Team Lotus liczy na poprawę tempa o sekundę

Gascoyne: "Może to potrwać kilka wyścigów, zanim wydobędziemy z tego pełny potencjał"
18.05.1113:26
Marek Roczniak
1727wyświetlenia

Szef techniczny Team Lotus - Mike Gascoyne sądzi, że usprawnienia przygotowane przez jego ekipę na Grand Prix Hiszpanii w ostatecznym rozrachunku powinny zwiększyć tempo T128 o całą sekundę, gdy tylko wszystkie zadziałają zgodnie z oczekiwaniami.

Usprawnienia obejmują nowy pakiet aerodynamiczny i inną konfigurację układu wydechowego oraz dyfuzora. Może to potrwać kilka wyścigów, zanim wydobędziemy z tego pełny potencjał, jako że wydaje mi się, iż będzie to zależało od dmuchanej podłogi i strategii użycia silnika, a niektórzy ludzie mają z tym więcej doświadczenia od nas - powiedział Gascoyne e-magazynowi Team Lotus Notes.

Spodziewamy się jednak, że nasze usprawnienia będą znaczące. Sądzę, że zobaczymy duży krok naprzód (w Hiszpanii), a w kolejnych wyścigach powinna nas czekać dalsza poprawa. Ogólnie spodziewamy się poprawy o około sekundę. To znaczący pakiet poprawek, który powinien nas wyraźnie przybliżyć do środka stawki, abyśmy mogli się kwalifikować w tej grupie i pokonywać kolejnych rywali. Jesteśmy więc zadowoleni w dużym stopniu, ale w Barcelonie musimy zobaczyć krok naprzód.

Gascoyne potwierdził ponadto, że Team Lotus opracował dmuchany dyfuzor według pomysłu Red Bull Racing. Wszystko jest zbudowane wokół tyłu samochodu. Wydech i konstrukcja dyfuzora są w stylu Red Bulla. Nie wprowadziliśmy dmuchanego dyfuzora w ubiegłym roku, zatem przygotowaliśmy taki dopiero na początek tego roku, ale mogliśmy go tak naprawdę zacząć sprawdzać w tunelu aerodynamicznym dopiero od Świąt Bożego Narodzenia i musieliśmy nadrabiać na tym polu w stosunku do innych zespołów.

Plany FIA związane z zakazaniem produkowania spalin, gdy kierowca nie wciska pedału gazu zostały co prawda chwilowo wstrzymane, jednak może się okazać, że wysiłki Lotusa w tym względzie okażą się daremne, jeśli wkrótce korzyści z posiadania dmuchanego dyfuzora zostaną mocno ograniczone.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

6
jpslotus72
18.05.2011 02:35
@JustBull Masz oczywiście rację - trzeba na tę sprawę patrzeć relatywnie, biorąc pod uwagę dystans, jaki dzieli dany zespół od obecnego limitu. Limit wyznaczają najlepsze zespoły (w tym sezonie dałoby się użyć liczby pojedynczej: zespół, nie muszę dodawać który) - dlatego zysk ułamków na szczycie tabeli mistrzostw jest często trudniejszy, niż nadrobienie sekundy w jej dolnym przedziale. Mimo wszystko jednak, gdyby takie zaległości udało się Lotusowi nadrobić w jednym skoku czy w kilku "siedmiomilowych" krokach, to i tak byłoby to imponujące. Taki "tygrysi skok" wykonała Force India w 2009, ale później "zaczęły się schody" (budżetowo-technologiczne itp. - czyli wszystko to, co różni średniaków od potentatów) i zespół balansuje już od dłuższego czasu w tych samych okolicach. Lotus w jakiejś perspektywie może doskoczyć do podobnej pozycji - pytanie, jak długa to będzie perspektywa... Progres widać - ale jak długo da się utrzymać takie tempo - czyli: kiedy pojawią się bardziej strome "schody" (FIA, decyzją w sprawie dmuchanych dyfuzorów, może postawić na ich drodze wręcz ścianę wspinaczkową)?
SirKamil
18.05.2011 01:34
Hiszpania da odpowiedź na wiele pytań i zweryfikuje jakość ich pakietu... ALE tylko w Hiszpanii bo jeśli przepis o przepustnicach wejdzie w życie sporo potencjału może iść w las.
JustBull
18.05.2011 01:08
Progres widoczny gołym okiem, czy jak kto woli analogowym stoperem ;) Jednak jest pewien moment, że koszt dodatkowych 0,1 sekundy w późnym okresie poprawiania bolidu równa się pewnie 0,5 na jego początku. RedBull nie poprawi się o sekundę z wyścigu na wyścig pomimo, iż posiada fundusze, technologie oraz ludzi na odpowiednim miejscu. Niemniej jednak - tempo rozwojowe jedno z najlepszych w stawce zespolow 5+
jpslotus72
18.05.2011 12:27
Niezależnie od tego, czy FIA zamiesza w tym kotle (robiąc bigos w rozpoczętym sezonie), czy też powstrzyma się na razie od kolejnej rewolucji w regulaminie - zamierzenie Lotusa imponują ambicją. Poprawa tempa o sekundę musiałaby zrobić wrażenie - to nie byłby "krok", tylko spory skok (a nawet trójskok) naprzód - gdyby lądowanie wypadło w strefie punktowej, to ho, ho... Ale to wszystko na razie jest w trybie warunkowym - podobnych zapowiedzi mieliśmy już (i przed sezonem i w jego trakcie) sporo - weryfikacja w większości polegała na "zimnym prysznicu", studzącym rozpalone głowy wyścigowych marzycieli...
nij0
18.05.2011 11:58
Bardzo im tego życzę, należy im się. Chciałbym ich zobaczyć w Hiszpanii w Q2 :)
archibaldi
18.05.2011 11:44
to im FIA może nabruździć w planach.. Zresztą, co to za zmienianie zasad w trakcie sezonu? Niby ograniczamy wydatki, a jak zespoły wydały fortunę na dmuchane zabawki to szlaban.. Niekonsekwencja i tyle, teraz sie obudzili, a w tamtym roku to niby nie było mapowania silnika????