Drugi dzień testów na torze Jerez
Badoer uzyskuje najlepszy czas i w chwilę później ląduje na bandzie
08.12.0517:51
1571wyświetlenia
Czwartek okazał się dosyć pechowym dniem dla Ferrari, chociaż jeden z kierowców testowych włoskiej stajni podobnie jak wczoraj uplasował się w ścisłej czołówce podczas testów na torze Jerez. Niestety tuż po wykręceniu najlepszego czasu dnia Luca Badoer wypadł z toru i roztrzaskał swoje Ferrari F2005 z silnikiem V10 o bandę. Na razie nie wiadomo, czy przyczyną kraksy była awaria tego samego elementu zawieszenia co w środę, ale najważniejsze jest oczywiście to, że kierowcy nic się nie stało. Do momentu wyjaśnienia przyczyny wypadku zespół postanowił przerwać testy i w tej sytuacji dzisiejszy dorobek Ferrari wyniósł zaledwie 26 okrążeń, z których połowę przejechał Marc Gene (P14), kontynuując testy silnika V8 za kierownicą bolidu F2004M.
Drugi czas uzyskał główny kierowca Hondy, Jenson Button. Brytyjczyk przejął w czwartek jeden z bolidów 078 ('06 concept car) od Anthony'ego Davidsona i okazał się zdecydowanie najszybszym kierowcą z silnikiem V8, mając blisko pół sekundy przewagi nad najszybszym z reprezentantów Toyoty. Do jego obowiązków należała praca nad ustawieniami auta i testy opon Michelin. Tymczasem za kierownicą drugiego bolidu 078 zasiadł ponownie James Rossiter. Brytyjczyk zamknął pierwszą dziesiątkę, a jego strata do Buttona wyniosła około półtorej sekundy.
Kolejno na trzeciej i czwartej pozycji uplasowali się kierowcy testowi Renault, Heikki Kovalainen i Franck Montagny, prowadząc bolidy R25 z ograniczonymi silnikami V10. Obaj kierowcy pomimo licznych czerwonych flag łącznie przejechali ponad 200 okrążeń, czyli zdecydowanie najwięcej ze wszystkich uczestników czwartkowych testów. Montagny skupił się dzisiaj wyłącznie na programie rozwojowym hamulców, natomiast do obowiązków Kovalainena należały testy opon Michelin. Dla francuskiej stajni był to drugi i zarazem ostatni dzień testów w tym tygodniu na torze Jerez. Ekipa Renault na hiszpański obiekt powróci jednak w połowie przyszłego tygodnia i będzie na nim obecna aż do soboty (17 grudnia). Ostatni dzień testów w tym roku zostanie przeznaczony na testy deszczowych opon Michelin.
Na kolejnych czterech pozycjach dzisiejsze testy ukończyli jeżdżący na oponach Bridgestone kierowcy z zespołów Toyota i Williams. Najszybszy z całej czwórki okazał się zastępujący Oliviera Panisa kierowca IRL, Ryan Briscoe, udowadniając tym samym, że jego wcześniejsze testy z Toyotą do 2004 roku włącznie nie poszły na marne. Australijczyk okazał się szybszy o ponad 0.3 sekundy od jednego z głównych kierowców Japońskiej stajni, Jarno Trullego. Włoch zastąpił z kolei Ralfa Schumachera, który nabawił się wczoraj niewielkiej kontuzji pleców. Briscoe i Trulli kontynuowali dzisiaj testy nowego bolidu Toyoty, TF106, obejmujące głównie pracę nad ustawieniami auta i testy opon Bridgestone. Pozycje 7 i 8 przypadły tymczasem kierowcom Williamsa, Markowi Webberowi i Nico Rosbergowi. Obaj kierowcy przejechali stosunkowo niewiele okrążeń (niespełna 70).
Nie tylko dla Ferrari czwartek okazał się pechowym dniem - niewiele więcej szczęścia mieli reprezentanci McLarena, Gary Paffett i Alex Wurz, którzy uplasowali się odpowiednio na 9 i 12 pozycji. Paffett w testach uczestniczył do godziny 15:00, kiedy to awaria silnika V8 doprowadziła do zablokowania tylnych kół na prostej startowej. W efekcie prowadzony przez Brytyjczyka bolid MP4-20B wpadł w poślizg i tyłem uderzył w bandę. O ile jednak Paffett przejechał 69 okrążeń, o tyle Wurz musiał zadowolić się 47 kółkami, bowiem już na początku porannej sesji wypadł z toru i poważnie uszkodził swój bolid. Mechanicy zdołali go jednak odbudować i po godzinie 14:00 Austriak powrócił na tor, by wykonać przynajmniej część zaplanowanych na dzisiaj zadań. Zespół bada obecnie przyczynę wypadku.
Odpowiednio na 11 i 13 pozycji uplasowali się kierowcy Red Bull Racing, David Coulthard i Christian Klien, łącznie przejeżdżając zaledwie 57 okrążeń. Na ostatnich trzech pozycjach dzisiejsze testy ukończyli tymczasem reprezentanci MF1 Racing, Jeffrey van Hooydonk i Tiago Monteiro, których rozdzielił Jacques Villeneuve (BMW Sauber). Van Hooydonk wypadł całkiem przyzwoicie podczas swojego debiutu za kierownicą tegorocznego bolidu EJ15B z silnikiem V10, łącznie przejeżdżając blisko 80 okrążeń. Był to także jego pierwszy test w Formule 1 z prawdziwego zdarzenia, obejmujący jazdę od rana do późnego popołudnia. Belg sprawdzał systemy kontrolne bolidu i uczestniczył w testach aerodynamicznych, natomiast Monteiro skupił się na zapoczątkowanych wczoraj przez Christijana Albersa testach przejściowej wersji EJ15B z silnikiem Toyota RVX-06 V8. Aktywność Portugalczyka, który na 99% będzie w przyszłym roku partnerem Albersa, ograniczyły liczne problemy techniczne. Jego całkowity dorobek wyniósł zaledwie 23 okrążenia.
Nieco lepiej wypadł debiut Villeneuve za kierownicą bolidu napędzanego silnikiem V8. Co prawda prowadzony przez Kanadyjczyka Sauber C24B z silnikiem BMW P86 uległ awarii już na pierwszym okrążeniu, co było następstwem problemów z filtrem oleju, jednak mimo to udało mu się w sumie przejechać 64 okrążenia. "Spodziewałem się większej utraty mocy i większych wibracji", powiedział Villeneuve po zakończeniu testów. "Nie było tak źle, a w zasadzie to jechało się nawet całkiem przyjemnie. Oczywiście czuje się mniejszą moc, ale to wcale nie umniejsza przyjemności jazdy. Prędkość na zakrętach wydaje się być taka sama, a tylko na prostych jedzie się wolniej. Tak czy inaczej jazda jest nadal ekscytująca i dosyć wymagająca fizycznie. Mam nadzieję, że mniejsza prędkość na prostych ułatwi skorzystanie ze strumienia rozrzedzonego powietrza powstającego za bolidem i będzie więcej wyprzedzania w przyszłości".
Zdjęcia z dzisiejszych testów można znaleźć tutaj.
Źródło: pitpass.com
Drugi czas uzyskał główny kierowca Hondy, Jenson Button. Brytyjczyk przejął w czwartek jeden z bolidów 078 ('06 concept car) od Anthony'ego Davidsona i okazał się zdecydowanie najszybszym kierowcą z silnikiem V8, mając blisko pół sekundy przewagi nad najszybszym z reprezentantów Toyoty. Do jego obowiązków należała praca nad ustawieniami auta i testy opon Michelin. Tymczasem za kierownicą drugiego bolidu 078 zasiadł ponownie James Rossiter. Brytyjczyk zamknął pierwszą dziesiątkę, a jego strata do Buttona wyniosła około półtorej sekundy.
Kolejno na trzeciej i czwartej pozycji uplasowali się kierowcy testowi Renault, Heikki Kovalainen i Franck Montagny, prowadząc bolidy R25 z ograniczonymi silnikami V10. Obaj kierowcy pomimo licznych czerwonych flag łącznie przejechali ponad 200 okrążeń, czyli zdecydowanie najwięcej ze wszystkich uczestników czwartkowych testów. Montagny skupił się dzisiaj wyłącznie na programie rozwojowym hamulców, natomiast do obowiązków Kovalainena należały testy opon Michelin. Dla francuskiej stajni był to drugi i zarazem ostatni dzień testów w tym tygodniu na torze Jerez. Ekipa Renault na hiszpański obiekt powróci jednak w połowie przyszłego tygodnia i będzie na nim obecna aż do soboty (17 grudnia). Ostatni dzień testów w tym roku zostanie przeznaczony na testy deszczowych opon Michelin.
Na kolejnych czterech pozycjach dzisiejsze testy ukończyli jeżdżący na oponach Bridgestone kierowcy z zespołów Toyota i Williams. Najszybszy z całej czwórki okazał się zastępujący Oliviera Panisa kierowca IRL, Ryan Briscoe, udowadniając tym samym, że jego wcześniejsze testy z Toyotą do 2004 roku włącznie nie poszły na marne. Australijczyk okazał się szybszy o ponad 0.3 sekundy od jednego z głównych kierowców Japońskiej stajni, Jarno Trullego. Włoch zastąpił z kolei Ralfa Schumachera, który nabawił się wczoraj niewielkiej kontuzji pleców. Briscoe i Trulli kontynuowali dzisiaj testy nowego bolidu Toyoty, TF106, obejmujące głównie pracę nad ustawieniami auta i testy opon Bridgestone. Pozycje 7 i 8 przypadły tymczasem kierowcom Williamsa, Markowi Webberowi i Nico Rosbergowi. Obaj kierowcy przejechali stosunkowo niewiele okrążeń (niespełna 70).
Nie tylko dla Ferrari czwartek okazał się pechowym dniem - niewiele więcej szczęścia mieli reprezentanci McLarena, Gary Paffett i Alex Wurz, którzy uplasowali się odpowiednio na 9 i 12 pozycji. Paffett w testach uczestniczył do godziny 15:00, kiedy to awaria silnika V8 doprowadziła do zablokowania tylnych kół na prostej startowej. W efekcie prowadzony przez Brytyjczyka bolid MP4-20B wpadł w poślizg i tyłem uderzył w bandę. O ile jednak Paffett przejechał 69 okrążeń, o tyle Wurz musiał zadowolić się 47 kółkami, bowiem już na początku porannej sesji wypadł z toru i poważnie uszkodził swój bolid. Mechanicy zdołali go jednak odbudować i po godzinie 14:00 Austriak powrócił na tor, by wykonać przynajmniej część zaplanowanych na dzisiaj zadań. Zespół bada obecnie przyczynę wypadku.
Odpowiednio na 11 i 13 pozycji uplasowali się kierowcy Red Bull Racing, David Coulthard i Christian Klien, łącznie przejeżdżając zaledwie 57 okrążeń. Na ostatnich trzech pozycjach dzisiejsze testy ukończyli tymczasem reprezentanci MF1 Racing, Jeffrey van Hooydonk i Tiago Monteiro, których rozdzielił Jacques Villeneuve (BMW Sauber). Van Hooydonk wypadł całkiem przyzwoicie podczas swojego debiutu za kierownicą tegorocznego bolidu EJ15B z silnikiem V10, łącznie przejeżdżając blisko 80 okrążeń. Był to także jego pierwszy test w Formule 1 z prawdziwego zdarzenia, obejmujący jazdę od rana do późnego popołudnia. Belg sprawdzał systemy kontrolne bolidu i uczestniczył w testach aerodynamicznych, natomiast Monteiro skupił się na zapoczątkowanych wczoraj przez Christijana Albersa testach przejściowej wersji EJ15B z silnikiem Toyota RVX-06 V8. Aktywność Portugalczyka, który na 99% będzie w przyszłym roku partnerem Albersa, ograniczyły liczne problemy techniczne. Jego całkowity dorobek wyniósł zaledwie 23 okrążenia.
Nieco lepiej wypadł debiut Villeneuve za kierownicą bolidu napędzanego silnikiem V8. Co prawda prowadzony przez Kanadyjczyka Sauber C24B z silnikiem BMW P86 uległ awarii już na pierwszym okrążeniu, co było następstwem problemów z filtrem oleju, jednak mimo to udało mu się w sumie przejechać 64 okrążenia. "Spodziewałem się większej utraty mocy i większych wibracji", powiedział Villeneuve po zakończeniu testów. "Nie było tak źle, a w zasadzie to jechało się nawet całkiem przyjemnie. Oczywiście czuje się mniejszą moc, ale to wcale nie umniejsza przyjemności jazdy. Prędkość na zakrętach wydaje się być taka sama, a tylko na prostych jedzie się wolniej. Tak czy inaczej jazda jest nadal ekscytująca i dosyć wymagająca fizycznie. Mam nadzieję, że mniejsza prędkość na prostych ułatwi skorzystanie ze strumienia rozrzedzonego powietrza powstającego za bolidem i będzie więcej wyprzedzania w przyszłości".
Zdjęcia z dzisiejszych testów można znaleźć tutaj.
Kierowca | Konstruktor | Bolid | Op. | Czas okr. | Okr. | |
---|---|---|---|---|---|---|
Czasy uzyskane w czwartek na torze Jerez | ||||||
Luca Badoer | Ferrari | F2005 V10 | bri | 1:18.237 | 13 | |
1 | Jenson Button | Honda | 078 V8 | mic | 1:19.094 | 71 |
1 | Heikki Kovalainen | Renault | R25 V10 | mic | 1:19.219 | 105 |
1 | Franck Montagny | Renault | R25 V10 | mic | 1:19.287 | 110 |
1 | Ryan Briscoe | Toyota | TF106 V8 | bri | 1:19.563 | 65 |
1 | Jarno Trulli | Toyota | TF106 V8 | bri | 1:19.935 | 59 |
1 | Mark Webber | Williams Cosworth | FW27C V8 | bri | 1:20.343 | 44 |
1 | Nico Rosberg | Williams Cosworth | FW27C V8 | bri | 1:20.464 | 25 |
1 | Gary Paffett | McLaren Mercedes | MP4-20B V8 | mic | 1:20.484 | 69 |
1 | James Rossiter | Honda | 078 V8 | mic | 1:20.603 | 68 |
1 | David Coulthard | RBR Cosworth | RB1 V10 | mic | 1:20.854 | 47 |
1 | Alex Wurz | McLaren Mercedes | MP4-20B V8 | mic | 1:20.895 | 29 |
1 | Christian Klien | RBR Cosworth | RB1 V10 | mic | 1:21.008 | 10 |
1 | Marc Gene | Ferrari | F2004M V8 | bri | 1:21.122 | 13 |
1 | Jeffrey van Hooydonk | MF1 Toyota | EJ15B V10 | bri | 1:21.625 | 78 |
1 | Jacques Villeneuve | BMW Sauber | C24B V8 | mic | 1:21.684 | 64 |
1 | Tiago Monteiro | MF1 Toyota | EJ15B V8 | bri | 1:24.367 | 23 |
KOMENTARZE