Marko skłonny ściągnąć Hamiltona do Red Bulla już na rok 2012

"Najpierw musimy jednak zobaczyć, jak przebiegnie ten sezon i jak zdecyduje Mark"
31.03.1112:13
Igor Szmidt
3426wyświetlenia

Helmut Marko nie wyklucza próby pozyskania Lewisa Hamiltona do zespołu Red Bull Racing, może nawet już na sezon 2012.

Po ostatnich spekulacjach, kiedy to szef RBR - Christian Horner opisał Hamiltona jako świetnego kierowcę, mistrz świata z sezonu 2008 upierał się, że wiąże swoją przyszłość z McLarenem. Jednakże w Australii Hamilton powiedział też: Oczywiście będę przez jakiś czas w Formule 1 i nigdy nie wiadomo, jaką drogę się obierze.

W Red Bullu z kolei przyszłość Sebastiana Vettela jest niemal pewna, jednak jego obecny kolega zespołowy Mark Webber - który miał nie najlepszy początek sezonu w Melbourne - ma podpisany kontrakt jedynie do końca tego roku.

Najpierw musimy zobaczyć, jak przebiegnie ten sezon i jak zdecyduje Mark - powiedział konsultant Red Bulla gazecie Sport Bild. Definitywnie z jego agresywnością i prędkością, Hamilton zawsze musi być tematem do rozmów. Naszą filozofią jest mieć dwóch najszybszych kierowców w naszym zespole - dodał Marko.

Szef F1 - Bernie Ecclestone przyznał, że byłby zadowolony z takiego obrotu spraw i chętnie zobaczyłby walkę Vettela z Hamiltonem w Red Bullu. Obaj są darem dla Formuły 1, tym cenniejszym, gdyby byli w jednym zespole - powiedział.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

45
Campeon
01.04.2011 11:02
" Mozna powiedziec, ze jezeli masz dominujace auto, latwo jest powtorzyc sezony swietnosci Schumachera - bzdura, nikt w poprzedniej dekadzie, mimo posiadania piekielnie dobrego auta, nie byl wstanie tego powtorzyc. Ani Alonso, ani Kimi, ani Montoya czy tez chociazby Hamilton. Nawet Button w 2009 roku." Akurat bo wyżej wymienieni kierowcy mieli bolidy na miarę F2002 i F2004... :)
monako
31.03.2011 09:12
Myślę, że to jeszcze nie czas na sezon ogórkowy - który zapowiada się ciekawie biorąc pod uwagę, że RK może być w jego centrum
christoff.w
31.03.2011 07:58
Dokladnie,tym bardziej ze pobil rekord wiernosci jednemu zespolowi czy jakos tak? ;)
zgf1
31.03.2011 06:48
Hehe puszki pomarzyc sobie moga tylko o Hamiltonie ;)
Kristofuros
31.03.2011 06:32
Prowokacja i zamieszanie, a Sponsorzy sie ciesza, RBR sie cieszy - a KASA leci. Co do dojrzalosci Vettela to mysle, ze przeszedl przez zime niezle szkolenie PR-owe. Sam by takiej oglady nie nabral. Paru specow pewno nad nim pracowalo ciezko.
Nolo
31.03.2011 06:28
,,Nie wspomne o bezblednej jezdzie i momencie w ktorym musial wyprzedzic Buttona - zrobil to jednym machnieciem po zewnetrznej.'' A nie było czasem tak, że Button po prostu go puścił (szczególnie w kontekście jego manewru na Massie)?
jpslotus72
31.03.2011 05:07
@Jacobss Ja potrzebowałbym jednak więcej "danych" do takiego stwierdzenia - więc poczekam jeszcze na kilka następnych wyścigów, wywiadów itp. Ale przyznaję, że w kontekście ubiegłego sezonu zaczęło się pod tym względem obiecująco...
Jacobss
31.03.2011 04:53
AleQ - Jakies argumenty? Napisalem przeciez "jezeli RBR utrzyma swoja przewage", wiec? Czekam na jakies konkrety w czym ci poprawilem humor. Wiesz, fajnie nie zgadzasz sie ze mna, ale bez argumentow nie moge cie brac na powaznie.
AleQ
31.03.2011 04:48
@up Tak, bo Vettel jest wielki . Fajnie jest wyciągać jakieś refleksje juz po 1 GP. szczere gratulacje dla ciebie. To że wygrał w Melbourne nic nie znaczy. Owszem ,jest faworytem do tytułu ,ale nie mów hop zanim nie przeskoczysz. Narazie jestem cierpliwy i dopiero po tym sezonie coś ocenię nt. Vettela. Z tym dominującym bolidem i driverami poprawiłeś mi humor, naprawdę ;)
Jacobss
31.03.2011 04:40
lubczyk - Tak, a potem sie obudziles z plama na pizamie :). jpslotus72 - Vettel JUZ dojrzal. Wystarczylo sie przyjrzec jego zachowaniu przez caly weekend w Australii. Mowa ciala, sposob w jaki udzielal wywiadow (szczegolnie jakie wyszukane odpowiedzi dawal na BBC - prawie jak Schumacher), spokojny ton po wygraniu quala i wyscigu. Nie wspomne o bezblednej jezdzie i momencie w ktorym musial wyprzedzic Buttona - zrobil to jednym machnieciem po zewnetrznej. Dla mnie dojrzal i jezeli RBR utrzyma swoja przewage to bedziemy mieli kolejny 2002 i 2004 rok, tyle ze tym razem nie w wykonaniu Schumachera :). Mozna powiedziec, ze jezeli masz dominujace auto, latwo jest powtorzyc sezony swietnosci Schumachera - bzdura, nikt w poprzedniej dekadzie, mimo posiadania piekielnie dobrego auta, nie byl wstanie tego powtorzyc. Ani Alonso, ani Kimi, ani Montoya czy tez chociazby Hamilton. Nawet Button w 2009 roku.
adnowseb
31.03.2011 04:39
Hamilton NIE przejdzie do RBR.Podobny news był kilka tygodni temu.Hamilton nazwał ich'' napojami energetycznymi'' Poinformował ,że na długo zostaje w McLaren.Słowa Helmuta to zwykła prowokacja. W sporze kto lepszy: Lepszy Hamilton bo, kilka tygodni temu RBR chciał zeby to on tworzył legendę RBR ,a nie Vettel. Walczą o NAJLEPSZEGO. Ps.Vettel odchodzi-nie chce jeżdzić z oszustami.Zastąpi Massę bo ma trochę lepsze umiejętności niż on. Żródło: adnowseb.
AleQ
31.03.2011 04:36
Ciężko pomyśleć ,aby Hamilton był w Red Bullu. Przecież w McLarenie ma wszystko ,a kolejne wypowiedzi nt. Vettela i Puszek wskazują ,że to albo Prima aprilisowy ( Strasburgerowski ) żart lub kompletna bzdura.
Arya
31.03.2011 03:53
Ja mam zdanie podobne, jak francorchamps. Jak dla mnie mówimy o najlepszych kierowcach w stawce. O ile można przypuszczać, że np. Vettel byłby trochę gorszy, to mówienie o zmieceniu, laniu itp. to moim zdaniem przesada. Sama bardzo cenię Lewisa jako kierowcę, gdybym musiała wybrać na ten moment najlepszego kierowcę, to wybrałabym chyba jego, ale Vettel też jest świetny i nie jestem tak pewna, jaki byłby wynik tej konfrontacji. Ale wątpię, by ktos z trójki Hamilton-Vettel-Alonso opuścił wkrótce swój zespół, więc pewnie się nie przekonamy. W sumie chciałabym, by Vettel miał trochę wolniejszy bolid, ale za to nie opierający się aż tak bardzo na aero i szybszy na prostych.Wtedy można byłoby może powiedzieć coś więcej. Ale może i tak ten sezon da parę odpowiedzi...
lubczyk
31.03.2011 03:51
Oj, ja bym na miejscu Vettela bał się gdyby Lewis był by z nim w zespole. Lewis lał by mu ostro dupę.
