Webber potwierdza powrót Tasmania Challenge

Australijczyk trzy lata temu uczestnicząc w tych zawodach złamał nogę
23.03.1117:28
Grzegorz Filiks
1442wyświetlenia

Mark Webber po trzech latach przerwy przywraca do życia imprezę dobroczynną na terenie Australii sygnowaną swoim nazwiskiem - 'Swisse Mark Webber Tasmania Challenge'.

Są to pięciodniowe zawody sportowe przyciągające miłośników aktywnego wypoczynku z całego świata. Uczestnicy w ich trakcie mierzą się z wyzwaniami biegu, wspinaczki, spływu kajakowego oraz jazdy rowerem górskim. Właśnie ta ostatnia dyscyplina spowodowała, że imprezę odwołano po 2008 roku, ponieważ Webber podczas jazdy na rowerze został potrącony przez samochód i złamał nogę w przerwie między sezonami Formuły 1.

Organizatorzy całego wydarzenia ujawnili, że przyciągnęło ono niesłychane wsparcie zarówno rządu Australii, jak i firm prywatnych, na czele z producentem multiwitamin - Swisse, który podjął się roli sponsora tytularnego. Po trzech latach rozłąki jestem rozpalony faktem, że Challenge powraca do Tasmanii i zadomawia się w kalendarzu na najbliższe trzy lata - powiedział Webber.

Challenge zawsze wymagało determinacji i chęci dania czegoś z siebie. Teraz, gdy mamy wielkie światowe biegi wytrzymałościowe, format naszej imprezy pozwoli elitarnym atletom poprawiać swe najlepsze osiągnięcia, zaś pozostali mogą zjawić się nawet jeśli nie robili czegoś takiego nigdy wcześniej i zaskoczyć samych siebie prezentowanymi umiejętnościami. Oczywiście na takie zawody trzeba się przygotować. Kajak, trekking, bieg po szlaku, wspinaczka i jazda rowerem górskim - to wszystko dyscypliny Challenge, tak więc jest co ćwiczyć! Jednakże będą możliwości wzięcia udziału w rundach pięciodniowych, trzydniowych oraz jednodniowej, dlatego też wierzymy, że zawody są w stanie zaoferować coś każdemu.

Tegoroczna edycja imprezy odbędzie się w dniach 7-11 grudnia, a więc niespełna dwa tygodnie po zakończeniu sezonu F1 w Brazylii. Webber zamierza udać się na nią bezpośrednio z Ameryki Południowej.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

1
Kojag
23.03.2011 07:52
7-11 grudnia... czyli jeśli coś sobie uszkodzi, to akurat go zreperują na start sezonu