Pechowy drugi wyścig Michała Broniszewskiego
Polsko-austriacka załoga nie ukończyła wyścigu
02.10.1123:23
3293wyświetlenia
Po sobotnim zwycięstwie Michał Broniszewski i Philipp Peter zaliczyli pechowy występ w drugim wyścigu przedostatniej rundy serii International GT Open na włoskim torze Monza.
Wkrótce po starcie jadący na pierwszej zmianie Michał Broniszewski musiał wycofać się z wyścigu w wyniku uszkodzenia żółto-czarnego Ferrari, do którego doszło po kolizji w tłoku z jednym z rywali.
Po najlepszym tegorocznym występie, w drugim wyścigu przyszło rozczarowanie- mówi Michał Broniszewski.
Defekt amortyzatora w sobotę uniemożliwił mi walkę o czołowe pola startowe. Dlatego zaczynałem z odległego, piętnastego pola. Wkrótce po starcie w dużym zamieszaniu zostałem uderzony z tyłu dwa razy przez Aston Martina.
Jego kierowca słynie w naszym światku z - delikatnie mówiąc - bezpardonowej jazdy. Na początku drugiego okrążenia, w tłoku, podczas hamowania uderzył mnie ponownie. Przede mną, nieco po lewej stronie był Ford GT angielskiej załogi, który już złożył się w prawy zakręt. Nie miałem możliwości uniknąć kontaktu. Anglik pojechał dalej, dla nas był to koniec wyścigu, bo Ferrari ma bardzo delikatny przód. Uszkodzeniu uległy chłodnice i nie było mowy o dalszej jeździe. Wielka szkoda, bo jestem pewny, że była szansa na dobre miejsce i sporo punktów. Piąta - szósta pozycja była w naszym zasięgu. Złożyliśmy skargę na włoską załogę Aston Martina. Sędziowie przeanalizowali materiał wideo i obiecali zwrócić uwagę na ich jazdę w kolejnej rundzie.
Źródło: Informacja prasowa MB Racing
KOMENTARZE