Fry: Ferrari ciągle niemal sekundę za najlepszymi

Brytyjczyk chce jak najszybciej naprawić problemy F2012
11.04.1219:35
Łukasz Godula
2017wyświetlenia

Szef techniczny Ferrari, Pat Fry uważa, że jego zespół ciągle jest prawie sekundę wolniejszy od najlepszych w normalnych, suchych warunkach, pomimo tego, że Fernando Alonso lideruje w klasyfikacji generalnej.

Alonso odniósł zwycięstwo w mokrych warunkach w Malezji, a w Australii był piąty, mimo faktu, że Ferrari ma problemy z prędkością. Fry powiedział, iż jego zespół zawdzięcza tą pozycję heroizmowi Alonso, a pogoda na Sepang pomogła całej sprawie. Z pewnością nie spodziewałem się, iż jeden z naszych kierowców będzie liderem mistrzostw - stwierdził. Od samego początku testów zdaliśmy sobie sprawę, że mamy nieco problemów, które musimy rozwiązać.

Wszyscy w fabryce mocno nad tym pracowali, ale ciągle mamy przed sobą długą drogę. Myślę, że nasze osiągi na suchej nawierzchni w dalszym ciągu są o 0,8 sekundy gorsze, a chcemy być najszybsi. Mokre warunki ze słabą przyczepnością pasują do naszego bolidu i zamazały problemy, które mamy w tej chwili w F2012. Można to było zauważyć w piątek w Melbourne oraz w wyścigu w Malezji.

Dodał, że Ferrari stara się przyśpieszyć swój rozwój, by nadrobić stratę oraz będą mieli kilka poprawek w Chinach, a kolejny duży pakiet zaprezentują w Hiszpanii. Stale pracujemy nad poprawą naszych problemów - wyznał Fry. Nowe części są w drodze i staramy się zastosować je na torze tak szybko jak to możliwe. Będziemy mieli pięć poprawek w Chinach, niektóre są widoczne, niektóre nie. Później będziemy mieli większy pakiet w Hiszpanii. Dobrze by było mieć je wcześnie, ale już teraz niektóre z części przeznaczonych na Hiszpanię zastosujemy w Chinach.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

1
kurcjusz
11.04.2012 08:27
jak sobie wyobrazam co musza teraz znosic ludzie, ktorzy charuja dzien i noc "w normalnych" warunkach, ktore sa opisywane jako jak najszybszy rozwoj bolidu w trakcie sezonu, to wlasciwie nie wiem, jak oni to robia, bo przeciez zawsze daja z siebie wszystko. ciekawe jak bardzo odbije sie to na niezawodnosci, bo przeciez gdzies musieli pojsc na skroty.