Raikkonen obawia się o silnik

Fin stwierdził wręcz, że silnik V8 Mercedesa jest obecnie najsłabszym punktem nowego bolidu
29.01.0613:27
Marek Roczniak
1304wyświetlenia

Aktualny wicemistrz świata, Kimi Raikkonen, powrócił w ostatni czwartek za kierownicę bolidu Formuły 1 po ponad trzymiesięcznej przerwie i po zaledwie jednym dniu testów w nowym McLarenie MP4-21 skrytykował mocno nowy silnik Mercedes-Benz FO108S V8.

Według Fina nowa jednostka napędowa Mercedesa o pojemności 2,4 litra mocno odstaje od konkurencji i wymaga jeszcze dużo pracy, jeśli zespół chce myśleć o zwycięstwie w Bahrajnie. Posunął się wręcz do stwierdzenia, że silnik ten jest obecnie najsłabszym punktem nowego bolidu.

"Największy problem stanowi silnik", powiedział Raikkonen w wywiadzie udzielonym dla Autosport.com, "ale jest on jeszcze w fazie rozwojowej, a więc w najbliższych tygodniach sytuacja powinna ulec poprawie. Nie są tam gdzie powinni być (Mercedes przyp. red.) i muszą popracować nad poprawą. Od strony silnika mamy jeszcze sporo do zrobienia".

Tak otwarta krytyka z pewnością nie została zbyt dobrze przyjęta przez zespół, zwłaszcza że pozostali kierowcy McLarena testują silnik V8 od listopada zeszłego roku i jak dotąd w żadnej ze swoich wypowiedzi nie dali do zrozumienia, że są poważne problemy z nowym silnikiem.

Obawy Raikkonena są z pewnością częściowo uzasadnione problemami z silnikiem V10 w zeszłym sezonie, przez które mógł nawet stracić szansę na mistrzostwo. Może to być jednak również reakcja na podpisanie kontraktu z Fernando Alonso, gdyż Fin może chcieć dać do zrozumienia swojemu obecnemu pracodawcy, że jeśli chce go zatrzymać u siebie po 2006 roku, to musi się bardziej postarać.

Warto zauważyć, że taka krytyka z pewnością nie jest także mile widziana w zespole Ferrari, do którego według nieoficjalnych doniesień Raikkonen ma trafić w 2007 roku. Włoska stajnia wymaga dosyć dużej lojalności od swoich kierowców - nawet pomimo problemów w 2005 roku Michael Schumacher publicznie ani razu nie próbował zrzucić winy na zespół czy firmę Bridgestone, dlatego nadal jest głównym faworytem Ferrari. Tymczasem pracownicy McLarena coraz częściej wypowiadają się pochlebnie o Juanie Pablo Montoi...

Na koniec swojej wypowiedzi Raikkonen próbował jednak uspokoić nieco fanów zespołu: "Wiem, że jest jeszcze sporo do zrobienia, ale sytuacja ulega poprawie i wiem czego oczekiwać. Jestem tylko lekko zaniepokojony, ale nie aż tak bardzo. Oczywiście spodziewałem się więcej, ale teraz musimy zaczekać na ostateczną wersję silnika i wtedy zobaczymy".

