Neale: Hamilton bliski przedłużenia kontraktu na kolejny sezon

Na przeszkodzie stoi kilka szczegółów.
15.08.1215:40
Dawid Hojczyk
1571wyświetlenia

Podobno Lewis Hamilton i Mclaren są bliżej niż kiedykolwiek w kwestii zawarcia nowej umowy, która ma na celu połączenie obu stron także w przyszłym sezonie. Aktualny kontrakt Brytyjczyka wygasa wraz z końcem tego roku, a całkiem niedawno był łączony z sensacyjnym przejściem do Lotusa lub Mercedesa.

Plotki mówią, że jak zwykle chodzi o pieniądze. Jednakże Hamilton przyznał ostatnio, że główny problem stanowi fakt zabraniający mu wchodzić w posiadanie swoich trofeów oraz kasków. W wielu innych stajniach kierowcy zachowują swoje zdobycze. Ten punkt będzie priorytetem przy podpisywaniu nowej umowy.

Dyrektor zarządzający McLarena - Jonathan Neale - zasugerował w ten weekend, że aktualnie Hamilton jest bliski podpisania umowy związującej go z zespołem z Wooking także na przyszły rok. Jesteśmy już bliżej, ale mimo to ciągle rozmawiamy na temat kontraktu. Pracujemy ciężko aby znaleźć wspólny język.

Zapytany, czy zarówno Mclaren jak i Lewis chcą współpracować w przyszłości, Neale odpowiedział bez cienia wątpliwości: Zdecydowanie tak.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

9
Aquos
16.08.2012 12:15
Nie wiem dlaczego, ale od razu nasunął mi się złośliwy komentarz, że trofea i kaski to spory bonus do kontraktu, bo wystawione na aukcję warte byłyby majątek :) Tak naprawdę nie sądzę, by Lewis miał zamiar nimi handlować ale, gdy pomyśli się, że kask Ayrtona Senny sprzedano za 114 tys. dolarów, to wyobraźnia zaczyna pracować :) Oczywiście Hamilton to nie Senna, ale nawet marne 10% tej kwoty przemnożone przez ilość kasków dałoby niezłą sumkę. Trofea na pewno byłyby warte więcej niż kaski, a zważywszy, że Lewis zebrał ich dotąd 47... Hmmm, jest o co walczyć ;)
oxiplegatz
16.08.2012 02:59
Trochę się dziwię Lewisowi, to normalna sytuacja że kierowcy czasem zmieniają pracodawcę. A on z tego robi nie wiadomo co. W końcu najważniejsze są te trofea które może jeszcze w swojej karierze zdobyć.
marrcus
15.08.2012 08:26
normalnie opera mydlana
jpslotus72
15.08.2012 06:33
@piotrgie Nie wiem czy to "czysto ambicjonalne" - to jak z pamiątkami: niektórzy przywiązują się do rzeczy, inni nie. To raczej sprawa temperamentu, emocjonalności. Ja się w sumie Lewisowi nie dziwię - ma do tego prawo, jeśli to dla niego ważne. "Ambicjonalne" byłoby np., gdyby Lewis chciał, aby jego nagrody stały w muzeum na bardziej eksponowanym miejscu itp.
Masio
15.08.2012 06:19
[quote]zabraniający mu wchodzić w posiadanie swoich trofeów[/quote] Gdy to przeczytałem przypomniała mi się pewna sytuacja. Dwa lata temu byłem w Muzeum Ferrari w Maranello. Widziałem tam trofeum dla zwycięskiego konstruktora z GP Belgii 2009. W pierwszej chwili pomyślałem sobie, że zabrali ten puchar Raikkonenowi i wstawili go do muzeum.
piotrgie
15.08.2012 06:17
Sprawa czysto ambicjonalna. Ale skoro nawet Ayrton Senna lub Prost, nic w tej sprawie nie wskórali (o ile wogóle przywiązywali do tego wagę) to McLaren nie powinien stwarzac precedensu.
jpslotus72
15.08.2012 04:20
PS - jakoś mi się skojarzył obrazek Usaina Bolta, wykłócającego się po finale sztafety z sędzią o zachowanie na pamiątkę pałeczki - mało mu było medali... :) A medal to w sumie jak trofeum w F1 - narodowe związki sportowe (które finansują reprezentujących ich barwy zawodników) nie zabierają oryginałów do swoich muzeów - w każdym razie te "cywilizowane" (nie wiem jak jest z Koreą Płn. itp.).
Pieczar
15.08.2012 04:02
McLaren zawsze zabierał oryginały trofeów do swojego muzeum a kierowcy dostawali tylko kopie. Swoją drogą pamiętam, jak Hamilton w 2007 roku tuż przed wyścigiem w Brazylii w mediach wspominał o tym, że chciałby dostać na własność trofeum za MŚ :)
jpslotus72
15.08.2012 03:14
[quote]Jednakże Hamilton przyznał ostatnio, że główny problem stanowi fakt zabraniający mu wchodzić w posiadanie swoich trofeów oraz kasków.[/quote]Te trofea trzeba najpierw zdobyć, a oni kłócą się już o skórę na żywym niedźwiedziu... :) A swoja drogą dziwny spór - na co dzień nikt się nad tą kwestią nie zastanawia... Na zdrowy rozum - nagrody indywidualne powinny trafić do kierowcy, a zespołowe do zespołu. Może chodzi o to, że zespół dostaje swoją nagrodę tylko za zwycięstwo, a kierowcy na wszystkich stopniach podium - więc kolekcja kierowcy może być bogatsza niż jego ekipy. :) Co do kasków - niech mu odliczą równowartość z gaży i po krzyku. :) Co jednak naprawdę warte zauważenia - mowa jest o opcji jednorocznej. Będzie więc pole do rozsiewania kolejnych plotek na 2014... :)