vettelem na czele, to sępy żerujące na jego geniuszu !!!