Źródło: ITV-F1.com, pitpass.com

KOMENTARZE

17
daek
31.01.2006 10:58
Zobaczymy po bahrajnie co z bolidem, ale co do Raikkonena, mysle, ze jego talent niepodlega dyskusji.
Pussik
30.01.2006 05:28
Mam wrażenie, że redaktor newsa zadużo dopowiedział do wypowiedzi Raikonena. Z tego co jest zacytowane, zupełnie inne wnioski ja wysnułam. :/ Gdzie on objechał McLarena? Napomknął tylko o tym, ze silnik nie spełnia jego oczkeiwań. Jeśli to jest jest uważane, za tak wielka krytyke jak pisze redaktor, to nic dziwnego, że kierowcy nie lubią mediów. LOOOOOOOOOOOOOOOOL Swoją drogą to Raikonen był dobry z dobrym bolidem, jak samochód jest słabszy to już grymas na twarzy...
slaweksz
30.01.2006 03:50
Dokladnie jestem sprzymierzencem Raikkonena. Przeciez kazdy kierowca marzy o tytule mistrza. Napewno Raikkonen ma ochote pokazac Alonso na co go stac i chce cie odgrysc na Hszpanie. DO ROBOTY NIEROBY!!!! przez was Kimi znowu moze stracic mistrzostwo swiata. Sadze ze kimi doskonale zdaje sobie sprawe z powagi sytuacji jaka ma miejsce w tym sezonie. Byc moze on sam juz wie ze odejdzie z McLarena . Dlatego sobie pozwala na tego tupy sformułowania. Z drugiej strony gdybym byl takim kierowca jak on i wiedzial ze znowu beda klopoty z silnikiem co uniemozliwi mi zdobycie mistrzostwa swiata tez bym krytykowal. BRAWO RAIKKONEN. PRZYNAJMNIEJ NIE ZACHOWUJESZ SIE JAK SCHUMACHER KTORY NAWET JAK JEST ZLE W ZESPOLE TO ROBI SWOJE USMIESZKI I MOWI ZE WSZYSTKO JEST W MIARE DOBRZE. BRAWO
melex
30.01.2006 09:54
póki co "satysfakcja" z osiągnięć mercedesa jest i u Kimiego, i u mnie ;)
McBeePee
29.01.2006 10:17
Moze to zbyt daleko idacy wniosek ale moze mamy odpowiedz na pytanie o inzynierow uciekajacych z tonacego okretu...
kuba_new
29.01.2006 08:55
no coz kazdy ma swoje slabsze dni
Pit
29.01.2006 08:54
Coś mi się wydaje że najlepszy sezon ( w ostatnich czasach), Mc miał w 2005. Zaczyna się smrodek w zespole, a konkurencja pracuje i się cieszy. Ja zresztą też.
andy
29.01.2006 07:35
piter> wiem co mówie. ostatnio czytałem ranking marek samochodów jakie najczęściej odwiedzały serwisy naprawcze w roku 2005. i wiesz kto wygrał ten niechlubny ranking. właśnie mercedes! a inne niemieckie auta też były w czołówce.
Piter
29.01.2006 07:13
Hej andy rozumiem że cię wkurzają silniki Mercedesa w McLarenie ale żeby odrazu wylatywać że niemieckie auta to szajs to się zabardzo rozpędziłeś
Adriannn
29.01.2006 06:10
McLarenowi przewiduje przyszłość taką samą jak w 2005 roku!
andy
29.01.2006 05:19
McLaren to mój jedyny ulubiony team ale te silniki Mercedesa od dawna mnie drażnią. zawsze uważałem niemieckie auta za przereklamowany szajs i dlatego nigdy nie miałem i nie będe mial niemieckiego auta. Po prostu nie lubie majsterkować. A kimi powiedział to co faktycznie ma miejsce. nie widzę powodów by mial ściemniać.
Ave
29.01.2006 04:25
odiss. Oni o tym wiedza od dawna. Kimi powiedzial reszcie swiata. Ot co.
odiss
29.01.2006 02:50
myśle że chłopak miał odwage nie być poprawnym politycznie i powiedzieć co jest nie tak, żeby do coniektórych u Mercedesa dotarło że bez poważnego wzięcia sie do roboty cudów w tym sezonie nie osiągną.
McMarcin
29.01.2006 02:21
To ,że Kimi ma rację widać po wynikach na testach. Mclaren nie tylko odstaje od Ferrari, ale również od Hondy czy Renault. Raikonnen może więc mieć uzasadnione obawy i mówi o tym głośno. Pewnie nie chce zostać przez słabą jednostkę "kozłem ofiarnym".
KIU
29.01.2006 02:06
a ja wam mówie ze to jest taktyka McLarena oni mu kazali tak mówic i zobaczycie za tydzien albo dwa tygodnie ze McLaren znowu wykreci super czas!!
Maraz
29.01.2006 01:24
Co ciekawe serwis pitpass.com jest raczej zwolennikiem Raikkonena, przynajmniej jeśli chodzi o osiągnięcia Fina na torze, a Ferrari nie faworyzuje specjalnie (wiele razy ostro krytykowali wręcz włoską stajnię, między innymi za team orders) i mimo to zwrócili uwagę na tę całą "lojalność".
SirKamil
29.01.2006 12:54
Otwarta krytyka tam gdzie jest problem i powinno się o tym mówić nie ma wg mnie nic wspólnego z brakiem lojalności... Co więcej kłopoty Mercedesa czy też Bridgestone to rzecz oczywista dla kibica tego sportu wiec dorabianie ideologii do postępowania Schumachera czy Raikkonena uważam za zbędne. pozdrawiam