RBR: Brak poważnej usterki w bolidzie Webbera

Horner sądzi jednak, że Australijczyk powróci do swej dawnej formy
07.04.1116:57
Igor Szmidt
1849wyświetlenia

Nie ma żadnego oczywistego wyjaśnienia dla tak dużej różnicy w czasach Marka Webbera i Sebastiana Vettela podczas otwierającej sezon rundy w Australii.

Choć Red Bull Racing po wyścigu znalazł problem z tylnym amortyzatorem, to jednak szef zespołu Christian Horner przyznał, że nie było konkretnego problemu, który wyjaśniłby, dlaczego Webber tak bardzo odstawał od swojego zespołowego partnera przez cały weekend.

Było kilka kwestii znalezionych po wyścigu - wyjaśniał Horner przed Grand Prix Malezji. Myślę, że chyba najbardziej poważnym był problem z tylnym amortyzatorem, który wystąpił na pewnym etapie wyścigu. Oczywiście wymieniliśmy wszystkie komponenty i myślę, że zrozumieliśmy całą sytuację i jej przyczyny bardzo dobrze - miejmy nadzieję, że wróci od tego weekendu do swojej normalnej formy.

Dodał także: Myślę, że to kombinacja różnych czynników. Sebastian miał niesamowitą formę. Prawdopodobnie Mark wybrał nieco inną drogę w ustawianiu bolidu niż Sebastian, jednak rozmawiamy o minimalnych różnicach. Potem znaleźliśmy ten drobny problem z tylnym amortyzatorem. Próbujesz ułożyć wszystkie elementy w całość, jednak nikt nie powie ci, tak: to dlatego jest różnica w tempie.

Horner uważa również, że kolejnym elementem układanki może być fakt, że Webber nigdy nie miał najwięcej szczęścia w swoim domowym wyścigu. Melbourne nigdy nie było szczególnie świetnym wyścigiem dla Marka - powiedział. W Minardi ukończył na piątym miejscu, piąty był też w Williamsie i piąty w Red Bullu. Dla niego ten tor to już prawie zmora, więc nie będzie myślał o Melbourne. Będzie całkowicie skupiony na nadchodzącym wyścigu i torze, na którym zawsze sobie dobrze radził.

Pomimo faktu, że nie znaleziono oczywistego powodu słabszej formy Webbera w pierwszym wyścigu, to jednak Horner jest pewien, że Australijczyk będzie spisywał się już zupełnie inaczej w Malezji. W zeszłym roku średnia różnica między nimi wynosiła niecałe dwie dziesiąte sekundy, przez cały sezon - powiedział. Były pewne odstępstwa, jak w Singapurze, gdzie ta różnica była większa. Oczekuję jednak, że Mark, który zawsze sobie dobrze tu radził, będzie w ten weekend w dobrej formie.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

10
jpslotus72
07.04.2011 08:45
Przebadali bolid - niewiele znaleźli. Pozostaje więc przebadać Marka... Ale wygląda na to, że RBR stawia mu "aluzyjną" diagnozę bez badania. Proponuję jeszcze jedną aluzję - "wynik w sam raz jak na kierowcę nr 2".
Kamikadze2000
07.04.2011 07:22
No cóż, zobaczymy, co Mark pokaże w Malezji. Jeżeli tam sobie nie poradzi, a wierzę, że tak nie będzie, to wówczas można się martwić. Ja jednak jestem pewny dobrych osiągów Kangura! :))
tommyline
07.04.2011 06:26
Pokażcie mi onboardy z obu RBR. Wtedy może być coś widać.
sneer
07.04.2011 05:43
Bzdura, Marka "ustawiają" już na starcie, żeby nie zrobił problemów Vettelowi. Odrobili lekcję z zeszłego roku.
THC-303
07.04.2011 05:16
Webber 1. Jest przeciętny (słabszy od szybkiego, ale nie bezbłędnego Vettela) 2. Nigdy, ale to nigdy nie jeździł dobrze w Australii 3. Jest już za optimum wieku kierowcy wyścigowego Nie znaleźli nic, bo Webber po prostu miał słaby wyścig, nie było sabotażu, bo 3 wyżej wymienione rzeczy są (przynajmniej w moim odczuciu) rzeczywistością, a na sabotaż dowodów brak.
Dae
07.04.2011 04:43
Nie znaleźli nic szczególnego. Amortyzator na pewnym etapie wyścigu... Wyścigu niedzielnego, czy całego weekendu wyścigowego? Jak nie ma przyczyny (oficjalnej) to zawsze można powiedzieć, że to wina toru. Bo skoro zawsze był tam 5 to dlaczego i nie w tym roku ;[)
Zomo
07.04.2011 04:15
Moze sie zrobic pikantnie, bo Weber pewnie ma wiele ciekawego do powiedzenia o RB. Jak go zaczna brac pod wlos moze sie "niechcacy" wygadac. No chyba ze nic nie wie, w co nie wieRZe.
michal5
07.04.2011 04:01
albo sabotaż bo webber jest juz wiekowy zrobią tak żeby jechał słabo żeby mieć pretekst żeby wywalić na koniec sezony
akkim
07.04.2011 03:58
No widzisz Marek, wyszło, że kiepsko się ścigasz, obowiązków kierowcy w Red Bullu nie dźwigasz, powoli Cię panowie już przyzwyczajają, bo koledzy młodsi w STR czekają. PS. Maraz ponownie żal mi 01.04. ;)
testauto
07.04.2011 03:17
Można wywnioskować z tej wypowiedzi tylko tyle, że Mark jest o wiele słabszym kierowcą od Vettela - hmmm trochę mnie to dziwi.