Kontrowersyjne słowa Smedleya podczas GP Singapuru

"Zniszcz jego wyścig tak, jak tylko jesteś w stanie. Dalej!".
02.10.1112:36
Nataniel Piórkowski
5111wyświetlenia

Filmowe podsumowanie ubiegłotygodniowego Grand Prix Singapuru ujawniło kilka nowych informacji na temat kolizji Felipe Massy z Lewisem Hamiltonem.

Okazuje się, że przed kolizją Brazylijczyka i Brytyjczyka, do której doszło w zakręcie nr 7, inżynier wyścigowy kierowcy Ferrari - Rob Smedley powiedział swemu podopiecznemu: Trzymaj się Hamiltona tak blisko, jak tylko możesz. Zniszcz jego wyścig tak, jak tylko jesteś w stanie. Dalej!.

Wjeżdżając do pit-lane, sfrustrowany Hamilton powiedział swemu zespołowi: Oczywiście, że mam karę przejazdu przez aleję serwisową. Szkoda, że materiał ten nie został wyemitowany jeszcze podczas bezpośredniej transmisji wyścigu...


f1fanatic.co.uk

KOMENTARZE

53
katinka
03.10.2011 06:34
@Aeromis Moze i bylo tak jak mowisz, to byc albo nie byc tej dwojki w Ferrari, a na Felipe dziala tylko taki ostry "doping". Ale po co zaraz oko za oko, zab za zab? Wolalabym, aby Lewis mial je wszystkie, moze lepiej spojler za spojler, opona za opone? ;)
MairJ23
03.10.2011 02:23
"Radio broadcast revelation stokes Massa and Hamilton collision controversy" - tak jest na Autosport co znacza tyle : " Ujawnienie przekazu radiowego przesladuje kontrowersje wokol kolizji Massy z Hamiltonem" , w sumei mozna by bylo po polsku przetlumaczyc ... "Ujawnienie przekazu radiowego dolewa oliwy do ognia w sporze o kolizje miedzy Hamiltonam a Massa" - taki sens tego tytulu z Autosport byl zaaplikowal w jezyku polskim :) Czyz ten tytul nie jest lepszy do opisania tej calej sprawy ? Lukas - dzieki za zmiane tytulu newsa - o wiele lepiej jest teraz i mniej wyzywajaco ! Dzieki Pozdro
jpslotus72
03.10.2011 11:06
@akkim Sprawa jest złożona - qual, stłuczka i radio - "bez pół litra" trudno debatować nad nią... Jednak ogólniejszy płynie morał z tego: ścigaj się dla siebie - nie przeciw kolegom.
Aeromis
03.10.2011 10:18
Tak po namyśle jak ja odbieram całą tą informację. Wszystko ma związek z sesja kwalifikacyjną i numerem Lewisa, Smedley myślę dlatego tak ostro powiedział, chodziło o doping Massy, żeby nie przyszło mu nawet na myśl odpuścić, bo chodzi o miejsce w bolidzie. Lewis i tak by wyprzedzi Massę (gdyby "użył rozumu"), ale jakby to zrobił z łatwością w dodatku po wcześniejszym numerze z quala to kiepsko Felipe by wyglądał. Ma być oko za oko, ząb za ząb i to w F1 jest zrozumiałe.
katinka
03.10.2011 09:46
Nie bardzo wiem, czemu taka burza sie zrobila o ten news, jest tu gdzie powinien w kontekscie wczesniejszych dyskusji o tym incydencie pomiedzy Lewisem a Felipe. No jedynie tytul byl moze troche nie taki, ale juz jest ok, a kazdy ma swoj rozum i sam wyciaga wnioski. Chociaz nie podejrzewam Roba Smedleya o jakies zle zamiary w stosunku do Hamiltona i namawianie do kolizji, to jednak sposob w jaki dopingowal Masse do szybszej jazdy, mnie w pewnym sensie zszokowal, no ale moze malo wyscigow jeszcze widzialam na oczy, a i jednak niezbyt mile zyczenia czasem wracaja. Teraz juz nie dziwie sie Lewisowi (ktoremu pewno zespol potem o tym powiedzial), iz stwierdzil w jakims wywiadzie, ze cale to zdarzenie zignoruje i to wlasnie chyba wtedy mial na mysli, a nie jak mysleli niektorzy sama tą kolizje z Massa.
