De la Rosa: Red Bull nie jest jeszcze wielkim zespołem

Hiszpan również ujawnił swoje perypetie związane z przejściem do ekipy HRT
12.03.1217:19
Mateusz Szymkiewicz
2655wyświetlenia

Pedro de la Rosa uważa, że ekipa Red Bull Racing nie jest jeszcze wielkim zespołem.

Kierowca HRT przyznał, że reprezentuje obecnie najgorszy team w stawce, lecz teraz 41-latek stwierdził, iż z kolei najszybszy Red Bull Racing, nie jest jeszcze wielkim zespołem.

Formuła 1 jest pod tym względem podobna do hiszpańskiej ligi piłkarskiej - powiedział de la Rosa. Istnieją dwa wielkie kluby, Madryt i Barcelona. Chciałbym powiedzieć, że w F1 jest tak z Ferrari i McLarenem. Red Bull jeszcze do nich nie dołączył. Są jednym z tych zespołów, który może wygrać tytuł, lecz ośmielę się przewidzieć, że za dwadzieścia lat będziemy mieli nadal tę wielką dwójkę.

Hiszpan zanim dołączył do HRT, pełnił wcześniej rolę kierowcy rezerwowego w zespole McLaren, gdzie był związany długoterminowym kontraktem. Kierowca jak przyznał, miał problem z ujawnieniem swojej decyzji, że przechodzi do hiszpańskiej ekipy. Myślałem, że Martin Whitmarsh [szef McLarena] będzie na mnie krzyczał, więc miałem trudność z powiedzeniem mu tego, ale on przerwał mi i powiedział «Pedro, co masz na myśli?». Powiedziałem mu, że chcę odjeść do HRT, ponieważ chciałbym się ponownie ścigać. Zapadła dłuższa cisza, a potem mi powiedział «Musisz być szalony, ale uwielbiam jak moi rezerwowi kierowcy zmierzają w tym kierunku, ponieważ wiem, że mieliśmy właściwego faceta».

De la Rosa rozpocznie sezon w bolidzie, którym nie miał okazji przejechać ani jednego kilometra, jednakże 41-latek wierzy swojemu zespołowemu partnerowi - Narainowi Karthiekyanowi, że tegoroczny samochód HRT będzie krokiem naprzód. Kiedy wyszedł [Karthikeyan], zapytałem go jak było, a on spojrzał na mnie błyszczącymi oczami i powiedział, że auto jest lepsze niż w ubiegłym roku.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

28
IceMan11
13.03.2012 01:40
@SirKamil Spoko rozumiem co chcesz powiedzieć. Mi chodziło po prostu o coś innego. To coś jakby w stylu: Beckham najpierw zrobił perfumy sygnowane swoim nazwiskiem, a później stał się piłkarzem. Po jakimś czasie zdobył takie uznanie i respect, że ludzie zaczęli myśleć odwrotnie. Najpierw piłkarz, potem perfumy. Oczywiście tak nie było i nikt tak nie myśli, ale jest to przykład jak dzieje się z marką Red Bull. Przychodzi dzieciak do sklepu i mówi do drugiego - Patrz! Puszka RedBull'a! - No i co? - Jak i co? To są ci od X-Fighters!!!
MairJ23
13.03.2012 01:11
@SirKamil Po krotkim namysle mam chyba odpowiedni argument dla Ciebie. W sumie nie argument a wyjasnienie tego co chyba ci umsknelo jezeli chodzi o wypowiedz Pedro. Wydaje mi sie ze wielkosc takiego wspomnianego juz McLarena polega na tym ze mimo ze wlasnie nie wygrali tytulu juz 13 lat to nadal jest to w oczach fanow F1 sila ktora jest jedna z najwazniejszych w F1 i kazdy z nas o tym wie - czy to Fan Ferrari czy to Fan RedBulla. Kazdego roku McLarena nalezy sie bac - to samo z Ferrari. A RedBull jeszcze nie zapracowal na taka opinie - to chcial Pedro przekazac - ze jak RBR przestanie wygrywac i to oni beda 13 lat bez tytulu to nikt o nich nie bedzie myslal tak jak my teraz o McLarenie czy Ferrari. Nie umniejsza to w jakikolwiek sposob osiagnieciom RedBulla - sa niewiarygodne - jakbys mi powiedzial 7 lat temu co sie wydarzy z RedBull - mocno bym polemizowal... Ale nadal to malo aby byc "wielkim"
SirKamil
13.03.2012 11:49
Malina, a Williams zdobył więcej mistrzostw niż McLaren. Bawimy się w historię? Duma fanów McLarena może tryskać żółcią, ale liczby nie kłamią- podobnie jak daty i ostatni tytuł dla srebrnych którzy rzekomo stanowią hegemoniczną parę wraz z Ferrari... zdobyty bite 13 lat temu, gdy większość z tutejszych komentatorów mówiła na własne odchody papu. Każdy mistrz zasługuje na wielki szacunek, szczególnie ten obecny. No chyba że zostaje tylko i wyłącznie szermierka ckliwą historią i piękną tylko do momentu, używania jej do wywyższania. pasior, Nie będę cię prosił o wskazanie tych "bzdur", bo i tak nie podołasz, więc papa:)
pasior
13.03.2012 07:12
SirKamil nie zrozumiałeś słów Pedro. Przeczytaj jeszcze raz powoli i skończ pisać bzdury......
DJ Malina
13.03.2012 05:48
Renault też dwa razy miało mistrza. I też z rzędu. A ten, jak to nazwałeś "wielki" McLaren zdobył wiele więcej mistrzostw niż Red Bull. Ja tam się zgadzam z Pedro, który teraz to podpadł fanom puszek. Renault też dwa razy miało mistrza. I też z rzędu. A ten, jak to nazwałeś "wielki" McLaren zdobył wiele więcej mistrzostw niż Red Bull. Ja tam się zgadzam z Pedro, który teraz to podpadł fanom puszek.
SirKamil
12.03.2012 11:29
[quote]Poza tym. Początkowo mówiło się producent napojów energetyzujących, ale teraz... Teraz to powoli zaczyna się zamazywać. Można rzecz, że bardzo szybko to się dzieje. Oni są praktycznie wszędzie. Od zespołu F1 do pojedynczego gościa, który zjeżdża na rowerze z wulkanów. To jest właśnie niesamowite - producent napojów stał się gigantem na skalę światową. Ludzie zaczynają ich bardziej kojarzyć ze sportów niż z napojów. Dzieciak widzi reklame RedBull X-Fighters, nie może z wrażenia i co mu przychodzi pierwsze na myśl? Na pewno nie: Producent Napojów Energetyzujących X-Fighters. Nazwa Red Bull już się tak zakorzeniła, że traktuje się to jak coś odjechanego, fajnego, a nie tam jakiś Energy Drink.[/quote] Od dawna wiadomo, że produktem no1 RB jest marketing nie oranżada. Gdyby była to oranżada sprzedawali by ją po 2 zeta/puszka. Gdyby nie był nim marketing prosty lud już dawno zacząłby zadawać sobie pytanie dlaczego wydaje na tą puszką 3x więcej niż chce konkurencja. Warto prześledzić raporty i dane o sprzedaży energetyków na konkretnych rynkach krajowych. To walka na wyniszczenie. Tutaj z roku na rok w przypadku Red Bulla sprzedaż potrafi lecieć na pysk 50% jeśli ludzie zaczynają być tylko drobinę mniej atakowani "zaje..istością" majłerld Red Bulla. A Red Bull Racing jest aktualnie panującym mistrzem konstruktorów. I to drugi rok z rzędu. Kropka. "Wielki" McLaren był zaś nim ostatni raz wtedy, gdy w Polsce było jeszcze 49 województw a aktualni młodzi kierowcy F1 wchodzi pod stół na baczność.
Aeromis
12.03.2012 10:46
Ogół subiektywnych ocen, subiektywnego postrzegania warunków, subiektywnego postrzegania granicy dla wspaniałych dokonań, jak i samego stwierdzenia "wielki" jest świetnym tematem do rozmowy po urżnięciu się na cacy. Hm ja tak myślę. I sorry że nie przeczytałem wszystkiego wyżej, ale trzeźwy jestem.
IceMan11
12.03.2012 08:47
Co prawda niesmak pozostaje (cel ich wejścia do F1), ale można to przemilczeć. Zwłaszcza po dwóch wygranych tytułach :) @Adakar Haha. Z tym księżycem to pojechałeś. Ale... Nigdy nie mów nigdy. Nie zdziwię się jak wyślą jakąś/jakiegoś satelite w kosmos, abyśmy mogli odbierać kanał RBTV ;P
Adakar
12.03.2012 08:46
@Yurek np. szklane błękitne akwarium w centrum miasta ? :-D Ale np. Jordan nie był gorszy, gdy samolotem DHLu dostarczali bolid ;-) @IceMan11 Red Bull ma też tyle nazw imprez, które wbiły się w nasze niewinne główki na lata... Red Bull X fighters, Red Bull Air Race, Red Bull Big Wave. Co więcej katalog sportów jakie przejęli jest wręcz kosmiczny, od skoków spadochronowych, przez skoki do wody ze skał, windsurfing, sporty zimowe (im bardziej exstremalne tym lepiej), street style ze skateboardem i BMXami, FMX, rajdy, wyścigi ... brakuje jeszcze, żeby RbR wysłał statek kosmiczny ze swoim logo na księżyc
IceMan11
12.03.2012 08:21
@Yurek No, ale takie czasy. Weszli żeby poszerzyć odbiór, ale przekształcili to w coś o wiele większego. @Yurek Kiedyś też były inne czasy. Jeżeli popatrzymy na taką Honde, Toyotę czy BMW to ja wolę takie zespoły jak RBR, ale żeby były pewne niż niestabilne "wielkie marki". Kolejną taką moim zdaniem jest Mecedes. Odejdzie wcześniej niż później - niestety. Tak naprawdę to tylko Ferrari, McLaren i Williams to zespoły tzw. starej gwardii. 3 zespoły z 12... To mówi w zasadzie wszystko. No chyba, że policzysz Merca i Lotusa. Dla mnie to bardziej jechanie na znanej marce (zwłaszcza Lotus) niż kontynuowanie tradycji, ale każdy ma na ten temat inne zdanie.
Yurek
12.03.2012 08:20
No, tu muszę przyznać Ci rację. Red Bull w tym względzie bardzo różni się od Benettona, mimo że ci ostatni bardzo lubili pompatyczne prezentacje samochodów.
IceMan11
12.03.2012 08:17
Poza tym. Początkowo mówiło się producent napojów energetyzujących, ale teraz... Teraz to powoli zaczyna się zamazywać. Można rzecz, że bardzo szybko to się dzieje. Oni są praktycznie wszędzie. Od zespołu F1 do pojedynczego gościa, który zjeżdża na rowerze z wulkanów. To jest właśnie niesamowite - producent napojów stał się gigantem na skalę światową. Ludzie zaczynają ich bardziej kojarzyć ze sportów niż z napojów. Dzieciak widzi reklame RedBull X-Fighters, nie może z wrażenia i co mu przychodzi pierwsze na myśl? Na pewno nie: Producent Napojów Energetyzujących X-Fighters. Nazwa Red Bull już się tak zakorzeniła, że traktuje się to jak coś odjechanego, fajnego, a nie tam jakiś Energy Drink.
Yurek
12.03.2012 08:16
@IceMan11 - tak, każdy pisze historię, ale zakładaniu Williamsa czy Lotusa nie towarzyszył element marketingu (żeby w przypadku Red Bulla był to tylko element...). Swoją drogą Red Bull przypomina mi Benettona, też juniorski program, też wejście do F1 poprzez wykupienie innego zespołu, też lansowanie za wszelką cenę konkretnego kierowcy. Tylko że Benetton szybko zaczął się staczać po odejściu Schumachera i jego ludzi. Ciekawe, czy tak będzie z Red Bullem.
IceMan11
12.03.2012 08:07
@Yurek Williams też kiedyś, jakoś musiał zacząć. Nie od razu był wielkim zespołem. Dzięki osiągnięciom zapisał się w historii. Tak samo przecież może być z RBR.
Yurek
12.03.2012 08:00
