Rosberg: Chcę zostać w Mercedesie, ale pragnę wygrywać

Prezentujemy obszerny wywiad z kierowcą Mercedesa
01.07.1121:23
Nataniel Piórkowski
1585wyświetlenia

Ten weekend będzie dla Nico Rosberga czasem odprężenia od gwaru padoku i pracy na torze - kierowca Mercedesa nie może się już doczekać festiwalu w Goodwood i poprowadzenia na nim swego ubiegłorocznego samochodu MGP W01.

Niemiec nie ukrywa, że interesuje go historia sportu, a jego wizyta w Goodwood przypada akurat w momencie, gdy spekuluje się na temat jego przyszłości. Kierowca sam przyznaje, że zainteresowane są nim inne zespoły z czołówki, ale zapewnia, że jego serce wciąż bije dla Mercedesa.

AUTOSPORT nie zapomniał również o odczuciach Rosberga przed zbliżającym się wyścigiem na Silverstone, który będzie pierwszym z dwóch domowych grand prix dla zespołu Mercedes GP.

Nico, weźmiesz udział w tegorocznym Festiwali Prędkości w Goodwood, jeżdżąc ubiegłorocznym Mercedesem W01. Czy jest to atrakcją dla kierowcy takiego jak ty, który jest przyzwyczajony do walki koło w koło przy 300 km/h?
Stanowi to atrakcję z tego powodu, że jest to bardzo, bardzo wyjątkowe wydarzenie w świecie sportów motorowych. Liczba ludzi, którzy co roku przychodzą na tę imprezę jest imponująca. To niesamowite - to wszystko dzięki pasji jednej osoby, czyli Lorda Marcha. Sama impreza jest znana na całym świecie jako jeden z najlepszych festiwali sportów motorowych, więc obecność tam jest niesamowita. Wszystkich jednoczy pasja i wyścigi, co jest bardzo szczególne - nawet dla mnie. Być tam i zobaczyć każdy samochód z przeszłości - to coś świetnego. Muszę jednak powiedzieć, że gdy następnym razem będę na Goodwood, to chciałbym pojeździć choć raz starym samochodem. Jak dotąd nie jeździłem starym Mercedesem i bardzo chciałbym poczuć, jak to było - jak odważni i szaleni byli ci faceci.

Jesteś zainteresowany historią tego sportu?
Rzeczywiście, jestem bardzo zainteresowany historią. W odróżnieniu od wielu innych kierowców, którzy w ogóle nie wydają się nią zainteresowani, ja często spoglądam na historię. Może to ze względu na mojego ojca - szukałem bardzo dużo informacji o tym okresie, ale również naprawdę zadowala mnie przeglądanie zdjęć i czytanie o przeszłości w dzisiejszych czasach. W Walencji oglądaliśmy film o Juanie Manuelu Fangio i był to dla mnie szczególny moment. Zobaczenie tak specjalnego materiału, którego nigdy wcześniej nie widziałem, wraz ze wszystkimi tymi scenami - później wyobraziłem sobie, że siedzę na miejscu Fangio i ktoś ogląda to 50 lat później! To naprawdę szczególne uczucie. Lubię też oglądać te piękne samochody Mercedes-Benz wybudowane w tych czasach, ponieważ są one prawdopodobnie najpiękniejszymi samochodami, jakie kiedykolwiek stworzono.


Tydzień po Goodwood mamy Grand Prix Wielkiej Brytanii na Silverstone. To pierwsze z dwóch domowych wyścigów dla Mercedesa. Jakie są twoje odczucia przed tą imprezą? Jest to przecież całkowicie różniący się tor od tych, na których ostatnio gościła Formuła 1.
Oczywiście z jednej strony się cieszę, ponieważ jest to świetny tor z wieloma szybkimi zakrętami, a to zawsze miłe na torach F1. Jest też druga strona - domowe grand prix. Wielu ludzi z fabryki i ich rodziny będą tam obecne, więc po prostu fajnie jest dla nich być blisko tego sportu. Mam nadzieję, że będę w stanie dobrze wypaść przed nimi. Są też jednak mieszane uczucia, ponieważ w oczywisty sposób kilka ostatnich wyścigów było dla nas trudne. Jak na razie nie przewidujemy, że na Silverstone będziemy mogli dokonać dużego postępu. To zajmie kilka tygodni a nawet miesięcy, aby stać się silniejszymi. Trudno więc będzie powtórzyć ubiegłoroczny rezultat, gdy finiszowałem na podium.

Czy głównym problemem jest nadal degradacja ogumienia, czy może sprowadza się to do problemów z aerodynamiką?
Istnieją problemy na różnych podłożach. Jeśli spojrzysz na Walencję, to nawet w kwalifikacjach nie byliśmy wystarczająco dobrzy. Jest to więc ogólny brak wydajności bolidu w wielu płaszczyznach. Nie ma jednego konkretnego obszaru, który można wskazać. Sprowadza się to do wielu dziedzin i ogólnego braku osiągów. Koniec końców wszystko zaczyna się w fabryce. Tam Ross (Brawn) naciska na ciągły proces poprawy pracy, komunikacji, ludzi i wszystkiego innego. To proces, który - jeśli ma się powieść - zajmie trochę czasu.

