Byli mistrzowie mają odmienne zdanie na temat dojrzałości Vettela

W korespondencyjnym pojedynku na opinie spotkali się Jacques Villeneuve i Alain Prost
13.12.1014:03
Grzegorz Filiks
3076wyświetlenia

Dwóch byłych mistrzów świata Formuły 1 ma zupełnie odmienne zdanie na temat postawy tegorocznego zdobywcy tytułu - Sebastiana Vettela.

Czempion z 1997 roku - Jacques Villeneuve twierdzi, że widzi talent w młodym Niemcu, ale nie podobało mu się jego ogólne postępowanie w minionym sezonie. Jest bardzo szybki, lecz wydaje mi się, iż ma problemy z kontrolowaniem swoich emocji - cytuje słowa Kanadyjczyka Auto Hebdo. Widziałem, jak podnosił palec na sędziów w alei serwisowej i trudno jest mi zrozumieć takie zachowanie na tym poziomie, to bardziej pasuje do małego dziecka.

Villeneuve za zachowanie 23-latka wini jego zespół Red Bull: Przez całą karierę traktowano go tak samo. Mając 14 lat już wiedział, że będzie jeździł w Formule 1. Gdy popełnia błąd, mówi mu się 'nie, nie zrobiłeś nic złego, wszystko w porządku'. Zobaczymy jak teraz będzie reagował (jako mistrz świata). Hamilton na początku też był trochę taki, ale po swoim tytule miał zły sezon i w tym roku w końcu jest mężczyzną. W minionym sezonie Vettel bezmyślnie wyeliminował Webbera, ale zespół powiedział, że to była wina Webbera. Zobaczymy co się teraz stanie - będzie jeszcze gorzej, czy stanie się bardziej dojrzały? Jeżeli obierze ścieżkę Hamiltona, wówczas wygra więcej mistrzostw. W przeciwnym razie nigdy nie nauczy się na swoich błędach.


Zupełnie inny pogląd na Vettela ma 4-krotny mistrz świata Alain Prost, który wyznał, że teraz jest jego fanem po tym, jak spędził z nim trochę czasu podczas imprezy Race of Champions. Jest bardzo młody, jednak już bardzo dojrzały - stwierdził Francuz. Poza tym widzę w nim świeżość, entuzjazm, co bardzo lubię. Tak nie jest w przypadku każdego młodego kierowcy F1. Jedna rzecz mnie zaskoczyła: w niektórych zawodnikach nie widać pasji - wyglądają, jakby byli tutaj tylko dla interesów. W Vettelu zaś dostrzegam świeżość i pasję. Mam nadzieję, że utrzyma ją możliwie najdłużej.

Prostowi ponadto zaimponował finisz sezonu 2010 w wykonaniu reprezentanta Red Bulla: Jak wszyscy, byłem nieco krytyczny, gdy zobaczyłem ten bałagan, który stworzył w niektórych przypadkach, ale kierowca z takim rozmachem i charakterem jest trudny do ujarzmienia. Po sierpniu zauważyłem wielką zmianę. Gdyby nie problemy z silnikiem w Korei, zwyciężyłby we wszystkich czterech ostatnich wyścigach sezonu. Jest wielkim mistrzem, bez wątpienia. W środku sezonu ocena jego postawy mogła być inna, ale na koniec możemy powiedzieć 'brawo'.

Źródło: motorsport.com

KOMENTARZE

9
NEO86
01.01.2011 10:20
Jeśli chodzi o opinie tych dwóch panów to bardziej skłaniałbym się do opinii Alaina Prosta. Owszem Sebastianowi zdarzały się głupie zachowania ale po zdobyciu mistrzostwa zapewne one znikną. @Arya Zgadzam się z Tobą w 100% @mago McLaren nic nie zrobił z Hamiltonem. Hamilton spokorniał bo w 2009 dostał słaby bolid i dlatego przestał być taki zadufany w sobie
Andy Chow
14.12.2010 01:35
Marzy mi się słabszy RB aby walka o PP była bardziej zacięta.Chciałbym zobaczyć start SV w wyścigu ze środka stawki i jego walkę o zwycięstwo a nie jak tego roku procesja do mety bo nikt nie nadążał za RB
mago
13.12.2010 07:24
Tylko w przypadku Vettela nikt go nie utemperuje za takie czy owakie zachowanie, szczególnie teraz po zdobyciu mistrzostwa. McLaren zrobił co musiał z Hamiltonem i ten jest teraz całkiem inny. Ja też mam nadzieję, że woda Veci do głowy nie uderzy, chociaż teraz przydałyby mu się lata biedne, taki kubeł zimnej wody i to byłby sprawdzian dla jego charakteru.
Arya
13.12.2010 07:19
jpslotus72, wspominasz wypadki Vettela, 3 w ciągu tych dwóch lat – a inni nie popełniają błędów? Webber, jak dwa razy zepsuł wyścig Hamiltonowi, a raz Heikkiemu? Albo sam Hamilton, który dawniej miał jeszcze głupsze wyczyny? Zresztą, kto w tym sezonie nie popełniał błędów? Te Vettela były widowiskowe i wzbudzały sporo kontrowersji, ale gdy je porównamy z pozostałymi kierowcami z czołówki, gorszy był tylko od Lewisa pod tym względem. I Buttona, ale on był za to wolny i wygrywał tylko dzięki strategii. Już wolę kierowcę popełniającego błędy, ale umiejącego pojechać fantastyczny wyścig i pokazać szybką jazdę, niż takiego Jensona. Wielki mistrz to przesada, choć dla mnie i tak jest lepszym mistrzem od wspomnianego Buttona, który wprawdzie nie popełniał tylu błędów, ale miał (przynajmniej w pierwszej połowie) jeszcze bardziej bezkonkurencyjny i do tego bezawaryjny bolid niż Seb. A gdy reszta podgoniła, tonął w środku stawki, choć Rubens wygrywał. Nie sądzę też, by był gorszym mistrzem od Hamiltona. W 2008 był bardzo szybki, miał świetny bolid – bez takiej przewagi, ale bezawaryjny – kolegę z zespołu niestanowiącego żadnego zagrożenia, lecz popełnił sporo błędów. Również zdania na jego temat były podzielone. Teraz jednak nikt chyba nie podważy jego umiejętności i w tych dwóch sezonach pokazał, że jest kierowcą najwyższej klasy. Może z Vettelem też tak będzie. Co do emocji, może to też się zmieni. Miał z nimi duże problemy, ale już w Korei zachował się spokojnie, mimo pecha w kluczowym momencie. Pytanie, czy woda sodowa uderzy mu do głowy, czy ta walka o mistrzostwo i dalsze zdobywanie doświadczenia pozwolą mu się zahartować. Może rzeczywiście powinien przejść taki sezon jak Lewis w 2009. Choć sądzę, że RBR i tym razem zrobi dobry bolid. Może jednak nie najszybszy.
THC-303
13.12.2010 06:35
Villeneuve się rehabilituje w moich oczach za kilka wypowiedzi które uważałem za dziwne :)
mago
13.12.2010 05:59
jestem bardziej za tezą Villeneuve'a... od dawna podobnie uważam, że Red Bull robi Sebastianowi wodę z mózgu, a to potem skutkuje takim czy innym zachowaniem... Musi się jeszcze uczyć
mattbmw
13.12.2010 03:17
Mam nadzieje, że redbull będzie wolny jak mclaren w 2009.... Moglibyśmy zobaczyć jak szybki rzeczywiście jest Vettel, a na ile była to zasługa bolidu.
jpslotus72
13.12.2010 01:47
Gdybym "spędził z nim trochę czasu", może zmieniłbym zdanie - ale po pierwsze, nie mam ochoty spędzać z nim czasu, a po drugie - określenie "wielki mistrz" wydaje mi się w odniesieniu do Vettela NA RAZIE sporą przesadą... Jeśli chodzi o entuzjazm - trudno oczekiwać, żeby najmłodszy w historii mistrz świata, wkrótce po zdobyciu tytułu i dodatkowych nagród uznaniowych, popadł w depresję... Może ci, w których "nie widać pasji", w podobnej sytuacji też tryskaliby humorem. "Rozmachu" Sebastianowi z pewnością nie brakuje - mogliby coś o tym powiedzieć Webber (Turcja), Button (Spa) czy Kubica (Melbourne 2009)... Moim zdaniem Villeneuve, porównaniem Vettela do rozpieszczonego dziecka, bardziej trafił w sedno - przynajmniej w odniesieniu do minionego sezonu. Rozpieszczone dzieci albo dojrzewają, albo wyrastają na nieznośnych egoistów - życzę Sebastianowi spełnienia tej pierwszej możliwości (bo nie jestem jego wrogiem, tylko piszę tak jak go widzę) - oby już w najbliższym sezonie.