Kilka słów o nowej procedurze startowej i neutralizacjach
28.02.0500:00
1050wyświetlenia
W połowie zeszłego roku Komisja Formuły 1 zatwierdziła zmiany w procedurze startowej, mające na celu wyeliminowanie opóźnień związanych z wstrzymaniem startu wyścigu w przypadku np. zgaśnięcia silnika w jednym z bolidów tuż po ukończeniu okrążenia rozgrzewającego. Do tej pory wiązało się to z około 10-minutowym opóźnieniem, gdyż tyle mniej więcej czasu trwały przygotowania do kolejnego startu, jednak w tym sezonie cierpliwość widzów i stacji telewizyjnych nie będzie już wystawiana na taką próbę, a przynajmniej nie w każdym przypadku.
Od teraz dyrektor wyścigu będzie mógł zadecydować, czy w danej sytuacji konieczne jest całkowite przerwanie startu, czy też wystarczy, aby kierowcy pokonali dodatkowe okrążenie rozgrzewające. W pierwszym przypadku bolidy pozostaną na polach startowych, a po pięciu minutach ponownie wyruszą na okrążenie rozgrzewające. Tymczasem w drugim przypadku zielone światło zapali się już po upływie dwóch sekund od przerwania startu i kierowcy zostaną poinformowani o konieczności pokonania jeszcze jednego okrążenia w wolnym tempie, które zostanie odjęte od pełnego dystansu wyścigu.
Kolejne zmiany dotyczą okresów neutralizacji, a mianowicie możliwości wstrzymania wyścigu na pewien czas. Będzie to sygnalizowane wywieszeniem czerwonych flag, natomiast bolidy będę się musiały zatrzymać w okolicy boksów, tak jak to ma np. miejsce w wyścigach serii NASCAR. Mechanicy będą wówczas mogli pracować przy bolidach, przy czym tankowanie paliwa będzie zabronione. O momencie wznowienia wyścigu zespoły będą informowane minimum 10 minut przed faktem, a nastąpi ono po jednym okrążeniu pokonanym za samochodem bezpieczeństwa. Ci, którzy nie zdążą albo nie będą w stanie od razu wyjechać na tor, będą mogli uczynić to z opóźnieniem.
Na koniec warto jeszcze wspomnieć o tym, iż w przypadku zablokowania prostej startowej, tak jak to miało np. miejsce w zeszłym roku na torze Indianapolis po wypadku Ralfa Schumachera, samochód bezpieczeństwa będzie mógł poprowadzić bolidy przez boksy, umożliwiając tym samym ekipie ratunkowej spokojną pracę nad wydobyciem poszkodowanego kierowcy z wraku.
Źródło: GrandPrix.com
Od teraz dyrektor wyścigu będzie mógł zadecydować, czy w danej sytuacji konieczne jest całkowite przerwanie startu, czy też wystarczy, aby kierowcy pokonali dodatkowe okrążenie rozgrzewające. W pierwszym przypadku bolidy pozostaną na polach startowych, a po pięciu minutach ponownie wyruszą na okrążenie rozgrzewające. Tymczasem w drugim przypadku zielone światło zapali się już po upływie dwóch sekund od przerwania startu i kierowcy zostaną poinformowani o konieczności pokonania jeszcze jednego okrążenia w wolnym tempie, które zostanie odjęte od pełnego dystansu wyścigu.
Kolejne zmiany dotyczą okresów neutralizacji, a mianowicie możliwości wstrzymania wyścigu na pewien czas. Będzie to sygnalizowane wywieszeniem czerwonych flag, natomiast bolidy będę się musiały zatrzymać w okolicy boksów, tak jak to ma np. miejsce w wyścigach serii NASCAR. Mechanicy będą wówczas mogli pracować przy bolidach, przy czym tankowanie paliwa będzie zabronione. O momencie wznowienia wyścigu zespoły będą informowane minimum 10 minut przed faktem, a nastąpi ono po jednym okrążeniu pokonanym za samochodem bezpieczeństwa. Ci, którzy nie zdążą albo nie będą w stanie od razu wyjechać na tor, będą mogli uczynić to z opóźnieniem.
Na koniec warto jeszcze wspomnieć o tym, iż w przypadku zablokowania prostej startowej, tak jak to miało np. miejsce w zeszłym roku na torze Indianapolis po wypadku Ralfa Schumachera, samochód bezpieczeństwa będzie mógł poprowadzić bolidy przez boksy, umożliwiając tym samym ekipie ratunkowej spokojną pracę nad wydobyciem poszkodowanego kierowcy z wraku.
Źródło: GrandPrix.com