Whitmarsh i Domenicali zachęcają Williamsa do ściągnięcia Raikkonena

Sir Frank nie chce jednak komentować ciągle nasilających się pogłosek.
12.11.1110:22
Nataniel Piórkowski
2032wyświetlenia

Szefowie Ferrari i McLarena zachęcają Williamsa do zakontraktowania Kimiego Raikkonena jako kierowcę wyścigowego zespołu na sezon 2012.

Szef i założyciel zespołu z Grove - Sir Frank Williams pozostawał jednak niewzruszony na wszystkie pytania dziennikarzy o komentarz w sprawie narastających plotek. Nie mogę wydawać żadnych komentarzy do spekulacji. Przepraszam za tę niejednoznaczność - powiedział 69-latek na torze w Abu Zabi.

Jednak szef McLarena, w którym Fin ścigał się pomiędzy sezonami 2002 -2006, zachęca Williamsa do zakończenia stanu niepewności i zakontraktowania Raikkonena. Spróbuj i podpisz z nim umowę. Liczę na to, że Kimi jest wciąż spragniony F1. Jestem przekonany, że nie utracił zdolności do trzymania nas w napięciu, więc wydaje mi się, że byłoby to fantastyczne dla całej Formuły 1. Nie chciałbym szczególnie doradzać Sir Frankowi podpisania tej umowy, ale myślę, że gdyby to zrobił, to byłoby bardzo ekscytująco - powiedział Martin Whitmarsh.

Z kolei Stefano Domenicali, który zna Fina z czasów jego startów dla Ferrari uważa, że Raikkonen wciąż ma coś jeszcze do udowodnienia. Znam Kimiego bardzo dobrze. Jest bardzo utalentowanym, silnym i przy okazji ostatnim kierowcą, który zdobył z nami mistrzostwo świata, więc będzie chciał pokazać, że wciąż jest jednym z najlepszych.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

