Raikkonen będzie płacił za jazdę w NASCAR?

Były mistrz świata F1 na każdy wyścig ma podobno wydawać 100 tysięcy USD
05.04.1111:27
Grzegorz Filiks
2142wyświetlenia

Kimi Raikkonen prawdopodobnie będzie płacił uzgodnione 100 tysięcy USD za uczestnictwo w każdym wyścigu serii NASCAR.

Fin został zgłoszony do rywalizacji jako reprezentant zespołu prowadzonego przez Kyle'a Buscha, ale według kanadyjskiego dziennika Rue Frontenac do wczorajszego testu obaj nigdy się nie spotkali. Amerykanin ma jednak powierzyć mu jednego ze swoich wspaniałych pickupów w zamian za czek na kwotę 100 tysięcy USD wypisany po każdym wyścigu.

Raikkonen w tym roku będzie łączył starty za oceanem z występami w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Świata. Do jego debiutu w NASCAR Camping World Truck Series ma dojść na torze w Charlotte w maju. Zgodnie z doniesieniami kanadyjskich mediów były mistrz świata F1 planuje zapłacić za kilka startów w pickupie, by zwiększyć zainteresowanie swoją osobą i zebrać budżet na jazdę w średniej kategorii NASCAR - Nationwide lub nawet najwyżej - Sprint Cup Series.

Trzydziestojednolatek ponoć podpisał kontrakt z ekipą Kyle'a Buscha na trzy do pięciu wyścigów. Raikkonen chciał kupić miejsce w którymś z zespołów i wygraliśmy walkę o niego - miał wyznać Busch. Fin już wczoraj odbył swój pierwszy test pickupem na torze Gresham Motorsport Park w stanie Georgia.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

16
al_bundy_tm
08.04.2011 08:17
@ akkim Reklama Mercedesa genialna :) Mika znow ma jakis udzial, choc ja bardziej lubie ta: http://www.youtube.com/watch?v=FWnwWxqIYvQ Jest tak dobra ze podoba sie nawet moim przyjaciolom ktorzy F1 nie ogladaja :)
Huckleberry
05.04.2011 05:41
Kimi pay driver, pay driver, pay driver.... :P Widzę, że niektórych tutaj to drażni. A ja nie uważam, że "pay driver" to jakieś pejoratywne określenie. Kiedyś (w PRLu) negatywnym określeniem było "zawodowiec" - czyli sportowiec, który zarabia na sporcie. ;) Tiger Michalczewski został tym złym bo uciekł z Polski, żeby przejść na zawodowstwo. Kimi w NASCAR jest pay driverem co wcale nie umniejsza jego wielkości. Jeśli mu pójdzie dobrze to może szybko stać się z pay drivera kierowcą rozchwytywanym.
SirKamil
05.04.2011 02:33
Oczywiście, że będzie płacił. czy ktokolwiek sądził, że to jemu będą płacili?! ;)
jpslotus72
05.04.2011 01:36
Paydriver to "płacący kierowca" - Kimi płaci, więc można go tak nazwać - ale wszyscy przecież znamy różnicę pomiędzy taką formą płatności, a wchodzeniem debiutantów do F1 w postaci "załączników" do umów sponsorskich. Wiele imprez sportowych - np. maratony - stosuje formę "wpisowego" dla chętnych do startu i opłaty Kimiego są bliższe tej opłacie, niż wnoszeniu "posagów" do swoich zespołów przez młodych adeptów F1.
Sar trek
05.04.2011 12:22
Powodzenia. Sam bym sobie pośmigał w NASCAR. Ach, marzenia. Nie mogę się doczekać, aż dojdzie do Sprint Cup i zacznie rywalizować z Montoyą.
BARBP
05.04.2011 12:22
Huckleberry "Kimi jest pay driverem :]" nawet dzisiaj niejeden zespół w F1 chciałby tego "Pay drivera". Życie nie jest łatwe, chcesz się pokazać, musisz zapłacić i nie ważne czy byłeś mistrzem w F1 czy nie bo dla amerykanów F1 nie znaczy tyle co dla nas europejczyków tym bardziej że kierowcy z F1 którzy tam ścigali się bądź scigają się nie uzyskują oszałamiających rezultatów co nie oznacza że się kompromitują żeby ktoś mnie źle nie zrozumiał. :p
jednooki_cyklop
05.04.2011 11:49
@up [quote]bynajmniej «wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła»[/quote] Wiem, że to nie jest forum językowe, ale naprawdę ten błąd mnie irytuje. Edit: Tak, od razu lepiej :)
Sothisek
05.04.2011 11:31
Ja to w sumie nie dziwię się, że ktoś z Europy musi płacić za starty w USA. Tam jest inna mentalność odbiorcy wyścigów, fakt wyścig to wyścig w każdym punkcie ziemi ale tam jest inny "target" , inni sponsorzy, inne biznesy, powiązania ludzi z motobranży i.t.p. Myślę że ktoś kto w Stanach interesuje się wyścigami to wie kto to Kimi,ale już taki przeciętny zjadacz hot-dogów i innych fastfoodów to kojarzy Finlandię z czymś egzotycznym, lub szlachetnym trunkiem %. Kimi ma $ to go stać na jazdę tam gdzie znajdzie coś dla siebie ekscytującego ;) Niech jeździ.. może jak się najeździ to znajdzie znów motywację na F1 :) @down ..teraz lepiej? :D
Huckleberry
05.04.2011 11:07
Dla mnie paydriver to ktoś kto chce jeździć w danej serii i musi płacić bo nie ma wystarcząjacych umiejętności żeby znaleźć się tam za darmo. Nie jest tak? ;) Zresztą tu jest definicja: http://en.wikipedia.org/wiki/Pay_driver Kimi jest pay driverem :]
krzysiek_aleks
05.04.2011 10:59
Chyba Kimi schodzi na złą drogę. Teraz płaci za jazdę w trucku, za rok pewno zapłaci za jazdę w HRT :)
Arya
05.04.2011 10:57
No właśnie noofaq, to bardziej jak ktoś bogaty, kto płaci, żeby przejechać się bolidem F1 (są takie oferty) :P Cóż, Kimi teraz to, co wyciągnął przez te parę latek od Ferrari, będzie sobie wydawał :D Ciekawe, na ile mu portfel schudnie, bądź co bądź, na WRC chyba też teraz dopłaca, skoro ma własny zespół. Trzymajmy kciuki za jego managera :P
noofaq
05.04.2011 10:50
paydriver = ktoś kto robi karierę za kasę.. czy kimi robi karierę? podejrzewam ze głównie próbuje sobie wszystkiego z motorsportu na co ma ochotę (WRC, teraz nascar moze motogp później? ;) ) jak by było mnie stac (i umiałbym trochę jeździć ;) ) to sam bym tak robił :]
Huckleberry
05.04.2011 10:33
Cel uświęca środki ;) Kimi w roli paydrivera :P
akkim
05.04.2011 10:19
Widzisz Kimas, zamiast płacić za starty za wodą, Mógłbyś na reklamach żyć z pełną wygodą, ale jest wiadomo, że Kochasz ściganie, byle cztery koła, bo Masz swoje zdanie. A Twój "współplemiennik", co na TY z trzeźwością, i przed laty w F1 był moją miłością, chyba za namową samego Hornera, zaczął innych drażnić i to jak cholera ;) http://www.youtube.com/watch?v=WuvMwfsN4r0&feature=player_embedded
Maraz
05.04.2011 10:17
Raczej nigdzie nie uświadczy fotek z tego testu, może jakaś pojedyncza się trafi.
leni93
05.04.2011 10:03
jakies fotki z testu by się przydały ;p