Vettel: Bardzo ciężko ocenić formę zespołów

Niemiec nie przejmuje się jednak stosunkowo słabymi czasami Red Bulla
15.02.1110:11
Igor Szmidt
1870wyświetlenia

Sebastian Vettel uważa, że niemal niemożliwym jest ustalenie, na jakiej pozycji znajduje się jego zespół Red Bull Racing, patrząc tylko na czasy uzyskiwane w przedsezonowych testach.

Po dominującym zeszłym sezonie, w którym Vettel oraz Red Bull zdobyli obydwa tytuły w klasyfikacjach generalnych, są oni nadal faworytami przed nadchodzącym sezonem 2011. Taka opinia jednak nie do końca pokrywa się z czasami uzyskiwanymi podczas trwających właśnie przedsezonowych testów.

Podczas siedmiu dni testów Red Bull uzyskał najlepszy czas dnia tylko raz, podczas pierwszego dnia w Walencji. Od tego czasu zespół z Milton Keynes spadł w tabelach czasowych, jako że Vettel ukończył ostatni dzień w Jerez na ósmym miejscu, tracąc do najszybszego Rubensa Barrichello 2,3 sekundy. Jednakże Niemiec nie przejmuje się tym twierdząc, że niewiele można wydedukować z czasów okrążeń, ponieważ każdy zespół przeprowadza inny program, na innych oponach i z różnym obciążeniem paliwa.

To niemal niemożliwe, by ocenić gdzie się znajdujemy - powiedział oficjalnej stronie F1. Szczególnie podczas dnia jest prawie niemożliwym, by odgadnąć, jaki kto obrał program i na jakich jeździ oponach, więc definitywnie skupiamy się na naszej pracy. Pod koniec dnia, kiedy testy się kończą, z pewnością spoglądasz na informacje od innych zespołów, jednak nie robisz tego praktycznie w ogóle w trakcie trwania sesji.

Pierwsze dwie sesje testowe dały kierowcom przedsmak nadchodzących nowych regulacji, włączając w to KERS, ruchome tylne skrzydło oraz nowe opony Pirelli. Kierowca Red Bulla przyznaje, że trzeba będzie się nieco przystosować, ponieważ zawodnicy w tym roku będą mieli więcej do kontrolowania niż kiedykolwiek wcześniej.

Raczej łatwo jest się do tego przyzwyczaić, jednak oczywiście w tym roku masz więcej pracy, niż w poprzednich latach i musisz sprawdzać kiedy i jak najlepiej ich użyć. Podczas degradacji opon zachowanie bolidu się zmienia, więc musisz zrozumieć, kiedy najlepiej użyć tylnego skrzydła, ponieważ nie ma sensu używanie go zawsze automatycznie w tym samym miejscu.

Źródło: planet-f1.com

KOMENTARZE

6
NEO86
07.03.2011 11:59
Seba dobrze gada:)
si_vy
16.02.2011 11:01
jplotus72: no a ja się obawiam, że jednak proroczy. Przez te wszystkie ograniczenia, wymyślane są takie zabawki. Jak nie przez zespoły, które nie mają co robić z zasobami i brak im pola do rozwoju (f-duct), to przez FIA. W efekcie ciągle wydaje się tyle samo kasy, tylko że na udziwnienia. A miała być oszczędność... A gdyby tak narzucić limit budżetowy w zamian dając większą swobodę w aerodynamice? Ciężko by było tego dopilnować, ale rozbudowana biurokracja FIA da radę. No i sport znów polegałby na ściganiu
jpslotus72
15.02.2011 12:12
Sezon zejdzie kierowcom na dochodzeniu do pełnej swobody w posługiwaniu się wszystkimi nowinkami, a kiedy najlepsi dojdą już w tym do perfekcji i powiedzą: "No, w następnym sezonie będziemy mogli się skupić już tylko na prawdziwym ściganiu" - FIA stwierdzi: "E, jednak z nieruchomym skrzydłem było lepiej - trzeba spróbować czegoś innego..." I w ten sposób kierowcy F1 przejdą do roli królików doświadczalnych na poligonie FIA. Na razie to tylko mój koszmarny sen - mam nadzieję, że nie proroczy...
rentonB
15.02.2011 11:00
A co mialby powiedziec ze znow sa szybcy 0,5 s od reszty i zdobedzie drugi tytul chyba ze znow bedzie popelnial bledy? Troche niezgodne z PRem
akkim
15.02.2011 09:43
Pewnie, że "nie ma sensu" skoro wyznaczone są strefy gdzie Mógł będziesz pomachać ogonem, kolejne "ulepszenie" za niemałą kasę, które śmietnik zobaczy po niedługim czasie.
Adam-mal1
15.02.2011 09:22
czy Seba wydoroślał, czy mu sie PR wylewa, bo tak mądrze gada