Allison: Renault ucierpiało za sprawą przedniego wydechu
Brytyjczyk przyznaje, że radykalny projekt okazał się nietrafionym pomysłem
28.09.1114:47
4003wyświetlenia

Dyrektor techniczny Lotus Renault GP - James Allison twierdzi, że koncepcja radykalnego, skierowanego do przodu wydechu naraziła jego zespół na duże straty, jako że projekt okazał się problematyczny na wolniejszych torach i kłopotliwy w kwestiach rozwojowych.
Allison uważa, że projekt
pogrzebałtegoroczne szanse ekipy z Enstone, gdyż ostatecznie okazał się nie być tak użyteczny, jak uważano na początku sezonu. Próbując rozwiązać ten problem, Renault w Niemczech i na Węgrzech testowało bardziej tradycyjny, skierowany do tyłu układ wydechowy. Zmiana ta wywołała jednak kolejne komplikacje, co zmusiło zespół do powrócenia do radykalnego konceptu, który zdaniem Allisona nadal negatywnie wpływa na tempo ich bolidu.
W chwili, kiedy podjąłem decyzję odnośnie przedniego wydechu, była to pasjonująca koncepcja, która wydajnością przewyższała nasz tradycyjny układ wydechowy- powiedział Brytyjczyk.
Wyglądało na to, że drzemie w nim bardzo duży potencjał, który naprawdę pomoże nam w osiąganiu tempa na miarę walki o zwycięstwa. Jednak później pojawiły się dwie lub trzy problematyczne kwestie.
Po pierwsze, projekt okazał się naprawdę trudny w rozwijaniu. Początkowe prace przebiegały całkiem pomyślnie, lecz zwiększanie jego wydajności było już znacznie trudniejsze. Drugą kwestią jest to, że ta koncepcja jest dość skomplikowana - za każdym razem trzeba bardzo skrupulatnie się nim zajmować, by wydech generował taką siłę docisku, jaką powinien generować. Na kilku torach zaobserwowaliśmy niedobór siły docisku w porównaniu do naszych oczekiwań.
Allison przyznaje, że wolniejsze obiekty, takie jak uliczny tor w Singapurze, dodatkowo zwiększają skalę problemu.
Do Singapuru przybyliśmy z mieszanymi uczuciami. Czuliśmy niepokój, ale również i odrobinę ostrożnego optymizmu, jako że w ostatnich wyścigach niewątpliwie poprawiliśmy tempo naszych bolidów. Mieliśmy nadzieję, że pomoże to w przezwyciężeniu kłopotów, jakie były wyraźnie widoczne w Monako i na Węgrzech i które wskazywały na to, że mamy problemy na torach, na których przeważają zakręty pokonywane z niewielką prędkością.
Szczerze mówiąc, nie przewidzieliśmy trudności, które pojawiają się w zakrętach przejeżdżanych z prędkościami z przedziału 60-100 km/h. To dość wolne zakręty i w zasadzie nie jesteśmy w stanie odwzorować ich w tunelu aerodynamicznym. Większość pozostałych torów w tegorocznym kalendarzu powinna już być dla nas korzystna. Miejmy nadzieję, że nasze tempo będzie na nich bardziej zbliżone do stanu faktycznego.
Dyrektor techniczny Renault dodał również, że ostateczna poprawa wydechu nastąpi dopiero w przyszłorocznym bolidzie:
W styczniu rozpoczęliśmy pracę nad samochodem na przyszły sezon i już od dłuższego czasu na tym projekcie skupia się duży sztab ludzi. Teraz generalnie wszyscy już się nim zajmujemy i jak dotychczas wykonaliśmy wiele pracy. W kolejnym sezonie powrócimy do bardziej konwencjonalnego projektu i na nim oprzemy budowanie naszych osiągów.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE