Lopez zadowolony z formy Raikkonena

Luksemburczyk również liczy na utrzymanie obecnej formy Lotusa
24.04.1209:43
Mateusz Szymkiewicz
2958wyświetlenia

Gerard Lopez jest zdania, że Kimi Raikkonen utrzyma świetną formę, którą zaprezentował podczas Grand Prix Bahrajnu.

Mimo, że niektóre osoby ze światka Formuły 1 kwestionowały angaż 32-latka w ekipie Lotus, Gerard Lopez przyznał, iż nigdy nie miał wątpliwości co do formy mistrza świata z sezonu 2007, który powrócił do Formuły 1 po dwóch latach spędzonych w WRC.

Pamiętam, że nie lubiłem wywiadów, w których ludzie mówili, iż jego powrót [Raikkonena] to hazard - powiedział właściciel Lotusa. Facet jest mistrzem świata: nie jest stary, jest sprawny i zmotywowany. Widziałem go w innych zespołach i nie był tam taki, jaki jest teraz w zakresie organizacji pracy i zachowania. Zawsze był naturalny i nie stracił tego. Jeśli masz prędkość, to ją po prostu posiadasz. Widziałem, że był w formie, więc mieliśmy duże nadzieje, iż będzie dostarczać przyzwoite wyniki, a to było [GP Bahrajnu] potwierdzeniem tego wyboru.

Lopez jest także zdania, że Lotus jest w stanie utrzymać obecne tempo rozwoju do końca sezonu, co będzie potrzebne do utrzymania się w walce o zwycięstwa w pozostałej części sezonu. Niewielu ludzi zdaje sobie z tego sprawę, że w ubiegłym roku mieliśmy tyle samo poprawek co Red Bull, tyle, że one po prostu nie działały. Z kolei dwa lata temu wszystkie nowe części działały, tylko po prostu dysponowaliśmy słabym samochodem.

Pamiętam artykuł, w którym byliśmy drugim zespołem, który najczęściej wprowadzał poprawki do swojego samochodu, więc liczymy, że w tym roku z dobrym samochodem i działającymi ulepszeniami, będziemy w stanie walczyć - zakończył Luksemburczyk.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

20
MairJ23
25.04.2012 04:05
wyprzedzenia Grosjean na Hamilton - bezcenne :) Wiec nie tylko Kimi sobie dobrze radzi ale mlody Francuz takze :) Go Lotus.
IceMan11
24.04.2012 07:58
@katinka Schumacher tak naprawdę jest twardym orzechem do zgryzienia. F1 była kiedyś bardzo zagmatwana, a my kibice nie mieliśmy takiego dostępu do danych jak teraz. W Benettonie Schumacher jak wiesz jeździł z TC podczas, gdy ta była zakazana. W czasach świetności Ferrari, firma Bridgestone specjalnie pod niego i Ferrari robiła opony (a to tylko część). Teraz to wszystko jest bardziej, że tak powiem... fair play w porównaniu z tamtymi czasami i nagle Schumacher nie może się odnaleźć - zwłaszcza jeżeli chodzi o opony. W sumie nie dziwota! W końcu kiedyś to opony dostosowywały się do Miszcza, a nie odwrotnie - tak jak teraz. Nie ośmielę się w ogóle podważać umiejętności siedmiokrotnego mistrza świata i jego osiągnięć, których jest mnóstwo - jedynie ilość nieczystych zagrań (i nie chodzi mi tu o zagrania typu Monako 2006) może dorównać jego osiągnięciom. Pozdro :) Napiszę prościej. W F1 nie było nigdy kogoś takiego z tyloma osiągnięciami, ale nie było również nikogo, kto miałby tyle za uszami...
katinka
24.04.2012 07:04
@Arya, pewno masz racje, ja nie jestem kibicem Kimiego i tak dokladnie nie obserwowalam jego jazdy w WRC, jedynie tak z ciekawosci czasami czytalam newsy by zobaczyc jak Fin sobie radzi. Dzieki wiec za info, nie wiedzialam tego co napisalas, czyli wynika, ze rajdowe wyniki Raikkonena jak na male doswiadczenie, nie byly wcale takie złe. Ale mi sie wydaje, ze to wlasnie tu w F1, bez doswiadczenia Kimi, ktory mial chyba tylko dwadziescia kilka startow w bolidach jednomiejscowych od razu pokazal swiatu swoj talent i naturalna szybkosc. Pozdrawiam :) [quote]Nic tylko się cieszyć, że takie tuzy nic nie wskurały, a Kimi wręcz przeciwnie - pokazał, że talentu się nie traci[/quote] @IceMan11, no to prawda, ze Kimi to pieknie pokazal, ale chyba nie myslisz, nie jest tak, ze np. taki Schumi nagle stracil swoj talent lub moze go wcale nie mial? ;P Wiesz, ja nie widzialam tych powrotow, oprocz Schumiego, tylko czytalam o tym tutaj i w takiej Encyklopedii F1. Moze sie myle, ale wydaje mi sie, ze na kazdy taki powrot powinno sie patrzec raczej odrebnie. Ale oczywiscie, doceniam ten naprawde wielki powrot Kimiego, chociaz powiem Ci, ze ten MSCH wcale nie mniej. Pozdro ;)
BARBP
24.04.2012 05:38
Hakkinen zaliczył powrót ale nie do F1 tylko do DTM a to co innego. Średni to fakt ale 3 zwyecięstwa były tylko że 2 to takie hmm... dzięki taktyce Mercedesa z postojami a nie szybkości...
derwisz
24.04.2012 05:32
[quote="IceMan11"] O ile dobrze pamiętam Hakkinen zaliczył średni powrót, Mansell też nie spełnił oczekiwań, Michael zaliczył słaby pierwszy sezon po powrocie. Nic tylko się cieszyć, że takie tuzy nic nie wskurały, a Kimi wręcz przeciwnie - pokazał, że talentu się nie traci.[/quote] I Robert jeśli wróci pójdzie w ślady Kimiego, jestem tego pewien.
jpslotus72
24.04.2012 05:16
@IceMan11 Jeśli chodzi o Mansella to nie wiem, czy można to nazwać powrotem w pełnym tego słowa znaczeniu. W 1994 wystartował w czterech wyścigach - wygrywając w Australii - ale jednocześnie startował w IndyCar, więc to było takie "na pół gwizdka". Angaż w McLarenie to była w ogóle improwizacja, bo ani Ron Dennis nie myślał o Mansellu, ani Nigel nie szukał za wszelką cenę dalszego miejsca w F1. Jednak sponsorzy żądali od McLarena zatrudnienia kierowcy z tytułem mistrza świata na koncie - Schumacher był nieosiągalny, więc przyszedł im do głowy Mansell (po śmierci Senny i wcześniejszym zakończeniu kariery przez Piqueta i Prosta innej opcji poza Schumim i Nigelem w 1995 pod tym względem nie było) - pomysł od początku był chybiony i tak też się to skończyło... Z wcześniejszych czasów trzeba też pamiętać o powrocie Laudy, który ukoronował go trzecim tytułem mistrzowskim (co prawda nie od razu, ale jednak).
