Najważniejsze zmiany techniczne na sezon 2011
W ślad za oficjalną stroną F1 przybliżamy, co nowego zobaczymy w przyszłym sezonie
30.11.1021:31
5851wyświetlenia
Minęło niewiele czasu od zakończenia ekscytującego sezonu 2010 i wielkiej radości w ekipie Red Bull Racing z powodu mistrzostwa Sebastiana Vettela i tytułu konstruktorów, ale Formuła 1 nie stoi w miejscu i każdy musi zacząć pełną parą pracować nad przyszłorocznym projektem.
Mimo, że emocje po Grand Prix Abu Zabi jeszcze nie opadły, to już parę dni później zespoły po raz pierwszy użyły nowych opon Pirelli na torze. Pokazało to, że w F1 nie ma zbyt dużo czasu na świętowanie i cały czas trzeba pracować. Jedną z głównych przyszłorocznych zmian technicznych jest właśnie zmiana dostawcy opon z Bridgestone na Pirelli. Czekając na oficjalne potwierdzenie zasad na 2011 rok, prześledźmy co nowego zobaczymy w przyszłym sezonie Formuły 1.
Pożegnanie z kanałami F i podwójnymi dyfuzorami
Dwa najczęściej nadużywane określenia techniczne z ostatnich dwóch sezonów odejdą w zapomnienie w przyszłym roku, jako że podwójne dyfuzory i kanały F będą zakazane. W istocie żaden układ, urządzenie lub procedura, która dzięki działaniu kierowcy zmienia charakterystykę aerodynamiczną samochodu nie może być użyta w przyszłym sezonie.
Powrót Pirelli
Po decyzji Bridgestone o wycofaniu się z Formuły 1 wraz z zakończeniem minionego sezonu po 13 latach dostarczania opon do tego sportu, firma Pirelli przejęła ich rolę na sezon 2011. Włosi, którzy ostatni raz byli w F1 w 1991 roku, będą dostarczali opony przez trzy najbliższe lata, zgodnie ze sportowymi i technicznymi regulacjami.
Niedawne dwudniowe testy w Abu Zabi dały zespołom szansę na porównanie przyszłorocznych opon z ogumieniem firmy Bridgestone, jednak ostateczna wersja opon Pirelli na starcie sezonu w Bahrajnie może być zupełnie inna niż teraz. Charakterystyka prowadzenia się bolidu na nowych oponach może być całkiem inna, tak więc kierowcy i zespoły będą musiały popracować nad dostosowaniem swojego stylu jazdy. Jednakże rozkład masy przód-tył najprawdopodobniej będzie wynosił 46,5 do 53,5 dla każdej ekipy, co powinno wyrównać nieco szanse.
Ruchome tylne skrzydła
Zgodnie z nowymi przepisami na następny sezon, kierowcy będą mogli regulować ustawienie tylnego skrzydła z kokpitu, natomiast dotychczasowa możliwość zmiany kąta nachylenia przedniego spojlera zostanie wycofana. System ma włączać się elektronicznie i według przewidywań będzie dostępny tylko dla kierowcy, który jedzie za rywalem mniej niż 1 sekundą i możliwy jedynie w określonych miejscach na torze. W momencie naciśnięcia pedału hamulca system byłby wyłączany. Używanie tego systemu byłoby dozwolone także podczas treningów i kwalifikacji, co w połączeniu z systemem KERS (omówionym poniżej) powinno ułatwić wyprzedzanie. Jednakże podobnie jak KERS, innowacja ta nie będzie obowiązkowa w użyciu.
Powrót systemu odzyskiwania energii kinetycznej
Dla jednych ta decyzja jest marzeniem, dla innych koszmarem. KERS zostanie ponownie wprowadzony do F1 po tym, jak w tym sezonie zespoły zgodziły się na nieużywanie go. KERS, czyli system odzyskiwania energii kinetycznej magazynuje energię wytworzoną podczas procesu hamowania, aby można ją było później zamienić w dodatkową moc. Następnie kierowca będzie mógł określoną ilość razy na okrążeniu wcisnąć specjalny przycisk, który umożliwi uwolnienie tej mocy.
Systemy nie będą się różniły w dużym stopniu od tych stosowanych w 2009 roku, również ilość uwalnianej mocy pozostanie bez zmian. Tym razem wyzwaniem dla inżynierów będzie jednak zmieszczenie go w samochodzie. Ostatnim razem, kiedy używano KERS, tankowanie było dozwolone w czasie wyścigów. Teraz, kiedy jest zakazane, zbiorniki paliwa są większe i znalezienie miejsca na umieszczenie akumulatorów może być trudniejsze. Jednakże na plus jest to, że minimalna waga samochodu została zwiększona o 20 kg, do 640 kg, co oznacza, że kierowcy nie będą mieli tak poważnych problemów z rozkładem balansu, jak przed rokiem.
Źródło: formula1.com[/b]
KOMENTARZE