Montezemolo: Przyszłość Massy w Ferrari jest bezpieczna

Włoch ma również nadzieję na zatrzymanie Alonso w Maranello na długi czas.
13.05.1115:51
Nataniel Piórkowski
2330wyświetlenia

Prezes Ferrari - Luca di Montezemolo twierdzi, że nie ma żadnych wątpliwości w kwestii utrzymania przez Felipe Massę miejsca w czerwonym bolidzie w roku 2012.

W ostatnim czasie przyszłość Massy w Maranello była poddawana w wątpliwość, jednakże podczas GP Malezji i Chin udowodnił on, że dzięki dobrym ustawieniom bolidu i rozsądnej jeździe jest w stanie walczyć o dobre miejsca. Prezes Ferrari powiedział dziś, że nie ma wątpliwości co do tego, iż Brazylijczyk będzie nadal częścią zespołu w przyszłym sezonie.

Zapytany przez telewizję informacyjną CNN o to, czy przyszłość Felipe w teamie Ferrari jest bezpieczna, Montezemolo odpowiedział: Tak. On ma z nami kontrakt na ten rok, jak również na przyszły. Więc absolutnie tak, nie ma co do tego żadnych wątpliwości.

Włoch ma również nadzieję, że Fernando Alonso, który od ubiegłego roku jest kierowcą legendarnej stajni, pozostanie z nią jeszcze przez długie lata: Alonso jest bardzo, bardzo mocny. Jest jednym z najlepszych kierowców, jakich oglądałem w swojej karierze - bardzo silny w umyśle, bardzo silny w naciskaniu wraz z zespołem w sposób konstruktywny, ale także bardzo mu bliski. Chcę mieć więc Alonso przez długi czas - skwitował Montezemolo.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

7
kabans
14.05.2011 09:45
[quote="Markus"][/quote] tylko trzeba wziąć też pod uwagę, że ferrari od momentu kiedy massa przestał jeździć znacznie się poprawiło. Nawet przewidywałem wtedy, że raikonnnen wygra gp węgier.
Markus
14.05.2011 07:38
[quote="Simi"]BARBP - Kimi dość regularnie przegrywał z Massą w 2009.[/quote] Wg. mnie był to efekt sezonu 2008 kiedy to Ferrari postawiło na Massę i postanowiło zrobić to samo w 2009. Gdy zespół skupił się na Kimim to przyjechał on w kolejnych czterech wyścigach na podium i wątpię czy w analogicznej sytuacji Massa zrobiłby to samo. Dla potwierdzenia pozycje Raikkonena od GP Węgier do końca sezonu - GP Węgier: 2, GP Europy: 3, GP Belgii: 1, GP Włoch: 3, GP Singapur: 10, GP Japonii: 4, GP Brazylii: 6, GP Abu Dhabi: 12
Simi
13.05.2011 06:09
BARBP - Kimi dość regularnie przegrywał z Massą w 2009. Alonso jest kierowcą, który może dać Scuderii jeszcze kilka dobrych tytułów, ale potrzebuje odpowiedniego bolidu. Nawet najlepszy kierowca musi jeździć przynajmniej drugim autem w stawce, by zdobyć mistrzostwo.
jpslotus72
13.05.2011 05:37
Do końca sezonu jeszcze daleko i różne rzeczy mogą się wydarzyć - a w reakcji na nie, mogą zapaść różne decyzje... W "Czterdziestolatku" padła kiedyś taka kwestia - "Człowiek wie, gdzie się obudził, ale nie wie, gdzie zaśnie...". W F1, jak mało gdzie, ta zasada znajduje swoje potwierdzenie. Na pewno nie można tu mówić "na pewno". W zeszłym sezonie też mieliśmy kilku "zaskoczonych" - Hulkenberg czy Liuzzi. Przed sezonem można powiedzieć kierowcy, że będzie musiał udowodnić swoją przydatność dla zespołu - wtedy może to być motywujące. Ale już po rozpoczęciu ścigania - nawet jeśli w szufladzie szefa leży wypowiedź dla danego drivera (i kontrakt dla następcy) - o takich sprawach się nie mówi. Jest to nie fair w stosunku do kierowcy - który mógłby wcześniej zadbać o swoją przyszłość - ale zespół chce, żeby kierowca do końca dawał z siebie wszystko, a ze świadomością, że jest się "na wylocie", byłoby to trudne... Nie twierdzę, że tak jest "na pewno" w przypadku Massy - chodzi o ogólną "zasadę". (Od każdej zasady są wyjątki - w tym przypadku: Helmut Marko & Toro Rosso)
kabans
13.05.2011 04:13
to że massa nie jest kierowcą pokroju alonso zawsze było wiadomo. Trochę zmydlił sezon 08, w którym to raikonnen jeździł fatalnie a massa walczył o MS sporo szybszym przez większość wyścigów bolidem. Nie widzę sensu zamiany massy na rosberga bo będzie raczej to samo. Może rosberg regularniejszy ale za to nie powalczy jak massa. Gdyby nie button i hamilton to powiedziałbym, że to najlepszy skład kierowców w stawce. [quote="BARBP"][/quote] a co do bezbarwności massy to odżył by gdyby to ferrari miało najszybszy samochód i zapewne powalczyłby nawet z alonso. Bo nie oszukując się to w ogólnym rozrachunku mclaren miał jednak lepszy samochód od ferrari (czasami nawet renault), już nie mówiąc o tym że byli pewni wygranej każdym wyścigu gdzie f-duct dawał przewagę. Ferrari nie było nigdy w takiej sytuacji.
BARBP
13.05.2011 03:32
rvs Bo mieli Alonso i Masse który da się każdemu podporządkować byleby zostać w Ferrari, liczyli pewnie że wrócą do dominacji z lat 2000-2004 ale się trochę przeliczyli. Kimi przynajmniej w debiucie dał im tytuł indywidualny i wraz z Massa tytuł zespołowy w dwóch sezonach. Fakt, Kimi w 2008 roku przegrał z Massa ale był 3 w generalce a w następnym sezonie znów wygrywał z Massą do czasu aż Felipe uległ w wypadku i jako jedyny Kimi dał im zwycięstwo w sezonie 2009r. Massa ani teraz ani sezon temu po wypadku nie powrócił już do takiej formy lub Fernando jest za mocny. Tak jeździ zupełnie bezbarwnie, jest bo jest i tyle. Jedyne co mogę powiedzieć o jego startach w 2010 i obecnym sezonie to 5 miejsc na podium, 1 najszybsze okrążenie i problemy w walce o 6 miejsce z Kubicą i Rosbergiem w słabszych bolidach rok temu.
rvs
13.05.2011 03:10
O Kimim też tak mówili... Tyczy się to obydwu wypowiedzi, tj. najpierw chwalili Kimiego tak jak teraz Alonso, a potem zapewniali, że kontrakt jest do końca 2010, więc Kimi będzie jeździł w 2010 (podobnie jak teraz o Massie)... W tej głowie co chwile jest zmiana toku myślenia/PR-u