Alonso zamierza zakończyć karierę razem z Ferrari

Hiszpan nie wie, czy będzie chciał się ścigać po zakończeniu obecnego kontraktu
06.09.1210:56
Władek Kowalski
1996wyświetlenia

Fernando Alonso wykluczył możliwość startów z innym zespołem niż Ferrari i powiedział, że zamierza zakończyć w nim karierę.

Hiszpan przyznał również, iż jest otwarty na dalsze współzawodnictwo po 2016 roku kiedy wygaśnie obecny kontrakt. Aktualnie Alonso prowadzi w mistrzostwach, choć po pierwszym zakręcie na Spa jego przewaga stopniała do 24 punktów.

Kończę kontrakt w 2017 roku i myślę, że na razie jest za wcześnie aby mówić jakie będą wtedy moje odczucia i motywacja - powiedział Alonso. Jeśli nadal będę zmotywowany i głodny sukcesów to chciałbym kontynuować ściganie, a jeśli to zrobię, to na pewno z Ferrari. Jeśli poczuję, że to czas aby zatrzymać się i mieć inne życie to podejmę taką decyzję. Ścigam się już wiele lat, to wymagające życie i sport, jednak wiem, że pewnego dnia przyjdzie mi wyhamować. Zobaczymy kiedy to nastąpi.

Alonso powiedział, że nie żywi do Romaina Grosjeana urazy wypadek podczas GP Belgii i przyjął przeprosiny Francuza. Pytany czy usłyszał coś od Grosjeana powiedział: Tak, mam bardzo dobre relacje z Grosjeanem, byliśmy partnerami w Renault i po wypadku wysłał mi SMS'a. Źle skalkulował odległość i problemy, wiele czynników splotło się ze sobą i było mu przykro z powodu wypadku. Odpowiedziałem "nie ma sprawy", widzimy się w Singapurze i wszystko będzie ok. Mój silnik jest w porządku, bez uszkodzeń więc mamy jeden świeży silnik w porównaniu do moich głównych rywali. To nie duży wzrost wydajności, ale zawsze to dobra rzecz.

Źródło: autosport.com[/cyt]

KOMENTARZE

23
MPOWER
07.09.2012 12:09
@THC-303 Wiedziałem, że nie wtedy nie istniało Mimo, że teraz jest Lotus to dla mnie to nadal Renault :) Dlatego używam czasami tego słowa (nazwy). Sorry za zamieszanie.
THC-303
07.09.2012 07:08
[quote]ten chłopiec jest chory z nienawiści do jednego kierowcy i nic mu nie wytłumaczysz, nie ma co się wkurzać tylko go ukryć. [/quote] "Ten chłopiec" (tylko cytuję, nie wyrażam się tak nieładnie :P) to przede wszystkim jest tak obeznany w temacie, że nie zauważył jakoby zespołu Renault już nie było. Oprócz tego że Alonso spalił most (choć kiedy i w jakich okolicznościach pojęcia nie mam) w Renault, z pewnością nie ma też czego szukać w Minardi, Tolemanie, Benettonie i Jordanie ;)
MPOWER
06.09.2012 07:01
@adnowseb A ty jeszcze przed kompem? Przecież Dobranocka się już dawno skończyła ;] I całe szczęście, że nie muszę się zniżać do twojego poziomu i czytać twoich wypocin. Wystarczy twoj poziom, gdy napisales jedno zdanie na PW zaczynajace sie od słowa "Spierd..." (jedno zdanie mialo wiecej wulgaryzmow i wyzwisk niz normalny czlowiek uzywa przez rok). @derwisz Przykro mi, że się nie zgadzasz z moim punktem widzenia. A z drugiej strony to dobrze, że masz inne zdanie. Jezeli chodzi o afery to wspomnialem dwa najwieksze z ostatnich lat. Nikt nie wie w jakiej czesci bral udzial Alonso. Dziwny tylko zbieg okolicznosci, ze kazdej z tych afer wtajemniczone jest jego nazwisko. Przeciez wiadomo, ze inzyniera za raczke nie trzymal. Byly jakies dowody wskazujace (tego nie pamietam juz) ze Alonso widzial te dane a nawet je analizowal. Odnosnie wypadku w Singapurze plan jakis byl. Przeciez w odpowiednim momencie Nelson spowodowal wypadek, Alonso po wyjezdzie SC byl juz z przodu i dzieki temu wygral wyscig. Dla mnie Alonso wtedy przesadzil i stracilem do niego szacunek, bo w wywiadach zapieral sie ze o niczym nie wiedzial - o wypadku, o dokumentach kradzionych z Ferrari. Mogl powiedziec "bez komentarza" niz sciemniac w prasie wszystkim. Potem byly przeciez wiadomosci, ze Alonso o tym wypadku wiedzial, dlaczego zostal zaplanowany jak rowniez o tych dokumentach. Wiadomo, nie kradl dokumentow i przed kompem nie projektowal bolidu a w wypadku nie bral udzialu tylko ludzie z jego teamu. Ferrari same sobie jest winne takiej sytuacji jaka teraz ma. Gdy byl Todt to sie jeszcze jakos to kupy trzymalo. A teraz....to ich wina, ze nie potrafia zrobic najlepszego bolidu z najlepszych. McLaren go nie będzie chciał a Renault nie ma jego guru Briatore - którego Alonso był pupilkiem. @Asmodeus Zachowaj ten komentarz dla siebie! Moze Ty jestes chory chłopcze!? To jest na zasadzie takiej, że jak ktoś nie kibicował Kubicy, to też go nienawidził ? Świetnie !
Asmodeus
06.09.2012 06:59
@derwisz ten chłopiec jest chory z nienawiści do jednego kierowcy i nic mu nie wytłumaczysz, nie ma co się wkurzać tylko go ukryć.
derwisz
06.09.2012 06:38
[quote="MPOWER"]Fakty każdy zna. W każdej aferze w ostatnich latach brał udział Alonso. McLaren za czasów Alonso miał aferę szpiegowską. Za czasów Alonso w Renault było crash-gate. Dziwny zbieg okoliczności? Przecież wiadomo, że w Renault główną winę ponosi Briatore bo to jego pomysł oraz Nelson bo wykonał ten manewr. Alonso brał w tym udział ale winy mu nie udowodniono. Szczerze, uważam że poza talentem Hiszpan na tyle jest sprytny, ze potrafił się w tych "akcjach" zabezpieczyć. A Raikkonen też niby rozstał się z Ferrari na dobrych stosunkach ;] Ale kto w to wierzy? Chyba naiwniak.[/quote] Za komentarz do tego cytatu najlepiej posłużyłby sam cytat :D. Mówisz, ze ALO brał udział w każdej aferze w ostatnich latach? Jak na razie wymieniłeś tylko dwa przykłady afer, więcej nie było? [quote] McLaren za czasów Alonso miał aferę szpiegowską[/quote] I co Alonso skłonił byłego inzyniera Ferrarri do sprzedania ich sekretów McLarenowi? A potem Ferrarri zatrudniłoby Hiszpana w nagrodę za to, że w przeszłości pomógł wykraść ich tajemnice dzięki czemu (między innymi) zespół stracił pozycję lidera na rynku konstruktorów i do dzisiaj nie może jej odzyskać??? [quote]Przecież wiadomo, że w Renault główną winę ponosi Briatore bo to jego pomysł oraz Nelson bo wykonał ten manewr. Alonso brał w tym udział ale winy mu nie udowodniono.[/quote] No tak, ALO w trakcie wyścigu wobec zaistniałej sytuacji przez radio wydał polecenie dla kolegi, aby spowodował kolizję :D ? A może już przed wyścigiem przewidział ewentualność powstania sytuacji, w której taka akcja będzie mu potrzebna i partner jechał z ustalonymi wcześniej wytycznymi czekając tylko na zaszyfrowany rozkaz? :D :D :D Kończę dyskusję, bo temat i nie tylko wydają mi się niepoważni. Szkoda słów.
adnowseb
06.09.2012 06:32
@derwisz Czy warto z Nim ''dyskutować''? @MPOWER jest najlepszy, gdy ukryty. Dzięki Tobie (przytoczone cytaty tego fachowca)wiem ,że nie warto skorzystać z przycisku ''pokaż'' Wstąpiłbyś do znacznej grupy która Go ignoruje-Zapraszam do nas!!!
MPOWER
06.09.2012 06:14
[quote="derwisz"]Początek sie zgadza, dopisek w nawiasie to oczywista nieprawda.[/quote] Dobre :) Tylko ciekawe, dlaczego w wywiadach Horner, Vettel, Button i Raikkonen uważają, że w tym sezonie Ferrari jako zespół są najsilniejsi. Mają najlepsze pitstopy, popełniają jako zespół najmniej błędów, nie mają awarii i ich bolid w każdych warunkach pogodowych (deszcz, chłodno, gorąco) są konkurencyjni. Wszyscy trąbią wkoło że Lotus jest bardzo silny a przeanalizuj sobie ich wyścigi. W chłodzie są najsilniejsi Merc i McLaren a w gorączce RedBull ma najlepsze tempo. Lotus w żadnych warunkach nie jest najlepszy, w gorących jest tylko silny. [quote="derwisz"]W Renault popalił mosty? :D :D :D . Mylisz się. Rozstał się w zgodzie, a na odchodnym kierownictwo skorzystało z jego rekomendacji i zatrudniło Roberta Kubicę. Spalił mosty w McLarenie, jeden zespól to nie "wszyscy"![/quote] Nie wiem, nie interesowała mnie kariera Kubicy. A znając życie polska prasa wyczytała między wierszami i zrobiła z tego sensację. [quote="derwisz"]To są Twoje urojone pomówienia, oparte nie na faktach ale na plotkach. [/quote] Fakty każdy zna. W każdej aferze w ostatnich latach brał udział Alonso. McLaren za czasów Alonso miał aferę szpiegowską. Za czasów Alonso w Renault było crash-gate. Dziwny zbieg okoliczności? Przecież wiadomo, że w Renault główną winę ponosi Briatore bo to jego pomysł oraz Nelson bo wykonał ten manewr. Uważam że poza talentem Hiszpan na tyle jest sprytny, ze potrafił się w tych "akcjach" zabezpieczyć. A Kimi też niby rozstał się z Ferrari na dobrych stosunkach ;] Ale kto w to wierzy? Chyba naiwniak. Tak, my nie wiemy prawdy i nigdy nie będziemy wiedzieć. Do prasy w oficjalnych oświadczeniach dowiadujemy się tylko to, co możemy wiedzieć. I to w każdej sprawie! To jest sport ale też polityka. W prawdę zamieszani są tylko nieliczni. To miałem na myśli.
derwisz
06.09.2012 05:37
[quote="MPOWER"] Ferrari niech się w końcu weźmie do kupy, bo w ostatnich latach nie są najsilniejsi. (pomijam ten sezon, bo jedna jaskółka wiosny nie czyni)[/quote] Początek sie zgadza, dopisek w nawiasie to oczywista nieprawda. [quote="MPOWER"]A gdzie chciałby on iść jak wszędzie mosty popalił (Renault, McLaren)?[/quote] W Renault popalił mosty? :D :D :D . Mylisz się. Rozstał się w zgodzie, a na odchodnym kierownictwo skorzystało z jego rekomendacji i zatrudniło Roberta Kubicę. Spalił mosty w McLarenie, jeden zespól to nie "wszyscy"! [quote="MPOWER"]Było wiele źródeł, że w crash gate brał udział Alonso ale mu winy nie udowodnili. W McLarenie doszło do kradzieży z Ferrari dokumentów, przy którym również maczał palce Alonso w rozwijaniu bolidu - winy mu nie udowodniono..[/quote] To są Twoje urojone pomówienia, oparte nie na faktach ale na plotkach. [quote]My jako kibice wiemy tyle ile powinniśmy wiedzieć. Reszta się dzieję za kulisami. Prawda jest gdzieś pośrodku.[/quote] Ty wiesz jednak więcej niż wiedzieć powinieneś, czyżbyś miał jakieś dojścia do źródeł? Pomiędzy czym a czym leży ta prawda? Może podałbyś jakieś sensowne przesłanki? Jeżeli uważasz, że prawda leży pośrodku gdzieś pomiędzy tym co Ty uważasz za prawdę, a tym co oficjalnie uważa się za prawdę, to znaczy, że otwarcie sam nie wierzysz w swoją "prawdę", czyli że publicznie dyskredytujesz swoje teorie. Zdecyduj się czy to co mówisz to wróżenie z fusów czy prawda. Masz prawo do własnego zdania i do własnych teorii, ale na litość boską jeśli chcesz aby Twoje teorie były traktowane poważnie to opieraj je na faktach, a nie na plotkach i urojeniach i nie powołuj się na "wszystkich kibiców", gdyż zapewniam Ciebie, że wielu z nas ma odmienne zdanie.
IceMan11
06.09.2012 05:27
@adnowseb Myślę, że do 37-38 lat spokojnie pojeździ :)
adnowseb
06.09.2012 05:21
[quote] Hiszpan nie wie, czy będzie chciał się ścigać po zakończeniu obecnego kontraktu.[/quote] Niech ani mnie nie straszy. Liczę na przedłużenie kontraktu i współpracę z Ferrari jeszcze przez wiele lat.
IceMan11
06.09.2012 04:14
Między Ferrari, a Alonso panuje pewna harmonia ;D, więc jestem w stanie uwierzyć w jego pozostanie w Ferrari do końca kariery i jeszcze dłużej. Co innego, gdyby Alonso nie był mianowany następcą Schumachera.
Simi
06.09.2012 02:57
@MPOWER Tyle, że za czasów Schumiego Ferrari było niepokonane. A teraz (przynajmniej na razie) tak nie jest. W tym sezonie są szanse na zdobycie tytułu, ale nie trzeba być spostrzegawczym, by zauważyć, że są bolidy lepsze od F2012.
MPOWER
06.09.2012 01:46
@Simi Wierzysz tej papce PR którą nam wciskają ? :) Ostatnio Raikkonen był łączony z Ferrari i też się wypowiadał ciepło o Ferrari. Ale każdy fan Fina wie o tym, że do Ferrari on nie pójdzie, za to, jak go potraktowali. Alonso i Raikkonen to nie dzieci, które w koło głoszą brudy (Alonso się w końcu nauczył, za czasów McLarena trochę to inaczej wyglądało). Wg mnie drzwi do Lotusa i McLarena dla Fernando są zamknięte. Poza tym jak pisałem wcześniej, Alonso będzie jeździł w Ferrari tak długo jak się da. Po co miałby zmieniać zespół, skoro cały zespół jest budowany wokół jego osoby. Jak za czasów Schumachera.
Simi
06.09.2012 12:26
@MPOWER Chyba się mylisz twierdząc, że spalił za sobą Renaultowskie mosty. Wydaje mi się, że oni mogliby go przyjąć z powrotem. W sumie, kilkukrotnie McLaren przyznawał, że chętnie widzieliby z powrotem Fernando w zespole. Gdyby tylko zechciał rywalizować na równych zasadach z Lewisem (i nie byłoby faworyzowania żadnej ze stron), to wydaje mi się, że mógłby nawet i tam wrócić. Ale na razie w Ferrari jest mu całkiem dobrze - pasowałoby, żeby bolidy były nieco bardziej konkurencyjne, ale na razie jest ok. Jeśli z roku na rok nie będzie walczył o tytuły i ich zdobywał, nic się nie bójcie - Fernando będzie gotów zerwać kontrakt z Ferrari i pójść gdzie indziej.