jpslotus72
31.03.2011 03:45
To ciekawe, że Vettel najbardziej stracił ze swej dobrej wcześniej opinii w swoim mistrzowskim sezonie... Nie twierdzę, że stało się tak zupełnie bez powodu - różne jego niezbyt sympatyczne zachowania, pozycja pupila szefów zespołu, brak analogicznego przełożenia świetnych wyników kwalifikacji na wyniki wyścigów (częściowo spowodowane "złośliwością" sprzętu - ale ta z kolei też po części zależy od sposobu eksploatowania maszyny przez kierowcę) - to wszystko złożyło się na cień, kładący się na wizerunku Vettela paradoksalnie w jego najlepszym pod względem końcowego rezultatu roku. Może "problemem" Sebastiana jest zbyt dobry bolid - zawsze będzie można mu zarzucić, że wyniki zawdzięcza Newey'owi, że ktoś inny na jego miejscu wyciągnąłby z RBR jeszcze więcej itd. Poza tym, mimo deklaracji ze strony wodzów RBR (Horner, Mateschitz) o równym traktowaniu obu kierowców, Vettel jest traktowany zdecydowanie "równiej" (te plotki o kaperowaniu Hamiltona są skierowane nie tylko na wytrącenie z równowagi konkurenta, ale dają też do zrozumienia Webberowi, że siedzi na "gorącym fotelu"). No więc jak to będzie z tym Vettelem? Można polubić nielubianego mistrza? Trochę to zależy od nas - trzeba odróżnić zasadne zarzuty od uprzedzeń - ale bardziej chyba od niego. To w końcu jeszcze młodzik - musi dojrzeć i jako facet (mam na myśli oczywiście osobowość, a nie "biologię" :]) i jako kierowca. Jego talent też jest w jego rękach - w obu znaczeniach: moim zdaniem ma wciąż ten talent i od niego zależy, czy go w pełni rozwinie, czy rozmieni na drobne w kaprysach na torze i poza nim. Temat jest o Hamiltonie - ale tutaj nie ma o czym mówić: jego miejsce jest w McLarenie - jednak dyskusja zeszła na Vettela, więc wtrącam takie ogólne trzy grosze.
Lolkoski
31.03.2011 03:31
Ludzie to tak samo jak Hamilton miał lać Buttona w 2010 i to było zdanie wiele prawdziwych fachowców, byłych kierowców, ludzi zwiazanych z motorsportem od lat i co? Lepszy był fakt, ale o wielkiej przewadze mowy nie było. ja Vettela lubić nie muszę i nie lubię, ale póki co z jedynką jeździ i wygląda na to, że ma spore szanse na jeżdzenie w 2012 roku, a że ma najlepszy bolid no ma, ale czy miał taką pewnośc w 2009 roku kiedy przechodził z Toro Rosso do Redbulla, że będzie miał najlepszy bolid w stawce - no może w 2009 jeden z nalepszych - nie sądzę.
francorchamps
31.03.2011 03:11
Każde twierdzenie że : Hamilton lałby Vettela, Alonso także lub Kubica Hamiltona w jednym TEAMIE itd, jest wyssane z palca! Oni nie jeździli nigdy w jednym Teamie F1 więc ktoś kto pisze ze napewno ten objeżdżałby tego niech się najpierw zastanowi!
IceMan11
31.03.2011 03:03
Fanasy Hamiltona, kłócą się z fanasami Vettela, który jest lepszy. No bo padne... Kto okaże się zwycięzcą w tej bitwie słownej? Tego dowiemy się już w najbliższym... eee... Tego się nie dowiemy!!!
Dziadek
31.03.2011 02:50
Vettel, to jeden z moich ulubionych kierowców, ale moim zdaniem w jednym teamie z Lewisem, to Sebastian dostawałby ostry łomot. Mogę go nie znosić za wypowiedzi i za niektóre akcje na torze, ale jeździć to on umie i to całkiem nieźle.
adnowseb
31.03.2011 02:42
Dział Sci-fi to chyba nie tutaj.Ice popieram
Kamikadze2000
31.03.2011 02:32
@Jacobss - popieram kolegę! Wielu nie docenia Vettela, ale to na prawdę jeden z największych talentów, jakie do F1 przybyły. GP Włoch 2008 było dla niego z pewnością szczęśliwe, ale gdyby nie był dobry, nie utrzymałby się przed teoretycznie szybszym McLarenem (no ale nie oszukujmy się - bolid Kovala i Hamiltona to nie było to samo). Wszyscy uważają, że RBR jest poza inną ligą i że inni nie mają z nimi jak konkurować. Ale przecież Seba też daje wiele od siebie, zwłaszcza w kwalifikacjach, gdzie śmiem twierdzić, lałby każdego w tym samym wozie! Wcześniej nie chciałem porównań, ale teraz mogę go w kwestii jednego kółka porównywać do takich kierowców, jak Senna. Potrafi się skupić na jednym kółku i wykrzesać, co najlepsze z wozu. Wyścig to już inna sprawa, gdyż różne czynniki się na niego składają. Ale w bezproblemowych qualach widzimy zwykle tę czystą szybkość. Pozdro! :)) @ice - wspominasz sezon 2007... Pozdrowionka dla rodzinki... ;]
Jacobss
31.03.2011 02:22
Ice - to twoje zdanie, ja mam inne. Uwazam, ze wielu mogloby sie zdziwic, gdyby Vettel zaczal jezdzic z Hamiltonem. No ale pewnie gdyby Vettel pokonywal Lewisa, wielu zrzuciloby to na faworyzowanie przez zespol Seba, byle tylko nie dopuscic do mysli, ze sie mylili i faktycznie Vettel jest wielkim talentem :).
