Vettel nie wyklucza strajku kierowców wobec nowych przepisów

Zawodnicy obawiają się o bezpieczeństwo związane z regulowanym tylnym skrzydłem
19.03.1115:08
Michał Roszczyn
3103wyświetlenia

Sebastian Vettel nie wykluczył możliwości strajku kierowców w związku z najnowszymi zmianami przepisów w Formule 1.

Panujący mistrz świata głośno wyrażał swój sprzeciw wobec niektórych tegorocznych zmian regulaminowych.
Najbardziej krytycznie wypowiadał się na temat zwiększonego obciążenia pracy kierowcy wskutek wprowadzenia regulowanego tylnego skrzydła. Większość zawodników zgodnie twierdzi, że może to wpłynąć na poziom bezpieczeństwa - powiedział 23-latek, pełniący w Stowarzyszeniu Kierowców Grand Prix funkcję dyrektora ds. bezpieczeństwa.

Najważniejszy jest fakt, że kierowcy trzymają się razem. Jeżeli wszyscy jesteśmy takiego samego zdania w pewnej sprawie, to wówczas możemy mieć dużą siłę przebicia. Możemy stwierdzić 'dobra, nie ścigamy się'. Niekoniecznie oznacza to, że zorganizujemy strajk. Najpierw spróbujemy znaleźć rozwiązanie wspólnie z FIA.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