Asmodeus
06.09.2012 11:01
Jak w 2016r. będzie wystarczająco zmotywowany to przedłuży kontrakt i dalej będzie się ścigać, czy wam się to podoba czy nie :)
MPOWER
06.09.2012 11:00
@villy Było wiele źródeł, że w crash gate brał udział Alonso ale mu winy nie udowodnili. W McLarenie doszło do kradzieży z Ferrari dokumentów, przy którym również maczał palce Alonso w rozwijaniu bolidu - winy mu nie udowodniono. My jako kibice wiemy tyle ile powinniśmy wiedzieć. Reszta się dzieję za kulisami. Prawda jest gdzieś pośrodku. Ale mimo wszystko Lotus i McLaren dla Alonso odpada.
villy
06.09.2012 10:53
@MPOWER No pamiętam, że była Crash gate, która pomogła mu wygrać, a raczej dała zwycięstwo. Ale cała sprawa w 2009 roku toczyła się wokół Briatore i Symondsa oraz Piqueta. To raczej oni są spaleni w Renault. W dodatku z tego co pamiętam Alonso nie udowodniono winy. Więc myślę, że Lotus przy woli Alonso i może trochę innym układzie kierowców tzn. nie z Raikkonenem nie mieliby nic przeciwko. Oczywiście nie wchodzę w kwestie finansowe bo to odrębny problem. Oczywiście co innego Mclaren, bo jak pamiętamy tam był z szefostwem w konflikcie.
MPOWER
06.09.2012 10:06
@villy Crash gate.
villy
06.09.2012 10:02
Jak to w Renault spalił za sobą mosty?? Nie przypominam sobie, żeby w złej atfosmerze stamtąd odchodził.
akkim
06.09.2012 09:55
Oby tylko Santander te ambicje śliczne nie wrzucił klientom w obciążenia liczne, zanim ALO zechce życie wyhamować, to nie w banku a lepiej jest w skarpetę schować.
MPOWER
06.09.2012 09:21
A gdzie chciałby on iść jak wszędzie mosty popalił (Renault, McLaren)? Jedynymi opcjami to Sauber, Williams i Merc. Alonso może kocha F1 ale w teamach słabych nie będzie jeździł. Dla mnie niech on sobie w tym Ferrari jeździ do emerytury. Od momentu odejścia starej ekipy z Ferrari (Brawn Todt) to wątpie w to aby w najbliższych latach Ferrari zdobyło jakikolwiek tytuł. W tym sezonie mają największe szansę ale czy dadzą radę..... okażę, się za 8 GP. Ferrari niech się w końcu weźmie do kupy, bo w ostatnich latach nie są najsilniejsi. (pomijam ten sezon, bo jedna jaskółka wiosny nie czyni)
Schumacher
06.09.2012 09:14
Lewis kilka lat temu tez to mówił. Jeden i drugi na pewno się przeliczą:)
jpslotus72
06.09.2012 09:10
[quote]Odpowiedziałem "nie ma sprawy", widzimy się w Singapurze i wszystko będzie ok.[/quote]"Wtedy rozbijesz tam gdzie trzeba i kiedy trzeba - podeślę ci link instruktażowy z Piquetem"... :) Alonso przychodząc do Ferrari mówił nie tylko o chęci ścigania się w tej stajni, ale o zdobywaniu w ich barwach tytułów mistrzowskich (w liczbie mnogiej). Wszystko będzie więc zależało od możliwości spełnienia tego celu - jeśli przed końcem obecnego kontraktu Fernando zostanie mistrzem, to cel zostanie spełniony - pytanie, czy wystarczyłby mu jeszcze jeden tytuł, czy dostałby jeszcze większego apetytu na kolejne... No i oczywiście nie wiadomo, jaka będzie konkurencyjność Ferrari po 2014 (silnik turbo itp.). Nie sądzę jednak, żeby Alonso zadowalała po prostu sama jazda w F1, gdyby miał zaliczać rezultaty gorsze od partnera w rodzaju Massy - ale każdy mistrz ma w tej kwestii własną filozofię...