Mosley: Kalendarz wyścigów F1 staje się zbyt długi

Były prezydent FIA obawia się też, że budżety zespołów ciągle są zbyt wysokie
04.12.1015:32
Mariusz Karolak
2504wyświetlenia

Max Mosley uważa, że kalendarz liczący 20 wyścigów jest zbyt długi dla Formuły 1. Były prezydent FIA jest przeciwny rozszerzaniu kalendarza o kolejne rundy.

W sezonie 2010 było 19 wyścigów, co jest rekordową ilością w historii mistrzostw. W przyszłym roku dojdzie jeszcze jedna, zatem będzie już 20. Stany Zjednoczone i Rosja też dołączą do F1 w najbliższych latach i Frank Williams przyznał niedawno, że jest w stanie wyobrazić sobie 22-wyścigowy kalendarz w niedalekiej przyszłości.

Dla mnie osobiście to za dużo - powiedział Mosley niemieckiej gazecie Welt. Moim zdaniem nie należy oczekiwać, aby ludzie poświęcali zbyt wiele niedzielnych popołudni na Formułę 1. W pewnym momencie to może stać się męczące, a jak już zacznie się omijać wyścig od czasu do czasu, to wtedy szybko może się to stać nawykiem i spowodować efekt śnieżnej kuli pod względem oglądalności telewizyjnej.

Mosley, którego następcą jest Jean Todt - niegdyś szef Ferrari - obawia się, że budżety zespołów ciągle są zbyt wysokie. W styczniu 2008 roku ostrzegałem, że bez redukcji wydatków nie tylko małe zespoły będą miały problemy i wkrótce stało się: Honda, BMW, Toyota i Renault (częściowo) wycofały się, bo budżety były poza ich zasięgiem. Ten trend może być kontynuowany i to mnie martwi. Istnieje ryzyko kryzysu w krótkim czasie.

Obecnie świętujemy zakończenie wspaniałego sezonu, lecz przyszłość rysuje się ponuro. Na rok 2011 potrzebujesz 100 milionów dolarów, z czego 30 albo 40 od Berniego Ecclestone'a, około 20 do 25 od sponsorów lub kierowców. Mogę śmiało powiedzieć, że sześć obecnych zespołów zastanawia się teraz, skąd wziąć resztę pieniędzy. Jest dla mnie całkiem możliwe, że wkrótce stracimy dwa albo trzy zespoły - ostrzegł 70-latek.

Jednym z ostatnich posunięć Mosleya na stanowisku prezydenta FIA był wybór nowych prywatnych zespołów z małymi budżetami, ale Lotus, Virgin i HRT są krytykowane za brak konkurencyjności. Nie zgadzam się z tym. Trzeba im dać więcej czasu na poprawę. Virgin zdecydował się na rewolucyjny rozwój. Ich samochód został zbudowany bez testów w tunelu aerodynamicznym i to jest ostrzeżenie dla zespołów typu McLaren, które mają wielkie tunele aerodynamiczne wymagające takiej obsługi, jak małe miasteczka. Z drugiej strony Virgin rozwinął swój samochód tylko w oparciu o symulacje komputerowe i był tylko o 2-3 sekundy wolniejszy. Nikt nie może powiedzieć, że wysokie koszta związane z tunelami aerodynamicznymi są usprawiedliwione.

Zdaniem Mosleya szybkim sposobem na wyjście z kryzysu byłoby nałożenie ograniczenia budżetowego na rok 2012 i 2013, wymagającego od zespołów natychmiastowych redukcji wydatków, aby się do tego przygotować.

