Franchitti wygrał wyścig na Milwaukee Mile w IndyCar

Dario Franchitti (Ganassi) wygrał wczorajszy wyścig IndyCar na owalu Milwaukee Mile po starcie z pole position i zrównał się punktami z dotychczasowym liderem mistrzostw Willem Powerem (Penske). Australijczyk może jednak mówić o minimalizacji strat, jako że czwarte miejsce po starcie z 17 pola na krótkim owalu do dobry wynik.

Franchitti prowadził przez większą część wyścigu, a jego głównymi rywalami byli Helio Castroneves (Penske) i Tony Kanaan (KV Lotus). Cała trójka miała swoje okresy jazdy na prowadzeniu podczas klasycznej walki na krótkim owalu. Jednakże obaj Brazylijczycy ostatecznie wpadli w tarapaty - Kanaan uderzył w bandę na 29 okrążeń przed metą, a Castroneves złapał gumę i spadł na dziewiąte miejsce - zatem Franchitti miał w miarę spokojny finisz.

Na pozostałych stopniach podium stanęli tymczasem Graham Rahal, co oznaczało podwójne zwycięstwo dla ekipy Chipa Ganassiego i Oriol Servia (Newman/Haas), dla którego był to pierwszy finisz w czołowej trójce w IndyCar Series. Hiszpan przez cały wyścig trzymał się blisko czołówki, a jego zespołowy kolega James Hinchcliffe także zaliczył udany występ, zajmując szóste miejsce po starcie ze środka stawki.

Power w początkowej fazie wyścigu jechał pod koniec drugiej dziesiątki i nie zanosiło się na to, aby miał wywieźć znaczące punkty z Wisconsin, jednak później zaczął się piąć w górę, by ostatecznie wydrzeć czwarte miejsce ze szponów Daniki Patrick (Andretti). Scott Dixon (Ganassi) zajął siódme miejsce po wmieszaniu się w incydent w alei serwisowej z udziałem Takumy Sato (KV Lotus) i Ryana Briscoe (Penske). Sato zatrzymał się na niewłaściwym stanowisku serwisowym, ale ostatecznie udało mu się zająć ósme miejsce. Pierwszą dziesiątkę zamknął Justin Wilson (Dreyer and Reinbold).

Simona de Silvestro (HVM) po dużej kraksie w kwalifikacjach pojawiła się na starcie wyścigu, jednak po przejechaniu zaledwie 11 okrążeń wycofała się z rywalizacji.

Źródło: autosport.com