Mateschitz: Toro Rosso musi się poprawić

Właściciel ekipy nie jest zadowolony z tegorocznych osiągów
08.12.1211:17
Łukasz Godula
2942wyświetlenia

Właściciel Toro Rosso, Dietrich Mateschitz nawołuje swój juniorski zespół do poprawy osiągów po rozczarowującym sezonie 2012.

Współwłaściciel Red Bulla przyznał, że nie jest zadowolony z progresu byłej ekipy Minardi, po tym jak zdobyli w tym sezonie jedynie 26 punktów i spadli na dziewiąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Serwis Autosport uważa, że niezadowolenie z postępu było jednym z czynników, które doprowadziły do zamiany w trakcie sezonu Giorgio Ascanelliego przez Jamesa Key'a jako dyrektora technicznego.

Toro Rosso jest naszym zespołem debiutantów i jego cele są inne od tych z Red Bull Racing - powiedział Mateschitz. Jednak to nie znaczy, że jesteśmy zadowoleni z rozwoju bolidu. Potrzebne są znaczne poprawki i o to zabiegamy.

Daniel Ricciardo, który pozostanie w Toro Rosso na drugi sezon, jest przekonany, że zespół może spełnić oczekiwania Mateschitza i powrócić do formy z 2011 roku, gdy finiszował na siódmej pozycji w klasyfikacji konstruktorów.

To jest nasz cel - powiedział Ricciardo gdy zapytano go, czy jest przekonany o kroku naprzód zespołu w przyszłym roku. James do nas dołączył, a zdecydowanie jest to jego ambicją i powodem, dla którego przyłączył się do zespołu. Jest wiele miejsca na poprawę. Z całym szacunkiem do tego co zrobiliśmy w 2012 roku, mamy więcej możliwości pójścia naprzód niż do tyłu, więc zdecydowanie liczę na postęp.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

41
Dante
11.12.2012 02:31
@MairJ23 - Alonso był tak dobry, że aż nie dostał angażu na następny rok po debiucie. :) A co do zastąpienia Toro Rosso zespołem z pay-driverami - jestem za! Maldonado to tez pay-driver i czasami potrafi wprowadzić trochę zdrowego (częściej niezdrowego ale o to mniejsza...) zamieszania na torze.
jpslotus72
10.12.2012 11:18
@Basshuntersw Toro Rosso pokonało RBR w 2008, kiedy kierowcą STR był Vettel, a Red Bull daleki był jeszcze od walki o mistrzowski tytuł. Zanim FIA zdecydowanie ograniczyła współpracę technologiczną pomiędzy STR i RBR, Toro Rosso pełniło raczej rolę poligonu doświadczalnego dla drugiego zespołu. Kiedy ograniczone te możliwości współpracy konstrukcyjnej, Toro Rosso - które trzeba było jakoś inaczej wykorzystać - "przeprofilowano" wyraźniej na "szkółkę" dla potencjalnych kierowców RBR. Od kiedy RBR znalazł się na szczycie, sytuacja jest klarowna - a jak się kończy blokowanie BRB przez STR przekonał się Alguersuari po kwalifikacjach w Korei 2011 (pewnie podpisał wtedy na siebie wyrok) - Helmut Marko nie pozostawił mu co do tego żadnych wątpliwości: http://www.f1wm.pl/php/news_id-25021.html
kurcjusz
10.12.2012 07:04
@katinka no jesli chodzi o walke na torze to raczej HRT czy Caterham raczej nie powalcza z RBR na torze, natomiast slowo przeszkadzaja jest faktycznie adekwatne. wg. mnie sa wrecz niebezpieczne.
Basshuntersw
10.12.2012 05:39
Widzę, że tu rozmowa, że Toro Rosso ustępuje Red Bullowi na torze, akurat się temu przygadam, i niezbyt chętnie to robią a czasem nawet blokowali... Był sezon, w którym to STR pokonało RBR...
katinka
09.12.2012 11:56
@Aeromis, o właśnie myślę podobnie. No i co do Jaime też się zgadzam, chłopak ma papiery na bardzo dobrego kierowcę. Szkoda, że tak go STR potraktowało, ale chyba jako jedyny nie bał się przeciwstawić temu Marko. A osobiście, to nie płakałabym, gdyby ten zespół co testuje talenty Red Bulla zniknął z F1. Bo to już wolałam np. takie HRT, czy Caterhama, a nie STR, team, którego kierowcy boją się powalczyć z RBR, coby nie wściekł się Pan Helmut i przepuszczają ich bolidy na torze, bardzo to sportowe.
marrcus
09.12.2012 11:55
ostanie nie ostatni, szukają najlepszego dostepnego kierowcy czy miszcz to jeszcze zależy od bolidu. Ale widać mają długoterminowe cele. Krzywdzące dla Algersuari ? tak byś wogole nigdy go nie znał.