24
aronek
20.03.2011 11:31
Tez nie sadze zeby byl lepszy bo Alonso udowodnil ze jest mistrzem, ale zawsze ten cien nadziei jest;P Moze rzeczywiscie Massie pomogą te opony, ale nie licze ze obije Ferdka na kwasne jablko;/ Presja o ktorej mowisz mateo tez mu nie pomoze a tylko pogorszy sprawe i w stresowych sytuacjach moga pojawic sie błędy. No i jak te opony nie dzadzą mu +100 do szybkosci, to nawet naklejki "turbo" na bolidzie nie pomogą i po tym sezonie pewnie wyleci. Ale poczekamy zobaczymy :) Narazie to tylko gdybanie.
mateo36wrx
19.03.2011 09:18
@aronek Massa jest już na wylocie z Ferrari, osobiście miałem nadzieje na szanse Roberta na jego miejsce ale teraz raczej jest to niemożliwe. Robert tym wypadkiem przekreślił swoje szanse na dobry wynik w tym sezonie jak i na możliwą posadę w Ferrari w sezonie 2012. Nie sądze żeby massa był lepszy od Fernando w tym sezonie. Myśle że felipe czuje na sobie presję Fernando i że chciałby ale same chęci nie wystarczą.
aronek
19.03.2011 08:25
Topor, zgadzam sie w 100% :) kiedys napisalem cos podobnego chyba w odniesieniu do narzekania Alonso, zostałem za to wyklęty wiec uważaj na fanatykow;P Tak apropo: jesli bedzie tak ze najlepsze beda RBR i Ferrari, to bede 1 raz w zyciu kibicował Alonso;P Ale nie dlatego ze go lubie czy cos(jest dokladnie odwrotnie, ale niewazne...), tylko dlatego ze Vettela nie lubie jeszcze bardziej;P Bede mimo to liczyl na Masse ze odgryzie sie Ferdkowi za zeszly rok i pokaze czy stac go jeszcze na dobra jazde.
mateo36wrx
19.03.2011 06:40
Ferrarki latały lekko nad ziemią na testach więc mam nadzieje że w Melbourne Ferdek postara się o to żeby Sebka sprowadzić delikatnie na ziemię... Swoją drogą chciałbym żeby też Schumi zaszumiał...:)
Simi
19.03.2011 06:36
Hah, byłoby super :)
mateo36wrx
19.03.2011 06:33
Sebek płacze bo Ferdek położy skrzydełko łopatką i pozostanie mu oglądać włoską flagę do końca wyścigu:)
Simi
19.03.2011 06:09
Vettel nie może się połapać w przyciskach :) Faktycznie, tylne skrzydło może stanowić zagrożenie, ale ja nie wykluczałbym tego przepisu jeszcze przed sezonem. Może warto zobaczyć czy to się sprawdzi i czy podniesie poziom widowiska. Poczekałbym z decyzjami do paru pierwszych Grand Prix's
topor999
19.03.2011 05:41
Nikt go nie zmusza chyba do ścigania? To jego praca, dostaje za to duże pieniądze, jeśli uważa że jest zbyt niebezpieczna to niech zajmie się czymś innym, bo śmieszne jest jego gadanie i podpuchy do strajku. Skoro doszedł do wniosku że to nie wart tych pieniędzy niech męczy RB o podwyżkę albo ucieka jak najprędzej.
Dae
19.03.2011 05:27
Wyrzucić im z kierownicy, sterowanie mieszanką, balans hamulców, regulację obrotów silnika, regulację prędkości na wejściu w zakręt, regulację prędkości na wyjściu z zakrętu, regulację sprzęgła, guziczek od pompki napoju, Proszę bardzo można?
Ralph1537
19.03.2011 05:03
powinni protestować przeciw tym wszystkim dziwnym nowym przepisom
Huckleberry
19.03.2011 04:28
Będzie dobrze, w końcu to najlepsi kierowcy na świecie :) To samo mówiło się przed wprowadzeniem o KERS i to samo o kanale F i ostatecznie okazywało się, że wszyscy sobie z tym radzą. Ja powtarzam od dawna, że potrzebne są zmiany, które sprowokują kierowców do popełniania błędów, bo jeśli nie to przy tak wyrównanym poziomie będą procesje. Może ta elektronika to nie najlepszy kierunek, ale zawsze coś dla polepszenia widowiska. Zobaczymy jak będzie... ;)
jpslotus72
19.03.2011 04:15
@Huckleberry Jest jednak różnica, kiedy niebezpieczeństwo jest spowodowane przez nieprzewidywalną awarię, a kiedy samo rutynowe ("zgodne z instrukcją") użycie pewnej możliwości może być potencjalnie niebezpieczne. Kierowcy wypowiadali się już, że moment powrotu skrzydła do normalnej pozycji powoduje chwilowe zachwianie stabilności - w tym sensie, że dochodzi jakby do płynnej, ale trudnej do skontrolowania zmiany "wagi bolidu" i w związku z tym trudniej jest dostosować tempo dohamowania. Podobnie mówili na temat specyficznego zachowania się opon Pirelli przy hamowaniu - jeśli więc te dwie niewiadome skumulują się przy wejściu w zakręt (dodatkowo w trakcie wykonywania manewru wyprzedzania) to łatwiej będzie stracić kontrolę nad bolidem. Jeśli takie obawy wyraża (zasłużony, czy nie zasłużony, ale jednak aktualny) mistrz świata, to co mają powiedzieć debiutanci? - a każdy kierowca tracący panowanie nad bolidem stwarza niebezpieczeństwo nie tylko dla siebie, ale i dla pozostałych. To wszystko dzieje się w kontekście rosnących od kilku lat nacisków na bezpieczeństwo - pozostaje tylko pogratulować sprawności FIA.
Byczek
19.03.2011 04:10
@Karol26 Przez pierwsze 3 okrążenia wyścigu nie można używać regulacji tylnego skrzydła, poza tym, co za problem z walką w trójkę? W myśl ogłoszonych przepisów - dwa bolidy jadące za liderem (jeżeli znajdują się kolejno w mniej niż jedno-sekundowej odległości za poprzedzającym bolidem w punkcie pomiaru czasu/odległości) mogą skorzystać z regulowanego tylnego skrzydła na wyznaczonym przez FIA odcinku prostej (w Australii ponad 600m na prostej start-meta).
akkim
19.03.2011 03:47
Od dawna pisałem, że pomysł do bani, ale byli tacy, co w nim zakochani, teraz przyjdzie strawić zakalec "skrzydłowy", Sebek sieruj palec jak kiedyś do głowy.
Huckleberry
19.03.2011 03:34
Przecież potencjalna awaria tylnego skrzydła niewiele sie różni od wybuchu tarczy hamulcowej, albo najechania na plamę oleju z bolidu któremu właśnie wybuchł silnik (był taki przypadek gdzie skończyło się to kraksą w Le Mans parę lat temu) - co też się zdarza. Nie chodzi przecież o to żeby minimalizować ryzyko do zera. Zawsze coś może nawalić - patrz Buemi, który w czasie hamowania zgubił oba przednie koła. edit - co nie oznacza że jestem zwolennikiem regulacji skrzydła ;)
Karol26
19.03.2011 03:17
Na T1 może być gorąco. W ogóle pierwsze okrążenia wyścigu będą ryzykowne. Nie wiem jak działa ta zasada w przypadku walki 3 kierowców kto może a kto nie używać tego rozwiązania...
jpslotus72
19.03.2011 03:05
Jeszcze tylko tego by brakowało... Albo niech strajkują - do powrotu Roberta. Można twierdzić, że Vettel kaprysi, ale co prawda to prawda - z tym skrzydłem mogą być problemy, tym bardziej, że będzie ono używane tuż przed dohamowaniem, a przy wchodzeniu w zakręt bolid musi być szczególnie stabilny. Jeśli do tego dodać jednoczesne użycie KERSU (dla zwiększenia szansy na wyprzedzenie) i zachowanie się opon Pirelli przy hamowaniu, oraz kilku debiutantów w stawce, to może się zrobić gorąco. Ciekawe jaki będzie odzew ze strony pozostałych kierowców - czy poczekają na pierwszy wyścig, aby się przekonać na własnej skórze jak działają te nowinki w warunkach bojowych, czy pójdą palić opony przed siedzibą FIA...
marrcus
19.03.2011 03:04
po co strajkować niech se wymontują albo zakleją solidarnie klejem skrzydło
QubaSPL
19.03.2011 03:00
@ lukizc Ja tak samo pomyślałem ^^ . I od razu przed oczyma mi stanęły jego wypadki z Turcji , Belgii , czy Australii 2009 ..... Przynajmniej ma w tym doświadczenie :) . Żarty żartami , ale Vettel ma dużo racji .
Karol26
19.03.2011 02:46
Jest to ciekawe rozwiązanie. Tylne skrzydło wpływa na wiele i to nie są żarty. Wielu z was na pewno widziało jak zachowuje się bollid, który traci docisk w tylnym skrzydle bądź jedzie bez niego. Strata docisku w szybkim zakręcie może powodować wiele niebezpieczeństw. Takie same obawy były przed sezonem 94 ale wtedy szło o aktywne zawieszenie czy też brak tc itp.
lukizc
19.03.2011 02:36
Nigdy bym nie przypuszczał, że może on sprawować taką funkcję :)
predkosc
19.03.2011 02:30
@Ferrarif1 tylnego skrzydła można używać bez ograniczeń w kwalifikacjach. dodaj do tego guziczek od kersu czy balansu hamulców i trochę zamieszania jest.
Ferrarif1
19.03.2011 02:25
@matixf1 nie zapominaj ze od 1994 mineło 17 lat a technika pnie się do góry. Vettel nie przesadzaj że będzie masa roboty bo przecież regulacja przedniego skrzydła odchodzi więc nie widze znaczącego problemu tym bardziej że można będzie go używać tylko będąc sekunde za kimś. Osobiście też jestem przeciwny temu rozwiązaniu ale niedlatego że NIBY trzeba się namęczyć przesuwając dźwigienke lub tam wciskając przycisk ale dlatego że silniczek zawsze może zawieść czy co tam włożą i skrzydło się nie złoży do zakrętu i będzie jebudu
MatiXF1
19.03.2011 02:15
Też nie wykluczam. W 1994 roku też wprowadzili jakiś system związany z tylnym skrzydłem i na czym to się skończyło? Na niebezpieczeństwie związanym z urywaniem się tego elementu, a co za tym idzie stwarzaniem niebezpieczeństwa dla kierowców. Za przykład może posłużyć wypadek Pedro Lamiego czy kooś innego (nie jestem pewny) z testów na Silverstone w 1994 roku