Alonso: McLaren w lepszej formie, niż to wygląda

Hiszpan zaprzeczył ponadto, jakoby miał swój udział w ściągnięciu Pata Frya do Ferrari
15.03.1116:17
Michał Roszczyn
2426wyświetlenia

Fernando Alonso nie sądzi, by jego dawny zespół McLaren czekał sezon pod znakiem walki w środku stawki. Zapytany przez swoją rodzimą gazetę El Pais o słabą - jak się wydaje - konkurencyjność modelu MP4-26, kierowca Ferrari odpowiedział: Są w lepszej formie, niż to wygląda.

Testy zimowe nie wyjaśniają czegokolwiek. Sami powiedzieli, że oczekują nieco więcej, zatem być może będą na podobnym poziomie co najlepsi (w Australii) i później pójdą naprzód. Kiedy przybędziemy do Melbourne to wówczas przekonamy się, jakie tempo reprezentują. McLaren nie będzie walczył o dziesiąte miejsce, a raczej o podium.

Hiszpan spytany o narzekania kierowców odnośnie ekstremalnej degradacji opon Pirelli przyznał, że jego głównym zmartwieniem jest sytuacja podczas hamowania. Przedtem [za czasów Bridgestone] jechałeś do końca prostej i wciskałeś pedał hamulca z całej siły. Teraz w takim przypadku zblokujesz koła, zwłaszcza tylne. Również trakcja jest słabsza. Wcześniej zaraz po wyjściu z zakrętu wduszałeś gaz, jednak obecnie wykonuje się to bardziej stopniowo. Musisz operować pedałami dużo precyzyjniej.

W rozmowie z dwukrotnym mistrzem świata poruszono także kwestię przenosin Pata Frya z McLarena do Ferrari i rzekomego udziału w tym samego Alonso, który współpracował z Anglikiem w 2007 roku. Stajnia z Maranello zakontraktowała byłego inżyniera ekipy z Woking w pierwszym roku startów Fernando w barwach Scuderii. Przybył on tutaj z nowymi pomysłami, nową metodą pracy, wniósł świeże powietrze - stwierdził Hiszpan.

W nadchodzącym sezonie Pat Fry będzie pełnił funkcję głównego inżyniera wyścigowego, wcześniej należącą do Chris Dyera, którego obwinia się za katastrofalną w skutkach decyzję podczas decydującego o mistrzowskim tytule Grand Prix Abu Zabi 2010. Nawiązując do tego typu sytuacji, Alonso powiedział: Jeżeli trzeba podjąć decyzję, to nic nie zaskoczy Frya. Zapytany, czy odegrał rolę w zatrudnieniu Anglika, kierowca Ferrari odparł: Nie. Poinformowano mnie o tym fakcie dzień przed jego ogłoszeniem.

Źródło: motorsport.com, motorsport.com

KOMENTARZE

3
akkim
15.03.2011 04:25
Może jedynie podejrzewać, raczej z doświadczenia, troszkę zna McLarena lecz to przypuszczenia, co do opon, dla Wszystkich te same, wiedzieć Kto delikatny dla nich a Kto tyran będzie znać nam dane.
Kamikadze2000
15.03.2011 04:23
Alonso nie jest pierwszym, który tak się wypowiada. Ot tak pusta gadka-szmatka. Wszyscy przede wszystkim opierają się na doświadczeniu ekip i układu sił z poprzednich sezonów. Nikt nie ma pojęcia,. jak to będzie. Z pewnością czołówka jakoś znacząco się nie zmieni, ale poza tym można tylko się domyślać, jak będzie. ;]
jpslotus72
15.03.2011 04:07
Jeśli sytuacja z oponami wygląda tak, jako to opisuje Alonso, to jest jednak nadzieja, że będą one promowały rzeczywiste umiejętności kierowców - chociaż, z drugiej strony, trudniej będzie agresywnie zaatakować na dohamowaniu. Na temat faktycznej formy McLarena niewiele na razie mogą powiedzieć ludzie z samego Woking, więc tym bardziej słowa Fernando to jedynie przypuszczenia - można się z nim w pełni zgodzić tylko co do tego, że wiele wyjaśni się już w Melbourne.