Kierowcy będą w Korei ostrzegani o bolidach wyjeżdżających z boksów

Do tego celu wykorzystana zostanie sygnalizacja świetlna na torze i w pit lane
14.10.1113:00
Michał Sulej
1657wyświetlenia

Kierowcy na torze Yeongam będą informowani przy pomocy sygnalizacji świetlnej na prostej startowej o bolidach wyjeżdżających z alei serwisowej, celem uniknięcia powtórki kolizji, do jakiej doszło dzisiaj pomiędzy Nico Rosbergiem a Jaime Alguersuarim.

Wyjazd z alei serwisowej na koreańskim obiekcie poprowadzony jest w taki sposób, że kierowcy opuszczający boksy wjeżdżają na tor po zewnętrznej pierwszego zakrętu. Tworzy to potencjalnie niebezpieczną sytuację, ponieważ błąd kierowcy wchodzącego w pierwszy zakręt może doprowadzić do kolizji z zawodnikiem wyjeżdżającym z pit lane, o czym mogliśmy przekonać się podczas dzisiejszej sesji treningowej, kiedy Rosberg w taki właśnie sposób wjechał w bolid Toro Rosso.

Dezaprobata kierowców wobec takiego umiejscowienia wyjazdu dodatkowo pogłębiła się po wspomnianej kolizji i sprawa została poruszona na spotkaniu kierowców po piątkowych sesjach. Jako że przeprojektowanie tego fragmentu toru jest w ten weekend z oczywistych względów niewykonalne, uzgodniono, że kierowcy, zarówno na torze, jak i w alei serwisowej, będą informowani o potencjalnym niebezpieczeństwie przy użyciu sygnalizacji świetlnej. W tym celu wykorzystane zostaną najprawdopodobniej białe światła przy torze i dodatkowe niebieskie sygnalizatory w pit lane, co powinno wzmóc ostrożność kierowców w newralgicznym miejscu.

Niełatwo jest się znaleźć w takiej sytuacji, kiedy tak naprawdę niczego nie zrobiłeś - powiedział Jaime Alguersuari, odnosząc się do kolizji z Rosbergiem. Prawie nie widziałem Nico i tylko poczułem kontakt. Ze swojego punktu widzenia, Nico nie widział nikogo i nie dostrzegł mnie, gdy dojechał do punktu hamowania. Myślę więc, że dobrym pomysłem jest wcześniejsze ostrzeganie kierowców.

Podczas spotkania z Charliem Whitingiem zapytaliśmy o realną możliwość rozwiązania tego problemu, wiedząc, że najlepsza opcja, jaką byłoby przedłużenie wyjazdu z pit lane aż do drugiego zakrętu, jest niemożliwa do wykonania. Nie możemy zmodyfikować toru, ale możemy zapobiegać wypadkom, ostrzegając kierowców o bolidach wyjeżdżających z alei serwisowej. Moim zdaniem to powinno pomóc - wyjaśnił Hiszpan.

W tej sprawie, obok kilku innych głosów niezadowolenia, wypowiedział się też Witalij Pietrow: Wyjazd z alei serwisowej jest bardzo niebezpieczny. Myślę, że powinien być poprowadzony bardziej okrężną drogą, by zwiększyć bezpieczeństwo. Czy możecie sobie wyobrazić sytuację, kiedy podczas wyścigu w mokrych warunkach tracę kontrolę nad bolidem? Dojdzie do wypadku przy 300 km/h. Mogę mieć problemy z hamulcami lub czymkolwiek innym i zawodnikowi, w którego uderzę, nie będzie przyjemnie. W mojej opinii obecny wyjazd z boksów jest zbyt niebezpieczny.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

7
fordern
14.10.2011 09:06
Jakby przeprojektowali wyjazd na wzór tego, co było w grze F1 2010, byłoby o wiele bezpieczniej. Tam wyjazd był po zewnętrznej zakrętu drugiego, jednak bolid byłby widoczny o wiele wcześniej.
Bambek
14.10.2011 06:52
Pietrow juz przewidzial swoj los podczas wyscigu :D
ENDR
14.10.2011 06:34
Czy możecie sobie wyobrazić sytuację, kiedy podczas wyścigu w mokrych warunkach tracę kontrolę nad bolidem? Pietrow? Jasne, bez najmniejszego wysiłku jestem w stanie to sobie wyobrazić ;D
rno2
14.10.2011 12:41
@Gie Też wolę stare klasyczne tory, z dużo mniejszym marginesem błędu, ale chyba nikt nie chce oglądać wyścigów, gdzie jeden samochód rozwala sie o drugi podczas zjazdu do boksów... Mówi się, że obecni kierowcy to płaczki i narzekacze, ale postawcie się w ich sytuacji - jeśli jest ryzyko, że ktoś w ciebie wjedzie z pełnym impetem to chciałbyś jednak nieco zmienić konfigurację toru, żeby tego uniknąć, no chyba że kierowca jest kaskaderem albo bawi się w jackassów :-)
Gie
14.10.2011 12:13
Tak, najlepiej zaprojektować tory bezkolizyjne z kilometrowymi poboczami. Wtedy kierowcy nie będą narzekać.
rno2
14.10.2011 11:53
Dziwne jest to, że w erze torów Tilke wszystko jest perfekcyjne, zakręty jak od linijki, pobocza aż obrzydliwie za duże, a po raz kolejny jest kłopo z aleją serwisową. W Singapurze kłopotiliwy był wjazd i wyjazd, co zmienili po pierwszym wyscigu, w Walencji nadal jest kłopotiliwy wjazd, w Korei do tej pory narzekano na wjazd teraz jest problem z wyjazdem... Dziwne, że pan architekt projektując pobocza bierze pod uwagę najczarniejsze scenariusze, dzięki czemu rozbicie samochodu o bandę jest wręcz niemożliwe, a nie widzi, że jeśli robi taki dziwny zjazd do boksów, gdzie kierowca zjeżdżający musi gwałtownie hamować, a ten co zostaje na torze jedzie pełną prędkością to stwarza to największe zagrożenie dla kierowców...
kubakuba1990
14.10.2011 11:47
już rok temu chyba ktoś z Mclarena powiedział, że tor wygląda, jakby został zaprojektowany do jazdy w drugą stronę...