Trulli nie jest pewny, czy wyścig w Japonii będzie bezpieczny

Włoch podziela obawy zawodników Moto GP
08.09.1113:10
Mateusz Szymkiewicz
2352wyświetlenia

Jarno Trulli przyznał, iż nie do końca daje wiarę wiadomościom, że w Japonii jest już bezpiecznie.

Kierowcy serii Moto GP wyrazili niechęć do udziału w japońskiej eliminacji na torze Motegi, który znajduje się nieopodal zniszczonej elektrowni atomowej w Fukushimie, gdzie doszło do nuklearnej katastrofy.

Tor Suzuka, na którym ma się odbyć wyścig F1, nie jest położony w regionie dotkniętym promieniowaniem, a Bernie Ecclestone poinformował, że wyścig na pewno się odbędzie. Mimo tych zapewnień Jarno Trulli jest zdania, że wyjazd do tego kraju to kiepski pomysł.

Przed odpowiedzią na to pytanie (o Japonii) powinniśmy zapytać, kto mówi prawdę - powiedział kierowca Team Lotus w wywiadzie dla Eurosportu. Specjaliści zapewnili, że nie ma jakiegokolwiek rodzaju niebezpieczeństwa, ale kto to dokładnie wie? To jest trudne, ponieważ żyjemy w świecie, gdzie powinniśmy ufać tylko sobie.

W środę Nico Rosberg, Jarno Trulli, Stefano Domenicali i inżynierzy Toro Rosso oraz Saubera, podczas spotkania FOTA z fanami nalegali, aby Formuła 1 udała się do Japonii. Rosberg poinformował również, że GPDA zrobiła swoje własne badania na torze Suzuka, z których wynikło, że jest tam bezpiecznie.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

22
RY2N
09.09.2011 09:32
Trulli to nieprawdopodobny panikarz. Stracił resztki uznania w moich oczach...
konradosf1
08.09.2011 03:56
jak mówił klasyk: oj tam oj tam. Szczerze powiedziawszy nie jest to chyba taki wielki problem skoro mamy teraz taki sprzęt to można spokojnie zmierzyć siłę promieniowania. Zakładam, że jeśliby wyjść na tor z licznikiem Geigera na tor to nie usłyszelibyśmy charakterystycznego dźwięku tegoż urządzenia. Według mnie nie ma większych podstaw aby obawiać się skażenia
rentonB
08.09.2011 02:57
Generalnie tam juz promieniowania prawie nie ma, praktycznie Czarnobyl jest zdalny do zamieszkania. W samym Tokio w niektorych miejscach odczyty wskazuja 20x wieksze skazenie niz w Czarnobylu. Strefa 100km w porownaniu do 30km Czarnobyla. Czarnobyl to maly pikus w porownaniu do Fukushimy. Ale o tym przekonamy sie za jakies 10-20 lat.
sucharek147
08.09.2011 02:49
Swego czasu interesowałem się sporo katastrofą w elektrowni Czarnobyl, która jak wiadomo była na dużo większą skalę. I dlatego teraz jak widzę takie wypowiedzi to mi się śmiać chcę... Żeby promieniowanie zaszkodziło człowiekowi, musi on go przyjąć naprawdę dużo. Jestem przekonany, że promieniowanie jakie tam obecnie występuje niewiele przewyższa promieniowanie tła naturalnego np. na północy Finlandii. A jak Jarno się tak boi to niech zainwestuje w licznik Geigera...
General
08.09.2011 02:15
Pomiedzy Warszawa a Czarnobylem jest ok. 740 km. Wiadomo, ze miasta przygraniczne leza blizej (250 km? 300 km trzeba odjac?) i jakos ludzie w Polsce zyja. Wyscig jest daleko od stefy, beda miec wlasna kuchnie, nie beda przeciez lapac do rak rzeczy ze stefy zero, wiec zawody sie odbeda i wszyscy wroca zadowoleni.
MairJ23
08.09.2011 02:08
ostatnio bylo tu trzesienie ziemi - oczywiscie nie tak mocne jak pol roku temu w Japonii.... ale... strach mnie oblecial - jak wszystko sie zaczelo trzasc i jeszcze kompy mi z polki pospadaly :( No ale tu chyba bardziej chodzi o skazenie radioaktywne ktore jest latwe do sprawdzenia - wiec nie wiem w czym problem - licznik Geigera kosztuje stosunkowo malo - Jarno stac na takie urzadzenie :) - wiec niech wysle jednego ze swoich kucharzy i niech on sprawdzi - Kucharzowi mozna ufac - prawda Jarno ?
Buczo
08.09.2011 02:00
Co za panikarz. Przecież nie każą mu tam zamieszkać. Ma tam spędzić ratem kilka dni i już się boi. Co mają powiedzieć ludzie w Japonii? Do tego Suzuka jest jakieś 400 km od Fukushimy.
akkim
08.09.2011 01:57
Hej, młodzieży spokojnie, nie jest tam tak słodko, skoro autochtoni lubują się jodkom, co innego prestiż, co innego ściema, jak Japońcom dobrze czemu ich tam nie ma ? Zapłacono Berniemu i tracić tą kasę, zostaje sepuku jak jej nie zobaczę z biletów i sushi, koszty poniesiono, pal sześć, mogę świecić z uniesioną głową. Wyznaczono grupy do obsługi toru, czy to aby innym nie psuje humoru, jak jest w pełni bezpiecznie po co te zachody, zdrowie skoro bezpieczne, tylko dla urody ?
Kamikadze2000
08.09.2011 01:31
Racja! Nie wiadomo dokładnie, jak tam jest. Dla kasy mogą nawet kłamac i polepszac sytuację. Nie wiadomo, czy przypadkiem nie będzie tam również poważnych wstrząsów. Poczujmy się choc trochę do ich sytuacji. Bo my będziemy wygodnie i bezpiecznie oglądac wyścig zza ekranu telewizora (z kilkoma wyjątkami).
Aquos
08.09.2011 01:16
Z jednej strony obawy przed wyjazdem do Japonii mogą być zrozumiałe i na pewno bym się nie czepiał. Jednak ostatnie dwa akapity tej wiadomości pokazują że jest też "ale z drugiej strony" i to dość prowokujące do uszczypliwych komentarzy. Eksperci mówią, że jest bezpiecznie, własne badania GPDA też, a Trulli na to, że można ufać tylko samemu sobie? Hmmm... Chciałoby się napisać "to jedź, sprawdź!", no ale przecież on się boi jechać...
MairJ23
08.09.2011 01:05
1-800-mairj23 - to moj telefon - Jarno - jak tylko nie bedziesz mial ochoty jechac - dzwon smialo - chetnie Cie zastapie !!! :) chyba powinienem to po wlosku napisac :P
fordern
08.09.2011 12:57
Jak nie chce, to niech nie jedzie. Karun się ucieszy.
Yurek
08.09.2011 12:52
Nie dziwię mu się, musi dbać o zdrowie, ma swoje lata, wzrok nie ten, ręce się trzęsą...
mat_eyo
08.09.2011 12:44
Czepiacie się, w jago wieku trzeba już uważać na zdrowie :)
Huckleberry
08.09.2011 12:34
Jarno - chyba czas na spokojnie zająć się winiarnią... ;)
rentonB
08.09.2011 12:24
W japonii jest o wiele gorzej niz mowia o tym media (w sumie to juz nie mowia). Miesiac temu byl podobny news i sam wysmiewalem niektorych. Ale po ostatnich wiadomosciach z Japonii jest tam nie ciekawie, sam mialbym obawy.
Adakar
08.09.2011 12:02
Jak Jarno nie chce, to KARUN z miłą chęcią pojedzie, łyknie RADÓW i jeszcze zapłaci za taką możliwość.
adept
08.09.2011 12:01
Przecież nikt mu nie każe jeść ogórków z Japonii ;). W kilka dni pobytu nawet przy zwiększonym promieniowaniu nic się nie powinno stać. Zawsze można wziąć też swoje zapasy jedzenia i wody ;). Kolega był w Tokio w momencie trzęsienia oraz awarii no i (jeszcze) żyje...
rajnerGT
08.09.2011 11:55
Ah te współczesne siusiumajtki, wszystkiego się boją... jakby było czego
latak
08.09.2011 11:46
Nie rozumiem Cię Jarno. Na spotkaniu z fanami nalegasz żeby jechać, po czym trzęsiesz portami. Przecież w Japoni w pobliżu Suzuki żyją ludzie i mają się dobrze, wiec co ma się wam stać? Oj Trulli Trulli ;D
Ferrarif1
08.09.2011 11:43
@kabans twój komentarz jest dość śmieszny . Jest takie coś co się nazywa Licznik Geigera i mierzy on właśnie stopień tam aby napromieniowania
kabans
08.09.2011 11:31
Ci co są teraz w GPDA pojechali na suzukę i zobaczyli czy wszystko się świeci?Czy mieli różdżkę do wykrywania żył wodnych?