Allison podsumowuje kwalifikacje w wykonaniu Renault

"Wyścig może nie być tak nieprzewidywalny, jak oczekiwaliśmy"
26.03.1111:50
Inf. prasowa
3417wyświetlenia

Dyrektor techniczny Lotus Renault GP - James Allison podsumował dzisiejsze kwalifikacje w wykonaniu zespołu z Enstrone.

Ekipie LRGP dopisywało dzisiaj zmienne szczęście. Jak oceniasz sobotnie kwalifikacje?

Jesteśmy bardzo zadowoleni z szóstej lokaty Witalija. Szkoda tylko, że Nick miał problemy podczas pierwszej rundy kwalifikacji i odpadł na bardzo wczesnym etapie. Jeździł tak szybko podczas treningów, że zasłużył sobie na wyższą pozycję niż 18. lokata.

Czy czas wykręcony przez Witalija potwierdził wyniki przedsezonowych testów?

Zimowe testy nie są miarodajnym wyznacznikiem naszych pozycji w porównaniu z pozostałymi ekipami. Niemniej bardzo cieszę się, że Witalijowi udało się wypracować podczas kolejnych dni coraz lepsze osiągi bolidu, dzięki czemu utrzymywał dobry czas podczas kolejnych rund kwalifikacji. Sporo brakuje nam jednak do pole position i musimy przyłożyć się, by zmniejszyć tę różnicę.

Czego możemy spodziewać się podczas wyścigu?

Testy przedsezonowe potwierdziły, że nasz bolid osiąga dobry czas na nowych oponach i mamy nadzieję, że oba nasze pojazdy zdobędą dobry czas podczas pierwszego startu i będą walczyć o wysokie pozycje. Jest jeszcze zbyt wcześnie, by mówić cokolwiek o tempie wyścigu, ale uważam, że jesteśmy w stanie nie tylko utrzymać obecny czas, ale nawet być bardziej konkurencyjni niż podczas kwalifikacji.

Czy o wyniku wyścigu przesądzą opony?

Inaczej niż podczas przedsezonowych testów, przez cały weekend opony z miękkiej i twardej mieszanki były bardzo wytrzymałe, co pozwalało na uzyskiwanie spójnych wyników. Być może wyścig nie będzie tak nieprzewidywalny, jak myśleliśmy przed przyjazdem do Australii.

Źródło: Informacja prasowa lotusrenaultgp.com

KOMENTARZE

3
yaper
26.03.2011 09:29
Petrov to jest przede wszystkim jedna wielka zagadka. To czy przejedzie bezproblemowy wyścig w sensie błędów własnych jest głównym tematem rozważań fanów F1. IMO finisz w TOP8 będzie dla niego bardzo dobry. Heidfeld, patrząc na konkurencyjność bolidów przed nim, nie ma raczej szans na wybicie się do TOP10. Jedynie Force India i Maldonado wydają się łatwe do objechania. Poczekajmy do jutra i zobaczmy na ile dobra praca zimowa w Enstone zostanie przelana na wyniki. Robert był tutaj kluczowym elementem tej układanki. Kierowcą, który miał ciągnąć ten team pod względem punktów. Czy obecna para kierowców godnie go zastąpi i nie będzie blamażu? Oby.
jpslotus72
26.03.2011 02:44
Nie lubię w F1 określenia, że ktoś sobie na coś "zasłużył". Liczą się tylko realne wyniki - pech i fart są normalnymi elementami gry (ileż to razy decydowały nie tylko o kwalifikacjach czy rezultatach wyścigów, ale i o tytułach mistrzowskich - choćby ta opona Mansella w Adelaidzie 1986 - co z tego że "zasłużył" on wtedy na tytuł?). Trzeba przyjąć fakt i jechać dalej. W wyścigu zawsze można zyskać albo stracić, ale gdyby Pietrow na mecie utrzymał pozycje startową, to byłby dla niego udany początek - gdyby udało mu się uzyskać coś więcej, to byłaby rewelacja. Mam w każdym razie nadzieję, że nie będzie to jego "normalka" z zeszłego sezonu (rakietowy start i efektowny koniec w żwirze albo na ścianie).
Kristofuros
26.03.2011 12:12
No niestety, bez Roberta trudno bedzie im walczyc o podium. Mam jednak nadzieje, ze Pietrow w koncu zaskoczyl i nie bedzie obijal band, a Nick po prostu mial pecha , borykal sie z usterkami i nie trafil do konca z ustawieniami - jednak licze, ze w wyscigu sie zrechabilituje i chociaz 1 punkcik wywalczy. Pietrow jak dojedzie na tym 6-tym miejscu to bedzie dobrze, aczkolwiek jakby dal rade wskoczyc na pudlo to bylo by zaj... ech marne szanse niestety, ale zycze mu jam najlepiej.