McLaren zmodyfikował wadliwy podnośnik
Ekipa z Woking stara się wyeliminować wszystkie problemy z postojami
05.07.1212:37
1777wyświetlenia
Dyrektor sportowy McLarena, Sam Michael jest przekonany, że nie powtórzą się już problemy, które dotknęły ekipę podczas GP Europy, gdyż szczegółowo przetestowano nowy podnośnik do bolidu.
Drugi postój Lewisa Hamiltona w Walencji trwał ponad 14 sekund ponieważ awarii uległ przedni podnośnik. McLaren zmodyfikował projekt urządzenia, by wyeliminować usterkę, a Michael uważa, że sprzęt będzie teraz pracował jak należy.
Zidentyfikowaliśmy problem i zmodyfikowaliśmy projekt podnośnika- powiedział Michael.
W poniedziałek wykonaliśmy 800 postojów i ani razu nie wystąpiły problemy. Podczas weekendu wyścigowego wykonujemy około 50 postojów, włączając w to treningi, więc wychodzi na to, że w poniedziałek przeszliśmy przez 16 weekendów grand prix. Wydaje nam się, że rozwiązaliśmy kłopot, jednak na pewno wykazaliśmy należytą staranność przed Silverstone. Jeśli przydarzy nam się tam usterka, to możemy powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy.
McLaren cierpiał jak do tej pory na ciągłe problemy z postojami, jednak Michael jest przekonany, że nie poświęcono stałości osiągów na rzecz szybkości. Zespół wprowadził wiele zmian w procedurach i sprzęcie, włączając w to nowy system świateł wypuszczających ze stanowiska, podnośniki oraz zmodyfikowano nakrętki. Michael twierdzi, że komplikacje są nieodłącznym elementem nowych technologii, jednak według niego zaprowadzi to McLarena do szybkich oraz równych pitstopów.
Ekipa z Woking ustanowiła rekord czasu obsługi bolidu w Walencji z czasem 2,6 sekundy, a całkowity czas spędzony w pitlane był o 0,4 sekundy lepszy od Ferrari. Jednakże średni czas z całego wyścigu był słaby z powodu drugiego postoju Hamiltona.
Stałe osiągi zawsze były naszym celem i cała technologia, którą dodaliśmy była stworzona właściwie po to, by poprawić równość, a nie szybkość postojów- powiedział Michael.
Zyskaliśmy szybkość w tym samym czasie, jednak nie skupialiśmy się na tym. W tym roku zmieniliśmy technologię jak i personel, oraz wprowadziliśmy wiele innych części. Normalną rzeczą w dziale badań i rozwoju jest fakt, że czasami zrobi się coś źle i to się nam przydarzyło w Walencji. Jeśli spojrzysz na inne zespoły, które wprowadziły takie rzeczy wcześniej, to również zmagały się z podobnymi problemami, a niektóre w dalszym ciągu je miewają.
Michael dodał, że mechanik pracujący przy tylnym prawym kole, który został uderzony częścią bolidu Hamiltona, wraca bez przeszkód do zdrowia.
Wrócił już praktycznie do pełni zdrowia i może będzie obecny na Silverstone" - potwierdził Michael.
Jednak mamy plan awaryjny gdyby nie dał rady.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE