Daniel Fuchs przygotowuje się do sezonu 2011

Wrocławianin testował bolid Formuły BMW oraz gościnnie wystąpił w SuperNationals XIV w USA
15.12.1017:37
Inf. prasowa
2471wyświetlenia
Startujący dotychczas w kartingu w barwach zespołu Roberta Kubicy Daniel Fuchs, ostatnie tygodnie spędził na przygotowaniach do sezonu 2011. W ich ramach wrocławianin testował bolid Formuły BMW oraz gościnnie wystąpił w kończących sezon kartingowy w USA zawodach SuperNationals XIV, które odbyły się pod hotelem i kasynem Rio w Las Vegas.

Formuła BMW




Głównym zajęciem Daniela Fuchs w ostatnim czasie były testy bolidu Formuły BMW w ramach przygotowań do Formula BMW Talent Cup 2011. Wrocławianin zgłosił się do udziału w specjalnym programie szkoleniowym, powołanym w miejsce zlikwidowanej Formuły BMW Europe, i jako jedyny Polak został zakwalifikowany przez centralę niemieckiego koncernu do 50. uczestników.

Mógł przez to brać udział w profesjonalnym trzydniowym kursie wyścigowym w Hiszpanii, a następnie w eliminacjach które wyłoniły 15-stu najlepszych kierowców otrzymujących przepustkę do Talent Cup 2011. Daniel Fuchs zakończył je z 5. najlepszym rezultatem i tym samym został zaproszony do udziału w pierwszej edycji programu.

Bardzo cieszę się z wyniku, jaki uzyskałem podczas kursu kwalifikacyjnego Formula BMW Talent Cup - mówi Daniel. Zajęcia były przygotowane i prowadzone przez ludzi, którzy do tej pory organizowali Formula BMW Europe. Wszystko zaczęło się od teorii, po czym przypasowywaliśmy fotele i ubrania. Następnie przyszedł czas na pierwsze próby na torze, które polegały głównie na jeżdżeniu w kółko po prostej. Dopiero potem zaczęliśmy jeździć po małych fragmentach toru, aż ostatecznie pozwolono nam pokonać pełne okrążenie za instruktorem w innym pojeździe. Od razu wyczułem swój bolid i tempo instruktora, więc od pierwszych kilometrów zacząłem nieźle naciskać. Kolejnym punktem kursu były wolne treningi, podczas których instruktorzy ustawieni na każdym zakręcie analizowali nasze postępy i udzielali wskazówek gdzie i jak się poprawić. Od samego początku chwalono moją linię jazdy, kontrolę auta i używanie biegów.

Przede wszystkim odniosłem wrażenie, że mój styl podobał sie Dirkowi Müllerowi, fabrycznemu kierowcy BMW, który ścigał się w FIA GT i WTCC - wspomina 19-latek. Jeździłem zachowawczo i starałem się nie przekraczać granic, których poznanie jest obowiązkowym krokiem, by być naprawdę szybkim. Rozbicie auta było równoznaczne z zakończeniem przygody w Talent Cupie, a tego nie chciałem. Dzięki temu nie miałem przygód poza torem, które zdarzały się innym. Na zakończenie jazd miała odbyć się czasówka, na którą każdy dostałby nowy komplet opon. Niestety szyki pokrzyżowała pogoda. Zerwał się ulewny deszcz, więc zaczęliśmy jeździć na deszczówkach. Mnie to bardzo podobało się i im mocniej padało tym szybszy byłem na torze. Niestety instruktorzy stwierdzili, że pada zbyt mocno i przerwali treningi.

SuperNationals XIV w Las Vegas




Inną aktywnością wrocławianina był udział w finale amerykańskiego sezonu kartingowego, który corocznie odbywa się z wielką pompą. W ubiegłym sezonie organizatorzy zaprosili do udziału Michaela Schumachera, Sebastiena Buemiego, Jaime Alguersuariego oraz Nelsona Piqueta Jr, znanych kierowców Formuły 1. Teraz jedno z zaproszeń otrzymał 19-letni Daniel Fuchs. Do Las Vegas zaprosił go najmocniejszy zespół kategorii KZ2 - Energy Corse, aktualni Mistrzowie Europy. Polak jeżdżący dotychczas w barwach oficjalnego teamu Roberta Kubicy RK Kart Team, miał szansę gościnnie wystąpić w utytułowanej ekipie ze światowej czołówki.

Tymczasowy tor przygotowany na parkingu pod hotelem i kasynem Rio okazał się bardzo wymagający, a dodatkowo Daniela cały czas prześladowały problemy techniczne. Pierwsza awaria silnika przytrafiła się podczas treningów, co sprawiło że nie był on dostatecznie przygotowany do kwalifikacji. Wrocławianin wywalczył dopiero 13. miejsce w czasówce. Pierwszy bieg eliminacyjny to także defekt motoru, ale w drugim startując z końca stawki Polak przebił się na 5. pozycję. Niestety trzeci wyścig eliminacyjny był ponownie pechowy, tym razem za sprawą karambolu na starcie. Daniel wyszedł z niego cało, ale omijając wpadających na siebie konkurentów spadł aż na 20. miejsce. Do wielkiego finału startował z 15. pola i przebijając się sukcesywnie do przodu liczył na finisz w pierwszej piątce. Nieszczęśliwie, jeden z wyprzedzonych rywali wjechał w Daniela na 5. okrążeniu głównego wyścigu i tym samym zakończył jego udział w prestiżowej imprezie SuperNationals XIV.

Mieliśmy przed zawodami odbyć testy z Energy we Włoszech, żebym mógł przyzwyczaić się do nowego sprzętu, zespołu i mechanika. Niestety pogoda i ulewne deszcze pokrzyżowany nasze plany - komentuje Daniel Fuchs. Cierpiałem przez to na pierwszych treningach. Gdy wszyscy dopracowywali ustawienia swoich podwozi i silników, ja musiałem wszystkiego uczyć się od zera. Do tego bardzo krótkie treningi, bo po 8 minut i awaria silnika, która spowodowała że straciłem kolejny trening, doprowadziły do tego, że na czasówkę nie byłem jeszcze gotowy. W sobotni wieczór, wreszcie zapoznany już z teamem i sprzętem, mogłem dokładnie przeanalizować przebieg zawodów i działanie podwozia. Dzięki temu wraz z mechanikiem przebudowaliśmy całkowicie ustawienia i na niedzielną rozgrzewkę dało to rezultat pierwszego czasu. Oczywiście apetyt na finał bardzo wzrósł i liczyłem na top 5 startując z 15 miejsca, ale niestety jeden z wyprzedzonych przeze mnie kierowców na kolejnym zakręcie wjechał we mnie i skutecznie wyeliminował mnie z zawodów. Wielka szkoda, bo wszystko działało i współpracowało ze mną bardzo dobrze. Na początku wyścigu byłem jednym z najszybszych zawodników na torze. Niestety wyniku nie udało się zrobić, ale udowodniłem wszystkim po raz kolejny, że jestem naprawdę szybki.

Teraz intensywnie przygotowuję się do następnego roku. Start w Las Vegas na zaproszenie Energy Corse był dla mnie bardzo nobilitujący, a pierwsze w życiu jazdy bolidem wyścigowym niesamowicie fajne. Chciałbym móc kontynuować tę ścieżkę i mam nadzieję, że rok 2011 da mi takie możliwości - kończy utalentowany zawodnik.