@IceMan11 - wiadomo, że o tym, co wygrali. Nie kwestionuję tytułów Red Bulla, ale powiem inaczej - gdyby Williams i Red Bull na chwilę obecną zamienili się miejscami (tzn. Red Bull gdzieś tam w tyle, Williams wygrywa wszystko), to myślę, że kibicom bardziej by się to spodobało. Dlaczego? Odpowiedz sobie sam. @Adakar - skoro nie potrzebują reklamy, to po co się reklamują? Jeszcze jedno, nazwisko D.M. pisze się Mateschitz. edit [quote="Adakar"]Jak ktoś myśli o energetyku, pierwsze co to Red Bull. Pokaż mi kogoś, kto myśli "Monster" ... [/quote] Ja myślę BE POWER ;)
IceMan11
12.03.2012 07:52
@Adakar Uuu... Zgadzam się ze wszystkim. Już kiedyś pisałem dokładnie to samo. Pozdro :)
Adakar
12.03.2012 07:44
@Yurek a gdyby ekipa nosiła imię Matesitz F1 Team, to rozumiem że zdobywała by większe uznanie wśród "prawdziwych" (?) fanów ? RedBull od dobrych kilku, jeśli nie nastu już lat reklamy NIE potrzebuje. Jak ktoś myśli o energetyku, pierwsze co to Red Bull. Pokaż mi kogoś, kto myśli "Monster" ... Red Bull ma też tyle imprez, tyle ludzi startujących pod ich logo w najróżniejszych i najdziwniejszych dyscyplinach sportu, że w F1 wydają się być "z grzeczności" ;-) Marka, logo RBR jest bardzo dalekie od "bezpłciowości". Oni napompowali sporty ekstremalne, stały się popularne. Wokół swojej marki stworzyli wręcz coś na wzór "religi", a reklamy w stylu "Welcome to my world, the world of Red Bull" w pełni to potwierdzają
IceMan11
12.03.2012 07:13
@Yurek Dla mnie nawet Ferrari może odejść. Mi to wisi. Tylko czy po odejściu będzie się mówiło o tym co przegrali i kiedy? Czy o tym co wygrali i ile osiągnęli? Raczej to drugie. Tak samo będzie z RBR. Nawet jeśli odeszliby po tym sezonie z F1 na zawsze zapiszą się jako ci, którzy pokonali McLarena i Ferrari. Dzięki rekordom Sebastiana zawsze będą w pamięci. Przecież to ich bolidem Seba zdobył 15PP. Poza tym kto dziś nie pamięta Benettona?
Yurek
12.03.2012 06:46
[quote="IceMan11"]A jak w ciągu tych 20 lat wygrają 10 tytułów to co? Nic nieznaczący zespół/korporacja?[/quote] Dla mnie nic. To jest zespół tylko do reklamy i jak ja mówię "bezpłciowy". Po odejściu Benettona nie płakałem i po odejściu Red Bulla też płakał nie będę.
benethor
12.03.2012 06:41
@waldeck Renault miało majstra. Nawet dwa razy licząc tylko RenaultF1 Team. @Iceman11: To musieliby się mocno sprężać z tymi tytułami, Newey ma już swoje lata ;)
Kamikadze2000
12.03.2012 06:40
@General - nawet, jeśli tak się stanie, to legenda pozostanie. :) Red Bull Racing - mały, prywatny zespół, który pokonał potentatów. :))
IceMan11
12.03.2012 05:52
@General A jak w ciągu tych 20 lat wygrają 10 tytułów to co? Nic nieznaczący zespół/korporacja?
waldeck
12.03.2012 05:52
Może i producent napojów, ale osiągnął to, co dla wielkich koncernów motoryzacyjnych było nieosiągalne. I jak na razie to BMW, Honda, Toyota i Renault spakowały swoje zabawki.
SirKamil
12.03.2012 04:55
Ckliwe dyrdymały
Luca
12.03.2012 04:55
[quote="TommyYse"][/quote] To jest niemal pewne :D
TommyYse
12.03.2012 04:32
Będę gorąco kibicował DLR, żeby pokonywał w każdym wyścigu KAR...
General
12.03.2012 04:31
To jest "oczywista oczywistość", jak mawia klasyk. Red Bull to głównie producent napojów energetycznych (w sumie znowu można to ubrać w cytat, tym razem Hamiltona:) i zespół F1 to typowe przedsięwzięcie biznesowe, którego głównym założeniem jest reklama koncernu. Przestaną wygrywać, zaczną być typowym średniakiem bez perspektyw, to Matschezitz (tak to się pisze?) spakuje zabawki, sprzeda to co jeszcze będzie w zespole wartościowe i tyle będzie z zespołu Red Bulla (jak dalej będzie istniał, to pod inną nazwą).
katinka
12.03.2012 04:30
[quote]«Musisz być szalony, ale uwielbiam jak moi rezerwowi kierowcy zmierzają w tym kierunku, ponieważ wiem, że mieliśmy właściwego faceta».”[/quote] No tym mnie rozbroil Martin Whitmarsh :)) Mysle, ze to chyba jeden z najlepszych i najbardziej ludzki szef teamu w F1. A dla Pedro - powodzenia, niech Hiszpan posciga sie i robi to co lubi, dla Maka juz dosyc sie napracowal.