Ferrari traci cierpliwość wobec Felipe Massy

Włoska ekipa publicznie stwierdziła, że oczekuje lepszych wyników od Brazylijczyka
15.05.1212:04
Paweł Zając
7569wyświetlenia

Ferrari stwierdziło, iż oczekuje, że Felipe Massa poprawi swoje osiągi już podczas Grand Prix Monako, co jest jedną z pierwszych oznak utraty cierpliwości w zespole z Maranello.

Już przed startem sezonu mówiło się, że będzie to bardzo ważny sezon dla Brazylijczyka, jednak ten zdobył jak na razie jedynie dwa punkty, podczas gdy jego partner zespołowy, Fernando Alonso, ma ich na koncie 61 - tyle samo, co liderujący w klasyfikacji Sebastian Vettel.

Słabe rezultaty Massy przyczyniły się do tego, że Ferrari jest dopiero czwarte w klasyfikacji konstruktorów, za Red Bullem, McLarenem i Lotusem. W oświadczeniu wydanym po GP Hiszpanii, włoski zespół podkreślił słabe wyniki swojego kierowcy i stwierdził, że oczekiwania wobec niego były jasne. W Montmelo Felipe miał sporego pecha, zarówno w wyścigu jak i kwalifikacjach, jednak wszyscy, tak jak i on sam, spodziewają się, że wrzuci kolejny bieg już podczas GP Monako.

Pomimo tego, że Ferrari cały czas wspiera Felipe Masse, to wydaje się, że włoska ekipa zaczęła poważnie rozważać możliwość zastąpienia go innym kierowcą. Według magazynu Autosport, na radarze zespołu z Maranello mogą znajdować się Sergio Perez, obaj kierowcy Force India, a także Jerome d'Ambrosio. Kandydatura Belga może się wydawać zaskakująca, jednak jego usługi są dostępne od zaraz, a on sam chętnie podpisałby półroczny kontrakt, dzięki czemu Ferrari mogłoby spokojnie poszukać kierowcy na przyszły rok.

W kontekście drugiego kierowcy Ferrari cały czas pojawia się osoba Roberta Kubicy. Joan Villadelprat, szef Roberta w ekipie Epsilon Euskadi, a także były pracownik Ferrari, McLarena i dyrektor sportowy Benettona, stwierdził niedawno, że wciąż spodziewa się powrotu Polaka właśnie z ekipą z Maranello. Niemniej stan zdrowia Kubicy nadal pozostaje wielką niewiadomą.

KOMENTARZE

70
Witek
23.05.2012 06:16
@antek01013 : To już zostało ogłoszone jakiś czas temu, nawet ALG był przez wielu i na F1WM.pl i w samym środowisku F1 za to krytykowany. Ma najprawdopodobniej nieaktualne info, choć przyznaje, ze pewnie jeszcze trochę będzie trzeba poczekać by zobaczyć Robsona na torach F1. Ale w końcu błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli - a w zasadzie którzy wierzyli i zobaczyli Polaka ponownie w wyścigu Formuły Jeden :) Bo zobaczą - wspomnicie moje słowa, tak jak wspomnieliście ze dzień wcześniej przewidziałem, ze Williams wygra GP Hiszpanii. W zasadzie to nie przewidywania, a niemal pewność. Robert Kubica nigdy się nie poddaje, ani w Formule Renault startując gościnnie nieznanym sobie samochodem w Brazylii w 2002 roku (oglądałem transmisje wtedy na żywo), ani na Norisringu w 2003 po poważnej kontuzji, ani po dzwonie w Kanadzie, ani nawet teraz po Rally ronde andora. Nie jestem typowym "Kubicomaniakiem" (choć do Takowych tez nic nie mam) - po prostu kocham wyścigi, oglądam je od wczesnego dzieciństwa i ponadto ubóstwiam rzadki typ kierowcy - wirtuoza z megatalentem, a od 2002 roku wiem, ze Robert Kubica takim typem był, jest i będzie nadal. Trzymamy kciuki - Robert się nie podda!!!!
antek01013
19.05.2012 03:58
Ja czytałem ostatnio, że Jaime Algeruari dysponuje niepokojącymi wieściami o stanie zdrowia Roberta. Według niego Polak nadal ma problemy z utrzymaniem choćby szklanki w prawej ręce. Kończyna nadal jest bezwładna. Coraz mniej wierzę, że GP Abu Dhabi 2010 nie było ostatnim wyścigiem Roberta w Formule 1;(
nemo77
17.05.2012 06:29
informacja dla tych co ciagle wierza .ze kubica powroci to mowie ze on juz niestety nie wroci
akkim
16.05.2012 10:59
Może aktualizacja na temat Kubicy, zastanowi nim coś wpiszą Jego Przeciwnicy, nic pewnego w obie strony więc po co obrażać, taki powrót w sporcie nigdy się nie zdarza?
czytelnik
16.05.2012 10:47
@adnowseb, oczywiście, że ma prawo - jak każdy, ale nikt nie ma prawa naśmiewać się czy szykanować takich a nie innych poglądów. Można z tymi poglądami dyskutować, przedstawiac swoje racje, ale sarkastyczny, ironiczny ton, czy odnoszenie się do chorób, manii, ma charakter ataku personalnego a nie merytorycznej i rzeczowej wymiany poglądów. A co do "spinki". W temacie Kubicy wcale się nie spinam, irytuje mnie tylko brak kultury wypowiedzi i poszanowania cudzych poglądów. Takie samo mam prawo kibicować Kubicy, co Ty Vettelowi, Alonso, czy komukolwiek i nie życzę sobie szykan, czy epitetów pod moim adresem. Ja za fanami Vettela, Alonso, Hamiltona czy Buttona nie chodzę po komentarzach i nie wypisuję dyrdymałów na ich temat.
adnowseb
16.05.2012 10:10
On też ma prawo się wypowiedzieć- prawda?Więc po co ten atak? Ty wierzysz w powrót-ok ,On nie musi.(@corey_taylor ) Dodatek z kindersztubą jest niepoważny. Co się tak spinasz w temacie Kubicy? Ps. życzę Ci aby Kubica powrócił,ale osobiście nie wierzę w jego powrót w tym sezonie. Pozdro:)
czytelnik
16.05.2012 10:00
@adnowseb ja przekraczam normy? Zarzucam komuś niedorzeczność? Zarzucam komuś jakąś chorobę (w rozumieniu psychicznej)? Zarzucam komuś nadmierną wiarę? Nigdy nikomu na f1wm nic podobnego nie napisałem, zaś permamentnie sam czytam na swój (innych) temat o jakiś maniach, sarkastycznych i ironicznych wpisów o nadmiernej wiary w cuda, czy podobne epitety i szykany. Trochę kindersztuby by się Wam przydało...
adnowseb
16.05.2012 09:32
Zaczynam podejrzewac ,ze Kubicomania jest chorobą. (Bój się o siebie ,bo przekraczasz pewne normy)
czytelnik
16.05.2012 09:04
@corey_taylor a czy Kubica w Ferrari jest czymś niedorzecznym, jak to, że w Ferrari mogłaby zasiąść żyrafa, hipopotam czy słoń? Nie, więc po co ten sarkazm? Ja naprawdę zaczynam się bać takich ludzi jak Ty, którzy innym odmawiają prawa do wiary czy marzeń. Mam prawo wierzyć, że w F1 pojawi się Verva F1 Team i za przeproszeniem Tobie [color=red](ciach/by mkpol)[/color]...
corey_taylor
16.05.2012 07:58
tym co ciągle widzą Kubice w Ferrari gratuluję optymizmu
katinka
16.05.2012 07:39
Nie wiem, po co takie rzeczy gadac w wywiadach, te słowa Ferrari raczej nie pomogą Felipe, a może być wręcz przeciwnie :/ Mogliby lepiej mu trochę bardziej pomóc z ustawieniami i przygotowaniem bolidu do każdego wyscigu, czy cos w tym stylu. Massa w Monaco zawsze wypadał nieźle, może teraz też da radę, czego mu życze i liczę, że dojeździ w Scuderii do końca sezonu, może potem łatwiej bedzie mu znaleźć inny zespół. Nie chce mi sie wierzyć, że Ferka po tej nauczce w 2009 z Fisichellą wsadzi w połowie sezonu kogos innego, do tak trudno prowadzącego się bolidu. PS. Taaa McLaren w 2007 to był od początku zespół Hamiltona, debiutanta, który nie przejechał ani jednego GP. A może gdyby Fernando nie strzelił focha i przyjął do wiadomości, że jego kolega zespołowy jest równie szybki i nie bedzie tylko tłem, to na pewno zespół traktowałby go inaczej i nie czułby sie odrzucony? Zreszta obaj z LH są dumni i uparci, żadne tez z nich aniołki, ale teraz sa kolegami, rozmawiają i widać, że całkiem dobrze się dogadują, podobno nawet poza F1, wbrew temu, co mówi zawsze Pan Andrzej B.
pasior
16.05.2012 06:40
o popatrzcie. nagle przestali go wspierać? a jeszcze niedawno byli z nim itd, itp........
czytelnik
16.05.2012 05:38
@IceOne mnie ten temat interesuje i będę przynudzał w najlepsze :)
maroo
16.05.2012 05:29
Wmiarenietypowy, 15.05.2012 13:02 Pamietajcie ze Alonso jak poszedl do mclarena to byl to zespol Lewisa i czul sie odrzucony jak widzial jak go tam traktuja, a teraz Ferrari jest zespolem Alonso..." No właśnie - zespół teraz jest dla Alonso - czy nie podobna sytuacja do tej z McL? Trochę tak. No ale Felipe ma jakąś piekielnie silna blokade i wielki problem w swojej głowie. Oby Monaco stało sie punktem zwrotnym - jak nie, to kiepsko widze wylanie z połowie sezonu. To nie jest zdrowe - lepiej było zakończyć współprace po zakończeniu sezonu. Z wyborów tylko Perez - i to nie ze względu na ostatnie GP ale po prostu obycie, już jakieś doświadczenie.
sceptyk
15.05.2012 11:09
Znów zaczyna się dyskusja, ze pojawi się Ten o którym wszyscy wiedzą ale którego nikt od dawna nie widział. Im bardziej milczy, tym bardziej jest pewne, że przemówi, im mniej jeździ, tym jest lepszy i bardziej sprawny, im bardziej go nie ma, tym bardziej jest pewne, że wróci... Tak, miejsce w Ferrari po Felipe zajmie niedługo... ... Elvis Presley.
Simi
15.05.2012 08:28
czytelnik - to w porządku, dobrze, że nie masz złych wspomnień z naszych dyskusji ;) Wiesz, liczę na to, że Robert wróci, ale zwróciłbym uwagę na słowa kolegi IceOne - niestety, powrót nie jest taki łatwy. Nie ma już obowiązującego kontraktu z Lotusem, a co z innymi zespołami? Ewentualnie mógłbym wierzyć w Williamsa, gdyby nie Bottas. Tak więc, podchodzę do tego sceptycznie, zobaczymy co będzie dalej. damian1992 - akurat w Barrichello bym nie wierzył. Nie wiem czy wiesz, ale ostatnio wylewał żółć za Austrię 2002. Ale Perez, może i nawet Sutil, jak najbardziej. oxiplegatz - tak, zmiana zespołu mogłaby podziałać na Felipe korzystnie, może nawet bardzo. Inna sprawa jest taka, że wraz z marnymi występami w barwach Ferrari spada jego reputacja, która osiągnęła szczyty w 2008 roku. Od tego czasu pikuje w dół. Zakładam, że jego notowania na padoku są dość niskie, więc o angaż może być niełatwo. Szczerze, na miejscu zespołu ze środka stawki wolałbym już Sutila niż Massę.
benethor
15.05.2012 07:32
@Damiano1992 Barichello raczej drugi raz w to samo bagno bycia niekwestionowanym podnóżkiem wielkiego miszczunia nie pójdzie;)
Rashad
15.05.2012 07:26
Czytajac wypowiedzi niektorych mozna miec wrazenie, ze na sam zestaw slow Kubica - Ferrari dostaja wysypki... Uwazam, ze trzeba czekac bo gdybac to sobie mozemy do woli, a za naszymi plecami dzieja sie rozne rzeczy. I niech to bedzie Perez, Sutil, Kubica, Trulli i nie wiadomo kto jeszcze wg mnie dyskusja o tym jest jałowa, bo zarówno Ferrari i Robert milczą jak grób i nie ma zadnych przeslanek ku temu, ze on ma tam jezdzic, a przeslanki ze Perez albo Sutil ( ?!) mialby tam jezdzic sa rownie slabe.
IceOne
15.05.2012 07:05
Znow Kubica , czlowiek widmo. Mam nadzieje na rychle zakonczenie tej ballady o Kubicy i koniec tych poronionych spekulacji i przepychanek -- wroci czy nie wroci?. Szczerze mowiac ani mnie to ziebi ani grzeje ,ale te spekulacyjne wywody na temat jego powortu sa juz poprstu nudne. [quote="czytelnik"] ja nie żyję nadzieją powrotu, ja wiem, że wróci :) Dlaczego? Bo gdyby miał nie wrócić to już dawno byłby w tej sprawie komunikat, już dawno konferencja, że wycofuje się z F1, już dawno zawiesiłby programy sponsorskie, już dawno przeprosiłby i podziękował kibicom na całym świecie, więc jeśli tego nie robi to zamierza i pracuje nad tym by wrócić :)[/quote] Jak mozna oglaszac wycofanie sie z F1 skoro w F1 sie nie jezdzi? Wielu z Was sprawia wrazenie jakby powrot Kubicy byl tylko i wylacznie kwestia tego ze mowi -''wracam'' i pstryk jest w F1. Fajnie by bylo, zeby to takie proste bylo :).