ice
31.03.2011 02:14
Jacobss - nie mowie ze Vettel to cienias pokroju Yamamoto, ale imo Hamitonowi moze poki co jedynie buty czyscic. A co do Monzy 2008, Vettel nie jechal tam wcale bezblednie to raz, dwa ze Kovalainen jechal tak zeby Vettela czasem nie dogonic a trzy ze w takich warunkach jazda na P1 to duze ulatwienie bo ma sie czysty tor i zadnej mgły.
YAHoO
31.03.2011 02:14
@Maly-boy: Żeś się czepił tej Monzy, wiele było wyścigów gdzie Vettel pojechał bardzo dobrze, ale co ja tam będę gadał - Ty wiesz lepiej.
Jacobss
31.03.2011 02:06
Maly-boy - Zdobyli 1 i 4 w kwalu ze wzgledu na warunki, ktore sie co chwile zmienialy. Mieli po prostu szczescie. Na dodatek Kimi i Hamilton nie weszli do Q3. A wyscig sam sie nie pojechal. Przypominam, ze za Vettelem jechal Koval w Macu? I co zrobil? Nic. Vettel mu uciekl, nie robiac ani jednego bledu w takich trudnych warunkach. Pewnie mi powiesz, ze McLaren byl gorszy od Toro Rosso...
Maly-boy
31.03.2011 02:02
no pewnie ,toro rosso było bardzo słabe na monzy w 2008 co zresztą udowodnili zdobywając w kwalifikacjach 1 i 4 miejsce
Jacobss
31.03.2011 01:47
Taa, ciekawe na jakiej podstawie niektorzy wysuwaja takie wnioski, ze Vettel by nie istnial po przejsciu Hamiltona. Sam pamietam, ze tak samo mial Raikkonen zmiazdzyc Masse, a sami wiemy jak to sie skonczylo. Montoya tak samo mial zmiazdzyc Raikkonena, wczesniej R.Schumachera, M.Schumacher mial zmiazdzyc Rosberga etc. Serio nie nudzi wam sie bredzenie o tym kto by kogo pokonal, majac powyzsze przyklady w pamieci? Ice - Ten "slaby" Vettel byl o krok pozbawienia Hamiltona tytulu (przypominam o istotnym manewrze wyprzedzenia Lewisa na 3 kolka przed koncem, a potem gdyby nie Glock Massa bylby mistrzem), pokonal wszystkich kolegow z zespolu od startu kariery F1, wygral w slabym Torro Rosso majac za plecami McLarena, w 2007 i 2008 dowozil swietne miejsca etc. nie chce mi sie wszystkiego wymieniac. No ale krytykow, ktorym sie wydaje, ze wszystko wiedza najlepiej nie przegadasz.
jpslotus72
31.03.2011 01:28
@Smola Taki "powiew fair play", jaki zdarzył się dwukrotnie pomiędzy Senną a Prostem na Suzuce 89' i 90' (za drugim razem Prost był już jednak w Ferrari) mieliśmy w zeszłym roku między Red Bullami w Turcji... Może na razie wystarczy? :) Ciekawe, kto będzie następnym bohaterem plotek, dotyczących swatania kierowców z zespołami - mieliśmy Vettela z Ferrari, teraz Hamiltona z RBR (w swoim czasie - nie tylko w tutejszych komentarzach - swatano Roberta z Ferrari)... Jako kolejną głupotę proponowałbym sianie pogłosek o powrocie pary Schumacher - Barrichello do Ferrari, w związku ze słabym startem tej stajni na otwarcie obecnego sezonu.
m3nel23
31.03.2011 01:00
Hamilton nie opuści McLaren!!!
adnowseb
31.03.2011 12:52
@Smola Plotki zdementował Hamilton
ice
31.03.2011 12:38
Co tu duzo mowic, po jednym sezonie z Hamiltonem Vettel by po prostu juz nie istnial i caly czar jego geniuszu prysnąłby jak banka mydlana. Hamilton juz w pierwszym sezonie startow dorownywal 2krotnemu mistrzowi wiec o czym tu mowa...
