Whiting: Skrzydło Red Bulla nie łamie przepisów
"Nie znaleźliśmy nic nadzwyczajnego (podczas kontroli). Samochód jest przepisowy"
31.03.1110:47
3305wyświetlenia
Delegat techniczny FIA - Charlie Whiting odrzucił sugestie, według których Red Bull znalazł sposób na oszukanie procedur kontrolnych Formuły 1 w związku z zakazem nadmiernej elastyczności części aerodynamicznych.
Podobnie jak w ubiegłym roku, zespół z Milton Keynes jest oskarżany o to, że w jego samochodach końcówki przedniego skrzydła uginają się prawie do samego toru w czasie jazdy. Mówi się, że w Australii było to tak ewidentne, że mechanicy Red Bulla musieli stale naprawiać uszkodzenia spodniej części końcówek skrzydła.
Jednakże Whiting powiedział niemieckiej gazecie Bild, że
nie znaleźliśmy nic nadzwyczajnego (podczas kontroli). Samochód jest przepisowy. Powodem odnowienia dyskusji o elastycznych skrzydłach Red Bulla są nie tylko zdjęcia ukazujące, jak w niektórych momentach końcówki ocierają niemal o tor, ale też wielka przewaga Sebastiana Vettela w kwalifikacjach nad resztą stawki.
W wyścigu Lewis Hamilton był co prawda w stanie utrzymywać zbliżone tempo, ale krąży opinia, że Vettel oszczędzał swój samochód (Red Bull najwyraźniej odrobił lekcje z sezonu 2010) i nie jechał na maksimum możliwości.
Pomiędzy nami i Red Bullem jest wielka różnica (w osiągach)- przyznał Hamilton, który zajął na torze Albert Park drugie miejsce.
Źródło: onestopstrategy.com
KOMENTARZE