czytelnik
15.05.2012 06:07
@MairJ23 ja nie żyję nadzieją powrotu, ja wiem, że wróci :) Dlaczego? Bo gdyby miał nie wrócić to już dawno byłby w tej sprawie komunikat, już dawno konferencja, że wycofuje się z F1, już dawno zawiesiłby programy sponsorskie, już dawno przeprosiłby i podziękował kibicom na całym świecie, więc jeśli tego nie robi to zamierza i pracuje nad tym by wrócić :) @Simi nieprzypominam sobie żebyśmy się gdzieś na f1wm.pl obrzucali błotem. Owszem, była ostra dyskusja ale od rynsztoku trzymaliśmy się z daleka :) A co do naszego rodzynka - Roberta, cóż, cytując klasyka "są na świecie rzeczy które nie śniły się nawet [...]" :)
oxiplegatz
15.05.2012 06:01
Myślę, że ewentualna zmiana zespołu mogła by być dla Felipe niezłym rozwiązaniem. Btw. już po Hockenheim w 2000 roku miałem podobne przemyślenia. Myślę też, że od dłuższego czasu nie czuje się w Ferrari dobrze i między innymi stąd te fatalne wyniki. Być może tak jak Heikki Kovalainen po przygodzie w Mclarenie świetnie odnalazł się w Caterhamie, podobnie byłoby z Massą (np.w zespole środka stawki). Nie ukrywam, że bardzo lubię Felipe i gorąco kibicowałem mu w 2008 roku gdy walczył o majstra. Pamiętam też jego niezapomniany pojedynek z Robertem Kubicą na ostatnich okrążeniach GP Japonii w 2007 roku.
adminf1
15.05.2012 05:41
Kubice wezmą
akkim
15.05.2012 03:32
Kimi dostał kasę, Fredek chciał to poszedł, czyli wszystko można jak się ma ochotę, z Toro Rosso obydwu naraz pogonili, bo nie licowali do potrzeby chwili. Tasowanie miejscami od zawsze tu było, w sytuacjach o jakich nawet się śniło, z wyścigu na wyścig można Massę zmienić, nie trzeba z tym czekać do późnej jesieni. Czy Myślicie, że Ferrari to grupa idiotów, co nie umie reagować na źródło kłopotów? Jak piszecie, jest wielu już dziś kandydatów, aby mogli zapobiec ciągłej dawce batów. Ale czemu znowu straszą, no, mobilizują, Waszym zdaniem ich nie stać, czy źle się z tym czują? Sądzę, że plan mają od dawna gotowy, który spowoduje niezły zawrót głowy. Nie wierzę, by bez celu tak znana ekipa, trzymała do dzisiaj z kłopotem Filipa, jest coś, być musi z tym postępowaniem, dla Markiza pstryknąć z palcy tak trudnym zadaniem? Gdzie haczyk zatem, gdzie kłopot? To nie są kloszardzi żeby oglądali każdy grosik marny, kasa tu nie może być żadnym problemem, sądzę, że niewielu wie, co tam się dzieje.
Damiano1992
15.05.2012 03:22
@Simi Bardzo bym chciał aby to był Polak :) choć jest wielu wolnych dobrych kierowców np solidny Barrichello. Choć krążą pogłoski, że podczas następnego weekendu Gp mają się rozstrzygnąć dalsze plany Kubicy. Wszystko możliwe :)
adnowseb
15.05.2012 03:00
@sebastian1234567893 Tak. Lipiec/Sierpień
sebastian1234567893
15.05.2012 02:57
coś czuje że niedługo czeka nas wielka niespodzianka w postaci powrotu roberta kubicy w ferrari nie bez powodu kubica nie daje znaku życia chyba szykuje nam wielką niespodziankę :D i w końcu zamknie mordy wszystkim niedowiarkom oraz jego przeciwnikom !!
Simi
15.05.2012 02:51
czytelnik - właściwie, mając doświadczenia z naszych poprzednich rozmów, nie wiem czy ta ma sens, ale liczę na to, że tym razem uda się odbyć konwersację bez obrzucania się błotem. Dla mnie po prostu widok Kubicy w Ferrari (i chyba w ogóle w F1) jest dość odległy. O ile przed wypadkiem, były duże szanse, tak teraz nie wyobrażam sobie, by Ferrari ryzykowało jego angażem. Znasz powiedzenie "zamienił stryjek siekierę na kijek"? Jeśli chcą wymieniać Massę, to na pewno celują w kogoś kto będzie w stanie zdobywać dużo punktów. Wciąż wierzę w naprawdę duże umiejętności Roberta - jest on obdarzony wielkim talentem, ale wskoczenie do bolidu po miesiącach nie treningu, lecz rehabilitacji nie jest łatwe i nie zapewnia dobrych osiągów. No chyba, że Scuderia chciałaby sprawdzić jak ma się konkurencyjność Roba i dopiero wtedy by go zaangażowali. To byłoby miłe, gdyż zawsze dobrze życzyłem Robertowi, ale są momenty, w których trzeba już rzec: "Liczę na to, że się mylę, ale nie, nie, to już niemożliwe". Mam nadzieję na to, że Robert nas zaskoczy tak jak nieraz na torze, ale na tą chwilę nie wyobrażam sobie, by mógł wrócić. Pozdro Damiano1992 - szczerze? Też zgadzam się z pierwszym zdaniem i myślę, że to możliwe. A o kim myślisz mówiąc [quote]chyba powoli się zaczyna układać kto to może być :)[/quote]? ;)
Damiano1992
15.05.2012 02:25
Gp Monaco będzie ostatnim wyścigiem Massy w Ferrari. Po wyścigu wszystko się wyjaśni i chyba powoli się zaczyna układać kto to może być :)
MairJ23
15.05.2012 01:59
@szczepaldo alez przeciez myslisz ze to ich obchodzi ? jakby ich to obchodzilo to inaczej by zagrali Team Orders na Hocke albo wcale. Lepiej zyskac jeden punkt czy potem stracic ich wiele wiele wiecej ? nikt u nich nie zadal sobie takiego pytania chyba podczas podejmowania tej decyzji. Swoja droga Massa sam powienien wiedziec ze jak jest wolniejszy to ze swoim partnerem z zespolu sie za bardzo nie walczy... szczegolnie ze Massa wtedy na hocke na serio byl wolniejszy. Pozniej w innych wyscigach powtorzyl to samo. Inaczej by jezdzil jakby sam przed soba sie przyznal ze jest slabszy od Hiszpana. Teraz bylby w lepszej formie - ale nie oszukujmy sie - nie w takiej zeby walczyc z Fernando. @Robin Hood ? Marussia ? hehe @Master ja na ten przyklad za stary jestem aby sie podniecac obietnicami. W biznesie jest to samo - co innego obiecac a co innego miec na umowie a jeszcze co innego miec na umowie z klauzula o zerwaniu tej umowy :) Wiec reasumujac zawilosci mojej wypowiedzi.... tak jak pisze THC - pozyjemy zobaczymy - jak Ferrari go oglosi jako kierowce testujacego czy robiacego cokolwiek z samochodami Ferrari to sie wszyscy przekonamy. A do tej pory to sa Bajki ! @czytelnik coz... nadzieja matka... ale podoba mi sie jak sam bronisz swoich marzen. Nie, nie, bron boze sie nie nabijam. Sam bym chcial niesamowicie aby Robert jezdzil w Ferrari - nawet jakby nie osiagal takich wynikow jak przed wypadkiem. Ale patrzac na caloksztalt - jak Kubica sie rusza i co przezyl na serio jestem realista tutaj i nie widze tego. Zycze nam jednak obu aby sie to stalo ! bo zyczyc zawsze mozna !
Ferrarif1
15.05.2012 01:54
[quote]spodziewają się, że wrzuci kolejny bieg już podczas GP Monako”.[/quote] I wszystko jasne ... Dali mu 6 biegową skrzynie brrr...
THC-303
15.05.2012 01:52
Asmodeus Master ma wyrobione zdanie o logicznym myśleniu, ale może do Ciebie to zdanie jednak trafi: Perez ma dwie ręce. Sutil też. Dalszą dyskusję odpuszczam, pażyjom, uwidzim.
Robin Hood
15.05.2012 01:51
Ja także wierzę,że Robert wróci. A jedynym zespołem,w którego barwach może się pojawić to "czerwień".
Master
15.05.2012 01:46
To nie są bajki, publicznie Montezemolo z Domenicalim mówili że stestują Kubicę. Niektórzy - jak pisałem - chorowali wtedy i być może nie pamiętają.
czytelnik
15.05.2012 01:45
@adnowseb Ty się lepiej martw o swoje wydatki :)
Asmodeus
15.05.2012 01:34
Ale niektórzy z was to nieźli hipokryci, piszecie innym że wierzą w bajki bo chcą Kubicę w Ferrari a sami p***rzycie o Perezach i innych skazanych Sutilach :)) Sam nie wiem kto tu gorszy jest pod tym względem.
adnowseb
15.05.2012 01:31
No to szykuj się na wydatek :))
czytelnik
15.05.2012 01:20
@Master też tak myślę, że wielu ludziom kapcie pospadają z nóg jak któregoś dnia w czerwonym kombinezonie pojawi się pewien facet z wielkim nochalem z Krakowa :) Wiele wskazuje na to że wyczekiwanie Ferrari z Massą jest właśnie ukierunkowane na Kubicę. Jest bardzo wiele argumentów przemawiających na taki właśnie scenariusz i duet ALO/KUB. Kwestią zasadniczą jest dyspozycja KUB ale myślę, że są z nim w stałym kontakcie i jeśli tylko zdrowie oraz kondycja będą nienaganne, wtedy dojdzie do... konferencji :) Stawiam, że to będzie lipiec/sierpień :) A nawet założe się o skrzynkę wódki :)
Master
15.05.2012 01:04
THC-303, również zrobiłem screena. Bajek nie opowiada i nie tworzy były pracodawca RK, pracownik Ferrari, McLarena i Benetonna - człowiek z kontaktami. Czekam na dzień, w którym wyjedziecie z papci. Perez nigdy nie był blisko Ferrari - nikt się z nim nie kontaktował w sprawie jazdy u Czerwonych. Za młody, za mało doświadczony i to jeszcze nie ten czas - w Ferrari mają inne plany, o czym zresztą już mówił Domenicali, Montezemolo. Chorowaliście chyba wtedy.