17
Arya
13.11.2011 12:26
@maciejas512 Nie wiem, może coś przeoczyłam, ale Kimi nie mówił o żadnym bolidzie, że "gów**". Nie zauważyłam, żeby narzekał na swoich pracodawców. A o torze to inna sprawa, zresztą sektor czy dwa były świetne :P @marios76 SF to raczej... SF (science fiction) w tym wypadku :P
marios76
12.11.2011 08:01
@yaper -Zatrudnią... za rok jak się sprawdzi i Massie się kontrakt skończy... i Kubica nie wróci w odpowiedniej formie ;)
yaper
12.11.2011 05:39
Dokładnie marios, jeśli obaj tak usilnie namawiają Willamsa, to czemu sami nie zatrudnią Fina? :>
marios76
12.11.2011 01:09
Jak Stefano tak tęskni za Kimim, to niech go sam do siebie ściągnie! Tak chętnie mu wypłacił odprawę, a teraz mu go brakuje? Co do formy Williamsa, to czy może być gorzej? Ja osobiście nie pamiętam takiego kryzysu u nich, mimo że już trochę F1 oglądam i jeszcze dłużej śledzę :( Z Kimim, czy bez- musi być lepiej! Go!
THC-303
12.11.2011 12:34
@Nuuskamuikkunen Właśnie dlatego, że popełnił te błędy. A w zasadzie dla powodów z jakich je popełnił. Moim zdaniem było to spowodowane tym, że Frank zatrzymał się w epoce zespołów garażowych. Wygląda na to, że cały czas wierzy w to, że może rywalizować z zespołami o kompletnie innych budżetach, a tak nie jest. Kto nie idze do przodu ten się cofa, dlatego nie sądzę żeby Williams odniósł jakieś sukcesy z Frankiem. Chyba, że za sukces uznamy powrót do dyspozycji z 2009
kabans
12.11.2011 12:19
cytuje Whitmarsh'a i Domenicali'ego "weźcie raikonnena, fajnie będzie"
Busisko
12.11.2011 11:11
Do RBR go!!!
Nuuskamuikkunen
12.11.2011 11:03
@THC-303 Nie mówiłem, że sir Frank musi być wtedy szefem, ale żeby mógł nawet jako osoba nie związana już F1 oglądać jeszcze triumfy Williamsów. BTW, dlaczego uważasz, że Frank nie jest w stanie przywrócić swoich bolidów na szczyt? Jestem ciekaw Twojej opinii, gdyż mimo że uważam go za wielką postać w światków F1 to także myślę, że popełnił w ostatnim czasie parę błędów.
THC-303
12.11.2011 10:48
@Nuuskamuikkunen Moim zdaniem dopóki Frank jest szefem Williamsy nie odzyskają dawnego blasku
BullBull
12.11.2011 10:44
@Pumba - wiem wiem, może nie do końca dobrze się wyraziłem, bo można różnie do tego podchodzić :) Może lepiej było napisać: wielkiej trójki obecnego sezonu (poprzedniego i zapewne przyszłego).
Nuuskamuikkunen
12.11.2011 10:43
@ Pumba. Bardzo trafna uwaga pod którą się podpisuje :) Co więcej dodam, że wolałbym zobaczyć Williamsa w formie Red Bulla, a Red Bulla w formie Williamsa :) Nie żebym miał coś do Vettela czy kogoś innego w RB, jednak żal mi patrzeć jak czołowy niegdyś team tak ciężko budowany przez sir Franka i dostarczający tylu emocji w poprzednich latach tak się stoczył. Liczę, że kiedyś Williamsy odzyskają dawny blask i że stanie się to za życia charyzmatycznego Anglika, od którego nazwiska pochodzi nazwa teamu.
Pumba
12.11.2011 10:33
[quote="BullBull"]może nawet któregoś z wielkiej trójki[/quote] @BullBull Jeszcze wiele osób uważa, że Williams należy do wielkiej trójki. :)
marla
12.11.2011 10:10
Nic dziwnego, że szefowie innych teamów chcieliby zobaczyć Kimiego w Williamsie w 2012. Myślę, że podchodzą do tego jak do testu Fina, jego oceny i potencjalnego nabytku dla ich teamów na 2013 w przypadku gdyby Kimi się sprawdził. Ja bym jednak uważała na to żeby Kimi nie poczuł zbyt wielkiej presji, bo takie "dociski" mogą sprawić, że zanim jeszcze podejmie decyzję już zacznie mu przeszkadzać ten szum wokół niego i cały powrót Icemana będzie tylko wspomnieniem.
BullBull
12.11.2011 09:56
A jak to mówią z gó*na bata nie ukręcisz. Kimi, jeśli wróci, to pojeździ pewnie z rok w Williamsie, a później przejdzie do lepszego teamu, może nawet któregoś z wielkiej trójki. Nie chcę bawić się w Nostradamusa, ale liczę na to, że tak się stanie.
IceMan11
12.11.2011 09:50
@maciejas512 Ten bolid już jest gów.em :)
maciejas512
12.11.2011 09:38
Powiem tak. Wróci to wróci, fajnie. Jak nie no to nie. Płakać nie będę. Bo obawiam się tego że jednak Williams nie zrobi dobrego bolidu a nie chce znowu afer w stylu ten bolid to gów** itd.
jpslotus72
12.11.2011 09:30
Wcale mnie nie dziwi, ze wielu ludzi ze świata F1 - zajmujących miejsca od garaży, przez stanowiska komentatorów po trybuny dla kibiców (także te prywatne, przed domowym TV) - chciałoby powrotu Kimiego, który na pewno "ubarwiłby stawkę" (nawet w Williamsie). Ale akurat Whitmarsh i Domenicali znają kulisy takich rozmów na tyle, że nie powinni "naciskać" (medialnie) na Williamsa w tej sprawie - nawet jeśli mają dobre intencje. A sam Kimi jest na tyle "niezależnym kotem", że ani zachęty ze strony autorytetów go nie zachęcą, ani ewentualne zastrzeżenia (np. co do formy Williamsa) nie zniechęcą - zawsze "chadzał własnymi drogami" i teraz nie będzie inaczej. Cierpliwości! Taką czy inną decyzję poznamy we właściwym czasie - i wtedy komentarze ze wszystkich stron będą mogły ruszyć na full.