akkim
03.10.2011 09:15
@jpslotus72 Jeśli dobrze widziałem to wyścig zniszczyny miał ten, co to słyszał a nie ten szalony, i uważam, że zapis a fragment właściwie, tendencyjnie podany, jeśli nie złośliwie. A Kubicy też się spotkało z Lewisem, za, co dostał karę? Niesłusznie, wciąż krzyczę, zatem złoty chłopiec, też ma Go na liście, wtedy był niewinny - był trend oczywiście.
jpslotus72
03.10.2011 08:51
@akkim "Destroy his race", Baby - nikt tu nie wymyślił. Niech każdy zgaduje, co Rob miał na myśli. Lecz dla mnie ten przekaz to jednak jest TEMAT (coś mniej niż sensacja - coś więcej niż ściema). A że Brytyjczycy to wykorzystali? - cytują to tylko, co poszło "na fali"... Gdyby ktoś Kubicy wyścig chciał "rozwalić" - chciałbyś byśmy wody w swe usta nabrali? (Druga zwrotka jednym rymem mi kuleje - niech na treść ten patrzy, kto z formy się śmieje...)
akkim
03.10.2011 07:36
Wracasz z wypoczynku a Tu łups, wojenka o przekaz radiowy, że opada szczęka, zamieszczony przypadkiem w wersji oficjalnej? Każdy ma swój rozum, korzysta jak pragnie. Po fali krytyki jest szansa wybielić swojego rodaka, więc co robić mieli, zamieścili tekst Roba na pohybel koniom, może w pewnym stopniu Lewisa osłonią. Jest nagonka na gościa - potrzebna reakcja, ze strony ziomali, zrozumiała akcja, z tym, że słowa nie zastąpią agresji, głupoty, gadać można, że chcesz pobić – jak zrobisz, kłopoty. A, że TU zamieszczono, przecież informacja, Oni to wrzucają, My interpretacja, tłumacząc z angielskiego według swej potrzeby, wszystko zgodnie z sympatią – od tego zależy. Mnie trudno się doszukać złej woli Tej Strony, w stronniczość tego filmu bardziej bym się skłonił, i jak czytam źródło uk i fanatic, łatwiej mi zrozumieć po co to, co znaczy.
michal61
03.10.2011 06:42
moze lepiej zwolac spotkanie na ten temat...? a nie o to ze Hamilton jezdzi "agresywnie" ludzie to jest smieszne, to sa wyscigi! A tak naprawde taka sytuacja jest w wyscigach niedopuszczalna , a nie ze ktos jedzie w wyscigu ponad przecietnie.
marla
03.10.2011 06:15
Może rzeczywiście tytuł był rodem z "Faktu", ale artykuł jak najbardziej na właściwym miejscu. WM przedstawia nam neswy mające znaczenie w świecie Formuły, a to podejrzewam będzie miało jeszcze swoje dalekie konsekwencje. To czy Massa miał tylko przyblokować Hamiltona czy coś więcej, to swoją drogą, ale dla mnie to daje obraz jaką obecnie politykę prowadzi Ferrari, która w tym momencie nie jest na plus.
jpslotus72
02.10.2011 11:39
@Gangster Nie ma nic o "uderzaniu" - ale nie jest to też taki zupełnie normalny przekaz, przynajmniej co do formy. Nie słyszymy oczywiście wszystkiego, co mieści się w "eterze" w czasie wyścigu, ale tego rodzaju sformułowania jak "Destroy his race" nie padają zbyt często. Nic więc dziwnego, ze w kontekście całego tego incydentu, który wywołał sporo komentarzy, zwrócono uwagę na taki "szczegół", który - nawet jeśli nie ma nic wspólnego z teorią spiskową a la Piquet Jr 2008 - jest kontrowersyjny... Ja wiem, że "fair play" w F1 to bajka dla naiwnych, ale inaczej jednak brzmiałby np. przekaz "nie daj mu się", a inaczej "zniszcz mu wyścig" (inżynier nastawia kierowcę nie na to, żeby on dobrze pojechał, tylko żeby nie pozwolił dobrze pojechać innemu kierowcy). Tytuł newsa był może sformułowany niefortunnie - ale tak w ogóle, moim zdaniem, jest o czym mówić (a przynajmniej wspomnieć).
Gangster
02.10.2011 11:11
[quote="Rob Smedley"]Hold Hamilton as much as you can. Destroy his race as much as you can, come on boy.[/quote] Co w tłymaczeniu znaczy: Przytrzymaj Hamiltona tak mocno jak możesz zniszcz jego wyścig jak mocno możesz. Więc gdzie tu są słów o uderzaniu kogo(czego) kogokolwiek.
Sar trek
02.10.2011 10:16
Popatrzcie na to z innej strony: Rok 2012. Sezon się zakończył. Po niezbyt mocnym sezonie Massa żegna się z Ferrari. Wtedy to też ujawnia fakt, że celowo, na prośbę zespołu powiedzmy mocniej przyhamował w tym zakręcie, by umożliwić Alonso pokonanie w tym wyścigu Hamiltona i podium dla Ferrari. Nie wierzę w to, ale jest to możliwe.
aronek
02.10.2011 10:16
Moim zdaniem tylko idiota dopatruje sie jakis kontrowersji w tych slowach. Ot inzynier kazal Filipkowi trzymac za soba Lewisa jak dlugo sie da i tym zniszczyc mu wyscig. Jak tak dalej pojdzie zaczniemy szukac sensacji w slowach: -cisnij jak tylko mozesz(hmm pewnie rozchodzi sie o to ze ktos nie byl przed wyscigiem w toalecie) -tracisz 2 sek, dorwij go (na pewno inzynierowi chodzi o staranowanie rywala!) - kierowca x jest 5 sek za tobą, a do konca wyscigu 8 okr, bron sie (to na pewno znaczy ze jak kierowca x dorwie poprzedzajacego to ten pierwszy ma kierowce x wypchnac na bande). Juz sie nie chce czepiac, ale moim zdaniem nalezy zadac sobie pytanie jakie tresci zasluguja na publikacje w Serwisie. fakty i moze do tego plotki(ale nie kretynskie) z padoku np 'kubica w ferrari w 2013roku?', czy dywagacje na temat: np Alonso powiedzial ze red bull byl dzisiaj szybszy ode mnie bo mialem problem z hamulcami; i co, trzeba od razu robic tania sensacje i domysly ze moze red bull oblal Ferdkowi tarcze ham. olejem do kosiarki i to chcial powiedziec Alonso albo moze cos innego chcial powiedziec(ale nie wiadomo bo red bull zaprzecza a Alonso milczy) ? moim zdaniem mozna powstrzymac sie od sugerowania czytelnikom jakis spiskow, zlych zamiarow...
MairJ23
02.10.2011 10:00
Fakt to jest drugi taki artykul ktory sie pojawil tu na serwisie wiec to nie jest wasza norma... mozna smialo wyciagnac wniosek ze przesadzam..... Ale... sprawi to ze sie nastepnym razem 10 razy zastanowicie jak artykul napisac aby nie wydawalo sie ze jest zywcem z Onet sciagniety czy z Gazeta.pl..... i tylko o to chodzi. Jestescie wspanialym rzetelnym serwisem i takie rzeczy wam sa niepotrzebne. Pozdrawiam z nutka przeprosin za taki atak na ten artykul - ktory uwierzcie mozna by bylo napisac ale w nieco inny sposob aby nadawal sie na Wasza strone... Szanuje Was nieprzecietnie i nic tego nie zmieni.... ale musialem dac upust swojemu niezadowoleniu :) Pozdro
Lukas
02.10.2011 09:59
Postanowiłem zmienić tytuł newsa. Myślę, że teraz jest mniej wyzywająco. Co wy na to?
marrcus
02.10.2011 09:00
Jedno co sie stało po 'rozkazie' dla Massy o niszczeniu wyścigu Hamiltona to to że sam sobie zepsuł jeszcze bardziej. I bardzo dobrze tak Massie !!!
Lukas
02.10.2011 08:01
@MairJ23 zejdź na ziemię :) napisz jeszcze 3 nagłówki komentarza typu "koniec F1WM" "tragedia w polskich mediach motosportu" i "kończmy z nimi", a potem możesz przemyśleć, kto tak naprawdę robi tanią sensację i dramaturgię rodem z bruku :) Insynuacje o nabijanie licznika odwiedzin są śmieszniejsze od występów polskiej rep. w piłce nożnej :) Zresztą statystyki macie ogólnodostępne.