THC-303
15.05.2012 12:57
Adakar, nie wiem czy wierzy, wiem, że je tworzy ;) Niskie ciśnienie, brakowało mi dawki pozytywnej energii, ale od czego mamy Mastera ;) Zrobiłem screena z "Perez - przestańcie..."
RY2N
15.05.2012 12:53
@adnowseb To nie pech, to brak sprytu wyścigowego, pozwalającego jechać szybko pod żółtą flagą, ale nie na tyle żeby wlepili karę. Kompletny kierowca musi to umieć. A niekompletny - nie (był np. kiedyś taki co nie umiał utrzymywać odpowiedniego - nie za długiego - odstępu za samochodem bezpieczeństwa). Kompletny kierowca zna każdy punkt regulaminu i umie go stosować na swoją korzyść.
Huckleberry
15.05.2012 12:51
@Master akurat tak się złożyło, że wypadek Kubicy nastąpił na "wiejskich" drogach we Włoszech... Więc myślę, że Włosi akurat powinni mieć pretensje do swoich ziomków, którzy nie dopilnowali barier na drodze. Więc twój cynizm jest trochę nie na miejscu ;)
Adakar
15.05.2012 12:42
@dacek a teraz Ty mi chcesz powiedzieć, że JEDNO GP, JEDNO, zaważyło na psychice tak mocno, że się chłopak złamał doszczętnie ? R U F... KIDDING ME ? Wice Mistrza świata z 2008, złamało jedno zdanie, jedno polecenie... Niemcy to był jednorazowy wybryk, to było jedyne GP kiedy Massa realnie mógł walczyć o wygraną. ALonso się dopiero aklimatyzował w Ferrarce, po sezonie w powoli umierającym projekcie fabrycznego Renault i aferze z ustawką wyścigu w Singapurze. Sezon 2011 pokazał jednoznacznie gdzie jest miejsce Massy a gdzie jest Alonso i ile jest wart jeden i drugi. @Master a Ty ciągle wierzysz w bajki ... ?
Master
15.05.2012 12:41
Ferrari nie od tego roku wie, że Massa to po prostu słabiak i kompletnie sobie nie radzi. Jest tak od 2010 roku, nie od dziś. Na pewno nie obudzili się kilka dni temu i nie stwierdzili: "jaki ten Massa jest marny!" - oni tak mówią od przynajmniej 2010 roku. Od tego czasu postanowili już po raz drugi skontaktować się z takim jednym śmiałkiem z Krakowa - uradowani, że posiądą naprawdę mocnego drajwera postanowili przetrzymać Filipka, a potem go po prostu wykopać. I tak się stało, że śmiałek z Krakowa wprawił Czerwonych w zakłopotanie poprzez swój wiejski rajd - plan więc musieli odstawić przynajmniej na rok na półkę i od tego czasu muszą się pomęczyć chwilę z Filipkiem. Sutil, Alguersuari, Perez - przestańcie....
czytelnik
15.05.2012 12:27
Być może specyfikacja Ferrari jest taka z którą niewielu kierowców potrafi sobie poradzić? Przypomina mi trochę historię z DUCATI w MotoGP. Dopóki jeździł Casey Stoner Ducati było non stop na pudle - błyszczało, zasiadł Valentino Rossi - Ducati w ogonie stawki kolejny rok z rzędu. Być może specyfikacja bolidu dopóki był on szyty pod Massę dawała mu wyniki, ale teraz kiedy szyty jest pod Alonso to Massa nie daje sobie z nim rady i gaśnie? Pewnie czynników takiego stanu jest wiele a zweryfikować to mogą jedynie zmieny kierowcy/zespołu.
adnowseb
15.05.2012 12:22
Może by nie było tak zle w Hiszpanii ,bo Massa zajmował piątą pozycję,zanim zjechał na karę. Miał pecha.
axel
15.05.2012 12:10
Więc sami widzicie :)
pawel92setter
15.05.2012 12:06
@axel ale Fisichella to już jest dobry wyznacznik
dacek
15.05.2012 12:05
@adakar 100% pierdzielisz ponieważ do gp niemiec bardzo dobrze sobie radził na tle Alonso. Był blisko niego w wyścigach i po tym właśnie gp nastąpił spadek formy.
adnowseb
15.05.2012 11:59
@axel Fisichella w 09r nie dał rady,chociaz był w formie.Tu lepszy wyznacznik
axel
15.05.2012 11:47
@Adakar A gdzie ja takie coś napisałem? Potencjał Ferrari znamy i słabe wyniki Massy są tylko i wyłącznie jego zasługą. Ale nie powiesz mi, że wchodzący z marszu d'Ambrosio do takiego bądź co bądź trudnego F2012, zacznie nagle osiągać o wiele lepsze wyniki od Felipe. Zresztą jak to wygląda w praktyce, mogliśmy się przekonać w 2009r., choć nie wiem, czy Badoer to dobry wyznacznik...
Simi
15.05.2012 11:46
Nie rozumiem totalnie co się stało z niegdyś tak błyszczącym Felipe Massą, który umiał pokonać Kimiego Raikkonena w naprawdę dobrym stylu. Nie uwierzę, że chodzi o wypadek. Nie wydaje mi się, aby mogło chodzić o Niemcy 2010. Zauważmy, że on z roku na rok jeździ coraz gorzej. Poważnie. Traci formę, jest na równi pochyłej. To już nie zabawa i kolejnej szansy być nie powinno. Na miejscu Scuderii już teraz szukałbym zastępcy i prowadził wstepne rozmowy. Bo na Felipe nie ma już co liczyć. Nie jestem z tych, co wierzą w cudowny powrót do formy. Dlatego też, chcąc nie chcąc nie traktuję ostatniego akapitu poważnie. Dziękuję.
Adam2iak
15.05.2012 11:45
Czemu Ferrari nie rozważa kandydatury Badoera? :)))
Adakar
15.05.2012 11:36
@axel bullsh.... chcesz mi powiedzieć że FERRARI stać na "wybudowanie" jedynie jednego topowego bolidu (tego dla Alonso), a Massa ściga się z Toro Rosso z nie własnej winy ? Massa balansuje na wylocie od powrotu w 2010 roku, więc nie ma sensu przeciągać tej agonii. Ekipa ma bolid, którym można trzymać tempo w klasyfikacji generalnej mistrzostw. Trochę szczęścia jak zawsze się przydaje, ale 61 punktów Alonso, współlider mistrzostw i 1 wygrana mówi samo za siebie. Tak wielkiej różnicy nie ma nawet w Williamsie gdzie Senna też już trochę punktów uciułał, czy też pojedynek Kimi vs. Grosjean. IMO, Massę zwolniłbym już po 2010 roku. a kolejka do jego kokpitu przypomina szeroką kadrę na Euro 2012.
akkim
15.05.2012 11:35
@dancom Kto wie, może On już wie, o czym my nie wiemy ;)
czorny90
15.05.2012 11:26
Moim zdaniem Sutil zaciera ręce i czeka na kolejną kompromitację Massy ;)
dancom
15.05.2012 11:05
Robert już zaciera ręce i ćwiczy nadgarstki, aby przejąć kierownicę Massy
Wmiarenietypowy
15.05.2012 11:02
Pamietajcie ze Alonso jak poszedl do mclarena to byl to zespol Lewisa i czul sie odrzucony jak widzial jak go tam traktuja, a teraz Ferrari jest zespolem Alonso wiec nie mialby problemu z pokonaniem nawet najlepszych.
Kamikadze2000
15.05.2012 11:00
@benethor - teraz nie miałby już problemów z Hamiltonem czy Raikkonenem. Wówczas zespół także miał w tym trochę winy.
czytelnik
15.05.2012 10:57
Strasznie mi szkoda Massy, ale w przypadku Ferrari czas chyba skończyć z sentymentami a im szybciej to zrobią tym lepiej - dla Ferrari ale i dla Massy, bo jeśli wyniki do końca sezonu tak będą wyglądały jak obecnie, to może to być ostatni sezon tego chłopaka w F1 - nie tylko w Ferrari. Może odbudowałby formę, przełamał psychikę gdyby zmienił środowisko/otoczenie? Wydaje mi się, że tak :) [quote="benethor"]inna sprawa, że Alonso nie może miec mocnego partnera, bo znowu psychicznie nie wyrobi jak w 2007...[/quote] Mnie się wydaje, że Alonso właśnie do tego dojrzał by mieć kogoś silnego w ekipie bo to dodatkowo motywuje do lepszej pracy. Również praca nad rozwojem bolidu jest lepsza.
jpslotus72
15.05.2012 10:49
Właściwie temat został przewałkowany wczoraj - w komentarzach pod newsem o sytuacji w Ferrari (a i przedtem wielokrotnie). Wszyscy to wiedzą, wszyscy powtarzają - włącznie z Ferrari (co najmniej od dwóch lat), które mimo to nic w tej sprawie nie robi... W Maranello wciąż "tracą cierpliwość" - ale widać mają jej tam nieograniczone zapasy. Widać już od dawna, że takie "motywowanie" Felipe nie przynosi żadnego skutku - on wciąż "musi się poprawić" i wcale się nie poprawia. Musi - ale nie może. PR-owa pizza, medialne spaghetti - a męskiej decyzji nie ma wciąż, niestety...
General
15.05.2012 10:48
@rentonB Nie lubię ALG, ale jak chcą wywalić Massę, to taka opcja nie jest zła, aczkolwiek pewnie sam Hiszpan wolałby jakiś dłuższy kontrakt, mimo, że w F1 nie jeździ, a tylko komentuje dla radia.
benethor
15.05.2012 10:45
inna sprawa, że Alonso nie może miec mocnego partnera, bo znowu psychicznie nie wyrobi jak w 2007...
Smola
15.05.2012 10:36
W 2008 roku Massa był kierowcą niemalże kompletnym. Szybki w kwalifikacjach, potrafiący zdominować wyścig i umiejętne odpierający ataki kierowców szybszych, zmierzających po odebranie pozycji lidera wyścigowego Brazylijczykowi. Przykro to stwierdzić, ale Massa jest typowym przykładem dwóch maksym panujących w paddocku. Pierwszą jest twierdzenie, że kierowca po poważnym wypadku narażony jest na utratę szybkości spowodowaną zaistniałą traumą powypadkową i obawą o ponowną utratę zdrowia. W połączeniu z drugą mądrością środowisk wyścigowych stanowiącą o tym, że podejście kierowcy wyścigowego do wykonywanej przez niego pracy po narodzinach jego potomka, ulega stagnacji przez odrzucenie zbędnego ryzyka, daje pełny obraz słabej kondycji Felipe. Mając na uwadze piękne chwile tego człowieka w Scuderii a w szczególności tworzenie splendoru wybrańca z racji jazdy w czerwonym bolidzie, celebracji samochodu i znaku Ferrari, darzę Massę ogromną sympatią. Lecz jako "Ferrarista" stanowczo popieram głosy o konieczności jego zwolnienia. Sentymenty na bok, zespół musi walczyć o laury, co nie jest możliwe w pojedynkę z Alonso.
akkim
15.05.2012 10:35
Ja nie wierzę, że to tylko słaba dyspozycja, w tym chłopaku nastąpiła przemiana psychiczna, tak spiętego Filipa nigdy nie widziałem, przed kamerą wzrok odwraca, nigdy przedtem – wcale. Nie wiem czy Rodzina czy w zespole wstręty, wygląda jak przez kłopot ogromny dotknięty, choć nigdy nie brylował, nie piał przed mediami ale dziś jest INNY, czy powód poznamy ? @szczepaldo Absolutnie psychika
axel
15.05.2012 10:33
Skoro już szukają kierowcę na przyszły rok, to co za różnica przeczekać ten sezon z Massą czy d'A. Poprawa rezultatów w przypadku wymiany jest mało prawdopodobna, wręcz niemożliwa...
gnt3c
15.05.2012 10:31
Mina Massy w bolidzie po kwalifikacjach bezcenna, miał minę jak bydle przed rzezią.
rentonB
15.05.2012 10:30
Na ich miejscu wzialbym do konca sezonu Jaime. Gorzej byc chyba nie moze, zastanawiam sie na co oni czekaja?
szczepaldo
15.05.2012 10:29
No to będzie ciekawie, bo pamiętam, że Felipe kiedyś stwierdził, że nie przepada za torem w Monako, choć zdobył tam kiedyś PP. Jeżeli chodzi o samo oświadczenie Ferrari, to w mojej opinii jest ono co najmniej niefortunne. Wszyscy domyślają się, że w słabych wynikach chodzi o stan psychiczny Massy, a nie umiejętności, które niewątpliwie posiada, a mimo tego wywierają na nim jeszcze większą presję. Użycie sformułowania "wszyscy, tak jak i on sam, spodziewają się" to moim zdaniem kopanie leżącego i aż się proszą o efekt odwrotny od zamierzonego.
adnowseb
15.05.2012 10:14
Bez sensu,dla mnie Massa bez formy jest lepszym kierowcą od Jerome Massa miałby naprawdę wtedy powód do ''załamki''- za d'Ambrosio,bo pęknę. (No to Sauber niech się szykuje na stratę,bo jedynym sensownym rozwiązaniem jest Perez)
Wmiarenietypowy
15.05.2012 10:12
To niesamowite, że kierowca, który był przez chwilę mistrzem świata może się aż tak stoczyć jeśli chodzi o osiągi. 2 pkty przy 61 Fernando to wynik nie do uwierzenia