Kovalainen straci miejsce w F1?

Przyszłość Fina pozostaje niepewna.
17.11.1222:01
Karol Piątek
2161wyświetlenia

Heikki Kovalainen przyznał, że jego miejsce w Formule 1 jest zagrożone.

Fin, który rozpoczął tegoroczny sezon jako lider zespołu Caterham, jest bardzo cenionym zawodnikiem, jednak od momentu w którym Marussia wyprzedziła malezyjską ekipę w klasyfikacji generalnej, pozycja Kovalainena pozostaje zagrożona. Zgodnie z Porozumieniem Concorde, dziesiąta pozycja w tabeli gwarantuje sporą gratyfikację finansową.

Kontrakt na sezon 2013 był gotowy do podpisu - powiedział Kovalainen w rozmowie z fińską stacją telewizyjną, MTV3. Sytuacja się zmieniła, a kiedy do tego doszło to droga do innych zespołów została już zablokowana. Do wszystkiego doszło w złym momencie. W tej sytuacji nie mogę zrobić wiele więcej. Teraz to zespół musi zdecydować, co chce zrobić.

Caterham rozważa zatrudnienie kierowcy płacącego za starty, a jak przyznał sam Kovalainen, w jego przypadku takie rozwiązanie nie jest możliwe. Dlatego Fin nie wyklucza całkowitego wycofania się z wyścigów. Mam parę pomysłów na przyszłość, jednak o niczym konkretnym jeszcze nie myślałem. Poza Formułą 1 naprawdę niewiele rzeczy mnie interesuje. DTM? Nie. Przeprowadzka do Ameryki? Również nie. Nawet wyścigi samochodów sportowych. Tak naprawdę jedynie rajdy są ciekawe, ale widzieliśmy już w przeszłości jak bardzo są trudne.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