adnowseb
02.10.2011 07:32
@MairJ23 Popadasz w skrajności. Wcześniej oświadczasz: [quote]jeszcze 2 takie artykuliki i ja juz tu nie wchodze ! Nie wchodze tu szukajac taniej sensacji tylko FAKTOW !!!!!!!!!!!!!!![/quote] Teraz prosisz: [quote]Jutro prosze artykul o kolorze majtek dziewczyny Jensona Buttona, a pojutrze moze jakies info o tym ze ktos na ulicy w Nysie powiedzial ze slyszal o powrocie Prosta do F1. [/quote] O co Ci chodzi? Chcesz mieć powód aby nas opuścić? @jpslotus72 Często tam jeżdziłem nad jezioro,Nysa jest fajnym miasteczkiem. Też uważam ,że ta lawina była niepotrzebna,a na dodatek sztucznie wywołana
jpslotus72
02.10.2011 07:30
Ja też uważam, że z kilku małych kamieni zrobiła się niepotrzebnie lawina oskarżeń pod adresem Redakcji Serwisu. Zawsze można dyskutować nad trafnością tytułu czy o filologicznych detalach przekładu - ale żeby "mieszać kogoś z błotem" ja potrzebowałbym mocniejszego pretekstu. Powiedziałbym tak - dla mnie ten news to co najwyżej "nastrzelona ręka" poza polem karnym - a tu już posypały się nie tylko żółte, ale i czerwone kartki... @MairJ23 Skąd wzięła Ci się akurat Nysa? Jeśli mamy na myśli tę samą, to znam dobrze jej ulice (chociaż nie mieszkam przy żadnej z nich) - ale jak na razie nie rozmawiałem na nich z nikim o Proście... :)
yaper
02.10.2011 07:00
@MairJ23, przeeeeeesadzaaaaaasz, tyle Ci napiszę :)
Aeromis
02.10.2011 06:57
Po to ma się rozum, aby z niego korzystać. Nie widzę żadnego powodu by ów informacja tutaj się nie pokazała, bo to jest informacja, która każdy zinterpretuje jak chce. Sam styl takiej informacji przyznać muszę, że niezbyt mi się podoba, bo jest zbyt sugerujący jak na mało prawdopodobną aferę. Życzę po prostu więcej powściągliwości, zresztą oburzającym się także. Nie zapominajmy że każdy z nas na swój sposób tworzy ten portal, a jak ktoś chce krytykować to jednak bardziej konstruktywnie, bo to do czegoś prowadzi. Lepiej coś budować niż narzekać ;)
MairJ23
02.10.2011 06:39
Liczy sie tylko licznik odwiedzin ;( Jutro prosze artykul o kolorze majtek dziewczyny Jensona Buttona, a pojutrze moze jakies info o tym ze ktos na ulicy w Nysie powiedzial ze slyszal o powrocie Prosta do F1.
bartekws
02.10.2011 05:11
no sorry, zawiodłem się na F1WM. Mimo, ze nie jestem kibecem Ferrari, a wręcz ich nie znoszę, to postąpiliście jak jakieś wp.pl czy onet.pl. Za starych czasów taki artykuł nigdy by się nie ukazał. Bardzo głupie przypuszczenia i sugerowanie jakichś spisków. Przecież wiadomo, że inżynierzy motywują kierowców na różne sposoby. Lewis Hamiilton za plecami to wielkie motywator dla Massy biorąc po uwagę to co się stało dzień wcześniej. To było po prostu zachęcani do mocnej obrony - najmocniejszej jak się da. Wiadomo, że Massa nie jest największą przeszkodą na torze, wiec nic dziwnego, że Smedley wjeżdział mu na ambicje. Zresztą błąd był Hamiltona ewidentny i Massa się do tego nie przyczynił. Fajnie, że wstawiliście ten filmik, ale treść i tytuł artykułu bardzo zła :( Szkoda, bo ten serwis był zawsze dla mnie rzetelny. No chyba, że to miało być w charakterze żartu. Ale mi to bardziej prowokacją zajeżdża :(
camorra
02.10.2011 03:33
o to chodzi,musi byc gorąco :)
Lukas
02.10.2011 02:49
@fordern - dokładnie, tylko Smedley to nierozerwalna część Massy i jak odejdą/wyrzucą ich to razem :)
katinka
02.10.2011 02:45
Pewno Smedley mowiac tak do Massy nie mial nic zlego na mysli, a tylko chodzilo o to, by zachecic niezbyt walecznego Felipe do walki z Lewisem i coby nie dal mu sie tak szybko wyprzedzic. No a potem wszystko obrocilo sie przeciwko nim, nawet teraz te slowa niezbyt ze sciganiem majace wspolnego. Czasem Smedley chyba powinien ugryzc sie troche w jezyk, bo to juz nie pierwszy raz i po co potem maja byc jakies domysly.
