Forma Lotusa uzależniona od warunków pogodowych?

Tempo ekipy spada w chłodniejszych warunkach i rośnie na gorącym torze.
30.05.1200:12
Karol Zając
3231wyświetlenia

Szef Lotusa, Eric Boullier wyraził zaniepokojenie faktem, że forma zespołu jest tak bardzo uzależniona od pogody.

Bolid E20 dowiódł, że jest wystarczająco dobry, by powalczyć o zwycięstwa w tym sezonie, jednak Kimi Raikkonen i Romain Grosjean zmagali się ze słabszą formą, kiedy temperatury spadały.

Boullier powiedział, że słabe tempo w chłodnym wyścigu o GP Monako było kolejnym dowodem na to, w jakiej sytuacji znajduje się Lotus. Szybkość bolidów ekipy z Enstone wyglądała natomiast bardzo dobrze, gdy tor był gorący: Denerwowaliśmy się widząc nasze spadające tempo w czasie wyścigu, więc jest to powiązane z warunkami pogodowymi. Gdy wiesz, że opony będą ulegały degradacji, to projektujesz samochód, który będzie łagodnie obchodził się z ogumieniem. Jednak nie oczekiwaliśmy, że to co z jednej strony jest zaletą, staje się też wadą, gdy temperatury spadają.

Wpływ temperatury na formę Lotusa był bardzo wyraźny w kilku wyścigach tego sezonu. Raikkonen i Grosjean byli faworytami do zwycięstwa w GP Hiszpanii ze względu na mocne tempo w gorących treningach. Jednak kiedy warunki się ochłodziły w dzień wyścigu, nie mieli szybkości, by dorównać Williamsowi prowadzonego przez Pastora Maldonado i Ferrari kierowanego przez Fernando Alonso.

W Bahrajnie wyglądało na to, że Raikkonen i Grosjean dysponują najszybszym samochodem na gorącym torze w wyścigu, mimo faktu, że nie byli w stanie zbliżyć się do pole position w sobotnich kwalifikacjach.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

17
Simi
31.05.2012 10:31
Aeromis - nie zgodziłbym się co do Kimiego. Według mnie, wykonuje naprawdę dobrą robotę, a gdybanie na zasadzie "gdyby Grosjean ukonczył wyścigi" odłóżmy na bok. Jak wiadomo, gdyby babcia miała wąsy, to byłaby dziadkiem. Raikkonen jeździ na tyle na ile stać bolid. W kwalifikacjach, zgoda, Romain ma nieraz lepsze tempo, choć początek był dla utytułowanego Fina pechowy - nie oszukujmy się. Owszem, może stać go na więcej, ale będzie się rozkręcał i na tą chwilę, nie ma wiele do zarzucenia Kimiemu.
Sgt Pepper
31.05.2012 05:21
Jak na chwilę obecną - P1 dla Kimiego możliwe jest tylko przy pechu/błędach innych kierowców. Może popracują jeszcze bardziej nad bolidem i się w końcu doczekamy? Kto wie? Póki co- nie jest to najlepsze auto i tyle.
TommyYse
30.05.2012 08:32
Belgia 2012 jest zarezerwowana dla Scumi'ego !
Aeromis
30.05.2012 07:58
@Simi Przy bardzo optymistycznym scenariuszu to i owszem, jednak realia są zgoła odmienne, za sprawą błędów całego Lotusa. Póki co zdecydowanie najlepiej idzie RBR, VET i WEB zaliczyli tylko po jednym nieudanym wyścigu Ale czy tylko u Lotusa chodzi o błędy? Grosejan gdyby ukończył wszystkie wyścigi na takich pozycjach jak te które ukończyć mu się udało (na co była realna szansa), to byłby przed Kimim (w punktach), który według mnie jednak nieco zawodzi. Przeciętne quale, nie zawsze w wyścigu stać go na coś więcej, po obecnych 6 GP według mnie jednak mogłoby być lepiej. Nie chodzi tu bynajmniej o ostatnie Grand Prix, ale o cały przekrój dotychczasowych, Monako było taką kropka nad "i", po której przydałaby się (Kimiemu) czarodziejska różdżka.
jednooki_cyklop
30.05.2012 07:43
Jak Raikkonen ma wygrać w Spa jak Maldonado w Monako to ja podziękuję chyba ;)
zefu
30.05.2012 06:11
Też chętnie zobaczyłbym Kimasa na P1 w Spa, ale jeśli owa zależność osiągów względem temperatury jest prawdziwa, to chyba nie ma co tak się nastawiać akurat na zwycięstwo w tym wyścigu, chyba, że trafimy na wyjątkowe upały w Belgii w tym czasie. Poczekamy, zobaczymy.
Simi
30.05.2012 05:09
Yurek - heh, prędzej Bruno Senna... Mam wrażenie, że Lotus jest najregularniejszym z zespołów. Ok, Monako troszkę zawalili, ale poza tym wahania ich formy były jakby mniejsze niż w przypadku reszty. Dodajmy do tego jeszcze bardziej pechowy niż spartaczony początek i wyjdzie nam, że na tą chwilę są najlepsi. No, ale może nie będziemy się bawić w domniemywanie kto jest najlepszy, tym bardziej, że chyba ciężko wyłonić tego "naj". Ja liczę na zwycięstwo Kimiego już niedługo - oczywiście, wygrana w Belgii jest priorytetem, ale do tego należałoby dorzucić jeszcze jakieś zwycięstwo... BTW, pamiętam jak przed sezonem mówiłem, że fajnie byłoby zobaczyć Raikkonena na szczycie w Spa i sam nie wierzyłem w to. Miło mi powiedzieć, że teraz już wierzę ;) [quote=Ralph1537]Jak nie umią ustawić dobrze bolidu to zwalają wine na opony[/quote] Jak ludzie nie "umią" polszczyzny, to takie są efekty.
Yurek
30.05.2012 02:41
W 2009 musiał walczyć z Fisichellą, ciekawe kto teraz... Kovalainen?
Matti
30.05.2012 12:19
@IceMan11 Chciałbym, oj chciałbym : )
Kamikadze2000
30.05.2012 10:46
@IceMan11 - jak wiadomo, Kimi ma monopol na zwycięstwa w Belgii. :)
Ralph1537
30.05.2012 10:20
Jak nie umią ustawić dobrze bolidu to zwalają wine na opony
IceMan11
30.05.2012 09:23
Przed sezonem napisałem, że Raikkonen stanie kilka razy na podium, a zwycięstwo odniesie w Belgii... Na chwilę obecna wszystko się sprawdza, ale nie chcę czekać aż do SPA. @Matti W Kandzie Kimi będzie 1-szy ;)
jednooki_cyklop
30.05.2012 08:35
Z tymi oponami w Lotusie jest zupełnie odwrotnie niż w Mercedesie - odnoszą sukcesy gdy jest zimno, a w cieplejszych warunkach się gubią.
Matti
30.05.2012 06:45
Zrobili bardzo dobry samochód (wg. wielu ekspertów najszybszy w stawce), ma kto w nim wygrywać, i jeżeli w tym sezonie nie staną ani razu na najwyższym stopniu podium to będzie to, moim zdaniem, porażka Lotusa.
ROOK
30.05.2012 06:29
Nie martw się Eric, globalne ocieplenie już nadciąga! ;)
SirKamil
29.05.2012 10:23
[quote]Jednak kiedy warunki się ochłodziły w dzień wyścigu, nie mieli szybkości, by dorównać Williamsowi prowadzonego przez Pastora Maldonado i Ferrari kierowanego przez Fernando Alonso.[/quote] Trochę nieprawda. Byliby w stanie dorównać a pod koniec znokautować, ale położyli strategię i dobór opon. Barcelona swoją drogą, nie był szczególnie zimniejsza od Bahrajnu- nawierzchnia taka sama, kilka stopni niższa temp. powietrza, ale problemem było to, że w Hiszpanii ustawiali się po temp toru nie ok 30, a 45 st.C podczas gdy w Bahrajnie warunki były względnie stabilne. Można powiedzieć, że jest tutaj sporo pierwiastka tzw. pecha. Zrobiło się dobry samochód, konfigurowalny w każdych warunkach i świetnie dbający o opony gdy już się go ustawi, ale nie da się w żaden sposób zaprogramować stałości temperatur w ramach 3 dni x 20 weekendów;)
Aeromis
29.05.2012 10:19
Opony, opony... Jednak nie wiadomo jakby poszło GRO, gdyby ten ukończył wyścig. Że niby nie miało prawo dużo lepiej? Wystarczy sobie przypomnieć różnicę między HAM a BUT ;)