Źródło: motorsport.com

KOMENTARZE

12
NEO86
20.12.2010 10:16
Dla mnie mógłby odpaść Hungaroring
Aquos
06.12.2010 11:09
A miałem nadzieję (wiem, wiem, złudną), że tego pana już nie zobaczymy...
Arya
05.12.2010 06:29
Waldeck, Bernie ma udziały w Hungaro, do tego to jedyny tor w tej części Europy, więc jest pierwszym celem Polaków, Finów itd. Problemów finansowych nie ma o ile mi wiadomo. Więc nie ma szans raczej. Walencja nie miała chyba ostatnio najlepszej frekwencji, ale i tak powątpiewam w jej odpadnięcie. A nowe tory idą... Ja się obawiam, że w tym wypadku Spa jest do odstrzału, niestety :(
Simi
05.12.2010 11:39
Nie twierdzę, że męczy ich sama obecność na wyścigach i weekendach wyścigowych. Nie męczy ich sama praca, która jest przecież ciężka. Ale chodzi mi o podróże. Ciągłe przystosowanie się do nowej strefy czasowej, latanie samolotem itd. To jest wyczerpujące.
kovalf1
04.12.2010 08:30
"Gdybym był kierowcą, albo pracownikiem jakiejś ekipy. Przecież ciągłe podróżowanie to udręka." - Simi, ale oni(pracownicy ekip, o kierowcach nie wspominam nawet) dostają za to jakieś konkretne pieniądze i z pewnością angażując się w F1 wiedzieli jaki los ich czeka. Poza tym niektórzy mogą zwyczajnie lubić swą pracę. Nie mam nic przeciwko dwudziestu rundom(czasami jak się czeka na wyścig 2 tygodnie, to człowieka szlag trafia), ale pod warunkiem, że to będzie maksimum.
marrcus
04.12.2010 07:10
latem to fakt szkoda popołudni, ale wiosną jesienią mogłoby być wiecej wyścigów
waldeck
04.12.2010 07:05
Jak dla mnie to Walencja i Hungaroring mogą odpaść. Bo na rezygnację z nowych nudnych ( jak choćby Singapur ) torów niema co liczyć. Co do kosztów podróżowania to najmniej racjonalna wydaję Kanada i Brazylia. A i podwójne odwiedzanie Azji pewnie słono kosztuje.
Simi
04.12.2010 06:10
Faktycznie, zwiększanie ilości rund do 20 to już lekka przesada. Myślę, że 19 jest absolutnym szczytem, a ja nawet byłbym za 17-18... Gdybym był kierowcą, albo pracownikiem jakiejś ekipy. Przecież ciągłe podróżowanie to udręka. I niech mi nikt nie wyjeżdża z argumentem, że w NASCAR jest 36 wyścigów - tam wszystkie mają miejsce w USA ;)
jpslotus72
04.12.2010 03:56
"Moim zdaniem nie należy oczekiwać, aby ludzie poświęcali zbyt wiele niedzielnych popołudni na Formułę 1." - no, Max, trudno sobie wyobrazić lepszą promocję F1... Po czyjej właściwie jesteś stronie?
SirKamil
04.12.2010 03:16
MM zasadniczo ma racje ale nie musi łgać, bo w istocie podle łże. Virgin tracił 4-5 sekund...a nie 2-3... gdyby tracił 2-3 to były na miejscu STR i nie doświadczał miliona dublowań w trakcie wyścigu.. poza tym ich samochód prowadził się jak g..no co wielu zrzucało na niemożność zbadania dokładnego balansu docisku aero na osiach bo nie mają tunelu. To po pierwsze. Po drugie- tunel McLaren to nie najlepszy przykład- ich konstrukcja mieści się w normie i jest relatywnie skromna, zintegrowana z obiektem fabrycznym zgodnie z przepisami o modeli w 60% skali. Żeby badać pełne modele musieli udać się do tunelu Toyoty. Po trzecie- może umknęło panu Mosleyowi, ale 10 tonowe komputery CFD pracujące 24h/d również zużywają tyle energii elektrycznej co małe miasteczko... i wcale nie wypadają tak niesamowicie oszczędnie na tle tuneli obarczonych ograniczeniami prędkości strugi i tygodniowego czasu pracy.
Stonek
04.12.2010 02:50
Tak jak było w tym sezonie - 19 - jest idealnie bo... więcej się nie zmieści na pasku na górze strony ;]
General
04.12.2010 02:47
Kiedys Ferrari chcialo 3 bolid, jezeli top3 mialoby pozwolenie, to na pewno znalezliby kase na 3 auto, wiec wymiana np. 6 slabszych aut na 3 topowe bylaby korzystna dla F1;) Teoretycznie dzieki takiemu trickowi wlodarze F1 otrzymaliby "redukcje kosztow", a walka o top3 konstruktorow nabralaby rumiencow, gdyby oprocz kasy byla opcja mozliwosci wystawienia 3 bolidu, chocby testowo np. w 10 wyscigach.