fordern
02.10.2011 02:43
Lukas, to bardziej pokazuje pozycję Massy w zespole, który musi bronić Alonso, nawet swoim kosztem :D
Lukas
02.10.2011 02:40
Hmm nie rozumiem, w newsie nie ma żadnej naszej opinii - interpretację pozostawiamy wam. Wiem, że łatwo się nakręcacie i ulegacie "filozofii tłumu" ale radzę zastanowić się, jaka byłaby reakcja gdyby to McLaren kazał komuś "niszczyć" wyścig. Moim zdaniem (i tu już jest opinia - jakby ktoś nie zauważył), Smedley pokazuje tu ciekawe podejście do wyścigów, nie "jedź szybciej, uciekaj mu i walcz o wyższe lokaty", a "niszcz mu wyścig, my i tak nic nie znaczymy". Ciekawe podejście ekipy, która ma aspiracje do bycia tak wielkimi, by wyśmiewać sukcesy Red Bulla. Może niefortunnie dobraliśmy tytuł newsa, ale proszę o zachowanie resztek rozsądku przy komentowaniu jego treści. Na koniec co do filmiku, bo mogą niektórzy nie rozumieć mechanizmów internetu - nie "my" go zamieszczamy, lecz serwis YouTube. Tak samo jak drogowskaz na "Warszawę", nie jest samym miastem.
fordern
02.10.2011 02:23
Zdecydowanie chodziło o to, że trzeba pilnować Hamiltona, aby nie dojechał zbyt szybko do Alonso. Ferdek miał wtedy kiepskie tempo, a Hamilton mógłby do niego bardzo szybko dojechać. No i skończyło się jak skończyło.
Karol24
02.10.2011 01:58
@Noname1_1 A Lauda już by się na ten temat wypowiedział. Massa ze Smedley'em się doigrali chcieli zepsuć Hamiltonowi wyścig, to zepsuli również sobie.
Noname1_1
02.10.2011 01:54
hehe jak by był taki tekst do hama to już połowa ludzi tutaj stwierdziła by że hama nalerzy dożywotnio wywalić z f1.
MairJ23
02.10.2011 01:46
hahah ale jaja - ktos kto napisal ten atykulik nie ogladal badz nie slyszal badz tez nie zrozumial po angielsku co mowi Smedley !!! jeszcze 2 takie artykuliki i ja juz tu nie wchodze ! Nie wchodze tu szukajac taniej sensacji tylko FAKTOW !!!!!!!!!!!!!!!
pawel92setter
02.10.2011 01:41
Swoją drogą takie smętne jęczenie nijak ma się do wyścigów. Dlaczego nie powrócą do rocka z lat 08/09?
jpslotus72
02.10.2011 01:32
A tak w ogóle "dwuznaczne" komunikaty radiowe są podobno zabronione... Gdyby Smedley wyrażał się mniej kolokwialnie, nie byłoby sprawy - a tak, chcąc nie chcąc (nawet jeśli nie miał złych intencji), zostawił miejsce dla różnych interpretacji - można jego słowa odczytać w przenośni lub dosłownie... A media z mniejszej igły potrafią zrobić solidne widły. PS - innymi słowy sens tego komunikatu był taki, że Felipe miał być "kłodą rzuconą pod koła Lewisowi" - problem tylko w tym, czy należy to rozumieć literalnie czy umownie.
Kamikadze2000
02.10.2011 01:21
Heh, przecież na pewno chodziło o jak najdłuższe przetrzymanie go! A jadąc wolniej "niszczył" mu wyścig. ;)
adept
02.10.2011 12:50
Źródło newsa z serwisu .uk, to czego się spodziewać? Mają swojego faworyta i tyle.
VJM02
02.10.2011 12:19
Tak przy okazji, chyba F1 dało najgorszy podkład muzyczny w historii Race Edits..
kusza
02.10.2011 12:12
To czy jest to sensacja czy nie czytelnik ocenia sam. Znakomita wiekszosc nawet nie ogladala tego materialu wczesniej mimo, ze byl na oficialnej stronie. Pewnie tam tez tworza tania sensacje. No ale skrytykowac kogos to jest podstawa i obowiazek w naszym kraju. To taka nasza domena. Ja sie ciesze, ze strona dziala dobrze i co to poziomu raczej nie ma watpliwosci.