Smola
31.03.2011 11:31
@francorchamps - nie wiem na jakiej podstawie wysnułeś taki wniosek. Ploty łączące Hamiltona z posadą w RBR śmigały w eterze od jakiegoś czasu. :) Myślę, że nie byłoby wielkiego zdziwienia gdyby młody człowiek posiadający tytuł na swoim koncie przeszedł do zespołu na topie, by walczyć o kolejne. Z resztą, sam wyraził pragnienie zdobywania kolejnych. Z racji, że mówimy o fenomenie kierowcy chcącym odnosić sukcesy - jest to możliwe i pożądane. Ideały motoryzacyjne schodzą na dalszy plan. Tytuły zdobyte w Ferrari są tyle samo warte, jak te w RBR. @jpslotus72 - :) Pamiętam doskonale. Nie rozumiem co w tym złego, gdy przeciwnicy wyeliminują siebie wzajemnie walcząc na torze? We współczesnej Formule 1 byłby to niewątpliwe świeży powiew fair play w porównaniu z tym, jak kierowcy załatwiają swoje sprawy dzisiaj. Jest nawet taki jeden - ma swoje krzesło w WMSC ;)
jpslotus72
31.03.2011 11:30
Jeśli ktoś nie pamięta dosłownych i symbolicznych kolizji na linii Senna - Prost w McLarenie, to może sobie życzyć takiego scenariusza... Ja pamiętam - i sobie (ani Lewisowi) nie życzę.
Karol26
31.03.2011 11:27
Ale jaja by były :) Miłość do pierwszej kolizji :D
Pieczar
31.03.2011 11:20
Hamilton by pokazał Vettelowi gdzie jego miejsce ;)
francorchamps
31.03.2011 11:00
W tym roku sezon ogórkowy zaczął się wyjątkowo szybko.... Mam wrażenie że powodem tego jest fakt, iż po pierwszym GP wygląda na to że RBR zgarnie oba tytuły do kieszeni, a że pisać o czymś trzeba, więc piszą... Hamilton w RB8? Wolne żarty! Jak w GP Malezji RBR zgarnie dublet, a Pietrow znowu stanie na podium w tygodniu przeczytamy: " Rakieta z Wyborga głównym kandydatem do zastąpienia Massy w Ferrari" litości....
drajwer
31.03.2011 10:58
Kubica do McLarena!!!!!!!1111jedenjeden
Smola
31.03.2011 10:44
Właśnie tak. Bernie wyczerpał temat. To byłoby niewątpliwie dobre posunięcie zarówno dla Hamiltona, jak dla mnie - kibca - szykującego się na powtórkę z początku lat dwutysięcznych. Tjaaa.
rentonB
31.03.2011 10:42
Toc to prima aprillis, taki pstryk w nos za tekst o producentach napojow
jpslotus72
31.03.2011 10:39
Nie powinniśmy zamieszczać nic nie wnoszących komentarzy, ale naprawdę ogarnia mnie tylko pusty śmiech - mam nadzieję, że podobnie zareaguje Lewis. (Tym bardziej, gdyby "werbownikiem" miał być Helmut Marko.)
rex88
31.03.2011 10:35
Jeśli dominacja RBR miała trwać dłużej to chicałbym zobaczyć transfer Hamiltona.
adnowseb
31.03.2011 10:25
Jutro jest 1 kwietnia a wy już'' jaja robicie'' PS.RBR lubi prowokować McLarena.
mat_eyo
31.03.2011 10:24
Z jednej strony jestem ciekaw jak by wyglądał ich pojedynek w jednym teamie, jak Lewsi odnalazłby się w miejscu, gdzie niekwestionowanym liderem jest Vettel, z drugiej natomiast nie wyobrażam sobie Hamiltona w innym bolidzie niż McLaren. Poza tym jeśli Lewis by się na to zdecydował to po wypowiedziach o RBR (z którymi się zgadzam) straciłbym do niego cały szacunek.
nij0
31.03.2011 10:22
Hmm... Mam wrażenie, że Hamilton robi sobie z RBR jaja, a mimo to chcą go ściągnąć - dziwne.
jednooki_cyklop
31.03.2011 10:22
Chciałbym zobaczyć Hamiltona u boku Vettela, byłby to dobry sprawdzian dla Niemca.