Simi
09.12.2012 09:22
@MairJ23 I to jest trochę krzywdzące, bo Buemi czy Jaime mogliby jakiś sukces odnieść, ale że Helmut szuka geniusza to na zawsze zostaną anonimowi w historii F1. Ale to już nieważne, co mieliśmy napisać to napisaliśmy ;-) Ostatnia rzecz - wiecie co? Wydaje mi się, że Vettel jest ostatnim MŚ z programu Red Bulla - albo przynajmniej jednym z ostatnich. Ryzykuję, ale cóż - zobaczymy na ile mi się sprawdzi ;-) Pzdr wszystkim
Aeromis
09.12.2012 08:30
@mkente Tylko miej w pamięci, że ów młode talenty mają dość małe kwalifikacje, bo żaden z nich niczego w GP2 niczego wielkiego nie osiągną (nawet Buemi był zaledwie wice w Azjatyckiej GP2), oczywiście nie sa to przeciętniacy, ale talenty dość wątpliwe. Warto tu też wspomnieć, że RBR nie wygląda w żadnym wypadku jakby szukało zastępcę Webbera. W każdym razie ja takiego wrażenia nie mam, bo nie widzę ku temu podstaw, wręcz przeciwnie. Alguersuari był młody tzn cały czas jest, miał już doświadczenie, pokonał Buemiego i na pewny byłby jeszcze lepszy (nie żebym go lubił), jednak się go pozbyli, choć nie zdziwiłbym się gdyby w obecnym sezonie mógłby już godnie zastąpić Marka Webbera.
MairJ23
09.12.2012 07:03
@Simi wlasnie o to chodzi ze taki "senna" czy inny "schumacher" pokazywali ze sa megatalentami juz w pierwszych sezonach niezaleznie od tego gdzie byli. Oni mieli to cos
Simi
09.12.2012 06:20
@mkente Gdybyś uważniej czytał moje posty - nie pod tym newsem - na pewno nie popełniłbyś tego ostatniego akapitu. Brednie jednym słowem. Nie wiem komu taka działalność się podoba A co do całej reszty - oczywiście, nie chciałbym zespołu z paydriverami. Ale jak już marzyć to marzyć - dlatego chciałbym niezależny zespół, ale i bez paydriverów - proste, prawda? Nie podoba mi się tylko to, że kierowcy Toro Rosso są przywiązani do Red Bulla - jeśli wylecą z STR, w zasadzie wylatują też z F1. Żaden z nich (dobra, Liuzzi, ale po STR jego kariera przybrała formę prawdziwego wykolejeńca) nie znalazł sobie angażu gdzie indziej. Oni są przywiązani: STR<->RBR. Nie ma innej drogi. Jeżdżą króciutko i właściwie przez to, że Vettel wygrał dla Toro, chyba właśnie powtórzenia tego wyczynu potrzeba, aby zaimponować. To mi się nie podoba. Fakt, że zatrudniają utalentowanych, a nie kasiastych doceniłem już dawno, ale nie było sensu pisać o tym tutaj - bo w tym miejscu chciałem przede wszystkim wyrazić moją niechęć do tego programu. Po prostu nie jestem jego zwolennikiem, mam chyba prawo, prawda?
mkente
09.12.2012 05:05
@Simi Naprawdę chciałbyś widzieć na miejscu STR jakąś ekipę ściągającą paydriverów? STR to jedyna ekipa ze środka stawki nie wymagająca sponsorów, a tylko TALENTU! Chwała im za to. Ludzie narzekają, że "wykorzystali" Buemiego i Alguersuariego, ale mało kot pamięta o tym, że bez Red Bulla taki Buemi, Alguersuari, Ricciardo czy Vergne być może w ogóle nie pojawiliby się w F1. Dostali szansę, którą mogli/mogą wykorzystać. Za to, że Buemiego i Alguersuariego nie ma w F1 nie winię Red Bulla - dał im szansę na debiut i pokazanie się w F1. To czy wykorzystali tą szansę to sprawa dyskusyjna, aczkolwiek uważam, że prawdopodobnie pozostali by w F1 (w innej ekipie), gdyby znaleźli odpowiednich sponsorów. Może niektórym bardziej się podoba działalność Virgin/Marrusii, która zatrudnia debiutantów na rok, żeby ich wycyckać z kasy i zostawić?
Simi
09.12.2012 04:05
@marrcus Nie, nie boli mnie RB/TR, tylko są sprawy, które mi nie odpowiadają i mi się nie podobają. Program Red Bulla ma też idee, z którymi nie do końca się zgadzam. I tyle.
marrcus
09.12.2012 04:00
ale cie ten RB/TR boli widze
Simi
09.12.2012 02:36
@jpslotus72 Podpisuję się bez dwóch zdań. To kolejna sprawa, która powoduje, że niezbyt przychylnie patrzę na Toro Rosso i życzyłbym sobie innej ekipy w ich miejsce. Nic dodać, nic ująć.
jpslotus72
09.12.2012 01:41
Czasem porównywałem sytuację z STR do piłki nożnej, gdzie bogatsze kluby oprócz swoich sekcji juniorskich w ligach młodzieżowych, wystawiają swoje rezerwy pod tą samą nazwą tylko z dodatkiem "B" albo "II" w niższych, seniorskich klasach rozgrywek. W ten sposób szkoli się talenty, które mają okazję regularnie grać, wykazywać się swoimi umiejętnościami i je rozwijać. Najlepsi trafiają później do pierwszego zespołu. Towarzyszy temu jednak jedna zasada - zespół "B" nie może występować w tej samej klasie, co zespół "A" - nie może w ogóle awansować do ekstraligi, a jeśli zespół "A" spada do niższej klasy, rezerwy są również automatycznie degradowane o kolejną klasę niżej. Dlaczego? Bo sytuacja, gdyby pierwszy zespół i rezerwy spotkały się w tej samej klasie otwierałaby szerokie pole do różnych kombinacji (nie tylko dochodziłoby do parodii w bezpośrednich pojedynkach, ale zespół "B" mógłby być używany do różnych ustawek w meczach z rywalami ekipy "A"). Sytuacja RBR - STR nie jest tu dokładną analogią (każda analogia ma swoje granice), ale pewne sprawy są tu podobne. Jak już niektórzy wspominali - kierowcy STR muszą ustępować RBR-om, jeśli nie chcą podpaść Helmutowi Marko i Mateschitzowi, od których zależy ich los. Poza tym, w pewnym sytuacjach istnieje przynajmniej teoretyczna możliwość wykorzystania STR "przeciwko" jakimś rywalom pierwszego składu... Oba zespoły są w rękach Mateschitza, i to już wystarcza, żeby uznać tę sytuację za niezdrową. Każdy powinien mieć równe prawa w rywalizacji z wszystkimi innymi - STR jest w pewnej mierze "bykiem na uwięzi"... O wiele zdrowszą byłaby sytuacja, gdyby RBR - jak wielu innych - wychowywał swoje młode kadry wyłącznie w innych klasach wyścigowych, a największy talent dostawałby ewentualnie piątki w F1 - jak Bottas w Williamsie (cierpiałby na tym trochę drugi kierowca zespołu, ale coś za coś - a teraz RBR chce mieć "coś za nic").
Dante
09.12.2012 12:21
@kabans - Maldonado jest nieprzewidywalny, ale Hulkenberg? Przyszedł do Force India i od razu pobił Di Restę, całkiem dobrze spisywał się w swoim debiutanckim sezonie, teraz idzie do jeszcze lepszego Saubera - jeżeli w 2013 będzie taką sensacją jak Perez to założę się, że któryś z lepszych zespołów go zatrudni.
Simi
09.12.2012 07:46
@MairJ23 Jasne, to jest prawda, ale Buemi, czy Alguersuari z powodzeniem mogliby się ścigać gdzieś w środku stawki, a tak wylatują z orbity F1 na amen. Inną sprawą jest to, że w słabym bolidzie, podczas dwóch sezonów nie jest łatwo od razu pokazać, że jest się supertalentem. Samochód jest trudny i słaby, zespół ledwo dycha, a nowiutki kierowca ma wskoczyć od razu bez doświadczenia i pokazać, że jest arcytalentem. Nie mówię, że to zupełnie bez sensu, ale jednak pewne kwestie mi się najzwyczajniej w świecie... nie podobają.