rajnerGT
02.10.2011 12:09
[quote="borys88rr"]z innej beczki jaki tytuł piosenki w filmiku[/quote] DJ Fresh - Louder
borys88rr
02.10.2011 12:05
z innej beczki jaki tytuł piosenki w filmiku
jpslotus72
02.10.2011 12:04
Singapur skłania do snucia teorii spiskowych - dlatego nie lubię nocnych wyścigów (w których najciemniej jest zawsze pod latarnią)... Jeśli chodzi o pretensje do Redakcji - pamiętajcie, że pierwsze pogłoski o aferze Piqueta z 2008 też większość uznawała za bzdurę. Nie twierdzę, że tym razem jest tak samo - ale w kwestii Singapuru trudno oddzielić ziarno od plew i jawę od snu (parafrazując Hannę Banaszak: "na tym magicznym torze wszystko się zdarzyć może - same zmyślają się historie, sam się rozgryza orzech"...).
aronek
02.10.2011 11:40
Od jakiegos czasu takich wpisow na WM jest wiecej, czytam serwis od jakis 3 lat ale naprawde ostatnio zaczely pojawiac sie nagłowki tekstow jak i same teksty rodem z onetu i wp(jak ktos wyzej wspomnial). Mam nadzieje ze jak juz ktos tu pisze o plotkach i ploteczkach to niech te wiadomosci nie beda takie jak ta- naprawde demotywujace do tego serwisu ;/
Simi
02.10.2011 11:25
TANIA SENSACJA JEST WSZĘDZIE!!! ;(
KORraN
02.10.2011 11:24
To jest żart, prawda? Takiej kaszany w newsie na WM jeszcze nie spotkałem i nie spodziewałem się...
blacksheep6
02.10.2011 11:20
Zgadzam się z poprzednikiem - artykuł nie pasuje tutaj, tania sensacja i tendencyjny tytuł, jeszcze ze znakiem zapytania moim ulubionym... Rozmowa z inżynierem jakich wiele, a jakich nie słyszymy w TV. Słowa "destroy his race" dotyczą wyłącznie trzymania szybszego rywala za sobą. Szkoda miejsca na serwerze, o.
plastic
02.10.2011 11:06
Trzy razy się upewniałem czy na pewno jestem na f1wm a nie trafiłem przypadkiem na onet czy wp. "Hold Hamilton as much as you can" znaczy "Trzymaj Hamiltona (za sobą) tak długo jak się da" a nie „Trzymaj się Hamiltona tak blisko, jak tylko możesz." No i oczywiście przez rujnowanie komuś wyścigu rozmumie się wsytrzymywanie go tak, żeby nie wykorzystał swojego tempa a nie próba kolizji z nim. PS. Lepiej by ktoś napisał o wygranej Broniszewskiego/Petera na Monzy a nie takie głupoty.
cobra
02.10.2011 10:58
Zupełnie nie rozumiem po co pojawił się tu ten news. Przecież chodzi o zniszczenie taktyki Hamiltona na wyścig, a nie o rozwalenie jego bolidu.
SoBcZaK
02.10.2011 10:57
Wszystko kwestią interpretacji... oczywiście Smedley zaprzeczy takim oskarżeniom. Tak czy tak Lewis nie zdobędzie tytułu :(
Simi
02.10.2011 10:55
Nie ma się czym ekscytować. Chodziło tylko o trzymanie Lewisa za sobą, a nie rozwalenie go. Galvan - też uważam, że Felipe opuści Ferrari po 2012. Perez, Bianchi, Kubica(?) to kierowcy, którzy mogą (tak sądzę) spisywać się znacznie lepiej od doświadczonego już Brazylijczyka. Kolejka rośnie i są w niej kierowcy o większych umiejętnościach niż Massa. Tak więc (o ile nic nie zmieni się w przyszłym roku) w 2013 zapewne zobaczymy poczciwego Filipka w innym zespole.
KUB P1
02.10.2011 10:48
Szukanie sensacji na siłę! Hamilton miał szansę bić się jeszcze o duże punkty i Massa miał poprostu trzymać go za soba tak długo jak się da żeby mu to utrudnić.. i tyle
Galvan
02.10.2011 10:47
niedługo się okaże, że każdy zespół czasami próbuje wygrać wyścig "na Nelsona" ;) Dni Felipe w Ferrari są niestety policzone, więc tak próbuje im jeszcze pomóc.
Zykmaster
02.10.2011 10:43
Do jakiej kolizji ? Wyraźnie widać że chodziło im o to aby Lewisa przytrzymać jak najdłużej za sobą bo wiedzieli że są znacznie wolniejsi i na takim "zniszczeniu" jego wyścgu im zależało gdyż Mclaren traciliby względem reszty stawki zbyt dużo.... Oczywiście media robią sensacje i sztucznie chcą wywołać wojnę.