Czy nadal czujesz się całkowicie zaangażowany w losy Mercedes GP? Jesteś już na etapie kariery, w którym jesteś gotowy na zwycięstwa, ale musisz mieć przed sobą odpowiednią do tego maszynę. Czy jesteś już zniecierpliwiony, że jeszcze takiej nie otrzymałeś?
Na początek odpowiedzi - jeżdżę w Mercedesie jako Niemiec i jestem częścią procesu budowania tego zespołu. Mam okazję, aby pomóc i prowadzić ten zespół - więc oczywiste, że jest to fantastyczna okazja. Nigdy nie powiedziałbym, że jest to niekomfortowe, lub coś w tym stylu. Dodatkowo czuję się w zespole bardzo dobrze, gdyż, jest duże grono świetnych ludzi, więc w sumie bycie tu jest miłą sytuacją. Oczywiście jestem kierowcą wyścigowym i przede wszystkim chciałbym wygrywać wyścigi. Nie powiem, że jestem zniecierpliwiony, ale liczę, że stanie się to już wkrótce i dlatego w tej chwili naciskam bardzo mocno, zresztą jak zawsze.

Ross i Norbert Haug przyznali razem, że muszą nastąpić zmiany, a zespół musi zostać wzmocniony - to jednak zajmie czas. Czy jesteś przekonany, że zespół jest w stanie tego dokonać?
Tak, w 100 procentach i myślę, że każdy może być o tym przekonany. Dalej, mamy wsparcie Mercedes-Benz, mamy Rossa Brawna, mamy innych mądrych i kompetentnych ludzi, z którymi współpracujemy. Mercedes buduje silniki. Faktem jest, że zespół odniesie sukces i wszyscy się z tym zgadzają, bo nie ma powodu, dla którego miałoby się tak nie stać. Jest tylko jeden wielki znak zapytania: kiedy to nastąpi? Obecnie wygląda na to, że dzieli nas od tego jeszcze trochę czasu - to pewne. Jednakże Mercedes jest bardzo zaangażowany.


Ross powiedział niedawno w jednym z wywiadów, że pragnie, abyś uzbroił się w cierpliwość i dał zespołowi czas na osiągnięcie sukcesu, a nie ulegał pokusom przejścia do innego zespołu i podejmował związane z tym ryzyko. Czy jesteś gotowy wykazać cierpliwość?
Na tę chwilę - tak. W mojej obecnej sytuacji oczywiście, ale nie chcę wybiegać w zbyt daleką przyszłość. Mam w tej chwili dość mocną pozycję. Naprawdę będę musiał zobaczyć. Faktem jest, że chciałbym wygrywać wyścigi. W tym samym czasie czuję się bardzo dobrze w tym zespole. To tylko moja osobista opinia, ale sądzę, że bardzo prawdopodobnym jest, iż ten właśnie zespół będzie już wkrótce w stanie wygrywać wyścigi.

Jak reagujesz, kiedy słyszysz historie łączące cię z innymi zespołami. Na przykład te z Ferrari?
Oczywiście jest zainteresowanie ze strony innych czołowych zespołów, co jest na pewno dobre dla mojej kariery, ale to wszystko o tej sprawie na tę chwilę. Nie mam nic więcej do dodania.

Jak dużym będzie wtedy twój kolejny krok w karierze? Przejście z Williamsa do Mercedesa opłaciło się, ale czy następna decyzja będzie dla ciebie jeszcze bardziej istotna?
Następnym krokiem ma być samochód, którym będę mógł wygrywać wyścigi w niezbyt odległej przyszłości - jakikolwiek krok, aby tak się stało.

Dla wszystkich innych prócz Sebastiana Vettela, tegoroczne mistrzostwa zapowiadają się na całkowitą porażkę. Co byłoby dla ciebie dobrym osiągnięciem w tym roku?
Co mnie uszczęśliwi? Po pierwsze, jest to trudne do przewidzenia, patrząc na obecne rezultaty. Będę szczęśliwy, gdy będę miał świadomość zaprezentowania fantastycznego występu. Trudno jest jeszcze powiedzieć, jaki on będzie. W tej chwili jestem na siódmym miejscu w mistrzostwach, co obrazuje obecną formę mojego samochodu. Chciałbym więc dobrać się do skóry ostatniemu z czołówki, którym w tej chwili jest (Felipe) Massa i dać mu wycisk. Może regularnością uda mu się zagrozić.

Więc byłoby to złamanie potęgi trzech najlepszych zespołów?
Tak, dokładnie. Jeśli tylko byłbym w stanie dogonić i pokonać jednego z czołowych sześciu facetów w mistrzostwach. W ubiegłym sezonie byłem bliski pobicia Massy w walce o szóste miejsce. W tym roku wygląda to nieco trudniej, ale nigdy nic nie wiadomo i to właśnie zamierzam wykorzystać. To stanowiłoby dla mnie krok pod względem pozycji w mistrzostwach. Niezbyt istotny, ale byłby to ponownie ruch w dobrym kierunku i chciałbym tego dokonać.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

4
christoff.w
02.07.2011 10:38
Akkim,rozwaliles mnie! Musze skopiowac ten tekst i czesto pokazywac moim znajomym,wolnym,niezaleznym od facetow kolezankom. Dzieki. ;)
akkim
02.07.2011 08:11
To masz problem Nico coś jak feministka, swoją siłą chce wywrzeć wpływ na środowiska, z tym, że pęka tej siły nagle całe piękno, gdy szafę trzeba zanieść gdzieś na czwarte piętro.
christoff.w
02.07.2011 06:35
Panie Rosberg,zjesc ciastko i miec ciastko? Tak sie nie da! ;)
Arya
01.07.2011 08:43
No to ma konflikt tragiczny :P