Renault nie godzi się na opóźnienia we wprowadzeniu nowych silników
Caubet: "Sprawa ta staje się problemem. Nie jest jasne, kto zarządza sportem"
17.06.1117:20
1854wyświetlenia
Firma Renault żywi poważne obawy co do dążeń w niektórych kręgach o odroczenie nowej formuły silników, która ma obowiązywać w Formule 1 od sezonu 2013.
Niedawno szef FIA - Jean Todt, wyznał, że możliwe jest pewne odłożenie w czasie wejścia w życie nowych przepisów dotyczących jednostek napędowych, ale jednocześnie jasno dał do zrozumienia, iż nie ma dużych szans na wycofanie się z idei czterocylindrowego silnika 1,6 turbo.
Jednakże w tym tygodniu dyrektor zarządzający Renault - Jean-Francois Caubet zasygnalizował, że jeśli konkurencyjni dostawcy silników do Formuły 1 opowiedzą się za opóźnieniem wprowadzenia nowych regulacji, to dalsza obecność francuskiej firmy w wyścigach F1 może zostać poddana w wątpliwość.
Chcemy wiedzieć co robić, niż to opóźniać czy odraczać- cytuje słowa Caubeta strona auto.it.
Wydaje mi się, że sytuacja wymyka się spod kontroli. Rozumiemy i szanujemy pomysły Ferrari, Mercedesa i Coswortha, ale my nie jesteśmy w stanie zaakceptować opóźnienia, lub też zmiany obranej ścieżki. Sprawa ta staje się problemem. Nie jest jasne, kto zarządza sportem.
Oliwy do ognia dolały też słowa Todta, który stwierdził w ubiegłym tygodniu, że
osoby odpowiedzialne za markę Renault w F1 powiedziały, że zrezygnują z uczestnictwa w Formule 1, jeśli nowe przepisy dotyczące silników nie wejdą w życie w roku 2013.
Źródło: onestopstrategy.com
KOMENTARZE