kabans
09.12.2012 01:19
mi się podobał stary układ f1; wojna oponiarska, tankowanie i przede wszystkim 3 bolid. To była najlepsza promocja dla młodych kierowców. F1 robi się coraz bardziej nijaka. Nie widze hunkelberga czy maldonado w roli przyszłych gwiazd, a tu w następnym roku wchodzą botas i gutierez. Wolałbym oglądać barichello
jednooki_cyklop
09.12.2012 12:29
No dobra, piszecie, że STR to ekipa do wyszukiwania supertalentów. Ale takie rozwiązanie jest co najwyżej dobre dla Red Bulla i dla tego jednego "wybrańca". Dla sportu jednak to nie jest najlepsze wyjście. Team powinien mieć raczej cele wykraczające poza byciem szkółką jazdy. Nawet jeśli te cele to tylko dojeżdżanie do mety, wolę niezależny zespół, który decyduje sam o sobie, niż takie nie wiadomo co. A jeśli ktoś ma super talent, to nie będzie potrzebował programu Helmuta, aby się pokazać. I tu teoria o przydatności zespołu trochę się sypie. Czy Vettel miałby problem z dotarciem do F1, wątpię. Pewnie inaczej by się potoczyła jego kariera, ale miałby miejsce w F1, możliwe nawet, że ze swoim talentem dostałby się do czołowego zespołu. Jaime i Buemi mieliby ciężko, ale tak czy siak już ich nie ma, więc TR znów nie odegrało żadnej roli dla F1. A czy ten zespół ma w ogóle jakichś fanów? Pewnie i ma, ale jakoś nie mogę sobie przypomnieć, żebym czytał "trzymam za nich kciuki" (może tylko w kontekście samych kierowców, niektórzy życzyli im lepszego bolidu). Nawet krytykowane HRT miało swoich fanów. Mimo wszystko nie jestem przeciwnikiem STR, niech sobie są w F1, chciałem tylko napisać, czemu ze sportowego punktu widzenia Toro Rosso nie jest wcale takie dobre. Ekipa ta jest pożyteczna jedynie dla Red Bulla. Mimo wszystko stajnia z Faenzy to kawał fajnej historii, szkoda tylko, że samo STR jest takie nijakie. Najlepiej, jakby team znalazł nowego, solidnego właściciela, zespół trzymałby przyzwoity poziom i podejmowałby własne kroki.
Aeromis
09.12.2012 12:23
@kurcjusz Jeśli w stawce jest STR, które podczas wyścigu (a nawet treningów!) zawsze ma obowiązek przepuścić inny zespół (RBR) to ja serdecznie dziękuje za taki aspekt sportowy, wolałbym jeden zespół mniej niz zespół, który jest zależny od jakiegokolwiek innego teamu. Rok w rok oby mieli fatalny bolid skoro już muszą się tu plątać. Mam nadzieje jednak że jak najszybciej znikną. Poza tym ocenianie bolidu Toro Rosso to jednak nieco strzelanie w ślepo, było tam praktycznie dwóch debiutantów (żaden z nich nie błysnął) i pośród zespołów z punktami była to moim zdaniem zdecydowanie najsłabiej obsadzona ekipa. Punkty które RIC i VET zdobyli to uważam że to właśnie zasługa bolidu i pecha innych a nie ów dopiero początkujących kierowców F1.
marrcus
08.12.2012 11:46
Akurat co Vergene to byłem zaskoczony dobrocią Helmiuta, bo bym go wywalił, Buemi, ALgesuari wogółe mi ich nie brak, mieli okazje sie wykazać i pójśc gdzie indziej, akurat chyba w Toro Rosso nie trzeba szukać sponsorów, przynajmniej nie słyszałem. Jak zniknie TR to raczej nikt ich nie zastąpi, jakoś nikt się nie pcha do F1, a że Minardi było lepsze no proszę cie, syf i dno mułu. Myśle jedynie że Red Bull powinien podzielić się wiedzą że by TR miało podobny bolid do nich.
MairJ23
08.12.2012 11:11
@Simi pozwol ze sie przylacze do rozmowy. Mowisz ze nikt oprocz Vettela nie spelnil oczekiwan Marko. Ja sie zgadzam. Ale przeciez kto powiedzial ze co sezon bedziemy miec "Sebastiana" ? Helmut szuka megatalentu. A ten jest arcytrudny do znalezienia. Ile bylo Ayrtonow czy Prostow czy chocby Hamiltonow ? Baaaaardzo malo. Wiec nie mozna oczekiwac ze w ciagu 6 lat bedziesz mial 2 megagwiazdy "znalezione"
Simi
08.12.2012 10:39
@IceMan11 W porządku, tylko dlaczego jeszcze żaden z kierowców (oprócz Vettela) nie spełnił oczekiwań? Co to są za oczekiwania, skoro nikt nie może zadowolić Helmuta? Tak mało jest utalentowanych kierowców? Czy po prostu "łowca Helmut" ma "słabego cela"? Wiesz, Liuzzi, Buemi, czy Alguersuari to nie byle łajzy. Osiągali sukcesy. Dlaczego więc nie zadowolili Marko? Jeśli chodzi o Ricciardo i Vergne'a - założę się, że po 2013 (albo w trakcie 2014) przynajmniej jeden z nich poleci. Moim zdaniem coś nie gra w systemie, skoro żaden z zawodników nie spełnia pokładanych oczekiwań. Albo coś jest nie tak z łowcą, który nie może trafić na ten właściwy talent. Wybierz co chcesz, ale jak dla mnie jest tu mały cyrk. Nie twierdzę, że to wszystko jest całkowicie pozbawione sensu - po prostu są tu pewne sprawy, które jak dla mnie są zupełnie niezasadne. A co do drugiej części Twojej wypowiedzi - oczywiście, znacznie lepsze jest STR niż HRT (uff, nareszcie to już śpiewka przeszlości) ze swoimi kierowcami z kosmosu, z gaciami pełnymi forsy. To jest pełna racja - zresztą zawodnicy Toro Rosso to zwykle naprawdę porządni goście. Szkoda tylko, że ich talenty się marnują z racji wymagań Marko...
IceMan11
08.12.2012 09:29
@Simi [quote]No bo po co krzywdzić kierowców zatrudniając ich, dając im szansę, a i tak wcale nie dawać im przyszłości.[/quote] Dadzą im przyszłość jeśli ci spełnią ich oczekiwania. Wszystko ci napisałem. To zależy tylko wyłącznie od kierowców i nikogo więcej. Ja wolę takie STR z młodymi gniewnymi niż nowy zespół, który walczy o przetrwanie zatrudniając Chińczyków, czy Hindusów. Kto dziś nie płaci za starty w F1 będąć w środku stawki? Di Resta, Hulkenberg i... kierowcy STR. Reszta płaci aż miło. Dzisiaj kierowcy nie mają w ogóle szansy zabłysnąć w F1 nie mając za sobą jakiegokolwiek wsparcia (a już kiedyś było pod tym względem ciężko). No chyba, że od razu zaczną jeździć w czołowych zespołach (patrz Lewis). Dlatego nie sądzę, aby STR pod względem czysto sportowym było bez sensu. A już tym bardziej nie rozumiem dlaczego polityka STR i Helmuta jest według ciebie taka bee. Każdy ma swoje zdanie i ja nie piszę, że masz przyjąć moje racje. Po prostu piszę bez ogródek w czym się nie zgadzam :)
Simi
08.12.2012 08:35
@IceMan11 No i cóż, znów - albo mnie nie rozumiesz, albo nie chcesz zrozumieć. Nie twierdzę, że krzywdzą kierowców, dając im szansę. Jeśli już chcesz mnie cytować, nie przeinaczaj moich słów, bo właśnie - świadomie, bądź nie - ale to zrobiłeś. Chyba każdy jest w stanie zrozumieć moją intencję. Jakoś koledzy @MairJ23, @kurcjusz, @jednooki_cyklop nie mieli problemu i byli w stanie ze mną na ten temat porozmawiać. Ciekawe dlaczego Ty ściągasz wątek na inne tory, próbując wcisnąć mi, że piszę jakieś dziwne rzeczy. Cóż takiego Ci zrobiłem, że na każdym kroku za wszelką cenę się ze mną nie zgadzasz, doczepiając się do szczegółów? Miałem zupełnie inne intencje niż to co Ty tutaj naskrobałeś. Chodzi mi tylko o to, że Red Bull jeszcze żadnego kierowcy (prócz Vettela) nie zostawił na dłużej. Ok, stawiają określone cele przed nimi i szybko ich wywalają, bo nie spełniają oczekiwań. Rozumiem, że każdy ma wygrać wyścig - tak jak Seba. Sęk w tym, że każdy rok to inny samochód. I ja po prostu nie widzę sensu w tym co robi Helmut. Jasne, to nie ja mam widzieć sens, oczywiście. Ale najnormalniej w świecie, jako obserwator, przedstawiam swoje zdanie - według mnie cały program juniorski i trzymanie za pysk całego Toro Rosso tylko po to, by co chwilę zmieniać młodzików n[/i]ie ma uzasadnienia. Piszesz, że kierowcy sami się na to piszą - owszem, piszą się, ale pewnie gdyby kasa (albo wsparcie tego typu) nie byłoby tak ważne, pokierowaliby swoją karierę inaczej. A poza tym - nie stwierdzam, że kierowcy STR są biedni i poszkodowani przez Red Bulla - uważam po prostu, że Marko marnuje wiele talentów swoimi wygórowanymi wymaganiami. A tak nie powinno być. Taki Jaime, czy Buemi mogliby jeździć w F1 zamiast jakichś paydriverów - ale jak już wypadniesz z F1 - rzadko tam wracasz. A skoro zostali wyrzuceni, to ich notowania na padoku lecą w dół i ciężko im wrócić.
katinka
08.12.2012 08:18
[quote]Daniel Ricciardo, który pozostanie w Toro Rosso na drugi sezon, jest przekonany, że zespół może spełnić oczekiwania Mateschitza i powrócić do formy z 2011 roku, gdy finiszował na siódmej pozycji w klasyfikacji konstruktorów. „To jest nasz cel” – powiedział Ricciardo gdy zapytano go, czy jest przekonany o kroku naprzód zespołu w przyszłym roku.[/quote] Bardzo ambitny cel. No Seby Vettela to on w RBR raczej nie zastąpi.
MairJ23
08.12.2012 07:58
@Dante Mysle ze on nie jest tym zdziwiony - widzi ile wydaje na RBR i widzi ile wydaje na STR - i chyba jak na dloni widac wtedy gdzie powinien i gdzie jest RBR a gdzie jest STR. Tyle ze chyba mu chodzi o to ze sa zbyt daleko, ze powinni byc nieco wyzej - przescignac takich wyjadaczy jak Sahara czy Sauber. Tez moim zdaniem ze wsparciem RBR powinni byc conajlmiej zaraz za Lotusem. W sumei Lotus za mocno powiedziane - ale przed Sauberem i przed Mercedesem napewno ! A nie sa... i dlatego ma pretensje :) No ale to jzu moje osobiste doznania jezeli chodzi o STR. Wiadomo ze kazdy si estara byc najlepszym w tym wszystkim. Ale jak masz aapewniona kase i narzucone co masz robic odgornie to rozwoj nei jest tutaj najwazniejsza rzecza ktora masz na mysli prowadzac STR.
IceMan11
08.12.2012 07:55
@Simi Jak dla ciebie dawanie szansy kierowcy wejścia do F1 tylo ze względu na jego talent jest krzywdzące to ja już nie wiem. Kierowcy mają rozum, mają menago. Jak nie chcą to niech się nie pchają. Buemi i Alguersuari sami są sobie winni. Najpierw podpisali z nimi kontrakt, później wiedzieli na co sie porywają dołączając do F1 wraz z STR, a na końcu nic specjalnego nie pokazali i wylecieli. O co, więc całe zamieszanie? Mieli swoją szansę i jej nie wykorzystali. Pretensji nie kierowałbym do Helmuta i całego przedsięwzięca o nazwie STR, bo ci od razu mówią czego oczekują od kierowców. Reszta pozostaje w rękach młodych gniewnych. Zrozumiałbym całe te larum, gdyby na miejsce zeszłorocznej obsady STR wsadzili jakichś Chińczyków płacących za starty, ale nie. Wsadzili kolejnych szybkich, młodych kierowców. Jak się nie sprawdzą to wylecą i przyjdą inni.
kurcjusz
08.12.2012 05:38
@jednooki_cyklop doskonale to rozumiem, tylko problem jest chyba w tym, ze niktnie jest zainteresowany wladowaniem kasy w zespol, czy to nowy czy gotowy :( tak jakby nie bylo popytu, a w zwiazku z tym lepiej sie cieszyc z tego co jest bo wyglada na to ze moze byc o wiele gorzej.
MairJ23
08.12.2012 04:50
@Simi to prawda co piszesz. Nikt nei mysli o tych kieorwcach - budowana jest potega RBR a nie jacys tam kierowcy. To biznes. Oczywiscie jak nie daj boze znajdzie si enagle ktos szybszy od Seby - to jasne jest to ze go zatrzymaja - ale oboje wiemy jak ciezko jest ocenic kierowce - To musialby byc ktos wyjatkowy, ktos kto na siebie bedzie zwracal uwage w jakims szrocie. Dlatego tak mysle bo kazdy z nas mogl przeczytac wypowiedzi Marko po zwolnieniu tandemu ALG/BUE. To jest biznes - i oni szukaja kogos wyjatkowegop a nie poprostu szybkiego kierowce. Kto nei chce niech sie nie pakuje do akademii kierowcow RBR - jest taki jeden kierowca. Nie pamietam kto to byl ale papierow z RBR nie podpisal. Takze to o czym ty mowisz to juz widac golym okiem ale to nei oznacza ze STR bedzie im niepotrzebny w pewnym momencie bo nei bedzie chetnych zeby tam jezdzic :) Ale mysle ze dojdzie niedlugo do takiej sytuacji ze jakis potencjalnie naprawde niesamowity mlody talent 4 razy sie zastanowi zanim cokolwiek z RBR podpisze dopóki jest tam Sebastian.
Dante
08.12.2012 04:19
Mateschitz jest zadziwiony faktem, że szkółka jazdy nie rozwija się tak, jak prawdziwy zespół wyścigowy.
Simi
08.12.2012 03:44
@MairJ23 Jeśli ich podejście miałoby być takie samo jak Twoje, to tym bardziej pogrąża cały ten cyrk. No bo po co krzywdzić kierowców zatrudniając ich, dając im szansę, a i tak wcale nie dawać im przyszłości. Jeśli dalej tak będzie szło, że każdy nowy nabytek ląduje w koszu, to potencjalni reprezentanci zniechęcą się do tego programu. No bo - po co brać w tym udział skoro "Sebastian będzie tylko jeden"? Helmut może będzie szczęśliwy trzymając za pysk całe przedsięwzięcie, ale szkoda kierowców, którzy będą na tym tracić. Pzdr ;-)
MairJ23
08.12.2012 03:35
@Simi Ale z drugiej strony czy bylo by im na reke (RBR) zeby "stworzyli" wiecej takich Sebastianow ? To co piszesz mija sie z celem (dla RBR) Gdzie oni by trzymali tych wszystkich Sebastianow jakby juz ich mieli ? Maja do obsadzenia tylko 4 kokpity :) ("tylko" - lol) A nastepna rzecz to to ze gdyby w kazdym pokoleniu byl "Sebastian" to stawka F1 by nieco inaczej wygladala :) Pozdro (taki maly grosik wrzucilem od siebie :)
jednooki_cyklop
08.12.2012 03:17
@kurcjusz Nie chodzi mi o pozbycie się stajni z Faenzy, tylko np. sprzedaż tego zespołu komuś niezależnemu. W takim przypadku nie byłoby problemu z konkurencyjnością jak w przypadku zupełnie nowych teamów.
kurcjusz
08.12.2012 03:13
To prawda, nie mam pojecia po co to robi pan Helmut, ale w koncu to on laduje w to swoja kase, wiec wazne zeby on wiedzial i chyba wie : ) Co do kierowcow, coz. Nie wiem jak to jest, ale skoro startuja w zyciu i chca byc zawodowymi kierowcami a szczytem osiagniecia jest F1 to chyba dobrze ze jest zespol ktory daje dwa fotele wiecej. Natomiast zycie jest takie, ze nie kazdy student medycyny bedzie wymarzonym chirurgiem i nie kazdy architekt bedzie budowal wiezowce podziwiane na calym swiecie. Powiadam, jak jest z kariera kierowcy, ktory mial szanse przejechac sie w F1 nie wiem, ale moze poprostu dzieki temu znaja go wszyscy na swiecie, ktorzy interesujac sie tym i moga go zaprosic "do siebie" - innej serii. Tylko poprostu tak ciezko odejsc gdy sie zdobylo szczyt - to zrozumiale.
Simi
08.12.2012 01:16
@kurcjusz W porządku masz swoje zdanie, które szanuję. Jeśli chodzi o uszczuplanie stawki - ależ ja wcale nie chciałbym dziury w miejscu Toro Rosso - chciałbym niezależnej ekipy w zamian. Z kolei Caterham i Marussia rozwijają się i mogą zostać. Jak dla mnie 11 ekip to optymalna liczba - 12 też jest ok, ale jakoś wolę 10-11 zespołów. Jeśli chodzi zaś o drugą część Twojej wypowiedzi - w takim razie skoro nie potrzebują "drugiego Vettela", to po co dają dzieciakom spod swych skrzydeł szanse i nadzieje na karierę, skoro i tak po paru sezonach ich wyrzucają do kosza? Zauważ, że właściwie żaden z wywalonych juniorów nie znalazł sobie posady w innym zespole. Tak więc, myślę, że tu, w Twoim rozumowaniu pojawia się pewien brak logiki. Inna sprawa, która przyszła mi do głowy - kierowców Red Bulla będzie przybywać, niektórzy zaczną tracić pracę, wskutek przepełnienia miejsc w RBR (załóżmy, że obok Vettela jeździ już jakiś nowy wychowanek) będą tkwić ciągle w Toro Rosso. I tak po dwóch-trzech latach wylatują, a na ich miejsce pojawia się kolejne mięso armatnie. I w ten sposób, cały cyrk Helmuta przestaje mieć sens, a kierowców, którzy odmawiają - niczym Frijns jest coraz więcej. Oczywiście, wizja ta na razie jest trudna do wyobrażenia, ponieważ na tą chwilę nie ma takiej masy kierowców objętych tym programem (choć wciąż ich przybywa). Ale dla mnie, dołączenie do programu Red Bulla daje szansę 15% na przyszlość i 85% szans na odprawienie z kwitkiem przez Helmuta. No tak, i tu widać paranoję obecnej F1 - zawodnicy chwytają się takich programów (widząc, że poprzednicy upadali marnie), bo nie mają kasy, a przez to i perspektyw na debiut. Ech...
kurcjusz
08.12.2012 12:55
Dzien dobry, W takim razie ja sie z oboma moimi przedmowcami nie zgadzam :) Nawet z czysto sportowego punktu widzenia. Gdyby polaczyc wszystkie glosy krytykujace w ten czy inny sposob niektore zespoly i nawolujace do pozbawienia ich uczestnictwa w F1 to co by nam zostalo ? Zobaczmy. Obecnie mamy 12 zespolow, ale wielokrotnie mozna bylo przeczytac ze 3 ostatnie to jest chlam wyrzucamy je wraz obecnie krytykowanym istnieniem Toro zostaje 8 zespolow. Wyobrazcie to sobie... to by bylo dopiero nudne : ) Sadze ze nie jest problemem istnienie Toro lecz brak kandydatow na powstanie nowych. Jesli z tych 8 zespolow jakis zrezygnuje (Ferrari sie odgraza, Mercedes ma roznego typu problemy) wtedy dopiero mielibysmy kiepskie show pod wzgledem sportowym. @Simi Sadze rowniez, ze w kwestii nieudanego pomyslu utrzymywania drugiego zespolu moj szanowny przedmowca sie myli. Odkryli Vettela, a wiec jest pelen sukces. Obecnie nie potrzebuja tak naprawde drugiego takiego mistrza kierownicy - to bylby dla nich bol glowy. Natomiast mowienie o emeryturze obecnego jest zdecydowanie za wczesnie. Maja dokladnie to co chcieli i narzekaja tylko troche, ze im za duzo kasy ucieka na Toro, ktore zajelo zbyt niska lokate : )
jednooki_cyklop
08.12.2012 10:57
Co do sportowego punktu widzenia to się całkowicie zgadzam. Też wolałbym zobaczyć inny zespół na miejscu TR.
Simi
08.12.2012 10:49
@jednooki_cyklop To co piszesz jest prawdą - zapewne Red Bull ma duże korzyści z racji posiadania Toro Rosso. Ale z punktu widzenia czysto sportowego, praktyka mija się z ideą, która przyświecała Red Bullowi, gdy tworzyli Toro Rosso. Na tą chwilę pozbyli się całej masy kierowców - Hartley, Dornboos, Liuzzi, Speed, Alguersuari, Bourdais, Buemi - a "wyszedł" im tylko Sebastian Vettel. Chyba nie o to im chodziło. Jestem ciekaw co będzie po przejściu Webbera na emeryturę - jeśli zastąpi go ktoś spoza mafii Red Bulla, po raz kolejny powtórzę, że ze sportowego punktu widzenia, Toro Rosso jest pozbawione sensu.
jednooki_cyklop
08.12.2012 10:40
@Simi Oj, gdyby to było pozbawione sensu, to raczej by tego nie ciągnęli. Oprócz sprawdzania kierowców, Toro Rosso pełni moim zdaniem funkcję platformy testowej dla RBR. Z pewnością istnieje tam jakiś przepływ informacji, dzięki czemu Red Bull ma teoretycznie 2x więcej danych, co przy ograniczeniach testowych jest na wagę złota. Jak widać to działa, skoro RBR ma kolejny sezon czołowy bolid. Pamiętam jak wchodziły slicki przed 2009 rokiem, wtedy Toro Rosso nabijało kosmiczne ilości kilometrów na nowych oponach. Myślicie, że dane trzymali tylko dla siebie?
Simi
08.12.2012 10:27
Faktycznie, Toro Rosso ledwo dychało w tym roku. Mieli słaby bolid, nierzadko ciężko im było nawiązać walkę z kimkolwiek, oprócz Caterhama i Marussi oczywiście. Jak dla mnie ta zabawa w juniorską ekipę w ogóle jest pozbawiona sensu. Mogłyby być dwa dodatkowe miejsca dla jakichś kierowców, a tak - Red Bull trzyma w garści cztery kokpity. A i tak na tą chwilę tylko Vettel przeszedł przez drogę Toro Rosso -> Red Bull i zdobył mistrzostwo świata. Dlatego czy prowadzenie przedsięwzięcia pt. Toro Rosso ma jakieś uzasadnienie? Wolałbym widzieć w tamtym miejscu niezależny zespół - np. Minardi. Co jak co, ale to był zespół z historią i ich obecność na padoku byłaby mile widziana - dla mnie przynajmniej. A co do głównego wątku - Key może zrobić wiele dobrego dla zespołu. Bardzo pomógł Sauberowi, może podobną robotę wykona w Toro Rosso. Zobaczymy co będą w stanie pokazać w przyszłym roku, choć osobiście wolałbym, aby ich wyniki zniechęciły Red Bulla do ciągnięcia tego dalej, dzięki czemu odsprzedaliby zespół komuś innemu ;)