Mallya zdradza szczegóły poszukiwań przyszłego hinduskiego kierowcy F1

Wczoraj w Delhi ogłoszono nazwiska najlepszej trójki dzieci, które rozpoczną szkolenie w Europie.
28.10.1117:35
Nataniel Piórkowski
1664wyświetlenia

Podczas piątkowej konferencji prasowej, szef zespołu Force India - Vijay Mallya zdradził szczegóły poszukiwania hinduskiego kierowcy wyścigowego, który w przyszłości będzie ścigał się w Formule 1.

Dwa lata temu, Hindus stwierdził, że w jego kraju nie ma wystarczająco utalentowanego kierowcy wyścigowego, który mógłby zająć miejsce w bolidzie F1 i z sukcesami reprezentować drugi, co do wielkości naród świata, na arenie międzynarodowej.

Mallya zapowiedział jednak, że zajmie się poszukiwaniami młodych talentów, którzy będą w stanie osiągnąć takie cele. W trakcie piątkowej konferencji prasowej FIA, biznesmen został zapytany o skutki swych działań, na co odparł: Hinduska prasa ciągle pytała mnie o kierowcę z Indii w naszym samochodzie i powiedziałem: «Dobrze, odnajdziemy go». Kilka lat temu stwierdziłem, że wśród 1,2 miliarda ludzi, musi być gdzieś drugi Lewis Hamilton, więc w kraju rozpoczęło się polowanie na talenty. W całych Indiach zorganizowaliśmy imprezy kartingowe i wyłoniliśmy dziesięcioro dzieci.

Wzięliśmy je na Silverstone oraz do Milton Keynes w Wielkiej Brytanii i ogłosiliśmy nazwiska trzech najlepszych uczestników. Wczoraj przyznaliśmy im tytuły zwycięzcy, wicemistrza i drugiego wicemistrza. Wyślemy całą trójkę do Europy, będziemy płacić za ich edukację, zaawansowane szkolenia kierowców, dosłownie wszystko. Wszyscy oni mają mniej niż czternaście lat, więc w ciągu pięciu, sześciu lat pojawi się nowy kierowca Formuły 1 z Indii - wyjaśniał Mallya.

Nazwiska trójki najlepszych, młodych kierowców, to Arjun Maini, Tarun Reddy i Jehan Daruvala.


Pamiątkowe zdjęcie z wczorajszej imprezy w Delhi

KOMENTARZE

18
Busisko
30.10.2011 04:04
No Ziele chyba dzisiaj zapomniał spalić ziółka...
adnowseb
29.10.2011 08:08
@Ziele Chyba się koleś zapomniałeś!!!!!!! Ja a rasizm-śmieszne.Przeczytaj dokładnie co piszę a potem mnie oskarżaj Mimo oczernienia pozdrawiam. Edit: Moi ulubieni kierowcy to Alonso i Hamilton (Latynos i Murzyn)
Ziele
29.10.2011 08:01
Z pełnym szacunkiem, ale z tej dyskusji wynika jednoznacznie, że wszyscy czerpiecie informacje z transmisji telewizyjnych/ Polsat/, informacji PR/ Verva/ i portali informacyjnych/ np. WM/ lub od tych wszystko wiedzących z portalu który został zamknięty/ panowie S. i G./ . Ma się to tak do rzeczywistości, jak opowieści o Małyszu jako kierowcy rajdowym. Szkoda, że Robert nie chce powiedzieć jak rzeczywiście wygląda droga kierowcy do F1. PR polscy jej nie znają, a jeśli nawet, to nie potrafią jej ocenić. Jednak od czasu do czasu , na różnych światowych portalach stanowiących o motosporcie, można znaleźć dużo informacji na ten temat. Akcja hinduska może nie jest wzorcowa , ale odnosi się do takich samych w innych krajach. Polska nie jest w tej grupie, tylko dlatego, że u nas opiera się to na chorych układach/ vide Verva/, gdzie wykorzystuje się nazwiska do potwierdzania wyimaginowanych i nieprawdziwych sytuacji/ patrz test rekrutacyjny do Verva Racing/. Oczywiście, że hindusi będą mieli swojego kierowcę, jednak niekoniecznie z tej trójki. Myślę, że już od przyszłego roku, światowe tory wyścigowe będą gościły niejednego hinduskiego kierowcę. Po to organizują m.in.Grand Prix Indii. Zostaną ruszone środki i będzie kierowca, myślę, że nie jeden. @adnowseb, @Kamikadze2000 - Co do narodowości i koloru skóry, wyżej poruszanej, to można podciągnąć pod rasizm, ale ja myślę, że to głupota przedszkolaka.
katinka
28.10.2011 11:22
@Kamikadze2000 No tez mi sie skojarzyl Robert, moze mialby troche latwiejsza droge do F1 i moze jeszcze jakis inny utalentowany, polski kierowca, gdyby znalazl sie kiedys w Polsce taki Pan Vijay ;) Wiem, ze pieniadze, kasa itp., ale moze Mallya nie patrzy tylko w ten sposob, bo on sam pewno wie, ze moze wcale sie nie zwroca te zainwestowane miliony, nikt mu nie zagwarantuje, ze wsrod tych chlopakow jest taki talent pokroju Alonso, czy Hamiltona, przyszly mistrz. Ale fajne w tym jest, ze uwierzyl w te dzieciaki i dzieki niemu beda probowac spelniac swoje marzenia, a moze przy okazji i jego, o dobrym indyjskim (kurde czy hinduskim?) kierowcy w Formule 1.
Yurek
28.10.2011 10:41
[quote="Adakar"]a 12-ty Jensona, a ja jak wczoraj pamiętam jego pierwszy punkt w Interlagos czy "face palm" na restarcie na Monzy :-)[/quote] Ech, przypomniałeś mi, jak w swoim debiucie startował z przedostatniej pozycji, a mimo to jechał po punkty... I te testy, Button vs. Junqueira, byłem wściekły, że Bruno nie został partnerem Ralfa... Co za czasy :)
jpslotus72
28.10.2011 08:40
[quote]w kraju rozpoczęło się polowanie na talenty[/quote]Z nagonką? :) Program pt. "Wyprodukuj sobie mistrza"? Ta metoda nie zawsze przynosi rezultaty - przykład, akademie piłkarskie. Żeby znaleźć jednego "Messiego" w poważnych klubach robi się selekcje wśród setek chłopców, dziesiątki z nich przechodzą już przez konkretne klubowe programy, w juniorskich klasach zostaje kilkunastu najbardziej utalentowanych, z których 2-3 będzie miało szansę na grę w pierwszym zespole... A czasem prawdziwym "Messim" i tak staje się jakiś "chłopak z podwórka", który nie chodził do żadnej szkółki piłkarskiej, tylko po prostu "urodził się z piłką przy nodze"... Do F1 oczywiście nie da się "wejść z podwórka", ale dopiero przyszłość pokaże, czy któryś z tych chłopców ma naprawdę talent i potrafi go dojrzale rozwinąć. Pieniądze, programy itp. nie są złe - więcej: w tym przypadku są niezbędne - ale to nie znaczy, że wystarczą do "stworzenia" naprawdę nieprzeciętnego kierowcy... Produktem końcowym może okazać się ktoś na poziomie Chandhoka - i wtedy Mallya się dopiero zdziwi. :) PS - Senna opowiadał o swoim pierwszym wyścigu kartingowym w deszczu: zupełnie nie potrafił utrzymać się na torze i wszyscy go dublowali. Gdyby wtedy zobaczył go jakiś łowca talentów, powiedziałby, że to beznadziejna "oferma". A tymczasem to doświadczenie tak zdopingowało Ayrtona do deszczowych treningów, ze w przyszłości to on dublował niemal wszystkich na mokrej nawierzchni... Jaka jest gwarancja, że na podstawie wybranych zawodów wyselekcjonowano naprawdę tych najlepszych?
Adakar
28.10.2011 08:35
VJ idzie dobrze przetartą drogą przez samego Rona Denisa. Lewis Hamilton to także była inwestycja trwająca LATA. Facet wie co robi. Niech wyda milion - dwa miliony dolarów na tych kilka dzieciaków ... wystarczy że jeden będzie miał tą iskrę i wszystko zwróci się przy pierwszych kontraktach w F1 z mega nawiązkami. 5 lat to nie jest dużo. Spójrzcie na to inaczej, 2012 to będzie już piąty sezon Hamiltona ... a 12-ty Jensona, a ja jak wczoraj pamiętam jego pierwszy punkt w Interlagos czy "face palm" na restarcie na Monzy :-)
Kamikadze2000
28.10.2011 07:25
@Yurek - Marc Gene, Pedro de la Rosa, Luis Perez-Sala, Adrian Campos - oczywiście masz racje. Nic nie osiągnęli przed Alonso. ;) @adnwoseb - dużą rolę odgrywa przygotowanie. Niestety z tym mają problem, jak u nas np. w kopanej. ;) @Yurek - dodam jeszcze jubilata - Antonio Creus... ;)
adnowseb
28.10.2011 06:56
Arjun Maini, Tarun Reddy i Jehan Daruvala. Zapisałem sobie te nazwiska.Czas pokaże kto miał rację i czy usłyszymy kiedyś o tych młodych chłopcach. Podobnie jest w zapasach w tym kraju.Ćwiczy miliony osób -talentu na miarę europejską żadnego!
Kojag
28.10.2011 06:42
Trochę dziwi mnie to, że zdecydował się na najwyższy etap zabrać tylko 3 kierowców - stać go przecież na to, żeby szkolić 10 - wtedy prawdopodobieństwo, że któryś z nich się dobrze rozwinie byłoby znacznie większe... Ale inicjatywa sama w sobie, jak najbardziej pozytywna.
Simi
28.10.2011 06:11
... albo wcale
Kamikadze2000
28.10.2011 05:55
@adnowseb - a czemu?? Cóż, jeżeli nie znajdą, to znaczy że po prostu rasa żółta jest gorsza. A to byłoby trochę dziwne. ;) @katinka - cóż, te chłopaki będą na niego "robic". ;] Nie no, oczywiście fajnie, że stara się popchnąc sport motorowy do przodu. Szkoda, że u nas nie mamy takiej kampanii. Niestety drugiego Roberta możemy spodziewac się równie dobrze za 30 lat. ;/
Simi
28.10.2011 05:23
No właśnie. Nie byłbym tu sceptyczny, choć nie można od razu twierdzić, że wśród tych dzieciaków jest przyszły mistrz świata F1. Plan Mallyi jest tak czy inaczej dobry, a jego zaangażowanie - godne podziwu.
akkim
28.10.2011 05:22
Jak ci chłopcy sami sobie nie postawią celu, to tu sponsor nic nie wskóra, czy sponsorów wielu.
Yurek
28.10.2011 04:22
@adnowseb - nigdy nie mów nigdy. Kogo mieli Hiszpanie przed Alonso? De Portago? Sorry.
katinka
28.10.2011 04:03
Coraz bardziej lubie tego faceta :) Wspanialy pomysl, uwierzyc i dac szanse chociaz kilku zdolnym dzieciakom, pieknie, oby wiecej takich ludzi.
KryS
28.10.2011 04:02
To sie nazywa rekrutacja :P
adnowseb
28.10.2011 04:01
Bardzo ambitny plan. Żeby tylko Mallya się nie rozczarował.Nie mam nic do Hindusów, ale talentu pokroju Alonso nie znajdą.