Ferrari obiecuje zaprojektować agresywny bolid na sezon 2012
"Musimy tak postąpić, ponieważ potrzebujemy większego postępu, niż w przeszłości"
26.07.1119:56
2875wyświetlenia
Ferrari obiecało przyjąć bardziej agresywne podejście przy projektowaniu samochodu na sezon 2012, wyciągając wnioski ze słabego początku w tegorocznych zmaganiach o mistrzostwo świata.
Choć zespół wciąż ma nadzieję, iż wzrost formy w drugiej fazie czempionatu pomoże zniwelować stratę do liderującego Sebastiana Vettela, to jednak przyznaje, że powinien wykonać lepszą pracę w pierwszych wyścigach sezonu.
Podczas gdy stajnia z Maranello przechodzi techniczną restrukturyzację - której wynikiem jest odejście Aldo Costy i objęcie przez Pata Frya stanowiska dyrektora technicznego - jej główny projektant Nikolas Tombazis powiedział, że team już pracuje nad zbliżeniem przyszłorocznego projektu do granic regulaminowych, by zapewnić sobie mocny początek kampanii.
Zapytany, czy nowy bolid będzie ewolucją obecnej konstrukcji lub zupełnie nową koncepcją, Tombazis odpowiedział:
Szczerze mówiąc, żadna z tych rzeczy. Przyjęliśmy zupełnie nowe nastawienie i istnieje wiele obszarów samochodu, który ulegną zasadniczym zmianom. W tym względzie przeskok będzie większy w porównaniu do poprzednich lat i samochodów. Będąc szczerym, musimy tak postąpić, ponieważ potrzebujemy większego postępu, niż miało to miejsce w przeszłości.
We współczesnej Formule 1 nigdy nie zaczynasz od czystej kartki papieru, wyrzucając wszystko do kosza i mówiąc: 'Dobra chłopaki, zaczynajmy od zera'. Istnieje wiele kwestii, których nauczyłeś się wcześniej i musisz je wykorzystać. Jeśli spojrzeć na różne samochody z padoku, to w każdym znajdziesz jakiś mocne punkty, nawet w tych najwolniejszych, zatem nikt nigdy nie zaczyna od całkowicie pustej kartki papieru. Sądzę, że zakres zmian będzie dość duży.
Pomimo obietnicy wielu znaczących zmian w przyszłorocznym samochodzie, wciąż wiele uwagi poświęcone zostanie próbie odniesienia kolejnych zwycięstw w trwającym sezonie - z poprawkami przygotowanymi na kilka następnych eliminacji. Podobnie jak w przypadku rozwoju przedniego i tylnego skrzydła, według Ferrari wiele można poprawić jeszcze w sferze dmuchanych dyfuzorów, szczególnie teraz, gdy ekipy mają wolną rękę przy rozwijaniu tego rozwiązania.
Jest to obszar czystego wzrostu osiągów w tegorocznych bolidach, zatem naturalnie pewne zasoby zostaną poświęcone na ten sezon, albowiem chcemy zwyciężać, a zostało sporo wyścigów. Oczywiście wysiłki te nie znajdą zastosowania przy projektowaniu bolidu na przyszły rok, ale inne prace rozwojowe modelu 150 Italia mają pewien wpływ na jego następcę, a my staramy się jak najlepiej ukierunkować nasze zasoby w celu wykorzystania ich przy obu samochodach.
Spytany, czy według niego jest możliwość wydobycia jeszcze lepszych osiągów z tegorocznej maszyny, Grek stwierdził:
Myślę, że dopóki nie wygrywamy wyścigów seriami, to nadal mamy duży margines poprawy. Myślę, że na Silverstone widzieliśmy oznakę zwiększonej konkurencyjności, a Nurburgring nie jest torem, który kilka miesięcy temu uznalibyśmy za sprzyjający nam i tych kilka miesięcy wcześniej bylibyśmy bardziej w tyle. Uważam, że ulepszenia przygotowane na kolejnych kilka eliminacji powinny umożliwić nam walkę o zwycięstwa.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE