Krótki wywiad z Bruno Senną

"Postaram się zwrócić na siebie uwagę"
12.07.1110:48
Inf. prasowa
1590wyświetlenia

Przedstawiamy krótki wywiad z kierowcą rezerwowym Lotus Renault GP - Bruno Senną, opublikowany przez biuro prasowe stajni z Enstone.

Czy możesz powiedzieć nam czym zajmowałeś się w tym roku pracując z ekipą LRGP?
W lutym przez pół dnia brałem udział w testach w Jerez, gdzie przejechałem łącznie około 600 kilometrów. Potem zrobiłem kolejne 300 kilometrów za kierownicą R29 podczas kilkudniowego szkolenia dla młodych kierowców.
Brałem też udział w pokazach, ale nie były to długie przejazdy - każdy pokaz trwał około 15 minut - chociaż muszę przyznać, że zawsze się przy tym dobrze bawiłem. Dla czystej przyjemności prowadziłem także starsze modele samochodów, takie jak Lotus Eufora czy GT4, ale zawsze na krótkich odcinkach
.

Bierzesz udział w jazdach testowych i pokazach, a czym zajmujesz się podczas wyścigowych weekendów?
Staram się brać jak największy udział we wszystkich pracach technicznych. Wiedza, co aktualnie dzieje się w zespole i czym zajmują się kierowcy jest bardzo ważna z punktu widzenia mojego rozwoju. Muszę na bieżąco zdobywać wszystkie informacje, by w razie potrzeby wskoczyć do bolidu i wyjechać na tor. Biorę też udział w różnych działaniach wizerunkowych - staram się zaznaczyć swoją obecność na torze i poza nim.

Co fascynuje Cię najbardziej w pracy kierowcy testowego?
W tym roku, mam okazję lepiej poznać wiele kwestii technicznych i mogę uczyć się będąc członkiem tak znanego zespołu, jak Lotus Renault GP, który posiada doskonałe zaplecze techniczne. To bardzo ważne i bardzo pomaga w moim rozwoju, ale nie chcę zbyt długo pracować długo jako kierowca testowy!

Jakie masz plany na przyszłość?
Chcę zdobyć odpowiednie wsparcie, by w przyszłym roku startować w wyścigach. Będę szczęśliwy, jeśli będę mógł ścigać się w barwach LRGP!

Źródło: Informacja prasowa lotusrenaultgp.com

KOMENTARZE

8
yaper
12.07.2011 09:25
Kolejka do fotela Renault jest niezwykle długa: Grosjean, Senna, Heidfeld, Petrov. Wszyscy chętni, a miejsce tylko jedno. Zakładam, że Kubica pojedzie w 2012, Rosjanin prawie na pewno utrzyma się rublami sponsorów. Pozostali muszą obejść się ze smakiem. Sennie radzę kompletować budżet i rozglądnąć się za innym miejscem do ścigania. Grosjeana mi naprawdę szkoda, bo on powinien już od 2010 śmigać razem w Robertem :/ Na Heidfeldzie się srogo w tym roku rozczarowałem - dobrze będzie jak zejdzie ze sceny i nigdy do F1 nie wróci. Szkoda tylko, że nie wygrał chociaż jednego wyścigu. Można Niemca nie lubić za jego charakter, ale należy współczuć mu braku P1 w statystykach.
ari2k5
12.07.2011 11:31
@Aeromis Klien jednak był minimalnie szybszy, ale jednak uważam go za solidnego drivera :D
sneer
12.07.2011 11:10
Obstawiam, że jeśli Robert nie wróci to w GP Brazylii pojedzie.
rvs
12.07.2011 11:02
Na miejscu Ericka, widząc, że R31 jest wypalającym się węgielkiem wsadziłbym go do kokpitu po przerwie wakacyjnej - nic już nie stracą, a może coś tam u Bruno "odpali" i to mu pomoże... Podobnie jak @Aeromis, uważam, że auto HRT nie powinno być wyznacznikiem - za dużo w nim "ale"... W R31 mógłby chociaż pokazać się na tle Pietrowa...
SkC
12.07.2011 10:47
Już chyba większe szanse ma Groszek na fotel wyścigowy niż Bruno.
Aeromis
12.07.2011 09:59
W zeszłym sezonie z różnych powodów dojeżdżał do mety co drugi wyścig. Był lepszy niż Christian Klien i Sakon Yamamoto jednak z Chandhokiem sobie nie radził. Zastanawia mnie jednak to, czy przykładowo takie HRT to nie jest tak zupełnie inna liga, że niekoniecznie powinno się brać te rezultaty pod uwagę. Uważam, że powinien dostać szansę od LRGP na treningach w tym sezonie, może jednak coś tam sie tli w nim, kto wie.
jpslotus72
12.07.2011 09:11
Przy całej sympatii dla Bruno - nie widzę w nim jakiegoś specjalnego talentu do ścigania (przynajmniej w F1). To prawda, że jako debiutant w debiutanckim HRT nie miał zbyt wielu możliwości do wykazania się - ale nawet na tle partnerów w Hispanii niczym nie błysnął. Przykro mi to pisać, ale wydaje mi się, że ma on większy talent do tych spraw "wizerunkowych" - i z tego też powodu został zapewne zatrudniony przez LRGP (samo nazwisko Senna w Lotusie Renault z czarno-złotymi malowaniami elektryzuje). "Chłopak" jest sympatyczny, dobrze wygląda - przyjemnie się go słucha (czasem jest gościem moderatorów BBC np. w czasie kwalifikacji) - ale nie sądzę, żeby miał jakiś ponadprzeciętny talent. Nie chodzi o to, że porównuję go do słynnego wuja - bo do niego niewielu w ogóle dałoby się porównać - ale nawet w porównaniu z innymi młodymi kierowcami w stawce, nie sądzę aby Bruno się czymś wyróżniał na tyle, żeby znalazł sobie na stałe miejsce w F1 jako kierowca wyścigowy. Powiedziałbym nawet, że z tymi umiejętnościami, gdyby nie był siostrzeńcem Ayrtona, być może w ogóle w F1 by się nie znalazł (jak wielu jemu podobnych w GP2, WSbyR i innych tego rodzaju seriach). Słynne nazwisko jednocześnie pomaga i przeszkadza - bo z jednej strony człowieka zawsze porównują z "pierwowzorem", a z drugiej - już ze względu na to nazwisko zwraca na siebie uwagę wśród wielu sobie podobnych. Myślę, że Bruno raczej skorzystał niż stracił na pokrewieństwie z Ayrtonem. LRGP świetnie wyczuło szansę wykorzystania go w różnych wymiarach PR - i być może da jeszcze kiedyś Sennie szansę sprawdzenia się na torze F1 - ale nie spodziewam się zbyt wiele po takiej próbie.
rentonB
12.07.2011 08:57
Ja to bym dal mu szanse powiedzmy na ostatni wyscig jak Robert nie bedzie gotowy. Chyba gorszym od Nicka i Vitka byc sie nie da