Źródło: Informacja prasowa HEXA PLUS

KOMENTARZE

9
renegade
18.12.2010 11:01
Steinhof bedzie w 2011 w ORLEN Pay driver team...
Adakar
16.12.2010 02:47
@tomato źle się wyraziłem ... po testach ich "decyzja" powinna wyglądać następująco: "Ok, Steinhof i ... " Co do Steinhofa ... jeżeli zawodnik pokroju Mehdi Bennaniego, zawodnika który wcześniej ścigał się tylko formułkami i to bez nazywania go północnoafrykańskim Senną, wszedł, został w WTCC już na drugi sezon ... ile jeszcze sygnałów potrzeba dla polskich idiotów, ups przepraszam, sponsorów. A nawet, niech sobie na początek odpuszczą rundy poza Europą ... podłączyć swojego drajwera w swoich barwach i budżetem do jakiegos już istniejącego zespołu, który zwyczajnie dostawi kolejną maszynę. (Co innego Englstler robi ? )
tomato
16.12.2010 02:29
"Dlaczego nim nie zainteresował się Orlen przed sezonem Porsche Supercup." A czy przypadkiem nie było go na testach, gdy wybierali kierowców do teamu.
Adakar
16.12.2010 06:01
No niestety obecnie kasę też trzeba mieć -> przynajmniej do pewnego czasu, gdy zostaniesz zauważony -> ale tutaj trzeba mieć TALENT. Po Formule BMW jest pewna luka w kolejnych stopniach kariery. Co wiecej dzisiaj bujanie się np. Formuła BMW, Formuła Renault, Formuła 3 (jakaś narodowa), F3 Eu, GP3 , (gdzies jeszcze WSbR) F2 (GP2) , to trochę lat zajmuje ... a dziś do F1 trafiają naprawdę nastolatkowie. A tutaj mówimy o kilku stopniach już w "formułach" nie mówiąc o kilku latach w kartingu... A latka lecą. Fuchs, 19 lat ... JUŻ. Patrząc na Vettela mającego za sobą TRZY i pół sezonu w F1 + wsparcie BMW Sauber przed F1 ... no sorry. Ale mierzmy siły na zamiary. Mnie np. ciekawi i martwi co teraz zrobi Steinhof. Czy kolejny rok w Sisioroko Kap ... czy co. Dlaczego nim nie zainteresował się Orlen przed sezonem Porsche Supercup. To wg mnie byłby idealny czas na włożenie go do WTCC ale do tego trza kasiorki... szczerze porównując wystawienie np. dwóch Lacetti (jeśli Bamboo Racing się udało), a dwóch Porsche Supercup ... większy prestiż imprezy, realna walka o TYTUŁ MISTRZA ŚWIATA independentów ... ale NIE .... ale niee....
fordmondeo05
15.12.2010 07:34
pewnie masz rację. wypowiedziałem się na tyle na ile pozwoliła mi na to moja wiedza. gadałem trochę z Maćkiem i mówił o sponsorach. wiem, ze na 12 skończył fakt szło mu kiepsko. nie mam ogólnej wiedzy o FBMW bo nie mogłem nigdzie znaleźć strony o niej,na której są opisane wyścigi wyniki itp. na F1WM też nie znalazłem. no i F BMW Europe już nie ma więc chyba nie pojeździ. Nie mylę się?
Adakar
15.12.2010 05:28
@fordmondeo05 Ale przeciez sezon 2010 przejechal w Formule BMW Europe w Mucke Motorsport. Ok no bili chłopaka niemiłosiernie. Skończył na 12 pozycji w generalce bez żadnego "wybitnego wyniku" (domykał zawsze pierwszą 10-tke w każdym wyścigu). 4 innych debiutantów go wyprzedziło w generalce ... wiec to nie jest wina jedynie KASY ... talent też by sie przydał A partnera zespołowego miał przyzwoitego. Hansen skończył na III miejscu nawet wygrał wyścig więc miał od kogo się "uczyć i porównywać"
fordmondeo05
15.12.2010 05:20
ja chciałbym żeby Maciek Bernacik znów jeździł w Formule BMW. ale o ile mi wiadomo brak sponsorów = brak jazdy.
Maraz
15.12.2010 04:55
Tak, to jego syn.
Adakar
15.12.2010 04:45
To jest Fuchs ... ten Fuchs ... syn CEZARA ?