Rosberg oczekuje wygranych w sezonie 2011
Niemiec przyznaje jednak, że przy realizacji tego celu może czekać go ciężka przeprawa
06.01.1113:35
1845wyświetlenia
Mając za sobą całkiem udany w swoim wykonaniu sezon 2010 z trzema wizytami na podium, Nico Rosberg oczekuje wygranych w tegorocznych zmaganiach mistrzostw świata za kierownicą bolidu W02, którego rozwój zmierza w dobrym kierunku, jak twierdzi zespół Mercedes GP.
Niemiec miał duże nadzieje na odniesienie w minionym roku swojego pierwszego triumfu w Formule 1 w barwach nowego teamu, ale samochód przygotowany przez ekipę z Brackley nie dorównywał osiągami maszynom Red Bulla, McLarena i Ferrari, podczas gdy sam Mercedes wstrzymał rozwój W01 już w połowie sezonu.
Teraz, na kilka miesięcy przed rozpoczęciem nowych mistrzostw - z zespołem znacznie lepiej zorganizowanym po przejęciu przez niemiecki koncern - Rosberg jest pewien, że w końcu znajdzie się na liście zwycięzców grand prix.
Zdecydowanie takie jest moje nastawienie. Nie będzie nam łatwo ze względu na naszą ubiegłoroczną formę - wykonanie takiego przeskoku w osiągach wcale nie jest takie proste, ponieważ czołówka przed nami ma przewagę na starcie [w postaci szybszych bolidów z ubiegłego roku jako modeli bazowych - przyp. red.]. To trudne, ale możliwe do zrobienia. Musimy poczekać na rozwój wydarzeń.
Reputacja Rosberga zyskała na fakcie, iż jest pierwszym partnerem zespołowym Michaela Schumachera, który regularnie pokonywał go przez cały sezon. Jednakże pomimo mocnej formy i finiszów na podium wciąż pojawiają się sceptycy odnośnie jego osoby, choć sam zainteresowany nie jest zmartwiony swoimi możliwościami.
W mediach prawdopodobnie coś takiego ma miejsce, ale ja naprawdę nie przejmuję się tym. Dla mnie ważne jest posiadanie lepszego samochodu w tym roku i bym mógł wygrywać wyścigi. Jeżeli chodzi o karierę, to zasadniczą kwestią jest fakt, że ludzie podejmujący decyzje w F1 dostrzegają moje osiągi i myślę, że moja postawa w minionych mistrzostwach była dla nich ewidentna i widzieli, że wykonałem dobrą robotę.
Kierujący zespołem Mercedes GP - Ross Brawn uważa, że reputacja jego młodszego z kierowców ulegnie znaczącej zmianie w momencie odniesienia pierwszego zwycięstwa.
On jest niedostrzegalnym kierowcą w tym sensie, że nie widać w jego wykonaniu zbyt wielu barwnych akcji na torze. Niemniej, kiedy przychodzi mu kogoś wyprzedzić, to dobrze się spisuje pod tym względem. Po prostu robi swoje i być może publika tego nie zauważa. Kiedy wygra wyścig, a zrobi to, wówczas ten stan rzeczy zmieni się.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE