Klien broni debiutanckiego sezonu Pietrowa
Austriak uważa, że jazda u boku tak dobrego kierowcy, jak Kubica ma znaczny wpływ na postawę
29.01.1114:31
4842wyświetlenia
Christian Klien stwierdził, że Witalij Pietrow ma za sobą
nawet dobry sezon, a błędy które w nim popełnił są wynikiem presji jazdy u boku kierowcy kalibru Roberta Kubicy.
Austriak w latach 2008-2009 był kierowcą testowym zespołu BMW Sauber, który w swoich wyścigowych bolidach dysponował Nickiem Heidfeldem i właśnie Kubicą. Klien powołując się na własne doświadczenie zasugerował, że to porównanie Pietrowa z Polakiem źle wpłynęło na formę i reputację tego pierwszego.
Według mnie Witalij miał nawet dobry sezon- powiedział Christian w wywiadzie dla rosyjskiego serwisu championat.ru.
Znam bardzo dobrze jego zespołowego kolegę Roberta Kubicę i mogę przyrzec, że Polak jest jednym z najszybszych i regularnych zawodników w całej obecnej stawce - prawie nigdy nie popełnia błędów i idealnie pasuje jako punkt odniesienia.
Pietrow potrzebował sporo czasu, aby się 'wkręcić', lecz to zupełnie normalne, ponieważ F1 nie jest podobna do żadnej innej wyścigowej serii na świecie i nie można od razu znać wszystkich szczegółów. Debiutant musi nauczyć się bardzo dużo w bardzo krótkim czasie. Oprócz tego bycie partnerem takiego kierowcy, jak Robert, nieustannie naraża cię na ogromną presję ze strony opinii publicznej, a pod takim naciskiem każdy zawodnik nieuchronnie zaczyna popełniać błędy.
Klien ponadto uważa, że zaletą Rosjanina jest jego naturalny talent, którego nie można sobie przyswoić:
Krytycy Witalija powinni zrozumieć jedną prostą rzecz: szybkiego kierowcę, dopuszczającego się pomyłek, można nauczyć ich unikać, natomiast wolnego zawodnika, który jest bezbłędny, nie da się nauczyć jechać szybko. Witalij ma za sobą kilka dobrych wyścigów, a w Abu Zabi był po prostu niesamowity, nie dał ani jednej szansy Alonso, tak więc zasługuje na jazdę w F1.
Christian przyznał, że sam chciałby w sezonie 2011 znów ścigać się w królowej sportów motorowych, pomimo pragnienia zwyciężania, które w tej serii bardzo ciężko zrealizować.
Kierowca wyścigowy zawsze chce wygrywać- wyznał.
Gdy w 2009 roku triumfowaliśmy w zawodach '1000 km Spa', byłem w siódmym niebie - miło było znów wejść na podium. Niemniej jednak Formuła 1 to zawsze szczyt motorsportu i w tym cudownym świecie wszystko jest możliwe. Można cały sezon wlec się w ogonie stawki, a za rok dysponując dobrym bolidem 'wystrzelić' i zdobyć tytuł - pamiętajcie historię Jensona Buttona.
Tak więc jeśli wciąż mam szansę zrealizować swoje marzenie, to nie zamierzam opuszczać F1. Chciałbym podpisać nowy kontrakt możliwie najwcześniej, by w spokoju przygotować się do nowego sezonu, ale konkurencja jest bardzo duża. Nie ma zbyt wielu wolnych miejsc, a kandydatów do nich - dziesiątki. Mimo tego mam powód do nadziei, że najbliższe wiadomości będą pozytywne.
Źródło: championat.ru
KOMENTARZE