BARBP
24.04.2012 04:58
Tak jak ktoś napisał po wyścigu że wrócił stary dobry Kimi z McLarena to jednak za szybko ale jedno jest pewne, Kimii posiada wszystko co jest potrzebne do zwycięstw jeżeli chodzi o jego osobę a reszta tkwi w zespole :) Nie liczyłem że doczekam się jeszcze takich czasów że zobaczę mojego ulubionego kierowcę na podium. Napewno po tym wyścigu uwierzył i przekonał się że może wygrać. Liczyłem znowu na monotonie w wykonaniu Vettela aczkolwiek los sprawił że znowu wyścigi są ciekawe jak w latach 2007-2008 :) Sezon jak na razie pełen niespodzianek takich jak 2 miejsce Pereza, 3 Grosjeana, 1 Rosberga, brak dominacji Red Bulla, loteria oponowa i przede wszystkim Kimi stający na podium bo kto w połowie zeszłego sezonu liczył na powrót Kimiego i jego walkę o najwyższe miejsca :) Arya [quote] Co do rajdów, to jasne, że był w nich gorszy niż w F1, ale osobiście nie spodziewałam się lepszych wyników. Dość uważnie śledziłam poczynania Icemana i widziałam poprawę, może nie tyle w wynikach, bo konkurencja była większa w drugim sezonie, ale w zmniejszeniu starty do lidera na kilometr, zmniejszeniu liczby błędów. Kto wie, co by było po paru latach. Aczkolwiek sądzę, że nigdy nie miałby w rajdach takiej pozycji, jak w F1 - nie byłby w stanie odrobić lat doświadczenia, które mieli jego rywale.[/quote] W końcu ktoś konkretny wypowiedział się o jego startach w WRC. Co niektóre osoby myślą że jak w F1 wygrywał to i w WRC... ale to nie jest kierowca rajdowy który zaczynał swoją karierę sportową pod kątem rajdów tak jak Hirvonen, Latvala czy Loeb. Kimi od małego ścigał się a dopiero w trakcie jego kariery w F1 powoli uczył się rajdów i jego świata. On zapewne nigdy by nie dorównał Loebowi, czy Hirvonenowi ale i tak uważam że dwa 10 miesjca w generalce są wielkim sukcesem w jego 2 debiutanckich sezonach WRC bo nie będę wspominał o latach wczęśniejszych i pojedyńczych rajdach.
Arya
24.04.2012 04:33
No cóż, oby tym razem poprawki wypaliły :) Ciekawe, jak tam Gerhard Berger, powątpiewający o motywacji, dyscyplinie i... wódce :P Aczkolwiek sama jestem nieco zaskoczona, mile oczywiście, myślałam, że jednak może to więcej czasu zająć. @katinka Co do rajdów, to jasne, że był w nich gorszy niż w F1, ale osobiście nie spodziewałam się lepszych wyników. Dość uważnie śledziłam poczynania Icemana i widziałam poprawę, może nie tyle w wynikach, bo konkurencja była większa w drugim sezonie, ale w zmniejszeniu starty do lidera na kilometr, zmniejszeniu liczby błędów. Kto wie, co by było po paru latach. Aczkolwiek sądzę, że nigdy nie miałby w rajdach takiej pozycji, jak w F1 - nie byłby w stanie odrobić lat doświadczenia, które mieli jego rywale.
akkim
24.04.2012 03:52
@IceMan11 Mój Guru powrócił? Z tego co pamiętam, pokazał się w Hiszpanii, lecz tylko na testach, mówiono o powrocie, ale nie był skory, zaliczył jak dotąd tylko dwa zespoły. A na marginesie, to kto go zastąpił? Ano ten Nasz Kimi, co nieźle zamącił, Fin Fina podmienił to piękna wymiana, a ten nowy wygadany - że nie kupisz zdania ;)
IceMan11
24.04.2012 03:39
O ile dobrze pamiętam Hakkinen zaliczył średni powrót, Mansell też nie spełnił oczekiwań, Michael zaliczył słaby pierwszy sezon po powrocie. Nic tylko się cieszyć, że takie tuzy nic nie wskurały, a Kimi wręcz przeciwnie - pokazał, że talentu się nie traci.
akkim
24.04.2012 03:34
Już dawno nie miałem tak szczerej radości, a uśmiech tak długo na twarzy nie gościł, w Chinach miałem apetyt, ale spalił gumy, nie ma dzisiaj Michał powodu do dumy.
katinka
24.04.2012 03:26