17
jpslotus72
18.11.2012 02:05
@Yurek Jeśli chodzi o Walencję, to moim zdaniem wina leżała tak po połowie. Różnica w prędkości między Lotusem i RBR była spora - i obaj kierowcy powinni to byli wziąć pod uwagę. Kovalainen mógł jednak ustąpić miejsca, mimo iż nie był zdublowany - opór byłby trochę bezsensowny przy tej różnicy osiągów (Lotus mógł podjąć sensowną walkę z ówczesnym Virginem i Hispanią, ale nie z Red Bullem). Poza tym Kovalainen trochę wcześniej niż inni w tym miejscu zaczął hamowanie. Jednak Webber też powinien wiedzieć, kogo (a raczej: jaki bolid) ma przed sobą - i zachować większą koncentrację... Czym się kończy spotkanie bolidów o sporej różnicy w prędkości widzieliśmy w Abu Zabi, kiedy Rosberg katapultował się na HRT Karthikeyana, a także już na wczorajszym treningu w Austin, przy spotkaniu Pereza z Pic'em. [quote]Próba podjęcia ówczesnym Lotusem walki z Red Bullem świadczy o braku agresji?[/quote]Nie - ale świadczyła o przecenianiu nie tyle własnych umiejętności, co możliwości swojego bolidu. Czy chwalilibyśmy Karthikeyana czy choćby de la Rosę za pozytywną agresję, gdyby teraz podejmował "walkę" z Vettelem, Hamiltonem czy Alonso (a w 2010 Lotus miał podobną stratę jak teraz HRT)? Niezależnie od sytuacji w Walencji 2010 - Kovalainen jest dobrym kierowcą i widać to było rzeczywiście choćby w poprzednim sezonie. W obecnym jego forma jest pochodną zastopowania tempa rozwoju Caterhama (ekipa wyraźnie dostała zadyszki).
No70
18.11.2012 02:03
@ pawel92setter / K2000 [quote=Heikki'ego] Przeprowadzka do Ameryki? Również nie. Nawet wyścigi samochodów sportowych.[/quote]
Yurek
18.11.2012 01:15
[quote="katinka"]Lewis by tak szybko się nie poddał[/quote] Taaa... Na początku 2009 dostał niekonkurencyjny samochód i już płakał, groził odejściem etc...[quote="katinka"]brak mu tej odrobiny agresji[/quote] Chyba nie oczekujesz, że Caterhamem będzie walczył z Ferrari? Od razu przypomina mi się Europa '10, kiedy Webber chciał, mu Heikki mu grzecznie zjechał, a ten słusznie stwierdził, że czemu ma zjeżdżać, jak tamten go nie dubluje (i poleciał!). Próba podjęcia ówczesnym Lotusem walki z Red Bullem świadczy o braku agresji?
LH85
18.11.2012 12:54
Szkoda, miałem nadzieje że wywalczy jakieś miejsce np w Sauberze...
katinka
18.11.2012 12:45
@Yurek, może by i Hami płakał, nie wiem, ale na pewno nie tak bardzo jak Kovalainen w tym sezonie. Lewis by tak szybko się nie poddał, bo ten pomimo wad chłopak ma serce do walki jak mało kto, zresztą zobaczymy juz w tym 2013 jak będzie w Mercu, gdy bolid będzie środka stawki, w razie co, to odszczekam co nie co, ale gdy będzie inaczej, to liczę, że inni też to zrobią...:) Nie mówię przecież, że Heikki nic nie zrobił dla Caterhama, jako doświadczony kierowca na pewno pomógł w rozwoju tego zespołu i bolidu, ale dla mnie jest taką trochę pierdołą na torze, brak mu tej odrobiny agresji, kierowca nie z mojej bajki i tyle ;)
Yurek
18.11.2012 11:54
@katinka - Heikki pociągnął Lotusa do przodu, co było widoczne szczególnie w zeszłym roku, nie poddawał się i był bardzo waleczny (tylko kamery nie pokazują końca stawki), a taki Lewis to po jednym wyścigu w Caterhamie by się rozpłakał :)
katinka
18.11.2012 11:38
@Simi, ale czemu, jakie niezłe rozwiązanie dla Lotusa, pod jakim względem? Ja myslę, że obecny skład Lotusa, czyli Kimi i Grosjean jest idealny, tylko Francuz jeszcze musi podszkolić jazdę w tłoku po starcie. A przeciez powiedz sam, że Kovalainen nie dorównuje Groszkowi ani szybkościa, ani zacietościa i walecznością na torze. Z cała sympatia do sympatycznego Fina, ale to takie troche "ciepłe kluski" ;)
marla
18.11.2012 11:13
Widzę, że lista moich ulubionych kierowców startujących w 2013 powoli się kurczy. Najpierw Kobayashi, teraz Heikki... Ech.. Naprawdę szkoda.
jpslotus72
18.11.2012 11:05
[quote]droga do innych zespołów została już zablokowana[/quote]A co z Force India? Kovalainen byłby niezły na miejsce Hulkenberga. Heikki ma już spore doświadczenie w F1 - w dodatku zarówno w czołowym McLarenie, jak i w ekipie borykającej się z wieloma problemami. Dla Fina też byłby to krok naprzód - mógłby przynajmniej powalczyć o punkty... Mallya stwierdził niedawno, że nie podjęli jeszcze ostatecznych decyzji: http://www.f1wm.pl/php/news_id-27902.html Jeśli Kovalainen nie bierze tego pod uwagę, to znaczy że Force India potrzebuje jednak kogoś z własnym, solidnym wkładem finansowym?
Kamikadze2000
18.11.2012 09:51
Szkoda Kovala, zwłaszcza, że jest jednym z moich ulubieńców. Mam nadzieje, że nie skończy całkowicie z wyścigami i będę mógł śledzić jego poczynania choćby w WEC. :)
Simi
18.11.2012 07:28
@Hayden Bajeczki. I to takie zupełnie oderwane od rzeczywistości. Może i to byłoby dobre rozwiązanie, ale nie sądzę, aby ktokolwiek o tym myślał. Chociaż muszę przyznać, że byłoby to niezłe rozwiązanie. Generalnie, nad Heikkim zebrały się czarne chmury - ostatnie lata spędził w totalnie niekonkurencyjnym zespole, który teraz chce go wywalić z powodu... braku kasy tak naprawdę. Szkoda. Nie twierdzę, że Kovalainen jest jakimś "orłem", ale myślę, że zasługuje na porządną posadę. Taki Sauber - czemu nie? Ale niestety F1 zawsze była mało sprawiedliwa i zawsze taka będzie.
Hayden
18.11.2012 03:29
Mam nadzieję ,że Heikki zostanie w F1, potencjalnym zespolem jest Lotus. Rozbitkojan raczej pójdzie w odstawke po tym sezonie, bo kto, o normalnych zmyslach będzie pakował 10 mln na CrashKida za którego Total płaci 5 :))).Z Kimim stanowiliby świetna skład.
w.macko92
17.11.2012 11:53
niech się cieszy... mi śniło się, że zginął...
dan193t
17.11.2012 11:06
nieno... szkoda chłopa..
michu_tarnow
17.11.2012 10:05
Mógłby trafić do Saubera, fajnie by było, aczkolwiek bardzo mało prawdopodobne.
pawel92setter
17.11.2012 09:57
A może WEC?
Bari
17.11.2012 09:22
[quote]Tak naprawdę jedynie rajdy są ciekawe, ale widzieliśmy już w przeszłości jak bardzo są trudne.[/quote] To może z RK się na jakimś spotkają? ;> A jak nie to Kovalainen pogra sobie w golfa ;) Ciężko powiedzieć po tym sezonie czy Heikki jest faktycznie tak dobry, jak mówiło się o tym w 2010 i 2011. Pietrow miał być nr 2, tymczasem nie zawsze Fin jest lepszy. Jednak mimo wszystko, chciałbym ujrzeć sympatycznego Fina w przyszłym sezonie F1.