Zespoły spotkają się dziś w celu omówienia dmuchanych dyfuzorów

Starania większości zespołów mogą zostać pokrzyżowane przez prywatne stajnie
10.07.1109:07
Nataniel Piórkowski
1993wyświetlenia

Zespoły Formuły 1 spotkają się dzisiaj rano, aby spróbować wypracować porozumienie w sprawie zakazu nadmuchu dyfuzorów podczas hamowania i pokonywania zakrętów.

FIA zapowiedziała wczoraj, że jest gotowa znieść owy zakaz i przywrócić system, jaki obowiązywał jeszcze podczas Grand Prix Europy na torze w Walencji, ale tylko wtedy, jeśli wszystkie zespoły jednomyślnie wyrażą na to zgodę. Tymczasem okazuje się, że nie wszystkie teamy deklarują swoje poparcie dla tej sprawy.

Choć propozycję FIA poparły trzy czołowe zespoły stawki: Red Bull, McLaren i Ferrari, to jednak inne nie są całkowicie przekonane do ich racji. Williams już zapowiedział, że wstrzyma się od popierania tej idei aż do konsultacji z firmą Cosworth, która dostarcza silniki do bolidów FW33. Pytany o swe oczekiwania przed niedzielnym spotkaniem, dyrektor techniczny zespołu Sam Michael powiedział: Jeszcze nie wiem.

Myślę, że najważniejsze jest to, iż będziemy mieli to spotkanie jutrzejszego poranka i wtedy stanie się całkowicie jasne, że Williams, Ferrari i Sauber nie są w pełni świadomi tego, co popierają wszystkie zespoły korzystające z silników Mercedesa i Renault. Choć te zespoły mówią o tym, że było dużo rozmów o dostrajaniu silników do innych ustawień przepustnicy oraz paliwa, to my nie wiemy nic na ten temat - dodał Australijczyk.

Szef McLarena - Martin Whitmarsh obawia się z kolei, że starania większości zespołów mogą zostać zakończone paranoją, jeśli prywatne teamy zablokują wysiłki zmierzające do zniesienia obecnie funkcjonującego zakazu, ograniczającego otwarcie przepustnicy. Brytyjczyk przyznał, że powrót do sytuacji z Grand Prix Europy byłby najzdrowszym rozwiązaniem: Nikt nie narzekał na to 18 miesięcy temu, 12 miesięcy temu lub 6 miesięcy temu. Wydaje mi się więc, że byłoby to najlepsze rozwiązanie.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

6
Sgt Pepper
10.07.2011 10:36
Regulamin powinien być jasny, przejrzysty i niezmienny co najmniej pół roku przed rozpoczęciem następnego sezonu, zanim rozpocznie się projektowanie bolidów. Każdy inny, późniejszy termin powoduje wyrzucanie pieniędzy i godzin pracy w błoto. Nie mówiąc o frustracji pracowników, zawodników i kibiców. O twarzy FIA już nie wspomnę, bo tą stracili już dawno IMHO.
szczawek
10.07.2011 10:27
Fakt, iż Williams zaserwował veto we wczorajszym głosowaniu mnie nie dziwi. To już nie zespół tylko spółka giełdowa, zatem sądzę, iż przy obecnym załamaniu formy w tym sezonie, będą się trzymać każdego rozwiązania dającego im poprawę. Sauber mnie natomiast rozczarował. W 2010 dostał pozwolenie od FIA na wejście do stawki a tu teraz tak się odpłaca;] Wiem wiem, sentyment w tym sporcie nie istnieje;]
jpslotus72
10.07.2011 09:18
Jest to tylko kolejny dowód na to, że FIA nie jest zdolna do odpowiedzialnego zarządzania (w sensie regulaminowym) F1. Sposób, w jaki urzędnicy i "eksperci" tej organizacji postępują w tej sprawie świadczy dobitnie o ich niekompetencji. Wygląda na to, że decydując się (w środku sezonu) na wprowadzenie tego zakazu, nie zdawali sobie do końca sprawy z jego konsekwencji technicznych - a jak można właściwie decydować o czymś, czego się nie rozumie? Kiedy zespoły zaczęły tłumaczyć zintegrowanie dmuchanego dyfuzora nie tylko z pakietem aerodynamicznym, ale i po prostu poprawnym funkcjonowaniem systemów, związanych z silnikiem, FIA stwierdziła, że poznała "nowe fakty", z którymi mogą wiązać się "nieprzewidziane komplikacje" i przesunęła termin wprowadzenia zmiany regulacji - to znaczy, że tak naprawdę jej "fachowcy" nie znali technicznej strony tego problemu (stąd też teraz to zamieszanie z procentowymi "handicapami"). Oddanie sprawy zespołom pod glosowanie byłoby słusznym rozwiązaniem, gdyby nastąpiło przed sezonem i służyło jako "pomocnicze referendum" przy podejmowaniu decyzji przez FIA - w tej chwili jest to już tylko desperacka próba "umycia rąk" i "wykręcenia się sianem" przez FIA - czyli, ktoś inny ma wypić piwo, którego ekipa Todta sobie i wszystkim zainteresowanym (od zespołów po kibiców) nawarzyła.
Nirnroot
10.07.2011 08:48
Sądzę, że przy obecnym zamieszaniu wykorzysta to VW i wejdzie do Formuły ze swoim W16 quad-turbo z Veyrona. Myślę, że wystarczy tylko jednomyślna zgoda zespołów ;)
konradosf1
10.07.2011 08:00
@up no ja takim optymistą nie jestem :)
Huckleberry
10.07.2011 07:28
Ruch w dobrym kierunku :D Jeśli pójdzie dobrze to potem powrót do V12 ;)