Faktycznie swietny powrot Kimiego, jest chyba stworzony do F1, bo w rajdach jakos gorzej mu szlo. Wydawalo sie, ze po 2 latach przerwy, gdzie F1 tak szybko sie zmienia, troche dluzej zajmie mu przystosowanie sie do nowych opon i bolidu. A Raikkonen dal rade, jest szybki, podobnie jak w swoim debiucie w F1, ale Peter Sauber ma "nosa" do kierowcow. No i bolid Lotusa jest tez dobry trzeba o tym pamietac, a to na pewno pomaga. Ciekawe, co bedzie dalej w europejskiej czesci sezonu, kto sie poprawi, a kto nie, bo na razie, to nic nie idzie zgodnie z moim planem ;)
IceMan11
24.04.2012 03:03
@Simi Dokładnie ;) SPA jest zaklepane ;D Wszystko idzie zgodnie z planem :)
Simi
24.04.2012 12:33
Czyli co Kimi? Czekamy na zwycięstwo w GP Belgii! ;) I nie tylko. Powtarzam to już któryś raz - Kimi Raikkonen to obok Fernando Alonso najlepszy i najbardziej kompletny kierowca w stawce. Widać, że ma ogromny talent - aktualnie aż dziw bierze, że Fin miał dwuletni rozbrat z Formułą 1. No i bardzo dobrze. Osobiście, sądzę, że jeśli Lotus utrzyma tą formę, nie ma szans na to, by Kimi nie wygrał wyścigu. [quote="gpjano"]Zauważył ktoś, że początek sezonu jest pełen emocji? Pierwszy wyścig dla Buttona (McLaren), drugi Alonso (Ferrari), trzeci Rosberg (Mercedes), czwarty Vettel (Red Bull). Każdy wyścig wygrywa inny kierowca i inny team.[/quote] No coś ty? Co za nowina ;) Ale to prawda, zaczęło się bardzo spektakularnie. Cztery GP, czterech zwycięzców tak wśród teamów, jak i kierowców. Na razie na podium stawali kierowcy McLarena, Ferrari, Lotusa, Red Bulla, Saubera i Mercedesa. Zapowiada się nieźle. Byłoby naprawdę dobrze, gdyby taki stan utrzymał się do samego końca. Mielibyśmy niesamowity finisz.
derwisz
24.04.2012 12:33
Po tym można poznać wybitnego kierowcę, że swoja klasę potrafi potwierdzić w każdej konfiguracji personalnej i w każdym bolidzie. Takim kierowcą jest Robert i tacy są Kimi i Fernando, prawdziwi a nie "malowani" mistrzowie kierownicy.
Kamikadze2000
24.04.2012 12:12
Mam nadzieje, że Kimi na dobre zadomowi się na podium. Oczywiście razem z Romainem! :))
IceMan11
24.04.2012 09:53
I to się nazywa powrót! Wiedziałem, że będzie dobrze, ale nie wiedziałem, że tak szybko!
gpjano
24.04.2012 09:37
Szkoda, że nie wyprzedził Vettela. Miał przez dwa okrążenia taką szybkość, że mógł to zrobić. Ale cóż nie udało się. Może następny wyścig padnie jego łupem :-) Zauważył ktoś, że początek sezonu jest pełen emocji? Pierwszy wyścig dla Buttona (McLaren), drugi Alonso (Ferrari), trzeci Rosberg (Mercedes), czwarty Vettel (Red Bull). Każdy wyścig wygrywa inny kierowca i inny team. W porównaniu do poprzedniego sezonu jak ogień i woda.
jpslotus72
24.04.2012 09:16
[quote]Niewielu ludzi zdaje sobie z tego sprawę, że w ubiegłym roku mieliśmy tyle samo poprawek co Red Bull, tyle, że one po prostu nie działały.[/quote]Poprawka to coś, co skutkuje poprawą - skoro więc "nie działały", to trudno je nazwać "poprawkami". Właściwie wprowadzanie tak wielu zmian bez efektu nie najlepiej świadczy o zdolności rozwoju - raczej o bezradności... Mam tu cały czas na myśli sezon 2011. Więc w tym sezonie życzę Lotusowi wielu poprawek - w pełnym tego słowa znaczeniu. A Kimi? - on właśnie jest jedną z takich prawdziwych "poprawek". :)
maciejas512
24.04.2012 08:11
Widać że Lopez poważnie podchodzi do biznesu i sportu rzecz jasna. Zatrudniał świetnych kierowców, Kubica, teraz Kimi którzy wyciskają z samochodu co można, oczywiście Kimi po przerwie jeszcze nie pokazywał 100% możliwości w Australii i Malezji ale potem w Chinach i wreszcie w Bahrainie było to widać. Lopez to taki gość który nie dość że mądrze zarządza zespołem jako platformą biznesową to jeszcze podejmuje dobre decyzje w aspekcie sportowym. Trzeba to pochwalić i życzyć takiej formy Lotusowi do końca sezonu.