Lotus rozczarowany zakazem stosowania reaktywnego zawieszenia
James Allison postrzega jednak tę sytuację jako całkiem normalną.
07.02.1212:51
1868wyświetlenia
Lotus jest rozczarowany decyzją FIA, zakazującą stosowania reaktywnego systemu zawieszenia, ale wierzy, że ruch ten nie odbije się w znacznym stopniu na ogólnej wydajności E20.
Na początku tego roku doszło do niemałego zamieszania, gdy wyszło na jaw, że team z Enstone opracował radykalny system pozwalający na utrzymanie optymalnej wysokości zawieszenia podczas hamowania, a co za tym idzie znaczną poprawę stabilności bolidu.
Krótko później FIA poinformowała jednak wszystkie zespoły, że koncepcja ta stoi w sprzeczności z przepisami, ponieważ zapewnia korzyści aerodynamiczne.
To bardzo rozczarowujące. Poświęciliśmy mnóstwo, czasu, energii i pieniędzy, aby zbudować grupę, która opracowuje innowacje i pracuje nad systemem. Dopracowanie tego zawieszenia zajęło nam kilka lat. Oczywiście nie jesteśmy głupi i za każdym razem gdy przechodzimy przez ten proces, kierujemy się do FIA, a ta przekazuje nam swoje wytyczne. Gdy zaczynasz już używać systemu, to zobaczenie decyzji o jego zakazaniu jest zawsze frustrujące. Musimy przestrzegać przepisów, ale to frustrujące- przyznał Eric Boullier.
Tymczasem dyrektor techniczny zespołu - James Allison uważa, że decyzja o zakazaniu stosowania reaktywnego zawieszenia jest normalną częścią wizerunku F1 - sportu, w którym zespoły nieustannie naciskają na maksymalne wykorzystanie przepisów, aby znaleźć dziesiętne części sekundy gwarantujące uzyskanie przewagi na torze.
Wiele razy korzystaliśmy z takich zapisów, a czasem obracały się one przeciw nam, ale to jest częścią Formuły 1, aby próbować pomysłów, które są nowymi interpretacjami. Charlie Whiting może wydać swą opinię, ale później może usłyszeć inne argumenty i zmienić zdanie. To jest właśnie prawdziwa część tego sportu.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE