Force India skupia się na przyszłym sezonie

Ekipa z Silverstone jest gotowa zaprzestać rozwoju obecnego bolidu
10.08.1221:12
Maciej Paruch
1413wyświetlenia

Zespół Force India ujawnił, iż jest gotów zaprzestać rozwoju VJM05, aby móc w pełni skupić na projekcie przyszłorocznego samochodu.

Pierwsza połowa tegorocznej rywalizacji nie do końca poszła po myśli hinduskiej stajni. Vijay Mallya przed sezonem zapowiadał walkę o pierwszą piątkę w klasyfikacji konstruktorów, natomiast po 11 wyścigach jego ekipa zajmuje ósmą lokatę ze stratą 60 punktów do piątego Mercedesa.

Pomimo tego, że dla Force India, dawniej występującego jako Jordan, Midland i Spyker, jest to najlepszy sezon w historii, to Paul di Resta i Nico Hulkenberg zaledwie dziesięciokrotnie zdobywali punkty (na 22 możliwości). Kluczowym czynnikiem są poprawki, które wprowadzą zespoły Sauber i Williams. Obie ekipy wyprzedzają hinduski zespół w klasyfikacji konstruktorów o odpowiednio 34 i 7 punktów.

Fabryka skupia się na pracy pod kątem przyszłego sezonu - powiedział Andrew Green, dyrektor techniczny zespołu w rozmowie z telewizją ESPN. Jako zespół takiego formatu nie możemy sobie pozwolić na stworzenie nowego bolidu w trakcie sezonu. To naprawdę kwestia optymalizacji tego co mamy.

Green przyznał również, że czołowa piątka klasyfikacji konstruktorów jest już poza zasięgiem. W tym momencie celujemy w szóstą pozycję, to realny cel dla nas. Będzie ciężko. Samochody przed nami są bardzo konkurencyjne, więc nic nie jest pewne. Musimy dać siebie jeszcze więcej, jak zawsze to robimy i będziemy naciskać do samego końca jak szaleni. To będzie nasz plan i zobaczymy jaki będzie wynik.

Źródło: gpupdate.net

KOMENTARZE

7
Kamikadze2000
11.08.2012 08:24
A wcześniej twierdzili, że będą walczyc o piątą lokatę w generalce. Najwyraźniej uświadomili sobie, iż to niemożliwe. ;)
kabans
11.08.2012 08:11
przydałby sie im sutil
ROOK
11.08.2012 12:09
Sytuacja Force India się komplikuje… Vijay ma ponoć spore problemy finansowe i może nawet porzucić zabawę w F1, a z kolei Sahara i inni udziałowcy mogą już nie mieć tak dobrej ręki do zespołu. W dodatku stracili Sutila, który miał życiowy zeszły sezon (po otarciu się praktycznie o próbę morderstwa [bo przecież nie ciął na spokojnie, po wysterylizowaniu i z chirurgiczną precyzją] wiedział, że już tylko znakomita jazda może uratować jego karierę w F1), a obecny skład okazuje się zbyt mało doświadczony. Na rosyjskich forach mocno rozważany jest wariant wykupienia siedzenia w FI dla Witalija Pietrowa, a ja właśnie się zastanawiałem, czy jest możliwe, by zbiedniały i sypiący się zespół jeździł w przyszłym roku na poziomie poprawionego Caterhama… :) Ta decyzja może jednak uratować im przyszły sezon. Tylko pytanie, czy zespół bardziej naśladowczy niż twórczy może wykorzystać delikatną przewagę czasową na początku procesu tworzenia nowego bolidu? Póki nie ma od kogo zgapić dobrych pomysłów? [quote="matinson"]BMW Sauber w 2008 roku z Robertem miało szanse na zwycięstwo lub i drugie miejsce konstruktorów jak i również szanse na czołową trójkę klasyfikacji końcowej dla Roberta (Przegrał ją o punkt z tego co pamiętam)[/quote]Kimi wygrał wtedy rywalizację o trzecie miejsce, bo w ostatnim wyścigu pojechał egoistycznie, dla siebie, zamiast pojechać dla zespołu, który walczył o mistrzostwo dla Felipe Massy. Wystarczyło, by w Brazylii Kimi blokował Lewisa poniżej czwartego, bądź piątego miejsca, ale wtedy Robert Kubica zająłby w BMW trzecie miejsce w sezonie. Kimi nie zrobił tego, sam wziął to trzecie miejsce, a Felipe przegrał mistrzostwo w kilka sekund… ;-)
Anderis
10.08.2012 09:41
No proszę, Sauber chce wskoczyć na piąte miejsce, które to okupuje Mercedes, planujący się poprawić. Force India chce być szóste. Przydałoby się zdyskwalifikować Red Bulla i np. Ferrari. Wtedy cele większości zespołów stałyby się realne. Swoją drogą przechodzi moje pojęcie, jak Force India planuje jednocześnie skupić się na przyszłym sezonie i w tym samym czasie dogonić bolidem, który ma nie być intensywnie rozwijany i który już w tym momencie ma problemy z punktowaniem zespół Saubera, który ma na koncie prawie 2 razy więcej punktów.
jpslotus72
10.08.2012 08:44
@matinson Pomiędzy 2008 a 2009 był większy skok w regulacjach (usunięto "ozdoby" aerodynamiczne, zwiększono przednie skrzydła, wprowadzono opony slick itd.) - BMW postawiło na KRES, a tu nagle pojawił się podwójny dyfuzor... Więc wtedy łatwiej było o taką wpadkę (chociaż na starcie sezonu, w Australii, Robert jechał bardzo przyzwoicie do momentu spotkania z przyszłym dwukrotnym mistrzem świata). Teraz jesteśmy mądrzy - oni wtedy myśleli, że kombinują dobrze. Szkoda szansy, straconej w 2008, ale było - minęło. Błądzić jest rzeczą ludzką. Force India miało niezłą końcówkę zeszłego sezonu (szczególnie Sutil, który jednak naraził się szefowi w inny sposób) - więc normalne, że w obecnym liczyli na więcej. Z tego punktu widzenia muszą więc być rozczarowani. W sumie niewiele już mają do zyskania i niewiele do stracenia w tym roku. Przekierowanie środków na prace nad przyszłoroczną konstrukcją jest być może właściwą, męską decyzją. Nie szykuje nam się tej zimy taki skok w regulacjach jak na przełomie 2008/2009, więc mniejsze jest też ryzyko takiego niewypału, jak w przypadku wspomnianego BMW.
rno2
10.08.2012 07:43
Mają szansę przeskoczyć Williamsa dzięki ,,wspaniałej" jeździe Maldonado i szczerze tego im życzę. @matinson Robert miał na koniec sezonu 2008 tyle samo punktów co Kimi, ale ostatecznie był 4, ponieważ Kimi miał więcej zwycięstw na koncie.
matinson
10.08.2012 07:34
Tak... Skupianie się na przyszłym sezonie skąd my znamy tą historię... BMW Sauber w 2008 roku z Robertem miało szanse na zwycięstwo lub i drugie miejsce konstruktorów jak i również szanse na czołową trójkę klasyfikacji końcowej dla Roberta (Przegrał ją o punkt z tego co pamiętam) Odpuścili sobie, pokładając nadzieje w przyszłorocznym bolidzie. Liczyli na cuda, zwycięstwa ,walkę o mistrzostwa. Wszyscy wiemy jak układał się rok 2009 dla Roberta i jego ówczesnego partnera zespołowego Nicka Heidfelda. Sezon zakończony na 6 miejscu w klasyfikacji konstruktorów, a kierowcy nawet nie byli w czołowej dziesiątce klasyfikacji indywidualnej. Oby dla Force Indii nie ułożył się tak rok 2013, tegoroczny nie jest już najlepszy, wyprzedzają tylko nowe zespoły i słabe STR... Jeśli odpuszczą sobie ten sezon w przyszłym roku może być jeszcze gorzej.