Williams ogłosił wyniki finansowe z pierwszej połowy 2011 roku

Brytyjska ekipa wypracowała zysk
07.09.1121:00
Bartosz Pyciarz
2162wyświetlenia

Williams Grand Prix Holdings ogłosił wyniki finansowe z pierwszej połowy 2011 roku. Obroty zespołu, który w marcu zadebiutował na giełdzie we Frankfurcie, wzrosły o pięć procent do poziomu 47.9 miliona funtów, a zyski przed opodatkowaniem wyniosły 2.9 miliona funtów. Zysk na jedną akcje wzrósł o 49% do poziomu 19.31.

Stajnia z Grove spodziewa się także wzrostu przychodów w pełnym okresie rozliczeniowym na poziomie od 12 do 20 procent w porównaniu do analogicznego okresu w roku ubiegłym.

Pierwsza połowa 2011 roku pokazała rozmach z jakim dokonujemy rozwoju, korzystając z fundamentów położonych w roku ubiegłym. Rozszerzyliśmy umowy partnerskie z firmami Randstad i Oris, a nowym partnerem została firma Interbrand. Kolejna umowa z nowym partnerem, którym został Jaguar, została poprzedzona przez ekscytujący sojusz z zespołem Renault, który powinien w przyszłości poprawić nasze osiągi zarówno na, jak i poza torem.

Prezes zarządu spółki - Adam Parr dodał: Z zadowoleniem prezentujemy wyniki finansowe z pierwszego półrocza, które pokazują ciągły rozwój strategii naszej grupy. Nasza podstawowa działalność wykonała plan zgodnie z oczekiwaniami, przy jednoczesnym poniesieniu większych kosztów w pierwszej połowie 2011 roku. Dokonaliśmy kilku zmian na wyższych stanowiskach w zakresie inżynierii i aerodynamiki, zapewniając wzrost naszych osiągów na torze, jak i wsparcie naszego partnerstwa z Jaguarem.

Rezultat z czerwca 2011 był głównie zasługą znaczących zysków wypracowanych przez Williams Hybrid Power, gdzie rozpoczęliśmy sprzedaż komercyjną naszego koła zamachowego, które odniosło sukcesy w motorsporcie. Przyspieszyliśmy również rozwój Williams Technology Centre Qatar, gdzie staramy się pozyskać naszych pierwszych klientów.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

8
pawel92setter
08.09.2011 08:19
@bigos95 Żartujesz sobie z tymi inżynierami?
THC-303
08.09.2011 07:48
Anderis Samochód dobry, ale wyników brak. I tu trzeba powiedzieć, że startegie i Nakajima to jedno, a Williams bardzo dużo stracił też przez 'casus Brackley od BAR do Merca' - zbudować niezły samochód, ale kompletnie nie umieć sobie poradzić z rozwiązywaniem problemów w trakcie sezonu. Williams ewidentnie na to cierpiał w 2009. Wyniki finansowe mogą cieszyć, bo wielu z nas kibicuje Williamsowi, ale ten zespół się skończył, przynajmniej dopóki steruje nim Frank. W tej chwili walczą o przetrwanie. Barrichello odejdzie i co? Zatrudnią do Pastora (IMHO słabego zawodnika) drugiego pay drivera po to, żeby mieć pieniądze na rozwój, ale bez dobrych kierowców rozwoju nie będzie. Jeśli zatrudnią kierowcę który mógłby ich wyciągnąć z dołka to jego gaża okaża się za duża żeby mieli pieniądze na rozwój. Póki co nie widzę wyjścia z zaułka dla stajni z Groove. Zmiana obiecującego Hulka na płacącego Pastora, którego przecież Niemiec poniżał w ART i zbudowanie mega crapa w tym roku to pierwsze objawy dużego pogłębienia sytuacji, która zaczęła się razem z końcem współpracy z BMW. Czy zmiana silników na Renault coś da? Wątpliwe. Jeszcze nikt nie udowodnił, że Cosworth buduje słabe motory. Z kim miał pokazać siłę? Z HRT? Z VR? Jedynym co może uratować Williamsa jest jak napisał @bigos95 sprzedaż pakietu kontrolnego komuś z dużą kasą (producentowi samochodów?). I powtarzam, nie uda się to dopóki zarządza tym człowiek który zatrzymał się w epoce zespołów garażowych. Williams nie ma prawa nawiązać walki z czołową trójką nie mając podobnego budżetu. Force India wykonało olbrzymi postęp od przejęcia Spykera przez Vijaya, ale 6 miejsce to to co mogą maksymalnie osiągnąć w generalce z ich budżetem. Williams też wyżej nie będzie bez pieniędzy. A więc do czasu, kiedy nie zostanie im tylko znaczek Senny na przednim skrzydle, oznaczanie bolidów FW i granatowe malowanie, ale już pod inną nazwą.
Anderis
07.09.2011 08:43
Ninroot: 2009 był konkurencyjny, ale fatalne strategie, pit stopy i jazda Nakajimy sprawiły, że nie miało to odzwierciedlenia w rezultatach. Jeśli niezawodność zaliczyć do jakiegokolwiek pola konkurencyjności to np. bolid z 2008 był bardzo dobry na tym polu. Problem z inżynierami był i zespół postarał się to zmienić, zatrudniając Coughlana, Somervilla i Gillana (i pewnie nie tylko). Sam Michael miał zbyt dużo obowiązków na głowie, a poza tym pewnie kilka innych rzeczy jeszcze nie grało.
Nirnroot
07.09.2011 08:39
Williams ma coś problem z inżynierami. Od 2006 roku nie wydali niczego, co byłoby konkurencyjne na jakimkolwiek polu. A od 2004 nic naprawdę szybkiego. Gdzie leży babol?
marios76
07.09.2011 08:17
Senna , Hill, Mansell, Prost, Villeneuve... Czy te czasy dla tej ekipy jeszcze wrócą? Patrzę w przyszłość z nadzieją, cenię Franka i życzę mu sukcesów jak Robertowi powrotu do F1. Wierzę, że kiedyś nastąpią, kto wie, może RAZEM?
Adakar
07.09.2011 08:13
[quote]Pierwsza połowa 2011 roku pokazała rozmach z jakim dokonujemy rozwoju, korzystając z fundamentów położonych w roku ubiegłym.[/quote] You have got to be f*** kidding me
Witek
07.09.2011 08:09
A ja nie!? Williams niebiesko - biały, Senna za sterami i piekeielana jego szybkość to moje dzieciństwo. Nawet Rothmansy popalałem :)
Gilles
07.09.2011 07:06
Oby były już tylko zyski i rozwój na torze! :) Fajnie by było widzieć Willego znowu w czołówce... Życzę tego Sir Frankowi z całego serca...