Senna był zszokowany widokiem psa na torze
Brazylijczk zamierza podniesć głos w tej sprawie na dzisiejszym spotkaniu kierowców.
28.10.1117:00
3549wyświetlenia
Bruno Senna przyznał, że nie wierzył własnym oczom, gdy podczas pierwszej sesji treningowej przed Grand Prix Indii, na tor wbiegł pies.
Podczas niedzielnego wyścigu serii GP2 w Turcji, który odbywał się w 2008 roku, Senna wjechał w wybiegające bezpańskie psy, bardzo mocno uszkadzając zawieszenie swego samochodu, co doprowadziło do podjęcia decyzji o wycofaniu się z rywalizacji. Brazylijczyk podkreślał, że podniesie tę kwestię podczas dzisiejszego spotkania kierowców.
Kiedy przyjechałem na tor, zobaczyłem, że jakiś pies błąkał się przy wejściu na padok. To pokazuje, iż tak naprawdę nikt nie zwracał na to uwagi oraz na fakt, że w ogóle dostał się na tor. Naprawdę trudno jest mi w to uwierzyć. Podczas spotkania kierowców podniosę głos w tej sprawie- powiedział Senna komentując problem, a jednocześnie dodając, że był zadowolony z poważnego potraktowania sytuacji przez dyrekcję Grand Prix, która wstrzymała sesję, gdy tylko pies pojawił się na torze.
Jasne, że to bardzo poważna sprawa od czasu mojego incydentu w GP2 z sezonu 2008. Dobrze, że wywieszono czerwoną flagę. Miejmy tylko nadzieję, że będzie się teraz zwracać większą uwagę na nieproszone zwierzęta na torze.
Portal Autosport twierdzi również, że FIA podjęła już działania mające na celu wyeliminowanie prawdopodobieństwa pojawienia się zwierząt na torze przez resztę weekendu Grand Prix.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE